profil

Opowiadanie o Antyobywatelu.

poleca 85% 1002 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jak co piątku Jasiu wracał do domu ze szkoły muzycznej.
Chłopak mieszkał dość daleko więc zwykle jeźdzyził autobusem.
Dzisiejszego dnia mu uciakł.
Zdenerowany chłopak z rozładowaną komórką ruszył przed siebie.
Znał doskonale te tereny.
Ogólnie pewnie zawsze chodził by tędy na pieszo gdyby nie lasek.
A raczej to mały park w którym narkomani spotykali się przez wieczór.
Jasio zaryzykował.
Przez lasek szedł na palcach aby wzięto go za dorosłego.
Po chwili usłyszał miarowe kroki za sobą.
Jasiu zaczął uciekać.
- Chłopcze nie wywiniesz nam sie tak łatwo!- oznajmił ktoś zajego plecami i podniusł do za kołnierz
- Nie mam pieniędzy!- powiedział Jasiu nie patrząc w oczy bandytom
- Nie kłam!- krzyknął jeden z mężczyzn
- Dobrze! Zabierzcie mi wszytko tylko mnie zostawcie!- zapłakał chłopciec
Po chwili Jasiu został już sam na sam z pustym plecakiem.
Wszystko wydało się dla niego bezsensowne dopóki nie zauważył, że na jego rączce pozostał zegarek który odtrzymał od babci w przeddzień jej smierci.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta