profil

W innej krainie

poleca 85% 234 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tam gdzie horyzont ma swój kres, w najciemniejszym miejscu na Ziemi. Rozpościerają się wysokie schody na samym ich końcu znajdują się drzwi, ogromne drzwi z wielką kołatką. Nikt nie wiedział, co za drzwiami się znajdowało oprócz jednej osoby- Ruperta. Jedenastoletni chłopiec, który wyróżniał się ogromną ciekawością. Pewnego dnia wyszedł na spacer ze swoim ukochanym psem, który wabił się Flips. Rupert zauważył, że nagle zrobiło się ciemno, ale gdy się odwrócił widział przechodzących ludzi, ale nad ich głowami było pogodnie. Chłopczyk zauważył przerażające drzwi a wokół nich pełno psów. Rupert jako dziecko ciekawie i odważnie wszedł na pierwszy stopień ogromnych schodów i ... i nagle usłyszał wesoły śpiew ptaków- kanarka, skowronka i słowika, wystraszony chłopiec zszedł na ziemię a muzyka ucichła, gdy ponownie wszedł głosy po raz wtóry rozbrzmiały. Rupert postanowił wejść wyżej. Gdy on i jego pies znaleźli się przy drzwiach drżącą ręką zapukał kołatką i nagle usłyszał wycie i szczekanie psów. Drzwi lekko się uchyliły i widać było tylko małe oczka i długi pyszczek. Z środka wyszedł malutki piesek rasy Chihuahua. Spokojnie i rozważnie, ludzkim głosem zapytał:
- Słucham? W czym mogę pomóc? Czy kogoś zawołać?
Zdumiały Rupert odpowiedział:
- Tak, przyszedłem tutaj, bo chciałem się dowiedzieć, co robią tu te wielkie drzwi?
- A to o to chodzi! To jest kraina, nasza kraina! Kraina psów! Jest tu wszystko, czego zapragniesz... Zapraszam, wejdź oprowadzę Ciebie i naszego brata, Flipsa po naszym świecie.
- A skąd umiecie mówić?
- Nasz założyciel Ernest Szczaw nauczył jednego psa posługiwania się tym językiem, aby było nam łatwiej! Następnie kolejne psy uczyły się od siebie wzajemnie.
- Ciekawe... bardzo ciekawe.
Powiedział zadumany Rupert.
Mały Chihuahua oprowadził chłopca po ogrodzie, gdzie kwiaty śpiewały, trawa sypała płatkami tulipanów. Wszystko było jak we śnie! A wszystkie psy chodziły i wykonywały ludzkie zajęcia. Jeden roznosił listy. Drugi rozwoził mleko a trzeci gazety. Rupert został tam na dłużej spacerował, oglądał, rozmawiał ze swoim psem i innymi małymi stworzeniami. Nagle Rupert usłyszał krzyk, ktoś go wołał:
- Rupert, Rupert!
Jakaś kobieta wykrzykiwała w niebogłosy!
Chłopak się obudził, bo wołała go mama. Rupert spojrzał na swojego psa i szepną:
- Lecz to był tylko piękny sen.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty