profil

Człowiek człowiekowi jest potrzebny do szczęścia

poleca 85% 1158 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ernest Hemingway Lucy Maud Montgomery

Człowiek człowiekowi jest potrzebny do szczęścia


Każdego dnia spotykamy się z pojęciem relacji międzyludzkich. W telewizji, gazetach oraz innych środkach masowego przekazu codziennie widzimy artykuły na temat kłótni polityków, tragedii jakie wyrządzają sobie wzajemnie ludzie itp. Życie jednak nie jest przesączone jedynie złem i przemocą, Są także inne relacje. Ludzie mogę się kochać, jednak zaraz po miłości przychodzi nienawiść, bezzasadny żal. Po wielkiej przyjaźni, która była ważna i można było opierać na niej przyszłość może pozostać tylko puste miejsce.. Jak wyglądało by nasze życie gdybyśmy codziennie byli pozbawieni obcowania z drugą osobą? Czy człowiek człowiekowi jest potrzebny do szczęścia?
Celem ludzkiego życia jest szczęście. Jednakże owe szczęście jest wartością jak najbardziej relatywną. Dla jednych szczęściem może być miłość, dla innych dostatek rozrywek i zbytków, aby nie musieć się martwić o kolejny dzień, dach nad głową czy o wyżywienie rodziny, a jeszcze dla innych obecność drugiej osoby. Jak różne są pojęcia szczęścia, tak różne są sposoby jego realizacji.
„Człowiek człowiekowi... wilkiem!” odruchowo odpowiemy, pamiętając łacińską sentencję „homo homini lupus”. Jest w tych słowach sporo prawdy, bo przecież wydarzenia ostatnich lat wskazują, że w ślad za rozwojem cywilizacyjnym wcale nie idzie rozwój więzi międzyludzkich. Wręcz przeciwnie, jesteśmy coraz gorzej nastawieni do swych bliźnich. Przerażające akty terroru, pogoń za pieniędzmi, wieczna rywalizacja o dobrą pracę, pozycję. Wydaje się, że stajemy się coraz większymi egoistami, chociaż egoizm ten w ślad za psychologami chętnie nazywamy asertywnością lub przebojowością. Czy jednak człowiek uparcie wspinający się po drabinie sukcesu, nastawiony tylko na zdobywanie coraz lepszej pozycji materialnej i społecznej jest szczęśliwy? I czy czasem nie jest tak, że każdy w końcu dochodzi do wniosku, iż nie osiągnie prawdziwego szczęścia, nie zaznawszy bliskości drugiego człowieka? .Możemy oprzeć się w swych rozważaniach na dziele Quentina Massysa „Bankier z żoną” – portret dwojga małżonków skupionych na swojej pracy. On pieczołowicie liczy monety i waży złoto, ona, kartkując Pismo Święte, przygląda się pracy męża. Można by pomyśleć, że reprezentują dwa skrajnie odmienne spojrzenia na świat: on materialny, ona duchowy. Należy jednak zwrócić uwagę na ich ruchy i spojrzenia. Pochylają się ku sobie, ze spokojem wykonując swoje zajęcia,. Taki obraz nasuwa odbiorcy myśl o ich prawdziwej miłości. Bo przecież „czym byłby człowiek bez drugiego człowieka”? Jak pisze Irena Conti Di Mauro...”zamknięta para ramion, uśmiechem wędrującym bez schroniska, ślepym spojrzeniem bez psa – przewodnika, niepełnym oddechem zaczerpującym powietrze na raty. Nienarodzoną tęsknota za czymś bez nikogo. Droga bez kochania od nie – miłości do nie- miłości.”. I choć prawdopodobnie bankier bez towarzystwa swojej żony równie dobrze wykonywałby swoje obowiązki, to przecież widać, że szczęśliwy jest dlatego, że ma koło siebie kochającą, rozumiejącą go kobietę, bo przecież „są miejsca po których miejsca krzyczą”, jak napisał ks. Wacław Buryła. Bankier bez swojej miłości, bez kochającej żony byłby jak drzewo bez liści.
W świecie skąpanym jedynie w idei pieniądza żyje także Ebenezer Scrooge, bohater „Opowieści Wigilijnej „Karola Dickensa. Dla Scrooge’a pieniądze są rzeczą najważniejszą. Jest przeraźliwie skąpy, żyje samotnie, nie utrzymuje kontaktu ze swoją rodziną. Niespodziewana wizyta duchów w noc wigilijną całkowicie zmienia bohatera. Jest przerażony, bo uświadamia sobie, jak straszny błąd popełnił, zapominając o swoich bliskich, rezygnując z miłości. Kiedy znikają duchy, Scrooge jest już zupełnie innym człowiekiem. Zaczyna zabiegać o przyjaźń innych ludzi, odnajduje przyjemność w byciu dobrym. Szczęśliwym uczynił go szczery i pełen dobrej woli kontakt z drugim człowiekiem.
Podobnie szczęśliwa stała się mała osierocona dziewczynka, Ania Shirley, którą zaopiekowali się Maryla i Mateusz Cuthbert z Zielonego Wzgórza. Historię Ani opisała w cyklu powieści Lucy Maud Montgomery. Dziewczynka marzyła o prawdziwym domu, o rodzinie, która zapewniłaby jej radosne, pełne ciepła dzieciństwo. Pojawienie się małej Ani to promyk szczęścia także dla Maryli i Mateusza. A mówi się przecież, że idąc przez życie, człowiek czeka na promień słońca, które wyjdzie zza chmur nawet po największej burzy. Ich życie całkiem się zmieniło, od kiedy mogli ofiarować miłość potrzebującej jej dziewczynce. Podobnie jak Ania, swoje szczęście u boku kochających ludzi odnalazło wielu bohaterów literackich – Zenek z lektury „Ten Obcy” czy bohater powieści „Stary człowiek i morze”.
Literatura potwierdza bowiem to, co wiemy z własnego życia – prawdziwie szczęśliwym można być tylko wtedy, kiedy jest się w bliskim kontakcie z innym człowiekiem. Człowiekiem, który ofiaruje miłość, przyjaźń, zrozumienie. Jak widać ludzie mają różne wyobrażenia o szczęściu. Nasze potrzeby się różnią, jednak aby w życiu zaznać choć trochę szczęścia niezbędna jest druga osoba.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty