profil

Dalszy ciąg powieści pod tytułem Magda doc.

poleca 86% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

6 SIERPNIA ? NIEDZIELA
Wybacz Dżordż, wiem, że dawno nie zwierzałam ci się. W moim życiu tyle się wydarzyło w ostatnim czasie, że nie wiem, od czego mam zacząć moją opowieść, więc zacznę od początku.
Dzisiaj wstałam o godz. 9: 10. Podeszłam do łóżeczka gdzie leżała Paulinka. Oczka miała zaspane, ale zobaczywszy mnie od razu widocznie się ucieszyła (pewnie, dlatego, że mój widok oznaczał, że zaraz jej brzuszek będzie pełny i nie długo na nowo będzie mogła zasnąć). Wzięłam ją na ręce i usiadłyśmy na fotelu. Zaczęłam ją karmić. Ssała spokojnie i delikatnie. Nagle usłyszałam, że drzwi wejściowe się otwierają. Nie chciałam przerywać karmienia Paulinki, więc tylko spokojnie zapytałam:
-, Kto tam? Paulinka odchyliła główkę i na chwilę przestała ssać. Kiedy Bartek powiedział, że był po świeże pieczywo, Paulinka wróciła do tego, co wcześniej przerwała?
Czyli wiesz już, że mieszkam z Bartkiem, owszem. 20 Sierpnia będzie miesiąc odkąd mieszkamy razem.
Opowiem ci jak do tego doszło, a więc.
Łukasz starszy pojechał na wakacje. Chciał zabrać mnie i Paulinkę, ale wyjaśniłam mu, że nie jest to zbyt dobry pomysł. Zgodził się, więc bez większego oporu z moim wyborem.
Od czasu do czasu prosiłam Bartka żeby posiedział przy mojej kruszynce. Po pewnym czasie potrafił się nią zajmować prawie jak ja. Nauczył się ją karmić, przewijać, bawić się z nią, ogólnie mówiąc potrafił się nią dobrze zajmować. W końcu zaproponował, że się do nas przeniesie. Będzie na miejscu w razie gdybym ja musiała coś załatwić. Obiecał, że będzie robił zakupy, pomagać mi sprzątać i gotować. Zgodziłam się, polubiłam Bartka nawet bardzo. Z czasem nasza przyjaźń przerodziła się w miłość.
,,Aby znaleźć miłość nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie Twoja godzina sama wejdzie do twojego domu, życia, serca. ?? Jak powiedział jakiś poeta (nie pamiętam gdzie przeczytałam, bądź usłyszałam te słowa, zapamiętałam je jednak i myślę, że pasują do tej sytuacji.
Mieszkam z Bartkiem. Opiekujemy się wspólnie naszą córeczką. (Podkreślam wyraz ?naszą?, dlatego, że Bartek uznał Paulinkę za swoją córkę, oświadczył mi się i mamy już nawet termin ślubu ? 30 wrzesień 1995r.) Oświadczył mi się 15 lipca, 1995r. Kiedy przewijałam Paulinkę, przyszedł do małego pokoju. Uklęknął przede mną. Wyjął z kieszeni czerwone pudełeczko w kształcie serca. I zaczął recytować:
?Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle prawie, co nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie.?
Nie wiedziałam, co mam powiedzieć, więc powiedziałam:
- Leśmian? i uśmiechnęłam się nieśmiało.
A Bartek powiedział:
- Nie o to pytam. Pytam czy ? czy ? czy wyjdziesz za mnie.
Nie odpowiedziałam nic. Bartek wstał a ja rzuciłam mu się na szyję i czule go pocałowałam. Kiedy skończyliśmy nasze namiętne pocałunki, Bartek otworzył czerwone pudełeczko wyjął z niego srebrny pierścionek i wsunął mi go na palec.
Jestem bardzo szczęśliwa. W październiku zaczynam studia. Będę w tedy już po ślubie.

Paulinka ma 4 miesiące i 20 dni. Rozwija się bardzo dobrze. Nie choruje. Je dość dużo, mimo to nie brakuje moim piersiom pokarmu dla niej. Zapomniałam dodać, że została ochrzczona. Miało to miejsce w moim ulubionym kościółku w parku Kościuszki. Myślę, że jej też się tam spodobało. Ojcem chrzestnym został Łukasz ? senior, natomiast matką chrzestną została siostra Bartka, Joasia. Myślę, że Paulince też spodobał się kościół, w którym została ochrzczona. Kiedy tam pojechaliśmy rozglądała się z zaciekawieniem. W czasie chrztu zachowywała się poważnie, nie płakała. Od czasu do czasu pomrukiwała. Bardzo się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam, że do kościoła razem ze stryjenką Basią i ze stryjem wchodzi moja matka.
Matka podeszła do mnie i do Bartka i przytuliła mnie tak serdecznie jak jeszcze nigdy w życiu.
Pogodziłyśmy się. Wydaję mi się, że moja matka tak jak i ja pokochała Paulinkę. Oczywiście ja kocham moją kruszynkę, malinkę najbardziej na świecie.
Bartek również zaczyna studia ? dzienne. Będziemy się wymieniać, ja będę zajmowała się Paulinką w ciągu tygodnia a on w weekend, kiedy to ja będę w szkole. Oczywiście w ciągu tygodnia Bartek też będzie mi pomagał.
Ciągle nie potrafię uwierzyć, że to, co mnie spotkało jest prawdą. Mieszkanie, które udostępnił mi Łukasz starszy mam zamiar zwrócić mu, kiedy tylko wyremontujemy nasze trzy pokojowe mieszkanie.
Z kuchnią łazienką i korytarzem. Mieszkanie mieści się w całkiem ładnej okolicy przy ulicy Słonecznej.
Cieszę się, że wszystko tak dobrze się ułożyło. Chce jak najszybciej zapomnieć o tym, co wydarzyło się tak stosunkowo nie dawno.
Uciekam od tego, staram się zmienić temat, ale trudno mi jest napisać to, co napisać musze no może nie muszę, ale chcę.
Dzisiaj tj. 6 sierpnia roku 1995 piszę po raz ostatni.
?Nie chce pamiętać tego, co było, chce by odeszło gdzieś i nigdy nie wróciło, myśli złe wspomnienia te o tobie, chce wymazać niech spali je ogień.?
Krótko mówiąc nie chce rozpamiętywać złych chwil w życiu, chce cieszyć się tym, co mam.
A mam tak wiele. Spotkało mnie tyle dobrego. Gdyby nie wsparcie tak wielu osób nie poradziłabym sobie. Dzisiaj usunę to, co dotychczas napisałam. Rozmyślając o tym doszłam do wniosku, że tak będzie najlepiej. Może kiedyś będę tego żałować. W tym pliku zapisałam to, co wydarzyło się w ostatnim czasie. Szkoda, że większość z tego, co napisałam nie należy do chwil najpiękniejszych moim życiu. Mam nadzieję, że w moim życiu będzie już wszystko w najlepszym porządku.
Już niedługo będę miała swoją rodzinę, teraz też mam, ale za miesiąc będę ją miała na ?papierku?.
Chcę ci podziękować Dżordż za to, że przez tak długi czas przyjmowałeś wszystkie moje żale, wszystkie moje opowiastki, wszystko to, co mnie cieszyło i bolało.
Ty wiesz o mnie najwięcej. Już nie długo nie będziesz pamiętać tego, co pisałam w pliku MAGDA DOC., ale to nic ja będę o tym pamiętać i nigdy ci tego nie zapomnę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut