profil

„Trzeba nowego kultu, trzeba nowych więzów, trzeba nowego boga oślepłemu światu” – oświeceniowy charakter „Prostaczka” Woltera.

poleca 88% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wolter porównywał uczucia, namiętności do wiatrów, które wydymają żagle okrętu: jedne nadają mu prędkości, inne z kolei spowalniają go lub nawet zatapiają. Czy warto zatem podejmować ryzyko wystawiając się na działanie tak potężnych żywiołów? Odpowiadając na to pytanie należy mieć na uwadze jeden tylko fakt: podobnie jak żaglowiec bez wiatru nie płynie, tak człowiek bez poddawania się uczuciom i patrzenia na świat przez ich pryzmat staje się biernym obserwatorem, nie dostrzegającym głębi otaczających go rzeczy. Ucieleśnieniem tej empirystycznej idei oświecenia, a także wielu dydaktycznych myśli stały się u Woltera powiastki filozoficzne.

W „Prostaczku” główny nacisk zostaje położony na krytykę myślenia i działania zdominowanego przez dogmaty oraz przesądy w żaden sposób nie pokrywające się z rzeczywistym obrazem świata. Wolter dokonuje tego poprzez wprowadzenie do akcji powiastki postaci Hurona, Indianina, który przybywszy statkiem z ameryki zostaje poddany gruntownemu procesowi nauczania. Jego osobę można porównać do dziecka, które nie skrępowane żadnymi przesądami zaczyna poznawać świat. Kieruje się wyłącznie swoimi uczuciami oraz zgodnością z prawem naturalnym. Od razu zauważa niespójności w oczywistych prawdach religijnych, czy obyczajowych. Nie może się nadziwić sprzecznościom, które zauważa w myśleniu „cywilizowanych” ludzi. Jest ono do tego stopnia różne od jego wyobrażenia o świecie, że w konsekwencji wpada w konflikty z ludźmi i prawem.

Wolter ukazuje również jak istotną funkcję w naszym życiu powinna pełnić wiedza. Podczas gdy Huron jest więziony w Bastylii, obserwujemy zachodzące w jego umyśle zmiany. On sam wypowiada następujące słowa: „Miałbym ochotę uwierzyć w metamorfozy: z bydlęcia stałem się człowiekiem”. Autor celowo poddaje go tej przemianie, aby ukazać siłę i potęgę wiedzy. Paradoksalnie pada nawet stwierdzenie, iż Prostaczek byłby się czuł szczęśliwy w tym siedlisku rozpaczy, gdyby nie to, że kochał. Nauka staje się więc nie tylko środkiem przemian, „metamorfoz”, ale zostaje także podniesiona do rangi rzeczy mogącej stanowić cel sam w sobie. Jej zdobywanie – przyczyną szczęścia.
Ostrej i trafnej zarazem krytyce zostaje poddany aparat państwowy i kościelny. Cała struktura urzędnicza państwa ukazana jest jako zgrupowanie ludzi, którzy piastowane przez siebie stanowiska zawdzięczają wielu rzeczom, tylko nie swoim umiejętnościom. Co więcej sposób, w jaki się o tym wypowiadają charakteryzuje się nie tylko pewną swobodą, ale także poczuciem o własnej „zaradności”. Wolter wprowadza termin dosyć dosadnie obrazujący położenie czystej moralnie Saint-Yves pośród aparatu urzędniczego: „upaść przez cnotę”. Podobnie rzecz ma się z instytucją, która z założenia powinna stanowić ostoję duchową. Jezuita w rozmowie z panną de Saint-Yves nie mogąc, a raczej nie chcą uwierzyć jej historii tak manipuluje przykładami z dzieł religijnych, że w rezultacie udziela rozgrzeszenia panu de Saint-Pounage, a wręcz aprobuje jego żądania.

„Prostaczek” wraz z innymi powiastkami filozoficznymi Woltera stanowi chyba najlepsze zobrazowanie nastrojów panujących w XVIII wiecznej Europie. W każdej z nich wyraźnie da się odczuć wpływy filozofii empirystycznej i racjonalistycznej. Ich autor zaciekle walczy z nietolerancją i niesprawiedliwością uważając je za jedyną przyczynę okrucieństwa na świecie. Szydzi z głupoty, a szanuje i czci rozum, który stanowi jego największą broń – w jego moc nigdy nie wątpi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Ciekawostki ze świata
Podobne tematy