profil

Polityka Zygmunta I Starego. Oceń politykę wewnętrzną i zewnętrzną Zygmunta I Starego.

Ostatnia aktualizacja: 2021-03-18
poleca 85% 1873 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Zygmunt I Stary urodził się w 1467 r. Był królem Polski w latach 1506-1548, dożył 81 roku życia. Przydomek „stary” zawdzięcza kilku faktom, m.in.: wczesnemu postarzeniu, długiego panowania, ale również dlatego, że jego syn Zygmunt II August został już w dzieciństwie koronowany i dlatego należało odróżnić w Polsce dwóch koronowanych Zygmuntów: starego i młodego.

Zbliża się rok 1506. Obecnie panujący król Aleksander Jagiellończyk umiera. Jego następcą zostaje wielki książę litewski – Zygmunt I. Między grudniową elekcją a styczniową koronacją w pierwszym dniu roku 1507 ukańcza 40 lat. Tak piękną rocznicą rozpoczął swe panowanie. Na jego korzyść w sprawowaniu władzy miało wskazywać doświadczenie, zdobyte dzięki swemu bratu Władysławowi – królowi czeskiemu i węgierskiemu, który osadził go na księstwach, głogowskim i opawskim, a następnie mianował go namiestnikiem całego Śląska. Pierwszym zarządzeniem Zygmunta I tuż po elekcji było rozesłanie swoich poborców, aby w związku ze zbliżającą się koronacją zebrali podatek okolicznościowy od miast królewskich i kościelnych oraz od Żydów. „Dobry gospodarz nie gardził żadnym groszem, zwłaszcza, że obejmował skarb pusty i zadłużony”.

Ówczesną niewesołą sytuację w Polsce można krótko scharakteryzować: szerokie uprawnienia sejmowej izby poselskiej, wprowadzone w 1505 roku przez konstytucje Nihi novi; izba ta ze swej natury była nieporównanie dalsza królowi niż senat złożony z magnatów stanowiących elitę władzy. Senatorowie łącznie z biskupami byli mianowani przez monarchę. Zupełnie inaczej przedstawia się izba poselska, w której obok delegatów niższej szlachty znajdowali się ponadto przedstawiciele senatorów. Na skład tej izby król nie miał wpływu a posłowie wybrani na sejmikach reprezentowali przed tronem anonimowe masy szlacheckie. Zygmunt I politykę swoich rzędów opierał na senacie a kierunek swych działań dostosowywał do interesów magnatów, lub tylko częściowo się z nimi rozmijał. Taka nowatorska polityka rządów była zupełnie odmienna niż jego poprzedników: Kazimierza Jagiellończyka, Jana Olbrachta i wcześniej wspomnianego Aleksandra Jagiellończyka, którzy opierali się na średniej szlachcie, gdyż właśnie to prowadziło ich do zamierzonych celów politycznych. Szlachta nie mogła pogodzić się z polityką Zygmunta Starego. Pragnęła w większym stopniu uczestniczyć w rządach i zmniejszyć przewagę gospodarczą magnaterii poprzez odebranie jej przywłaszczonych Królewszczyzn, czyli, przez tzw. Egzekucję dóbr. Wszystko to moim zdaniem było poparte własnymi interesami szlachty, która nie mogła pogodzić się z częściowym odsunięciem jej od władzy. Zygmunt I Był władcą mającym złote reguły i zasady. Uważał na przykład, że jako potomek Jagiełły jest „przyrodzonym panem Królestwa”, czyli dziedzicem korony, a nie tylko wybrańcem swoich poddanych. Opowiadał się, jak większość monarchów polskich panujących wcześniej, za niezależnością Polski od cesarza rzymskiego, panującego w Rzeszy Niemieckiej oraz od papieża. Zupełnie inaczej sprawa wyglądała wewnątrz państwa. Tutaj wraz z autorytetem królewskim rywalizowała suwerenność prawa, któremu był podporządkowany również król. Uznawany jest za władcę praworządnego, uznającego autorytety norm moralnych i prawnych, a jego osoba cechowała się wyjątkowym legalizmem i skrupulatnością. I mimo takich przekonań nie mógł i nie chciał pogodzić się z przywilejami szlacheckimi i ustawami, które oceniał jako sprzeczne i jeżeli musiał się stosować do nich to uważał to za „skrępowanie złymi prawami”. Dlatego też Zygmunt I w pewnych wypadkach, gdy nie wynikały z tego zbyt poważne konsekwencje łamał prawo. Przykładem może służyć często łamane przez władcę ustawa zakazująca łączenia wysokich urzędów w jednym ręku. Czynił to, aby zapewnić sobie wierną służbę najbliższych doradców i współpracowników oraz by ich sowicie wynagrodzić i zmotywować dawał im bogate uposażenia. Uważam, że było to bezpieczne dla władcy, ponieważ taką mała grupę ludzi mógł sobie lepiej podporządkować, lecz według mnie nie zawsze było to korzystne dla państwa, którym zajmowali się ludzie „uniwersalni”, „do wszystkiego” a nie specjaliści w danych dziedzinach. Dotyczyło to szczególnie kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego i podkanclerzego bp Piotra Tomickiego. Król prowadził senatorski styl rządów, na co wskazuje poświęcenia wielkiej uwagi dla hierarchii stanów i grup, którą uważał za wyraz ładu społecznego. Władca sam przyczynił się do awansu stanowego pojedynczych osób i rodzin (np. nobilitacja Bonerów), nie skąpił również przywilejów dla poszczególnych miast oraz chronił poddanych wsi królewskich przed wzrostem obciążeń, a nawet w późnym okresie panowania przychylił się do projektu, aby ujednolicić dla wszystkich karę za zabójstwo. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że swoją politykę umacniał hierarchią społeczną. Przykładem może służyć rok 1518 i słynne „sądownictwo nad chłopami”, w którym to odmówił rozpatrywania skarg chłopów przeciwko panom. Sprawa ta wymownie mówi nam o stosunku króla wobec tego typu spraw, m.in. stosunku władcy do sejmu. Posłowie szlacheccy byli dla niego izbą niższą, z którą nie godziło się zawierać porozumienia sprzecznego ze stanowiskiem senatu, albo, co gorsza wymierzonego przeciwko ludziom obdarzonym najwyższymi godnościami. Monarcha był człowiekiem przystępnym dla szlachty i rzadko jej odmawiał, przeciwnie niż chłopom, którym często odmawiał słuchania skarg. Stanisław Orzechowski w tekście ogłoszonym jako „Mowa żałobna[...] do szlachty polskiej na pogrzebie Zygmunta Jagiellończyka, króla polskiego” (oryginał w języku łacińskim) tak pisał: „Wielka jest, Panowie a bracia, sława tej łaskawości króla Zygmunta, nie wiem bodaj, czy nie największa na świecie. Chciał, by w wolnej Rzeczypospolitej obywatele mogli swobodnie głos podnosić, swobodnie wypowiadać swoje zdanie, swobodnie wreszcie wysuwać żądania, upominać się, stawiać zarzuty. [...] Postanowił w tej Rzeczypospolitej postępować z wami nie jak z niewolnikami, lecz jak z dziećmi, nie jak z poddanymi, lecz jak z towarzyszami i przyjaciółmi, z największą życzliwością, aby zarówno on słuchał swoich, jak swoi jego”

Zygmunt Stary starał się być wyrozumiały i sprawiedliwy, chciał budzić w społeczeństwie uczucia szacunku i miłości, a nie strachu, lekceważenia lub pogardy. Na ogół mu się to udawało. Bywał nie tylko dostojny i poważny, lecz także żartobliwy. Szeroko powtarzano jego dowcipne odpowiedzi, na przykład mówiono, że gdy pewien dworzanin prosił go o pieniądze sławami: „Najjaśniejszy królu, między wszystkimi dworzany to się rozsławiło, żeś mi dał dziesięć tysięcy złotych” monarcha odpowiedział: „Powiadajże ty, żeś wziął, a ja będę powiadać, żem dał”. Próbował sobie w ten sposób zrównywać sobie lud. Myślę, że było to częścią jego polityki wewnętrznej. Zygmunta Starego cechowała ponadto rozwaga i przezorność, umiał dostrzegać przeciwległe wartości i trzeźwo oceniać racje, często rezygnował z doraźnych korzyści na rzecz dalszych perspektyw – był władcą myślącym przyszłościowo. Prócz wymienionych i opisanych zalet miał król rażącą wadę: był niezdecydowany, przeważnie namyślał się długo przed podjęciem decyzji, a czasem nie mógł się samodzielnie na nią zdobyć.(O tych wszystkich cechach charakteru wspominam nie bez powodu. Im lepiej poznamy charakter Zygmunta Starego, tym łatwiej zrozumiemy jego rządy, jego politykę i jego działania).Cechy potęgowały się z biegiem lat, w pewnych sytuacjach odsłaniały słabości władcy. Kiedy w 1524 r. Ziemie południowo-wschodnie Polski zostały spustoszone przez najazdy Turków i Tatarów, król idąc za głosem senatorów i posłów nie zebrał pospolitego ruszenia ani też nie zdołał w porę uzyskać od szlachty pieniędzy na wojsko.

Osiągnięcia Zygmunta Starego w polityce wewnętrznej dotykały głownie skarb skarbowych i wojskowych. Monarcha zwiększył dochody z dóbr królewskich wykupując wiele zastawionych majątków i zawierając nowe umowy dzierżawcze na korzystnych dla skarbu warunkach. Co ważne Zygmunt I potrafił prawie, co roku skłonić sejm do uchwalenia podatku nadzwyczajnego, który stanowił podstawę utrzymania „obrony potocznej” na kresach południowo-wschodnich (wybitnie czułych na ataki Mołdawian i Tatarów). Byli to żołnierze zawodowi, przeważnie w liczbie około 2 000 jazdy i kilkuset piechoty, co jak na tamte czasy stanowiło pokaźną defensywę. Za zgodą izby poselskiej na podatki król wielokrotnie płacił ustępstwami w sprawach, które w danej chwili uważał za drugorzędne, i w ten sposób szlachta otrzymała dawne przywileje, odbijające się niekorzystnie na położeniu niższych stanów. Co tyczy się sejmu, to Zygmunt Stary nie zrealizował większości swojego programu reform skarbowo-wojskowych (najbardziej radykalny dotykał zamiany obowiązku pospolitego ruszenia na podatek). Władca swoje żądania wobec sejmu stawiał w jasnym świetle i zawsze liczył na ich przyjęcie. Nie miał skłonności do gry politycznej, ale słowo kompromis nie było mu obce. Mimo to nie umiał zmusić szlachty w najważniejszych momentach do pospolitego ruszenia i pod jej naciskiem dawał jej następne przywileje. Działo się tak w wojnie z Krzyżakami (1519-1521) i w roku 1537 pod Lwowem, gdzie doszło do pierwszego polskiego rokoszu, pogardliwie nazwanego przez magnatów „wojną kokoszową”. Zygmunt Stary chciał wzmocnienia władzy królewskiej i aby masy szlacheckie, które uznawał za niedojrzałe do współrządzenia państwem i który był przeciwnikiem wzmocnienia sejmu już w 1522 ubolewał: „Wydawało nam się zawsze najzgubniejszym, że senatorowie nasi spierając się między sobą i bacząc na swoje sprawy prywatne, powodują stały wzrost autorytetu szlachty w prowadzeniu spraw Rzeczypospolitej”. Trzeba jednak przyznać, że monarcha wbrew swej woli, przyczynił się swoją polityką do wzmocnienia izby poselskiej i osłabienia własnej pozycji, co można uznać za niewesołe w kontekście przyszłości Polski.

Król był człowiekiem pobożnym, ale oddzielał sprawy polityczne od religii, bo przecież w osobie papieża musiał widzieć przede wszystkim monarchę, a w polskich biskupach – senatorów. Do reformacji odniósł się negatywnie i wydawał liczne edykty przeciw luteranom, które jednak nie były realizowane i w Polsce (co tyczy religii) panowała tolerancja, która nie naruszyła pokoju wewnętrznego stanowiącego dla króla wartość nadrzędną. W 1525 roku wybucha w Gdańsku powstanie protestanckie, które zostaje jednak silnie stłumione przez władze. W polityce zewnętrznej wobec protestantów i Turków zawsze kierował się interesami państwa a nie względami wyznaniowymi. Prowadził dosyć bezpieczną politykę, racjonalną i realistyczną, unikał walki z wieloma wrogami naraz a wybierał zawsze rozwiązania korzystne, lecz nigdy ryzykowne. Tak właśnie została załatwiona sprawa dwóch kolejnych lennych. Polska wygrała wojnę z Krzyżakami, lecz wobec niepomyślnej sytuacji międzynarodowej przyjęto rozwiązanie kompromisowe. Państwo niemieckie w Prusach nie zostało zniszczone, ale przekształcone w świeckie księstwo luterańskie, związane z Polską znacznie silniej niż poprzednio Zakon. Traktat ten, zawarty w 1525 r. W Krakowie i potwierdzony słynnym hołdem księcia Albrechta, przecinał związki państwa pruskiego z cesarzem i papieżem. Należy podkreślić, że był to pierwszy w Europie układ między królem katolickim a księciem protestanckim. Drugim lennem było Mazowsze: gdy w 1526 roku wraz z odejściem Janusza III wygasa mazowiecka linia Piastów, księstwo zostało wcielone do Korony wbrew tendencjom do podtrzymania jego odrębności. Polska prócz wojny pruskiej za panowania Zygmunta Starego toczyła również wojny z Tatarami i Mołdawią, broniąc skutecznie swych terytoriów. Należy również wspomnieć o udziale wojsk polskich w wojnach Litwy z Moskwą zakończonych niekorzystnie dla Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wtedy to w roku 1514 utracony został Smoleńsk – ważny punkt strategiczny, ale zaraz potem Polacy i Litwini zrewanżowali się odnosząc ważne zwycięstwo w bitwie pod Orszą. Monarcha mimo nacisków Habsburgów uniknął wojny z Turcją a ponadto zawarł z nią trwały pokój, co moim zdaniem jest jednym z największych sukcesów administracyjnych i politycznych Zygmunta I. Jeżeli mówimy o polityce zewnętrznej i wewnętrznej to bardzo ważne były stosunki z dworem cesarskim, z którym Zygmunt Stary dążył do równowagi politycznej a równocześnie przeciwdziałał akcjom szkodzącym Polsce. Popierał na Węgrzech przeciwnika Habsburgów Jana Zapolyę, a w 1515 roku na głośnym zjeździe z bratem Władysławem i z cesarzem Maksymilianem w Wiedniu, aprobując ustępstwa brata na rzecz rodziny cesarskiej w sprawach Czech i Węgier, doraźnie poprawił sytuację międzynarodową własnego państwa.

Politykę zewnętrzną i wewnętrzną Zygmunta Starego można ocenić jako dobrą. Nie wypełnił on wszystkich swych zamierzeń, lecz był monarchą, który przywrócił Polsce równowagę wewnętrzną (m.in. ustabilizował sprawy budżetowe) i polepszył stanowisko Polski na arenie międzynarodowej. W polityce międzynarodowej kierował się bezpieczeństwem i realizmem, w polityce wewnętrznej starał się rządzić równo, nie wprowadzając równocześnie anarchii, co prowadziło do tego, że wzbudzał powszechne zaufanie wśród poddanych. Wprowadzał nowe elementy w swojej polityce: otaczał się małą liczbą współpracowników, opierał swe rządy na magnaterii. Uważam, że był władcą dobrze kierującym państwem, który ustabilizował sytuację wewnątrz Polski i wokół niej.

Źródła
  1. „Poczet Królów i Książąt polskich”
  2. Encyklopedia multimedialna PWN 2002
  3. Encyklopedia multimedialna –„Historia Świata” 2002
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 11 minut