Pewnego bardzo słonecznego dnia postanowiłam wyjśc z psem do parku.Będąc na miejscu usiadłam na ławce i spóściłam Tofika z smyczy zeby sobie pobiegał...nagle zobaczyłam jak tofik biegnie w strone jakiegoś psa, zaczełam go wolac ale on nie przyszedł wiec poszłam w kierunku w którym,pobiegł.Szukałąm go przez godzine ale w końcu go znalazłam lezał obok ławki na ktorej siedział przystojny chlopak...podeszłam do niego i zaczelismy gadac zapytałam sie czy to moj pies...
-Ja odpowiedziałam ze tak jego suczka była taka sliczna.Pieski sobie lezaly a myśmy gadali na różne tematy.Zrobiło sie juz póżniej wiec poszedł mnie odprowadzic...ten dzień był najpiekniejszy w moim zyciu dzięki TOFIKOWI oby wiecej takich przygód i w ten sposob poznałam milego i fajnego chłopaka!!!!