profil

Ocena polityki Napoleona Bonaparte wobec Polaków

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-10
poleca 85% 2345 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Napoleon Bonaparte w okresie swoich podbojów zagarnął i podporządkował sobie znaczną część Europy. W latach 1803- 1815 jego wojska zajęły Niemcy, Austrię, Włochy, Holandię, Prusy, Hiszpanię i część Rosji. Zadziwiające w jego polityce jest to, że zainteresował się sprawą nieistniejącej w tym czasie po rozbiorach Polski. Spróbuję ocenić, jaki był stosunek Bonaparte wobec Polaków i jakie efekty dała jego działalność na dawnych ziemiach polskich.

Po upadku Insurekcji Kościuszkowskiej i całkowitej klęsce Rzeczypospolitej kraj ten, rozdarty między trzech zaborców zniknął z map Świata. Pozbawiło to społeczeństwo polskie podstaw narodowego bytu, jaką jest własna prywatność i możliwość utożsamiania się z jakimkolwiek terytorium. Tragedia ta jednak nie załamała w pełni woli oporu i ducha walki o odzyskanie niepodległości. Poczynając od roku 1796 w społeczeństwie polskim zaczęła zawiązywać się konspiracja, której ośrodkiem początkowo były Lwów i Warszawa. Prowadzono rozważania na temat koncepcji walk niepodległościowych, nie wykluczano również rozwiązań dyplomatycznych. Słabe jeszcze doświadczenie w działaniach konspiracyjnych i niekorzystne dla Polski uwarunkowania międzynarodowe sprawiły, że ruch ten nie miał zbyt szerokiego zasięgu. Pierwsze kroki jednak zostały postawione.

Po upadku powstania kościuszkowskiego wielu działaczy politycznych opuściło kraj udając się najczęściej do Francji. Większość z nich wiązała wielkie nadzieje z tym rewolucyjnym krajem szczególnie, że pozostawał on wówczas w stanie wojny z zaborcami Polski. W tej sytuacji rozważano możliwość utworzenia polskich oddziałów wojskowych, które u boku rewolucyjnej Francji walczyłyby ze wspólnym wrogiem, a z czasem przywróciły Polsce niepodległość. Tak więc, w 1796 roku generał Jan Henryk Dąbrowski przygotował projekt utworzenia polskich oddziałów wojskowych na emigracji, który przedstawił rządowi francuskiemu. Propozycja ta nie spotkała się jednak z jego pełnym poparciem. Po świeżo zawartym pokoju z Prusami Francja nie chciała prowokować kolejnego konfliktu zbytnim zaangażowaniem w sprawę polską. W stanie wojny jednak Francja pozostawała z Austrią. Dąbrowski został skierowany do Włoch, gdzie Napoleon Bonaparte, dowodząc nad armią francuską odnosił błyskotliwe zwycięstwa nad, wspomnianym wcześniej zaborcom Polski. Do decyzji generała Bonapartego pozostawiono polską propozycję. Napoleon rozumiał obawy rządu francuskiego, ale też nie chciał tracić możliwości pozyskania kilku tysięcy żołnierzy. Wybrał, więc drogę pośrednią- zgodził się na formowanie polskich oddziałów wojskowych, ale nie u boku armii francuskiej, tylko jako legionu posiłkującego wojska Republiki Lombardzkiej, która finansowała całą armię. Na początku 1797 roku generał Henryk Dąbrowski wydał odezwę do rodaków: " Przybywajcie koledzy, rzucajcie broń, którą was nosić przymuszono, bijmy się za sprawę wspólną wszystkich narodów, za wolność, pod walecznym Bonaparte, zwycięzcą Włoch". W krótkim czasie Dąbrowski zdołał zgromadzić 7 tysięcy żołnierzy. Oprócz emigrantów do Legionów wstępowali Polacy, którzy dostali się do niewoli francuskiej, zmuszeni wcześniej do służby w armii austriackiej. Legiony polskie walczyły u boku Francji w wojnach z Austrią. Kiedy jednak Francja podpisała pokój z Austrią, w którym specjalna klauzura mówiła o tym, że Napoleon zobowiązuje się nie angażować w działania narodowowyzwoleńcze społeczeństwa polskiego, Legiony okazały się niepotrzebne. Bonaparte część Legionów wysłał na wyspę San Domingo (obecnie Haiti). Polacy weszli w skład karnej ekspedycji przeciwko powstaniu niewolników murzyńskich. Wojna ta okazała się zabójcza. Legioniści ginęli nie tylko z rąk powstańców, ale i z powodu chorób tropikalnych. Z ponad 6 tysięcy żołnierzy po latach powróciło kilkuset. Był to sygnał świadczący o tym, że Napoleon nie tylko nie przejmował się losem Polaków, ale też traktował ich jak marionetki i bezkarnie ich wykorzystywał do osiągania swoich wygórowanych celów.

Mimo tragicznego losu Legionów społeczeństwo polskie nadal miało nadzieję, że dzięki Napoleonowi państwo odzyska niepodległość. Okazja pojawiła się już w 1806 roku, kiedy kampania Napoleona, po rozbiciu armii austriackiej i pruskiej zaprowadziła jego armię na ziemie polskie. Polacy witali cesarza owacyjnie. Napoleon wezwał do zdobytego Berlina Dąbrowskiego i Wybickiego, którzy w odezwie do Polaków mówili: "Napoleon Wielki wchodzi w trzykroć sto tysięcy wojska do Polski (") Polacy! Od was, więc zawisło istnieć i mieć ojczyznę; wasz mściciel, wasz stwórca się zjawił. Zabiegajmy mu drogę ze stron wszystkich, tak jak osierocone dzieci rzucają się na łono ojca (") Powstańcie i przekonajcie go, iż gotowi jesteście i krew toczyć na odzyskanie ojczyzny." Odezwa ta miała zmobilizować Polaków do pomocy militarnej wojskom francuskim. Zaczęto tworzyć oddziały wojska polskiego. Powstanie, które wybuchło w Wielkopolsce przeciwko władzom pruskim ułatwiło Napoleonowi przemarsz wgłąb kraju. Według niektórych historyków problemy Europy Wschodniej nie były dla Napoleona najważniejsze. Andrzej Syta w swojej publikacji pt. "W blasku napoleońskich orłów" pisze: "Zwycięska kampania 1807 roku, która zaprowadziła Wielką Armię nad Niemen, dawała mu znakomitą okazję do załatwienia innych bliższych interesom Francji spraw. Chodziło o to, aby Rosja zaakceptowała napoleońską politykę za zachodzie Europy, a tym samym wstąpiła w roli sprzymierzeńca w trwającej nieprzerwanie rozgrywce z Anglią." Bonaparte, więc w swoich działaniach na wschodzie Europy miał też swoje interesy, które związane były z korzyściami dla jego ojczyzny. Przy okazji jednak starał się pomóc zniewolonemu narodowi polskiemu.

Po triumfalnym przemarszu przez ziemie niegdyś należące do Polski Napoleon wkroczył do opuszczonej przez władze pruskie Warszawy, gdzie powołał całkowicie mu podległą Radę Rządzącą, w skład której wchodzili między innymi Stanisław Małachowski, Józef Wybicki i książę Józef Poniatowski.

Nadzieje Polaków zostały zrealizowane częściowo. 7 lipca 1807 roku pośrodku rzeki Niemen pod Tylżą zakotwiczono tratwę z namiotem przeznaczoną na obrady. Napoleon, jako dobry dyplomata przybył pierwszy przyjmując cara Aleksandra jako gościa i pokazując jednocześnie swoją przewagę. Na mocy starannie sformułowanych kompromisowych porozumień tego traktatu zdecydowano się powołać do życia państwo polskie o ograniczonej samodzielności i pozostające we francuskiej strefie wpływów. Polska miała stanowić wysunięty najdalej na wschód bastion francuski. 9 lipca podobny traktat Francja podpisała również z Prusami.

Księstwo Warszawskie, utworzone na mocy traktatu w Tylży stanowiło ziemie zagarnięte w II i III rozbiorze przez Prusy. Łącznie państwo to liczyło sobie ok. 100 tys. km2 i zamieszkiwało je 2,6 mln ludności. Jego władcą został król saski Fryderyk August. Dzieliło się na departamenty: poznański, kaliski, bydgoski, warszawski, płocki, łomżyński. 22 lipca 1807 roku Napoleon nadał Księstwu konstytucję. Jej wzorem były konstytucje Francji i państw od niej zależnych. Nawiązywała też do tradycji polskich- była to monarchia dziedziczna, władca z dynastii saskiej, władza ustawodawcza należała do sejmu, a wykonawcza do Rady Stanu i monarchy, posiadała niezależne sądy, prawa wyborcze posiadała szlachta, lecz nie tylko (również część mieszczaństwa, duchowieństwa i zasłużeni żołnierze). Z francuskiej konstytucji w tej Księstwa Warszawskiego znalazły się zapiski o równości obywateli wobec prawa, zniesieniu poddaństwa chłopów bez ich uwłaszczenia, wprowadzeniu kodeksu Napoleona czy unii personalnej z Saksonią. W praktyce jednak konstytucja ta niewiele zmieniła: prawo wyborcze spoza stanu szlacheckiego ograniczyło się do niewielkiego kręgu. Nie uległa też znacznej poprawie sytuacja na wsi, której gospodarka nadal oparta była na stosunkach pańszczyźnianych. Mimo to konstytucja ta była postępowa jak na owe czasy, likwidowała, bowiem podstawy prawne feudalizmu, uporządkowała sprawy administracji i sądownictwa i kształtowała nowoczesne społeczeństwo polskie.

Utworzenie Księstwa Warszawskiego nie satysfakcjonowało społeczeństwa polskiego. Decyzję tę uważano za tymczasową i wierzono, że korzystny rozwój wypadków może w przyszłości doprowadzić do przekształcenia niewielkiego państewka w Rzeczpospolitą w granicach sprzed I rozbioru. Jak wcześniej wspomniałam słowami Andrzeja Syty, Napoleon miał swój interes w pomocy Polsce. Stanowiła ona dla niego bazę wypadową w jego wyprawie przeciwko Rosji. Cesarz podtrzymywał wśród Polaków nadzieje na wskrzeszenie ich państwa, ale żądał jednocześnie danin i świadczeń pieniężnych. Zła sytuacja gospodarcza spowodowana zarządzoną blokadą kontynentalną, która pozbawiła Polskę rynków zbytu dla zboża spowodowała, że powstały pomysły zrównoważenia złej sytuacji finansowej Księstwa dobrze zorganizowaną armią. Niestety brak środków nie pozwolił na utrzymanie choćby 40 tysięcy żołnierzy. Udało się jednak 18 tysięcy żołnierzy przekazać na żołd Napoleona. Byli to: Dywizja Polska (trzy pułki piechoty) i Legia Nadwiślańska. Żołnierze ci pozostawali pod bezpośrednim zwierzchnictwem Napoleona. Pozostała w kraju 15-tysięczna armia szybko uzyskiwała wysoką wartość bojową i organizacyjną za sprawą między innymi księcia Józefa Poniatowskiego.

W 1809 roku Austria wystąpiła zbrojnie przeciw Napoleonowi. Armia austriacka pod nieobecność zaangażowanego w wojnę z Hiszpanią wojska francuskiego wkroczyła na teren Księstwa Warszawskiego. Znaczna przewaga wojsk austriackich nie przeszkodziła 18 tysięcznej armii pod dowództwem Józefa Poniatowskiego w stawianiu oporu. Do pierwszego starcia doszło pod Raszynem 19 kwietnia 1809 roku. Po ciężkiej bitwie Polacy wkroczyli na ziemie polskie zaboru austriackiego, które na mocy traktatu w Schnbrunn zostały przyłączone do Księstwa Warszawskiego.

Po tym zwycięstwie sądzono, że Polska rzeczywiście jest w stanie odzyskać pełną suwerenność. Latem 1812 roku, Napoleon, rozpoczynając wojnę z Rosją będącą konsekwencją odrzucenia propozycji ugody, nazwał ją "drugą wojną polską". Polecił zwołanie nadzwyczajnego sejmu w Warszawie, na którym uroczyście ogłoszono przywrócenie Królestwa Polskiego. Polacy entuzjastycznie przyjęli tą wiadomość i wystawiając 100 tysięczną armię, (co było olbrzymim wysiłkiem jak na słabe i biedne państwo) postanowili stanąć u boku wojsk napoleońskich w wyprawie na Rosję. Armia polska walczyła pod Smoleńskiem, Borodino i wkroczyła razem z Napoleonem do Moskwy. Osłaniała też armię francuską podczas przeprawy przez Berezynę. Wraz z klęską Napoleona rozwiały się marzenia Polaków. W śniegach Rosji pozostało na zawsze 70% polskiej armii. Jej resztki na czele z Józefem Poniatowskim, który nie przyjął oferty przejścia na stronę Rosji, wycofały się na zachód w ślad za Napoleonem. Polacy wzięli udział w jeszcze jednej kampanii wojennej cesarza, zakończonej przegraną pod Lipskiem. Klęska Napoleona pogrzebała nadzieje Polaków na odbudowę państwa przy pomocy Francji.

Moim zdaniem politykę Napoleona wobec Polski można łatwo scharakteryzować jednym zdaniem: na pierwszym miejscu stawiał interes Francji, gdyż był to jego obowiązek jako władcy tego kraju, ale w miarę możliwości starał się pomóc również w odbudowie niepodległej Polski. Był, więc realistą i starał się jak najbardziej połączyć te dwie sprawy: dobro Francji i pomoc Polsce, dlatego często może nam się wydawać, że traktował nasz kraj jako obiekt przetargów. Zrobił jednak bardzo dużo dla odbudowy kraju. Mimo, że Polska była podporządkowana Francji to była ona w większym stopniu naszym sprzymierzeńcem niż wrogiem, jak wcześniej dominująca nad nami Rosja. Myślę, że taka zależność Polski od Francji wynikała z dążenia Napoleona do dobrej sytuacji przede wszystkim swojej ojczyzny. Nie mógł on, bowiem, porzucić swoich ideałów i nagle zacząć działać na rzecz słabego i biednego państwa, jakim była Polska na niekorzyść dla Francji. Bonaparte musiał być doskonałym politykiem, skoro tak zręcznie udało mu się połączyć dwa tak trudne do realizacji cele. Starał się jak mógł, aby odbudować, choć po części państwo Polskie, finansował polską armię, nadał społeczeństwu nowoczesną konstytucję. Moim zdaniem zrobił bardzo dużo i pomimo swojego zaangażowania w wiele wojen i kampanii włożył dużo wysiłku w sprawę polską. To chyba nic złego, że przy okazji czerpał również korzyści dla swojego państwa" Niestety rozbiory okazały się problemem przerastającym możliwości nawet tak wielkiego stratega. Sprawa polska okazała się trudniejsza do rozwiązania niż sprawy innych narodów, które w tym czasie wystąpiły o wolność. Problemem dla Polski było też całkowite uzależnienie od sukcesów Napoleona. Inne kraje takie jak np. Włochy, Niemcy, Serbia, Grecja czy Rumunia łączyły się z orientacją pronapoleońską jedynie w niektórych momentach. Polska całkowicie podporządkowała swój sukces sukcesom Francji. Liczyli na Napoleona tak bardzo, że w pewnych momentach pozostawali zupełnie bierni wobec zaborców. Mimo to, że Napoleon kierował się własnymi interesami i eksploatował Księstwo Warszawskie ekonomicznie i militarnie, ale obiektywnie, niezależnie od egoistycznych intencji swej polityki, stanowił największą w ciągu całej epoki porozbiorowej szansę na odzyskanie suwerenności przez Polskę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (2) Brak komentarzy

Jest ok, ale mogło by być lepiej ;) Troche tego duuużo

troche duzo ale zwiezle

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 11 minut