profil

Ewa Lipska

poleca 85% 170 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

EWA LIPSKA „Moja siostra”

Ewa Lipska należy do poetów tzw. „Nowej Fali”. Jej twórczość wyróżnia się podejmowaniem osobistych problemów cierpienia, bólu, lęku. Jednym z zasadniczych motywów jej utworów jest śmierć. Jej poezję cechuje krytycyzm wobec realiów życia- wbrew pragnieniu i działaniu człowieka rozmijającego się z podstawowymi wartościami. Wiersze Lipskiej charakteryzują się precyzją, opartą często na grze słów.
Podmiot liryczny w wierszu „Moja siostra”, utożsamiany z poetką („moja”), snuje rozważania na temat wszystkich spraw dotyczących istnienia człowieka na ziemi oraz jego obcowania z innymi ludźmi. Już w pierwszych linijkach wiersza mówi: „Moja siostra jeszcze nie wie/ że świat skazany jest na atlas./ A atlas to ogromny talerz wiecznie głodny”, ujmując metaforycznie, że świat jako „atlas [jak] talerz wiecznie głodny” jest ogromny, w pewnym (przenośnym) znaczeniu się „rozrasta”; bardziej jednak chodzi o poszerzanie horyzontów. W następnej linijce pisze: „To żurnal państw skrojonych. Czasami niemodnych”, porównując państwa do ubioru, przez co podkreśla, iż pewne państwa nie są ogólnie traktowane poważnie, wręcz niektórzy woleliby je poprawić, zmienić lub doprowadzić do ich rozbicia. W następnym wersie podmiot liryczny mówi: „Że wszystko nagle jest jasne kiedy wychodzi się z kina”. W dosadnej metaforze ujmuje, iż człowiek zwykle nagle doznaje pewnych przebłysków zrozumienia, mądrości; że nie wszystko jest od razu jasne, wytłumaczalne i zrozumiałe. Podobnie następny wers: „Że idee najlepiej leżą na manekinach” mówi o pewnej sztuczności pięknych i mądrze brzmiących idei, które w istocie są zwykle nieużyteczne, gdyż zwykle zupełnie inaczej się postępuje, bo nie dąży się do dobra i doskonałości. Idee te są przykładem, ale przykładem nierealizowanym. Podmiot liryczny dalej pisze: „Że nie ma śmierci dla przykładu”, co oznacza, iż w gruncie rzeczy każda śmierć jest inna, każda jest tragedią, a pewne rozumowanie ludzi, że „tak trzeba, tak jest dobrze” jest błędne. Lipska parafrazuje trochę pojęcie śmierci męczeńskiej jako sprzecznej z normalnym rozumowaniem ludzi. I tak samo w następnym wersie mówi: „Że śmierć jest tylko dla natury”, co jest potwierdzeniem poprzedniej myśli, że śmierć jest częścią natury, jest pewnym elementem stałego porządku w przyrodzie. Następne dwa wersy mówią: „Ż chcąc oglądać niebo trzeba/ zanieść je przedtem do cenzury”. Podmiot liryczny podkreśla, iż (w czasach, w jakich żyje) nie wszystko jest dozwolone, pewne przemyślenia, rozsądek, wybieganie myślą w przód, czyli „oglądanie nieba”, może być niezgodne z „myśleniem narodowym”, dlatego trzeba ulec nakazom i zakazom, aby zdołać tylko trochę poszerzyć swoje horyzonty. Pisze dalej: „Że największa wiedza jest w bibliotece przestrzeni”, co znaczy, iż wiedza zawarta jest dookoła człowieka, w ludziach, w świecie, należy się tylko za nią odpowiednio rozglądnąć i nie przyjmować wszystkiego bezkrytycznie („biblioteka przestrzeni”). To świat, przyroda obfitują w naturalną wiedzę i mądrość, z którego czerpie się już od pokoleń. W następnym wersie podmiot liryczny lakonicznie stwierdza: „Że miłość to jest miłość. A miłość to ogród./ Że trzeba w tym ogrodzie unikać jesieni”. Poprzez porównanie miłości do ogrodu bardziej uwidacznia się to, iż należy dbać o nią z troską ogrodnika dbającego o swe kwiaty. Nie można dopuścić, aby w miłości przyszła „jesień”, czyli brak zapału, marazm, gaśnięcie uczuć. Jednak w następnym wersie podmiot liryczny z pewnym fatalizmem stwierdza: „Że nie da się w ogrodzie uniknąć jesieni”. Podmiot liryczny pisze: „Że podziału komórek nikt już nie powstrzyma”, stwierdzając, iż świat i życie toczy się dalej, cykliczność w przyrodzie musi trwać i trwa niezaburzona. W następnym wersie podkreśla: „Że życie jest skończone kiedy się zaczyna”, przez co metaforycznie stwierdza, że zgoda na życie, na przyjście na ten świat, jest jednocześnie zgodą na śmierć. Każdego człowieka czeka to samo. To samo potwierdza w następnym wersie: „Że Izolda jest stara. Cierpi na reumatyzm”. Odwołuje się do średniowiecznej powieści rycerskiej, w której to Izolda była piękna i młoda, zawsze świeża i uwielbiana przez swojego kochanka, jednak zgodnie z pewnym porządkiem w przyrodzie nic nie jest zaburzone, dlatego ona też się postarzała. Metaforycznie podmiot liryczny podkreśla, iż starzeje się wszystko. W następnym wersie pisze: „Że historia to taki wielki kosz na śmieci./ Służy do przepadania dat i straszenia dzieci”, stwierdzając, iż właściwie do „kosza z historią” można wrzucić wszystko i nic, że historia jest pisana dzisiaj, a jej interpretacja zależy od punktu widzenia. Historia jest względna; definiowanie dat, wydarzeń, jednoznacznego udziału, winy lub zasługi to jedna wielka mozaika. W następnych wersach podmiot liryczny mówi: „Że kiedy noc nam oczy na chwilę ocienia/ to budzą się w nas ptaki z krzykiem: Ziemia! Ziemia!”, przez co z niesamowitą spostrzegawczością ukazuje strach człowieka przed „nocą”, czyli także przed nieznanym. W ostatnich wersach tej zwrotki pisze: „I wtedy odkrywamy nowy ląd: Człowieka/ który nam ciepłą rękę kładzie na powiekach”. Podmiot liryczny podkreśla, że ratunkiem dla człowieka jest tylko i wyłącznie drugi człowiek. W ostatniej, krótkiej zwrotce pisze: „Ale moja siostra już wie/ że Ala ma kota”, podkreślając, iż jej siostra jest niczym la carte blanche, uczy się dopiero świata, po kolei zdobywając wiedzę i nowe umiejętności. To poszukiwanie, kształcenie umysłu zaczyna się od potwierdzania prostych praw, nabywania wiedzy o świecie dziecięcym, później młodzieńczym, później dorosłym i okres zdobywania i zrozumienia siebie samego w okresie starości.
Ewa Lipska z niezwykłą spostrzegawczością prowadzi rozważania na temat świata, sytuacji politycznej, porządku w przyrodzie, poglądów, miłości, nieuchronnych zmian, starości, a przede wszystkim na temat relacji z drugim człowiekiem. Poprzez operowanie licznymi środkami stylistycznymi (metafory, epitety, porównania, oksymorony) poetka ukazuje świat w przenośni, używając do tego pewnych gier słów, przez co tekst jest o wiele trudniejszy do zrozumienia, jednak przedstawianie świata poprzez to, co nas codziennie otacza i ubranie tego w słowa, których codziennie używamy niesie pewien bardzo głęboki przekaz: tak naprawdę człowiek nie wie, w jakim świecie egzystuje.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury