profil

Seriale - nasza miłość. Felieton.

poleca 85% 139 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Niektórzy ludzie powiadają, że wszyscy jesteśmy manipulowani. Sami nie wiedzą ile jest w tym prawdy. Nie, nie chodzi tutaj o kontrolą ruchu ulicznego. Nie chodzi także o biznesmenów mafie „opiekujące się” i tak wątłą gospodarką. Takie rzeczy nie dotyczą przeciętnego szarego obywatela. A jednak jest coś, co rządzi jego życiem. Coś, do czego musi się dostosować. coś, od czego jest uzależniony. Otóż władzę nad nami sprawują... seriale. Dlaczego? Po prostu je kochamy!
Do godzin wyświetlania seriali dostosowujemy nasz harmonogram zajęć. Weźmy taką panią Popiołkową. Zna na pamięć „rozkład jazdy” wszystkich tasiemców. Wie, że w przerwie miedzy „Kochaj mnie albo nie” a „Intensywnym dyżurem” zdąży zrobić zupkę chińską na obiad. Natomiast po „Zdradliwe serce wiernej duszy” można nastawić kaszę dla kur. Musi się jednak spieszyć, aby zdążyć na „Na dobre, na złe i na jeszcze gorsze”. Każdy dzień wita z bohaterami „M jak M(usztarda)” . Sezon dzienny kończy „Klon”. Pani Popiołkowa jest mistrzynią w kwestii organizowania czasu miedzy serialami. Wyrobiła w sobie godną pochwały punktualność.
Dzięki serialom stajemy się wrażliwsi. Potrafimy dostrzegać sprawy pozornie błahe. Wiadomo jednak, że pozory mylą. Pani Popiołkowa usłyszała gdzieś w kolejce, że jej mąż podarował pewnej młodej damie prezent. O tajemniczej nieznajomej wiadomo było tylko tyle, ze jest córką młynarza. Bystra pani Popiołkowa dopatrzyła się w tym zdrady. „To tak jak w serialu” – mówiła, na co poczciwy dziadzio spuścił głowę i cicho wspomniał, że jest młynarzem, a ich córka miała urodziny. W filmie jak w życiu...
Należy zauważyć, że seriale bardzo oddziałują na potencjalnych widzów. To oddziaływanie jest na tyle silne, ze pozwala zapomnieć o własnych problemach. Niektórzy jednak starają się zaingerować życie fikcyjnych bohaterów. Pani Popiołkowa często otwarcie wyraża swoje poglądy na temat niektórych postaci. Cóż, dzieli ich tylko szklana szyba kineskopu. Mimo to okrzyki „on cię nie kocha” albo „ona ją zdradza z nim” są na porządku dziennym.
Seriale dotyczą przede wszystkim problemów życiowych. Można śmiało stwierdzić, że seriale to jest samo życie. żeby nie być gołosłownym, można przytoczyć fragment serialu „Nie kończąca się historia” znanego także pod tytułem „Moda na karierę”. Otóż Rebeka wypominała tam Tomowi, że ten miał zamiar ożenić się z przyrodnią siostrą sąsiadki jej opiekunki do dziecka, mimo, ze jest ojcem męża jej wnuka. Mało tego, nie przeszkadzał mu nawet fakt, że zdradzała ona wuja Rebeki z jej adoptowaną córką. To takie życiowe... Czysta esencja codzienności.
Wszystko zależy jednak od punktu widzenia. Pewne bliżej nieokreślone jednostki są odpowiedzialne za umieszczenie seriali na antenie. Dlaczego? Otóż reklamy trzeba umieścić między jakimiś programami, które ktoś będzie oglądał. Ktosiów musi być wielu. Trzeba stworzyć scenariusz. Zatem napisał ktoś po wódce coś, inni cenieni aktorzy to zagrali, a całe rzesze to przeżywają. Przeżywają i kochają, bo jak tu nie darzyć miłością naszych seriali...
jumper89_gg:8471959

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty