profil

Alkohol

poleca 90% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wychowanie dziecka nie zaczyna się od narodzin tej nowej istoty, nawet nie od momentu poczęcia, ale zaczęło się ono dawno, dawno temu. Tak dawno, jak gęste i rozbudowane jest drzewo genealogiczne każdej rodziny, czyli jak dawno zaczęła się historia danej rodziny. Wychowanie, sposób, w jaki traktujemy nasze dzieci, jest przekazywany z mniejszymi lub większymi modyfikacjami z pokolenia na pokolenie. Tak więc to, jak wychowujemy nasze dzieci, zależy w ogromnej mierze od tego, jak my zostaliśmy wychowani, jakie mieliśmy dzieciństwo i w jaki sposób przetrwało ono w naszej pamięci, naszym doświadczeniu. Gdy więc zabieramy się do wychowywania dzieci, najpierw musimy odkryć w sobie to, co psychologowie nazywają naszym wewnętrznym dzieckiem. Musimy je odkryć, odchuchać, zatroszczyć się o nie. Jeśli tego nie zrobimy, nieuchronnie będziemy przenosić na dzieci własne doświadczenia z dzieciństwa. Innymi słowy: będziemy traktować nasze dzieci tak samo, jak nas traktowano. Nawet jeśli nasze intencje będą zupełnie inne.
Dzieciństwo niektórych ludzi było koszmarem jawiącym się jako czarna chmura, która potem ciągnie się za nimi przez całe życie. Tak i tego chłopca o imieniu Kuba, który miał ciężkie i bardzo trudne dzieciństwo.
Jego matka pochodziła z bardzo biednej rodziny, w której ciągle brakowało jedzenia, pieniędzy i panowała tam okrutna bieda. Jego ojciec z domu dziecka, ponieważ jego dzieciństwo było także trudne i ciężkie jak i Kuby. Kuba był traktowany jak zabawka, którą rodzice się bawili. Gdy był niemowlakiem jego ojciec zaczął pić, z czasem wpadł w nałóg z którego nie potrafił wyjść. Nie uwolnił się od tego. Był zwykłym alkoholikiem, który nie pracował a czas spędzał na agresji wobec swojej żony i dziecka. Matka zarabiała niewielkie pieniądze u sąsiadów, ponieważ nie miała żadnego wykształcenia. Pieniądze starczały na utrzymanie maleńkiego Kubusia i rodziny. Było im bardzo ciężko. Matka nie mogła sobie jednak poradzić z ojcem, który ciągle pił. Pewnego dnia wyszła do pracy a Kube zostawiła z ojcem. Była przekonana, że Kubusiowi się nic nie stanie, bo ojciec obiecał, że tego dnia nie będzie pił i zajmie sie dzieckiem. Jego słowa były zbędne i rzucone na wiatr. Gdy matka wychodziła Kuba smacznie sobie spał, ojciec siedział przed telewizorem, lecz zdążyła tylko przekroczyć stopą próg ojciec już wstał i odrazu złapał za butelke z wódką, którą wcześniej schował przed żoną. Wypił ją lecz ciągle było mu mało. Wyszedł do sklepu aby kupić jeszcze kilka. Gdy przyszedł mały Kuba płakał, prawdopodobnie był głody, ale nie tylko bo przecież małutkie dzieci potrzebują by przy nich był ktoś przez cały czas. Ich mały lęk potrzebuje miłości i troski. Ojciec nie wiedział nawet co zrobić żeby Kuba przestał płakać. Więc nie zwracał na niego nawet uwagi, tylko zajął się kolejną butelką wódki. Kuba płakał coraz głośniej. Ojciec był już tak pijany, że nie panował na tym co robi. Wziął Kubusia na ręce i próbował go uspokoić. Nic nie dawało rady, ojciec zaczoł go szarpać coraz bardziej a dziecko płakało. Wkońcu dał mu wódki, maluch myśląc, że to jest dla niego wypił. Kuba zaczoł wymiotować, miał wysoką gorączke, ciągle płakał i był w ciężkim stanie. Ojciec nie zwracał na niego uwagi, bo sam był bardzo pijany. Niewiele myśląc zadzwonił na pogotowie, mówiąc, że mały jest chory, ma gorączke i wymiotuje. Pogotowie przyjechało za dosłownie kilka minut. Lekarz gdy zobaczył w jakim stanie jest ojciec dziecka odrazu zadzwoniłna policje. Lekarka zbadała dziecko, podała leki i zabrali go do szpitala. Ojca na posterunek i zadzwonili do pracy matki dziecka. Ojciec zrobił awanture, że on go nie skrzywdził. Krzyczał na całą wieś, że zabije wszystkich. Matka tak szybko jak mogła przyjechała do szpita. Tego dnia mały Kubuś był w bardzo ciężkim stanie. Lecz wyszedł z tego, bo miał bardzo dobrą opiekę medyczną. Matka bardzo to przeżyła. Ojciec trafił na kilka miesięcy do więzienia. Lecz gdy wyszedł w rodzinie Kuby była agresja wobec niego ze strony ojca. Matka go bardzo kochała lecz nie chciala stracić też dziecka. Ojciec znędzał się nad dzieckiem. Kuba był bity przez swojego ojca. Mineło kilka lat a atmosfera domu Kuby była wciąż taka sama jak wcześniej. Ojciec znęcał się nad Kubą lecz także nad matką. Ciągle w ich domu były awantury,krzyki i płacz. Gdy Kuba miał 7 lat został strasznie pobity przez ojca, trafił do szpitala. Potem Kubusiowi urodził się braciszek, jego też spotkała ta okrutna przemoc ze strony ojca. Kubuś i Kacper gdy mieli juz naście lat, zmarła im matka. Bardzo się tym przejeli bo ich ojciec nie był dobrym ojcem. Nie dbał o nich, ciągle bił, wyzywał. Tak właśnie alkohol robi z ludzmi. Kuba i Kacper trafili do domu dziecka. Ojciec został zabrany do więzienia,gdy pobił swoich synów aż do nieprzytomności. Gdyby nie sąsiedzi, to Kuba i Kacper już by nie żyli. Dlaczego takie dzieciństwo spotkało braci?
Istnieje silna zależność pomiędzy nadużywaniem alkoholu przez rodziców a krzywdzeniem dzieci, w tym wykorzystywaniem seksualnym. Molestowania własnych dzieci po wypiciu alkoholu dopuszczają się nie tylko rodzice, którzy są nałogowymi alkoholikami, ale również ci, którzy piją okazjonalnie.
Alkoholizm rodziców jest dla dziecka źródłem wielu traumatyzujących przeżyć, które działają z tym większą szkodą dla jego rozwoju, im jest ono młodsze. Dziecko, które nie ukończyło piątego roku życia jest całkowicie zależne od rodziców, stąd szczególnie dotkliwie odczuwa ono brak należytej opieki. Ponadto jest zupełnie bezbronne wobec wszelkich form nadużyć, jakich dopuszczają się względem niego rodzice. W przeciwieństwie do starszych dzieci nie potrafi się w żaden sposób bronić i nie może choćby na krótki czas samodzielnie opuścić domu. Małe dziecko stale przebywa w środowisku, w którym przeżywa strach, doznaje upokorzeń i czuje się zagrożone. Atmosfera domu rodzinnego budzi w nim przerażenie i uniemożliwia prawidłowy rozwój. Dziecko, które jest pozbawione poczucia bezpieczeństwa i dojrzałej, odpowiedzialnej miłości rodziców czuje się niechciane, niekochane, odrzucone. Często dzieci zaniedbywane przez rodziców przeżywają lęk przed odejściem lub śmiercią pijącego rodzica, są ofiarami ich werbalnej lub fizycznej agresji, świadkami ciągłych konfliktów, które nierzadko wiążą się z użyciem siły, wreszcie muszą przejść przez dramatyczne doświadczenie rozpadu rodziny. Sytuacja rodzinna często zmusza je do przejmowania obowiązków i zachowań właściwych osobom dorosłym, obciąża nadmiarem odpowiedzialności i poczuciem winy, a w efekcie bezpowrotnie odbiera im beztroskie dzieciństwo.
Myślę, że największym darem, jaki możemy dać naszym dzieciom, jest nasz czas. Wielu rodziców, na szczęście nie wszyscy, jest pochłoniętych swoją karierą, a różne prywatne sprawy czy zajęcia uważają za priorytet ważniejszy niż dzieci. Dają im różne dobra materialne, ale nie dają swojego czasu. Sami rodzice dzisiaj często zachowują się jak niedojrzałe, niecierpliwe, aroganckie, chwiejne emocjonalnie nastolatki.Dajmy dzieciom czas, poczucie bezpieczeństwa, miłość i zainteresowanie. Nie przerzucajmy na nie swoich frustracji, obaw, problemów, bo nie można stać się dorosłym, jeśli nie miało się prawdziwego dzieciństwa. Tylko wtedy, gdy dziecko dorasta, wychowuje się w bezpiecznym świecie, jego osobowość nabiera właściwego kształtu. Wydaje mi się, że jednym z powodów osiągnięcia szczytów doskonałości w swoich dziedzinach przez takie wielkie osobowości, jak Picasso, Einstein, Mozart było udane dzieciństwo. Ich rodzice i krewni pokazywali im już od najwcześniejszych lat życia, jak myśleć o takich rzeczach, jak sztuka, fizyka, muzyka. Dzieci uczą się od dorosłych nie tylko stylu mówienia, języka, ale również nawyków, zwyczajów i stylu myślenia. Starajmy się robić tyle, ile możliwe, żeby w tych trudnych czasach być razem. Nie róbmy sobie i dzieciom złudzeń, że supersprzęt, superubrania, superwykształcenie przyniosą im szczęście, a rola rodziców sprowadza się tylko do tego, aby na to wszystko zarobić. Najważniejszym źródłem siły, odporności, zdolności do kochania na resztę życia jest czas i uwaga poświęcona dzieciom każdego dnia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Podobne tematy