Moje życie to: „droga wąska, taka na łeb na szyję z dziurami po kolana” czy "autostrada do nieba"?

Do refleksji na temat mojej drogi życiowej skłonił mnie wiersz ks. Jana Twardowskiego. Zastanawiałam się, czy moje życie to „droga wąska, taka na łeb, na szyję, z dziurami po kolana” czy może „autostrada”.

Kiedy kończyłam szkołę podstawową (a należałam do tych szczęśliwców, którzy zapoczątkowali erę gimnazjalistów), byłam bardzo szczęśliwa. Wkroczyłam na nową drogę życia. Roztoczono przede mną szerokie perspektywy, a więc śmiało ruszyłam do przodu. Rzuciłam się w wir pracy- nauka dwóch języków obcych, zajęcia z informatyki i praca w wielu organizacjach szkolnych i pozaszkolnych. Dzisiaj porównałabym to do szalonego pędu autostradą. Myślałam, że nie będzie żadnych ograniczeń i szybko osiągnę cel. W miare upływu czasu moja życiowa „autostrada” przekształcała się w drogę coraz węższą, a nawet z „dziurami”. Pojawiają się liczne przeszkody, które można porównać do „dziur sięgających po kolana”. Takimi utrudnieniami są niepowodzenia szkolne, rozterki dojrzewającej dziewczyny i konflikty z rówieśnikami, a także z dorosłymi i rodzeństwem.

Obecnie jestem w drugiej klasie gimnazjum i nie pędzę już z zawrotną szybkością, lecz dążę do celu z większą rozwagą.
Jaki jest cel? Chcę ukończyć gimnazjum, a potem zdobyć wykształcenie umożliwiające mi wykonywanie ciekawej pracy. Moim marzeniem jest, żeby wytrwać w postanowieniu, ale nie realizować wszystkiego na łeb na szyję. Chcę pięknie przeżyć swoją młodość i mieć czyste sumienie, a także poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystko będzie układało się po mojej myśli, dlatego liczę na pomoc dorosłych – moich rodziców i nauczycieli. To oni ciągle nam przypominają, że uczymy się dla siebie, a nie dla szkoły i stopni. To oni w trosce o nasze dobro przestrzegają przed popełnieniem błędów i marnowaniem sobie życia.

Drugi ważny etap w moim życiu – czyli ukończenie gimnazjum – zbliża się do końca i chciałabym rozpocząć następny etap – naukę w liceum - ale muszę się liczyć z tym, że nie będzie to „autostrada”, ale „wąska droga, z przeszkodami”.