profil

„Poeta, którego cenię. Uzasadnij swój wybór odwołując się do twórczości.”

poleca 85% 283 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Maria Pawlikowsa-Jasnorzewska to kobieta niezwykle intrygująca. Córka malarza, siostra pisarki całe życie walczyła o niezależność. Stawiała czoła stereotypom i drobnomieszczańskiej mentalności. Odważnie żyła i kochała. Miłości poświęciła życie i twórczość.
Twórczość Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nierozerwalnie związana jest z jej życiem. Miłość poetki, jej fascynacje uczuciowe, załamania i rozczarowania znajdują odzwierciedlenie w jej wierszach. Czytając Marię Pawlikowską-Jasnorzewską wiemy na pewno w jakim właśnie była nastroju, co w danej chwili zaprzątało jej uwagę, czym chciała się podzielić z czytelnikami.
Tom „Niebieskie migdały” – to prawdziwie marzycielski pełen oczarowań zbiór utworów, które porywają nas w czuły i pełen uniesień klimat. Poetka rozsmakowuje się w świecie, cieszy życiem i chciałaby je czerpać garściami. Wydaje się, że to wręcz zachłanność, by doznawać wciąż nowych, wspanialszych uczuć. Piękny ma być świat rzeczywisty i ten ze snu.
Utwór „Sen” oddaje jak bardzo zakochana kobieta, angażuje się w nowe uczucie. Szalona miłość nie daje spokoju nawet w nocy. Śni, aby zatracić się w tym cudownym tkliwym uczuciu, które upiększa świat i samych zakochanych. To właśnie dla nich są „niebieskie łąki”. Tam mogą znaleźć się wybrani: „białe zające”, „białe baranki”, „złote poranki” i czyste, zakochane serca.
Utwór „Na ciepłej niebieskiej łące” wyraźnie wskazuje przeznaczenie tytułowych łąk, które „nie służą nikomu na nic”. To szczególne miejsca dla marzycieli, fantastów, zapaleńców i szaleńców miłosnych. Nie dla realistów ten cukierkowy i fantazyjny świat.
W podobnym nastroju utrzymany jest utwór „Zachód słońca”. Kolorem dominującym w wierszu jest różowy. Symbolem miłości aniołowie w różowych piórach i płomienie uczuć. Niestety aniołowie pióra pogubili. Tym samym oddaliły się rozkosze, pocałunki, nieskończoność chwili. Miłość jest już tylko wspomnieniem. Doświadcza tej cudownej chwili ktoś inny.
Tomik „Różowa magia” utrzymany jest w podobnym nastroju. Tutaj jednak dochodzi już głos kobiety dojrzałej, która oprócz „dziecinnej naiwności” i ślepego zauroczenia, zaczyna stawiać konkretne wymagania. Utwór „Kto chce, bym go kochała” wymienia, czego poetka wprost żąda od kandydata do swego serca. I chociaż wymagania te wydają się być błahe, takie jak: „nie może być nigdy ponury”, „musi umieć siedzieć na ławce i przyglądać się bacznie robakom…”, „musi umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą…”, to nielada wyzwanie dla mężczyzny, sprostanie wymaganiom bezwzględnej i szczerej miłości, oddanie, wzruszenie. Odczytywanie nastrojów ukochanej i umiejętności dostosowania się do jej aktualnych oczekiwań, to prawdziwe mistrzostwo.
Tom „Pocałunki” pełen krótkich utworów wskazuje na zmianę, jaka najprawdopodobniej zaszła w życiu Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Poetka czuje się samotna i opuszczona („Wybrzeże”)’ szuka pocieszenia, chciałaby znaleźć ukojenie w szerokich męskich ramionach („Portret”).
Czuje się oszukana i nieszczęśliwa, wiadomość o końcu uczucia głęboko zraniła jej serce („Telegram”). Długo jeszcze będzie rozczulać się nad swym zbolałym sercem, nim stwierdzi, że:

„Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
z zostanie tylko fotografia,
to – to jest bardzo mało…”.
Czas pełen uniesień i zachwytów zakończy się symbolicznie „Do pieca, miłosny zeszycie. Do pieca, listy”. To co powstało z ognia musi się obrócić w ogień.
Tom „Wachlarz” utrzymywany jest w lirycznym i trochę smutnym nastroju. Wybrałam z niego utwór „Skazańcy”, gdyż „kolorystycznie” i tematycznie nawiązuje do poprzednich tomików.
Każda chwila naszego życia jest ulotna, każda skazana na śmierć „nie wiadomo za co?”. Tyle troski wkładamy w życie, w uczucie i chwile, które przeżywamy. Spojrzenia, czary, ruchy, rumieńce, radość i zadumanie towarzyszą nam przez całe życie. Modlimy się, poruszamy w „gestach łabędzich”, aby zauroczyć, rozkochać. Łakniemy miłości i zainteresowania naszą osobą. Chcemy grzać się w cieple cudnych zachwytów nad nami, czuć płomień i żar uczuć. Śmierć tych, czasami krótkich, wspaniałych chwil jest ceną jaką za nie płacimy. Doświadczyła tego Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, doświadczamy i my, którzy umiemy kochać i pragniemy miłości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty