profil

Dramatyczne spotkanie człowieka z rzeczywistością w XX w.

poleca 85% 185 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Zanim przystąpimy do poruszenia tematu warto byłoby napisać parę słów o dramacie. Nie chodzi nam tu o utwór literacki. Dramatem można nazywać każdą wojnę, rewolucję, powstanie i każdą inną sytuację, która w mniejszym lub większym stopniu pociąga za sobą śmierć i nieszczęście wielu ludzi. Dziś często słyszy się w telewizji, że na ulicy rozegrał się wielki dramat i że zginęło wiele osób. To jest właśnie wydarzenie dramatyczne i o nim właśnie będziemy pisać. Jak ludzie przeżywali w XX wieku tak napięte sytuacje? Jak wpływały na nich te nie miłe doświadczenia? O tym dalej w pracy.

Pierwszą osobą, która zetknęła się z ogromnym okrucieństwem w XX wieku jest z całą pewnością Cezary Baryka, główny bohater książki „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego zostaje dwa razy umieszczony w dramatycznej sytuacji. Pierwszy to rewolucja w Baku. Tam właśnie Baryka zetknął się z ogromem zniszczeń. Dookoła znajdowało się wiele pomordowanych ciał. W szczególności utkwił mu obraz pięknej dziewczyny. Niestety nie żyła. Jej piękna dłoń bezwładnie zwisała z wozu, który wiózł ją do mogiły, i uderzała o szczeble drewnianego koła. Drugim takim dramatycznym wydarzeniem przez jakie przeszedł bohater „Przedwiośnia” to wojna polsko-bolszewicka. Tam Cezary, także ujrzał obraz zupełnego zniszczenia. Poznał Hipolita Wielosławskiego, którego uratował od śmierci. Przyjaźń, do jakiej doszło poprzez te nieszczęśliwe wydarzenie, pozwoliła tą dramatyczną sytuację przenieść na drugi plan, oderwać się od rzeczywistości.

Nastały lata II wojny światowej, a wraz z nimi holokaust. Miliony Żydów, Polaków i pozostałych mniejszości narodowych w kraju było mordowanych i gazowanych. Śmierć panowała wszędzie. Ludzie ginęli jak muchy. Ten dramatyczny obraz został osadzony w „Opowiadaniach” Tadeusz Borowskiego, a w szczególności w opowiadaniu „Proszę państwa do gazu”. Tadeusz główny bohater jest mieszkańcem obozu w Oświęcimiu. Udaje mu się dostać do grupy osób, która pomaga przy rozładunku transportu. W nim to właśnie do obozu zagłady docierali Żydzi. Widok, jaki ujrzał główny bohater podczas opróżniania wagonów był przerażający i niewyobrażalny. Głównie dzieci leżały podeptane na platformie pociągu. Często były oblepione nieczystościami. Z każdego wagonu wydostawał się odór rozkładającego się ludzkiego ciała. Często dorośli nie wytrzymywali tych drastycznych warunków i umierali. Wszędzie były odchody. Mówiąc w przenośni woń śmierci istniała w każdym z wagonów. Był to obraz dramatyczny i prezentował upadek ludzkiej moralności. Tadeusz nie mógł pogodzić się z tym okrucieństwem. Chciałby pomóc skazańcom, jednak nie ma cienia możliwości. Każde wyciągnięcie pomocnej dłoni skończyć może się dla niego okaleczeniem, a nawet śmiercią.

Wojna nadal trwa. Polacy są wciąż wywożeni do obozów nie tylko w środkowej europie, ale także na bliski wschód. Jednym z wielu jest Gustaw Herling-Grudziński, który trafia do sowieckiego obozu. Poprzez protest głodowy cudem opuszcza obóz by móc spisać autobiografię, dotyczącą jego przeżyć w łagrze, pt.: „Inny świat”. W niej to autor zawarł wstrząsający obraz samookaleczenia się przez Kostylewa. On to kilkakrotnie oparzył sobie dłoń. Robił to po to, by móc opuścić obóz. Trafiał on do szpitalu, gdzie mógł ją leczyć i mieć godne warunki do życia. Robił to po to, aby oprócz godnych warunków, mieć także poczucie własnej godności. Drugim drastycznym obrazem, opisanym przez Gustawa, jest poddanie się losu, chęć śmierci. Ten, kto nie był odporny psychicznie i silny fizycznie szybko stawał się ofiarą dla innych mieszkańców łagru. Pewna kobieta jest już zmęczona, życiem w tych nieludzkich warunkach. Jest bita i niszczona fizycznie przez swoich sąsiadów z łagru. Nie chce żyć w tych warunkach, chce zginąć, poddaje się. Takim osobą odbierano ubranie, pamiątki rodzinne, i co najcenniejsze, życie.

Dramatyczne wydarzenia, którym czoła stawiają ludzie, maja miejsce w książce Alberta Camusa „Dżuma”. Na miasto Oran spada zagłada, przeraźliwa choroba, której nazwa występuje w tytule. Na początku zdychają szczury, jednak z upływem czasu choroba zaczyna atakować ludzi. W błyskawicznym tempie rozprzestrzenia się i zaczyna wykańczać mieszkańców Oranu. Ludzie giną wszędzie. W domach, na ulicy, w szpitalach widać trupy. Nikt ich nie chowa, nie zagrzebuje, ponieważ albo wszyscy z rodziny nie żyją, lub walczą z chorobą. Bramy miasta zostały zamknięte po to, aby dżuma się nie rozprzestrzeniała. Ci, którzy jeszcze żyją widzą, jaki dramatyczny widok ich otacza. Są przerażeni tak wielką skalą choroby. Owe wydarzenie powodują, iż mieszkańcy ewoluują, zmieniają swój charakter. Rambert, dziennikarz z Paryża, jest tą osobą. Z człowieka, który dąży do kariery zawodowej, pomnożenia pieniędzy, zmienił się w osobę czułą na cierpienie innych, pomagał im. Jednak nie zawsze dramatyczne wydarzenie kształtuje pozytywnie charakter. Takim człekiem był Cottard. Wykorzystał on plagę, która spadła na miasto, do prowadzenia nielegalnych interesów. Z człowieka, któremu nie zależy na życiu stał się osobą biznesu, a w dodatku tego nielegalnego.

„Medaliony” Zofii Nałkowskiej to kolejna książka, która prezentuje dramatyczne spotkanie człowieka z rzeczywistością. Jest to zbiór reportaży, który został stworzony pod wpływem wyznań wielu osób, którzy uszli z życiem z pod niemieckiej rzezi w okresie II wojny światowej. „Profesor Spaner”, tytułowy bohater jest człowiekiem, który zajmuje się wyrabianiem szarego mydła z ludzkiego tłuszczu. Jego pracownik, który zresztą opowiedział o tym mordzie, dla uzyskania środków czystości, Zofii Nałkowskiej, ujrzał przerażający widok. Obcięte głowy oraz powydzierane płaty skóry z ciała ludzkiego to tylko namiastka tego co zobaczył gdańszczanin. Nie mógł i nie potrafił się sprzeciwić owym sposobom otrzymywania mydła. Bolało go to, lecz gdyby zaczął działać przeciwko profesorowi Spanerowi mogłaby spotkać go śmierć. Musiał rzetelnie wykonywać pracę, której tak nie znosił.

Człowiek XX wieku to osoba wiecznie wystawiana na próbę swojej psychiki i odporności nerwów. Ludzkie zwłoki, poniszczone pamiątki, zdewastowane domy i mieszkania to obraz dramatu, z jakim człowiek minionego wieku musiał walczyć. Widząc takie widoki często rozkładał ręce nie mogąc nic zrobić. Nie był zdolny przeciwdziałać tym wydarzeniom. Przewyższały one jego możliwości. Bolało go to, iż powodem tych wszystkich dramatycznych zajść jest właśnie on sam – człowiek XX wieku.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut