profil

Dulska – tragiczna czy komiczna?

poleca 85% 164 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gabriela Zapolska

Temat mieszczańskiej moralności jest od dawna obecny w literaturze światowej – wystarczy wspomnieć „Świętoszka” czy „Skąpca” Moliera. Zwłaszcza w drugiej połowie XIX wieku był on szczególnie popularny, sztuki Ybsena nie schodził przecież z afisza przez bardzo długo. Od tamtego czasu wytykano mieszkańcom miast ich przywary niezwykle często. Zarówno w formie tragedii, dramatu jak przenikliwej i złośliwej groteski. Moralność ta stanowi po dziś dzień synonim zakłamania, dwulicowości, wręcz obłudy.

Gabriela Zapolska akcję swego dramatu „Moralność pani Dulskiej” umieściła w mieszczańskim domu tytułowej rodziny – żyje tam rodzina z trojgiem dzieci, mają kamienicę czynszową. Podtytuł tej sztuki brzmi „Tragifarsa Kołtuńska” co od razu poddaje nam klucz do interpretacji. Życie rodziny jest komiczne dla obserwatora, lecz tragiczne dla ludzi bezpośrednią z nią związanych.

Aniela, bo tak brzmi imię głównej bohaterki, jest stateczną, poważną panią w średnim wieku – tyle widać na zewnątrz, lecz w dramacie obnażono wszystkie jej przywary.
Dąży ona do ideału kochającej matki, dobrej żony i zaradnej gospodyni – słowem – matrony polskiej, w tym nie byłoby jednak ani tragizmu ani komizmu. Zacznę może od drobiazgów, cech zdecydowanie przez Zapolską przejaskrawionych i przez to śmiesznych, nie mających jeszcze odcienia tragicznego. Wygląd – Dulska jest tłusta, krępa i zupełnie o siebie nie dba, chodzi po domu z włosami odstającymi na wszystkie strony i w brudnych ubraniach – już sam widok takiej osoby jest zabawny. Jej język przybrało równie zabawną formę – często popełnia błędy myląc słowa np. iluzje – aluzje, secesje - scysje.

Nie tak jednoznacznie można natomiast oceniać jej zachowanie. Chce być dobrą matką swoich dwóch córek i syna. Szczerze – jak przypuszczam – dba o ich zdrowie, edukację, a także moralność. Dulska pozwala synowi na życie cyganerii, przesiaduje on ciągle w kawiarniach, „lumpuje się” – to wszystko matka robi w dobrej wierze, lecz z tragicznym skutkiem demoralizacji syna. Stara się też ona o zachowanie cnoty córek, nie pozwala im słuchać Zbyszka, nie podejmuje w domu tematów płciowości tak, że Hesia jest uświadamiana przez służącą, lecz w końcu „skromność – skarb dziewczęcia”.

Bohaterka dramatu Zapolskiej stara się także być kochająca żoną. Troszczy się o zdrowie męża ograniczając spożycie cygar, pilnuje odbywania przez niego spacerów (chociaż w formie obchodzenia pokoju dookoła).
Jest także Dulska oszczędną gospodynią – przynajmniej taką chce być. Ponieważ jednak postać ta jest cała przejaskrawiona – cecha ta przemieniła się w straszne skąpstwo. Nie daje córkom pieniędzy na bilet tramwajowe, oszczędza opał przez co w domu jest zimno, nie chce „tracić” pieniędzy na kulturę, a mieszkania w kamienicy pozostają nieremontowane. Doszło nawet do sytuacji, gdy dla ograniczenia wydatków jedna z córek musiała użyć tego samego kompresu co ojciec – to już naprawdę mnie rozbawiło. Ponadto w domu nikt tej rodziny nie odwiedza, nigdy nie mają gości.

Dla pełnego przedstawienia Anieli niezbędne jest nadmienienie jednego ważnego faktu pokazanego w dramacie. Gdy okazało się, że służąca jest w ciąży ze Zbyszek Dulska zupełnie nie wiedziała co czynić. Rozwiązanie znalazło się jednak szybko – wystarczyło uciec się do przekupienia Hanki i sprawa została załatwiona polubownie. Brudy nie wyszły na wierzch i Dulska mogła zapomnieć o tym przykrym dla niej wydarzeniu bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia – byle tylko nikt z zewnątrz się o tym nie dowiedział. Podobnie było z lokatorką która owdowiała i została niedoszłą samobójczynią, do której przyjechało pogotowie – ponieważ w porządnym domu takie rzeczy się nie zdarzają, mieszkanie zostało jej wypowiedziane. Właściwie jednak całe to dbanie o obyczaje jest tylko pozą bo przecież powiedziała ona: „Na to mam cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział” (akt I, scena 9). Oznacza to, że całe skromność i moralność sprowadzają się do okazywania tych cnót na zewnątrz.

Dulska jako osoba jest jak najbardziej komiczna. Jej wszystkie przerysowane zachowania, podwójna moralność wywołują szczery śmiech – od drobnych dziwactw po najgłupsze fanaberie. Inaczej jest gdy spojrzymy na tę osobę szerzej, wcielimy się w domowników i lokatorów. Wtedy dopiero można zdać sobie sprawę jak bardzo życie z tą osobą musi być tragiczne.
Jeszcze jeden punkt widzenia może sprawić, że Dulską postrzega się tragicznie – gdyby dramat ten przedstawiał uniwersalną prawdę na temat kondycji mieszczaństwa. Miejmy nadzieję jednak, że Dulska naprawdę jest bardzo przerysowana i w życiu takich ludzi się nie spotyka. Choć z pewnością w każdym z nas znajduje się ziarnko kołtuństwa – byleby tylko nie mogło ono wykiełkować.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury