Ostatnio przeczytałam "Opowieść wigilijna" autorstwa Carola Dickensa. Jest to opowieść o magii świąt, która potrafi wszystko zmienić. Głównym jest Ebenezer Scrooge - oschły właściciel kantoru. Poznajemy go jako zmarnowanego starca bez serca, bez przyjaciół. Jedyną znacząca dla niego wartością są pieniądze, z których i tak nie potrafi skorzystać. Pewnej nocy odwiedził Scrooge'a duch Marleya - jego zmarły wspólnik- który powiedział mu jakim jest on bezdusznym człowiekiem. Zapowiedział mu wizyty innych duchów.
Wizyta Ducha przeszłości - Scroogeowi odbył podróż do swego dzieciństwa, lat szkolnych. Obserwując to Scrooge zaczął płakać momenty tam przedstawione poruszają jego sumienie i budzą jego szlachetne cele charakteru.
Nastepna podróż z Duchem Teraźniejszości ukazała Scrooge'a jako innego człowieka. Jest on obdarzony miłością, współczuje ludzkiej krzywdzie. Duch wprowadza naszego głównego bohatera w nastrój świąteczny panujący w domu Boba.
Duch przyszłości ukazuje kres jego życia, który leży samotnie na łożu śmierci opuszczony i zapomniany przez wszystkich. Widzi cmentarz gdzie odczytuje swoje imię i nazwisko wyryte na tablicy nagrobnej.
Po tak spędzonej nocy Scrooge budzi się całkiem innym człowiekiem. Zaczyna spędzać więcej czasu z innymi ludźmi, spełnia dobre uczynki. Jest otwarty i szczery. Przemieniony Scrooge stał się szczerym przyjacielem, chlebodawcą i dobrym człowiekiem. Był pogodny i radosny, a całe swe życie spełniał dobrymi uczynkami.