Czy pieniądze dają szczęście?

„Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście”. Tak mawiał Stefan Kisielewski i miał rację. Każdy stawia sobie na pierwszym miejscu rodzinę, przyjaciół i szczęście, ale tak naprawdę w głębi każdy dąży do tego, aby dobrze mu się wiodło pod względem finansowym.
Czarny Czwartek, czyli 24 października 1929 roku to dzień, w którym odnotowano najwięcej samobójstw w historii świata. Dlaczego? Gwałtowny spadek cen akcji na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych był początkiem Wielkiego Kryzysu, ale również początkiem bankructwa i utraty dorobku swojego życia dla ówczesnych samobójców.
Praca jest często powodem stresu, a przepracowanie prowadzi do wielu chorób, a później nawet do śmierci. To chyba nie jest cel, do jakiego dążą pracoholicy i choć Monteskiusz mawiał: „Człowiek jest biedny nie dlatego, że nie ma pieniędzy, ale dlatego że nie pracuje” to powinniśmy z dystansem patrzeć na naszą karierę zawodową, co również wiąże się z dystansem do naszych dochodów.
Nie mogę powiedzieć, że pieniądze nie dają szczęścia. Są one wręcz czynnikiem, który je gwarantuje, np. dla Marylin Monroe: „Pieniądze szczęścia nie daję. Dopiero zakupy.” Stereotypy, że bogaci są źli, a biedni dobrzy i szczęśliwi są dalekie od prawdy, bo jak tu być szczęśliwym, gdy brakuje na wykształcenie, mieszkanie albo wyżywienie?

„I znowu człowiek wydaje pieniądze, których nie ma,
na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować
ludziom, których nie lubi.”
Danny Kane