profil

Wolfgang Amadeusz Mozart

poleca 85% 1069 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mozart zmarł w wieku 35 lat w nocy z 4 na 5 grudnia 1791r. po krótkiej, ale gwałtownej i ciężkiej chorobie. Pochowany został na jednym z wiedeńskich cmentarzy w zbiorowym grobie dla ubogich. W jakiś czas po jego śmierci powstała legenda, według której jeden z grabarzy – znający dokonania zmarłego – wykradł potajemnie jego czaszkę, która w 1902r. w niezbyt jasnych okolicznościach i w niekompletnym stanie (brak dolnej szczęki) trafiła do fundacji mozartowskiej.

Przyczyny przedwczesnej śmierci Mozarta od ponad 200 lat są przedmiotem domysłów, sporów i fantastycznych niekiedy hipotez. Najbardziej znana jest oczywiście wersja, według której Mozart zmarł w wyniku otrucia, którego sprawcą był jego największy rywal w Wiedniu – włoski kompozytor Antonio Salieri (wersję tą spopularyzował film Milosa Formana „Amadeusz”). Takie przypuszczenia wysunęła wdowa po Mozarcie – Konstancja z d. Weber, której z kolei o podobnych obawach mówił sam Mozart. Ale – według wszelkiego prawdopodobieństwa – jest to tylko działająca na wyobraźnię legenda. Na to, że Salieri otruł Mozarta w rzeczywistości bowiem nie ma żadnych dowodów.

Podobnie, jak wokół śmierci, legendy narosły także wokół pogrzebu Mozarta. Wspomniany już film Milosa Formana „Amadeusz” utrwalił w świadomości milionów ludzi przejmujący obraz: wyruszający z wiedeńskiej Katedry św. Stefana kondukt wykrusza się stopniowo z powodu fatalnej pogody, a na cmentarz docierają tylko sami grabarze, którzy pośpiesznie wrzucają trumnę z ciałem Mozarta do grobu i posypują ją niegaszonym wapnem. W rzeczywistości jednak, przedstawiona w tym filmie wersja wydarzeń tylko w części mogła być prawdziwa. Faktycznie, w końcowej części pogrzebu Mozarta brali udział wyłącznie grabarze – reszta odprowadzających go na miejsce wiecznego spoczynku ludzi musiała pozostać przed bramą cmentarza, co wynikało z zarządzenia cesarskiego, mającego na celu niedopuszczanie do rozprzestrzenienia się zarazy. Rzekoma zła pogoda nie miała tu jednak nic do rzeczy. Jak wynika bowiem z dawnych zapisków meteorologicznych, dzień 6 grudnia 1791r., w którym odbywał się pogrzeb Mozarta, był słoneczny. Skąd więc wzięła się opowieść o fatalnej pogodzie w dniu jego pogrzebu – tak złej, że z jej powodu ludzie nie doszli na cmentarz? Nie wiadomo. Może Mozart został pochowany już 5 grudnia, kiedy pogoda była faktycznie fatalna? A może... samorzutnie - jak to legendy o geniuszach.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty