profil

Niezwykła para kochanków. Esej.

poleca 85% 1808 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
William Szekspir

Miłość, przyjacielu,
To dym, co z parą westchnień się unosi;
To żar, co w oku szczęśliwego płonie;
Morze łez, w którym nieszczęśliwy tonie.
Czymże jest więcej? Istnym amalgamem,
Żółcią trawiącą i zbawczym balsamem."
(?Romeo i Julia? W. Szekspir)


?Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością?. Przynoś skrajne emocje, wszelkie doznania, chcę poczuć wszystkie odmiany miłości. Uczucie to zostało już chyba wystarczająco wyeksploatowane przez wszystkich twórców dziedzin sztuki, a jednak wciąż motyw ten góruje w prozie, liryce. Na nowo brany pod obróbkę pisarzy przedstawiany jest w coraz to nowszych formach. Dla mnie pozostanie on najczęściej omawianym motywem, jaki w literaturze zaistniał. Jednak nigdy nie rozpracowanym. Tego pojęcia nie da rozłożyć na czynniki pierwsze, zanalizować, rozebrać do naga i powiedzieć, że miłość jest tym i tym. To właśnie ta tajemniczość pociąga wszystkich do opisywania miłości swoimi słowami.
Jednak tylko ci będą mogli coś o niej powiedzieć, których miłość dotknęła, delikatnie potrąciła, z nutą wyniosłości zezwoliła im na ten przywilej. Bo miłość to atrybut Bogów. I ludzi. I ci, których to uczucie pociągnęło do góry, do arkadii, albo wręcz przeciwnie, na samo dno, pozostają w naszej pamięci jako wzór miłości czasami heroicznej, bezsensownej, szalonej i namiętnej. Bo miłość zawsze jest jakaś, nigdy nie ma w niej bylejakości, lenistwa, niezaangażowania, przynajmniej na początku, kiedy opary cudownego uczucia nie opadną i ukaże się szara, smutna rzeczywistość. Smutna, jeśli tylko odrzucimy drugą osobę.
Miłość niezwykła, piękna, do nieprzytomności. Niezwykli kochankowie, których opętało to uczucie, doprowadziło do obłędu, gorączki uczuć. Romeo i Julia. Tak banalni, tak sztampowi, wykorzystywani w każdej pracy o miłości. Jednak, chyba coś sprawiło, że są tak ?rozchwytywani?. Z jednej strony ich miłość jest głęboka, skłonna do poświęceń, a z drugiej tak beznadziejnie naiwna, dziecinna. Namiętni kochankowie. Dla mnie najpiękniejsi. Na ich przykładzie jest przedstawiona ?wieloznaczność? miłość, wszelkie jej negatywy, pozytywy.
?Na drodze prawdziwej miłości zawsze są jakieś przeszkody.?- powiedział Szekspir i to motto stało się chyba myślą przewodnią jego ?Romea i Julii?. Tych dwoje cenimy za wytrwałość, niewyobrażalnie dużą siłę walki o swoje, o prawo do tego, by zaznać arkadii, niezwykłych rażących promieni miłości. Połączeni czymś, z czego więzów łatwo się nie wyplączą, łatwiej się zakochać, niż porzucić to uczucie. Kochanków łączy namiętność, pożądanie i za tym, a czasami przed tym, stoi miłość. Choć możemy się pokusić o stwierdzenie, że w miłości zarówno namiętność, jak i pożądanie są zawarte. Niezwykłość ?przypadku? Romea i Julii można na różne sposoby interpretować. Kiedy tylko wspominam ową parę, do głowy przychodzi mi tylko jedno skojarzenie ? wielofunkcyjność, wieloznaczność. ?Miłość jest (?) żółcią trawiącą i zbawczym balsamem?. Z jednej strony, to destrukcyjne, niszczące ich uczucie, bo przecież prowadzi do śmierci, a z drugiej spełnione, piękne emocje.
Kochanków kojarzymy zwykle z upojeniem miłością, zadurzeniem, zupełnym rozregulowaniem psychiki, zwykle tracą zmysły dla tej drugiej osoby. Romeo i Julia zdają się mówić przez swoje zachowanie ?płyńmy mocniej, bardziej w nasze emocje?. Chcą przeżyć wszystko, bez względu na konsekwencje. Prawdziwi, emocjonalni. Niezwykle odważni w swoich czynach. Kiedy kochamy, to niemożność staje się możnością. Zabraniają nam wszyscy, a my i tak tego nie widzimy. W uszach mamy melodię tego, co chcemy usłyszeć, w czystej, niczym niezmąconej postaci. Chodzimy po łące, a wydaje nam się, że spacerujemy po chmurach. Kochankowie z Werony pokazują nam, że , miłość jest cudownym uczuciem, tylko wtedy, gdy jest odwzajemniona.

Miłość fascynuje, wciąga, nawet, gdy jest tylko ?opisana w słowach?. Zwłaszcza, gdy kochankowie są tak namiętni, prawdziwi i nie boją się uczucia. Choć, na czym polega niezwykłość tej emocji można się rozwodzić długo i wpadać co chwilę w dygresje, czy nie jest to uczucie nie jest dla nas szkodliwe. Jednak skąd tyle hymnów ku chwale miłości? I dlaczego Vinet napisał: ?kto nie kocha, ten nie żyje?? Odpowiedź pozostawiam Państwu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty