profil

Recenzja filmu "Wichrowe Wzgórza"

poleca 85% 329 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Oglądałem ostatnio wraz z klasą film „Wichrowe Wzgórza” (1992) w reżyserii Petera Kosminsky’iego opartego na podstawie powieści Emily Bronte pod tym samym tytułem. Główne role w tym filmie grali: Juliette Binoche (jako Kathy Linton/Catherine Earnshaw)
Ralph Fiennes (jako Heathcliff), Simon Sheperd (jako Edgar Linton), Jeremy Northam (jako Hindley Earnshaw), Jason Riddington (jako Hareton Earnshaw), Sophie Ward (jako Isabella Linton).
Akcja filmu rozgrywa się w epoce wiktoriańskiej w Wielkiej Brytanii. Do pięknej posiadłości Wichrowe Wzgórza przybywa nowy dzierżawca Drozdowego Gniazda. Szaleje wichura, pada deszcz. Prosi o nocleg, dostaje stary, opuszczony pokój z dużymi oknami. Kobieta przestrzega go, aby nie kładł świeczki na parapecie. Mężczyzna ignoruje ostrzeżenie i zapada w sen. Budzi go dźwięk tłuczonego szkła. Wybiega przerażony z pokoju. Mówi coś o duchu. Nagle cofamy się o 30 lat wstecz. Widzimy starca powracającego z tułaczki. Przyprowadza małego chłopca, biednego Cygana znalezionego gdzieś na ulicach miasta. Nazywają go Heathcliff. Kathy córka akceptuje nowego brata, lecz Hindley zaczyna być zazdrosnym. Po kilku latach Kathy i Heathcliff zakochują się w sobie. Pewnego dnia dziewczyna poznaje Edgara Lintona, który oczarowuje ją swoją elegancją i nienagannymi manierami. Kiedy Heathcliff dowiaduje się, że Edgar poprosił jego ukochaną o rękę, ucieka z Wichrowych Wzgórz. Wraca po trzech latach nieobecności jako bogaty człowiek z silnym postanowieniem zemsty na rodzinie Lintonów.
Atmosfery niepokoju, który przeżywają bohaterowie, znakomicie dopełnia muzyka dobrana przez Ryuichi Sakamoto. Piękne, romantyczne pejzaże z Anglii i Stanów Zjednoczonych powodują, że film ogląda się nie tylko z zainteresowaniem, ale i z przyjemnością. Zdjęcia zawdzięczamy Mike’owi Southon’onowi. Znakomicie skonstruowana fabuła trzyma widzów w napięciu. Reżyser, Peter Kosminsky doskonale poprowadził aktorów wcielających się w role powieści Bronte. Świetnie dobrane kostiumy wiernie oddają czas akcji filmu. Scenografia bez zarzutów, możemy wyróżniać dobrane elementy epoki wiktoriańskiej. Oryginalna gra aktorów, która sprawia, iż czujemy się jak główni bohaterzy. Dialogi ciekawe, scenariusz napisany, przez Anne Devlin. Niestety nie miałem okazji przeczytać książki, więc nie mogę potwierdzić jej odwzorowania na szklanym ekranie.
To bardzo dobry film, dlatego polecam go wszystkim, choć uprzedzam, aby zrozumieć dość zawiłą fabułę należy go obejrzeć dwa razy bądź przeczytać powieść Emily Bronte.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Podobne tematy