profil

Akcja pod Arsenałem - "Kamienie na szaniec".

poleca 85% 1246 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W marcu 1943 roku gestapo aresztowało Heńka. Przez podstępne pytania udało im się wydobyć z niego niewiele faktów. Posiedli oni również jego notes, w którym był adres i telefon do Rudego. Niedługo potem niemieccy żołnierze postanowili przeszukać mieszkanie Jana Bytnara. Zrobili to 23 marca. Kilku z nich weszło do mieszkania i dokładnie przeszukali pokoje, później zabrali Rudego i jego ojca na Pawiak. Niemcy wiedzieli, że Janek jest jedną z ważniejszych osób w dywersji, chcieli więc dowiedzieć się od niego gdzie przechowywane są ładunki wybuchowe i usłyszeć nazwiska wszystkich przełożonych. Rudy, będąc lojalny wobec przyjaciół wypierał się wszystkiego. Zaczęło się bicie, a raczej katowanie. Jego przyjaciele dowiedzieli się, że jest więziony około godziny siódmej tego samego dnia. Zośka podał pomysł odbicia kolegi. Wesoły miał za zadanie dowiedzieć się jak i kiedy Rudy będzie przewożony z alei Szucha na Pawiak. Zośka załatwiał pozwolenie na odbicie. Wieczorem Wesoły podał wszystkie dane, ale naczelnik Szarych Szeregów nie podjął jeszcze decyzji, czy można przeprowadzić tę akcję. Na moment przed przejazdem auta przewożącego więźniów zostaje przekazany rozkaz, żeby przerwać akcję. Po dwóch dniach Wesoły przekazuje wiadomość, że karetka więzienna będzie przejeżdżała ul. Bielańską o siedemnastej. Florian Marciniak przyszedł powiedzieć Zośce, że zapadła pozytywna decyzja o wykonaniu tego planu. Na przygotowanie całej akcji mieli trzy godziny, więc musieli się spieszyć. Zdążyli wszystko dokładnie przygotować i czekali już tylko na karetkę. Łącznik dał znak, że zbliża się cel. Na ulicy ukazała się więzienna sanitarka. Kierowca zamiast jechać w Nalewki skręcił w Długą. Butelki zostały rzucone w samochód. Szoferka błyskawicznie zapaliła się i z auta wyskoczyli Niemcy. Od Nalewek biegł SS – mann w stronę działek granatniczych, przy których stacjonował Alek. Oficer wyciągnął broń i krzyczał po niemiecku, a Alek wziął go na cel i oddał trafny strzał, SS pada nieżywy. Walka zaczęła się na dobre. Przez kilka chwil trwa wymiana ognia między Niemcami, a Polakami. Słoń wraz z Alkiem zaczęli przeszukiwać samochód wiozący więźniów. W szoferce nie było nikogo. Alek otwarł drzwi więźniarki, aby ponad 20 ludzi mogło bezpiecznie z niej wyjść. Później na podłodze zobaczyli Rudego i szybko przenieśli go do auta.
Kiedy Alek biegł wraz ze swoją sekcją ul. Długą z naprzeciwka wyszła grupa cywilów, którzy okazali się Niemcami. Jeden z nich dobył pistoletu i postrzelił Alka w bok. Padł na chodnik, a nad nim stał już człowiek z pistoletem wymierzonym w jego twarz, nie zdążył oddać strzału, Anoda był szybszy. Później znowu wymiana ognia z Niemcami. Ranny Alek wyjął z kieszeni granat i rzucił go w stronę hitlerowców. Skutecznie. Dwóch kolegów zostało przy nim, a reszta pobiegła dalej. Zatrzymali jakiś samochód i zawieźli go na Żoliborz, ale po drodze śledziła ich niemiecka ciężarówka wojskowa, która zastawiła im drogę. Alek otworzył drzwi i rzucił granat pod ciężarówkę i szybko odjechali. Po jakimś czasie leżał już u siebie, a w tym czasie Rudy był w innej części Warszawy – na Mokotowie.
Akcja powiodła się, ale niedługo później, tego samego dnia zmarli Alek i Rudy. Było to 30 marca.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty