Czy rzeczywiście śmiech to zdrowie?

Uważam, że śmiech to zdrowie. Na świecie jest tyle zła i tyle problemów, że niestety coraz mniej ludzi się uśmiecha...
Wysuwam więc tezę, że śmiech to zdrowie.
Trzeba oczywiście zauważyć, że ludzie zwani "smutasami" żyją krócej niż, Ci co są szczęśliwi, dlatego że są przewrażliwieni, wszystko traktują z przesadną powagą. Codzienne problemy mają dość duży wpływ na ich samopoczucie. Są przez to narażeni na stres, a również przykre napięcia emocjonalne. Wszystko to niestety ma ogromny wpływ na ich stan zdrowia.
Ludzie, którzy nie mają poczucia humoru widzą życie w "szarych kolorach", trzymają się ich niepowodzenia, często chorują.
Jako trzeci argument przytoczę fakt, iż osoby z poczuciem humoru najczęściej są optymistami, a także potrafią myśleć pozytywnie. Umieją w danej sytuacji dostrzec coś dobrego. Wprowadzają siebie i innych w dobry nastrój. Dzięki dobremu poczuciu humoru czują się lepiej. Bardzo chętnie przebywam wśród takich ludzi. Między nimi zawsze jest o czym porozmawiać; można się pośmiać.
Wbrew temu, co na ten temat mogliby sądzić inni, uważam, że tym, którzy się nie smucą, prawie wszystko się w życiu udaje. Przypuszczam również, iż nie mają kompleksów. A przecież każdy problem ma jakieś rozwiązanie.
Śmiech także ma duży wpływ na naszą urodę; dodaje nam atrakcyjności.
Ludzie weseli łatwiej zdobywają przyjaciół i zawierają znajomości. Można powiedzieć, że "przyciągają" innych swoim optymizmem.
Uważam także , że pomimo tylu problemów, powinniśmy przynajmniej starać się choć na moment o nich zapomnieć; bo gdy jesteśmy szczęśliwi, radość ogarnia także naszych bliskich.
Sądzę, że przedstawione przykłady wystarczą, żeby przekonać o tym, że śmiech to zdrowie.