profil

Świat bez miłości jest światem martwym. Które z literackich kreacji miłości spełniają oczekiwania naszego wieku?

poleca 85% 602 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Miłość – uczucie niezwykłe, wręcz magiczne. Nigdy do końca nie poznamy jej magii, nigdy nie odkryjemy jej tajemnicy. Jest nieosiągalna, a zarazem powszechna. Jej nadzwyczajność polega na tym, że nikt nie wie skąd się bierze i w jaki sposób jest w stanie nas omotać. Wiadomo jedynie, że nie można z nią walczyć. Są różne rodzaje miłości: platoniczna i nieszczęśliwa, odwzajemniona i spełniona, potajemna i jawna. Miłość towarzyszy człowiekowi od początku świata. Choć wielu ludziom się wydaje, że z biegiem czasu przechodzi ona metamorfozę, to tak naprawdę to nie ona się nie zmienia, lecz my i nasz sposób myślenia. W każdej epoce literackiej była postrzegana w odmienny sposób, stała na innym miejscu w hierarchii wartości, a dziś? Jaka jest teraz, ile znaczy i jakie mamy wobec niej wyobrażenia? Czy dawne literackie kreacje miłości spełniają współczesne oczekiwania?
Jedną z wielu literackich wizji miłości jest uczucie Romea i Julii z utworu Williama Szekspira. Jest to poruszająca historia dwojga młodych ludzi pochodzących ze zwaśnionych rodów. Ich serca nie potrafiły o sobie zapomnieć pomimo wielkich przeszkód. „Romeo i Julia” jest piękną opowieścią sprzecznych walce sprzecznych namiętności: miłości i nienawiści, radości życia i pragnienia śmierci, szczęścia i rozpaczy. Zakochani nie mieli możliwości spędzenia razem życia – woleli, więc umrzeć niż żyć osobno. Swoim postępowaniem udowodnili, co w życiu jest najważniejsze, czym powinno się kierować. Samobójstwo kochanków jest smutnym, ale jakże romantycznym, zwieńczeniem opowieści o ich nieszczęśliwej miłości.
Kolejnym literackim przykładem, niebezpiecznej wręcz, miłości jest opowieść o dziejach Tristana i Izoldy. Jej autor, Joseph Bdier, ukazał czytelnikom w swoim dziele zupełnie inny rodzaj miłości. To uczucie było zakazane, niedopuszczalne. Izolda, jako żona króla Marka, nie miała prawa być zakochana w nikim innym. „Serce nie sługa” – chyba każdy zna to powiedzenie. Tak też było i sprzecznych tym przypadku. Młodzi nie potrafili obronić się przed tak silnym uczuciem, byli więc zmuszeni do ukrywania się. Ich wzajemne przywiązanie wiele razy wystawiane było na próbę. Ostatecznie historia ta zakończyła się podobnie jak historia Romea i Julii – kochanków rozdzieliła dopiero śmierć.
Zupełnie inna miłość jest ukazana w „Sonetach do Laury”. Są one owocem uczucia, jakim Francesco Petrarka obdarzył przypadkowo spotkaną kobietę. Ta wielka, platoniczna miłość, którą żył poeta przez ponad dwadzieścia lat, i której "pilnował" po śmierci Laury, była dla niego szczęściem i przekleństwem zarazem, była źródłem jego natchnienia i udręką, motorem do powstania poezji pięknej, wzniosłej, nieśmiertelnej. Nie było to proste uczucie, gdyż nie miało możliwości normalnego bytu. Uwielbiana przez Petrarkę kobieta nawet go nie znała. Jak więc można pokochać kogoś, o czyim istnieniu nawet się nie wie? Pomimo to, poeta w przepiękny sposób podzielił się ze wszystkimi swoimi uczuciami. Obnażył się wobec świata dając upust swym uczuciom w sonetach.
Czy jednak te kreacje miłości spełniają oczekiwania naszego wieku? Z pewnością tak. Czym bowiem powinien się charakteryzować idealny erotyk, którego zamierzeniem byłoby spodobanie się szerokiej rzeszy współczesnych czytelników? Przede wszystkim to niesamowite uczucie powinno być „udekorowane” niezwykłymi okolicznościami. Powinno pokonywać przeszkody, nawet takie jak śmierć. Powinno być ponadczasowe i niezniszczalne. Powinno budzić podziw, zazdrość i niepokój zarazem. Zatem bez wahania można stwierdzić, że zarówno „Romeo i Julia”, „Dzieje Tristana i Izoldy” jak i „Sonety do Laury” spełniają podane kryteria, spełniają więc także oczekiwania naszego wieku. Zaskakujące jak nieprzemijające jest zapotrzebowanie na tego rodzaju dzieła literackie. Cóż, to właśnie jest magia i miłości…

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty