profil

Wychodząc z analizy fragmentu „Grobu Agamemnona” J. Słowackiego (zwrotki 10-21) przedstaw rozważania o Polsce i Polakach w kontekście twórczości Słowackiego.

Ostatnia aktualizacja: 2020-07-27
poleca 85% 617 głosów

Juliusz Słowacki

Utwór Juliusza Słowackiego pt. „Grób Agamemnona” jest bardzo ważnym dziełem tego poety. Zamieszcza on tam swoje refleksje dotyczące poezji, ocenia siebie jako wieszcza, z kolei w drugiej części, do której należą zwrotki 10-21, wypowiada się na temat czynów i zachowań Polaków w okresie powstania listopadowego i okupacji rosyjskiej. Natchnieniem do napisania tego wiersza jest wizyta Słowackiego w grobowcu Agamemnona – starożytnego wodza. Utwór zawiera wiele środków poetyckich, głównie metafor i epitetów. Pojawia się także wiele elementów z greckiej mitologii oraz ważne postacie w historii tego państwa.

Część utworu, w której poeta przedstawia swoją opinię o Polsce, rozpoczyna obraz liryczny, w którym podmiot, jak bohater mitologiczny, pędzi na koniu przez Grecję. Koń jednak przestraszył się wąwozu Termopile. Również jeździec jako Polak odczuwa wstyd patrząc na miejsce-pomnik heroicznej walki za ojczyznę. Grecy bijący się do ostatniej krwi z Persami są symbolem patriotyzmu, poświęcenia dla kraju, który kochali – zginęli wszyscy, ale odparli nieprzyjaciół. Podmiot-myśliciel słusznie zauważa, że dalece różni się to od postawy jego rodaków, którzy w swych „małowiernych sercach” już dawno porzucili nadzieję na wyzwolenie. Jedyna bitwa, do jakiej można porównać działania Polaków, to bitwa pod Cheroneą – plama na honorze walecznych Greków. Uciekli wtedy z pola walki i stracili niepodległość.

Dlatego właśnie podróżnik czułby się jak świętokradca stąpając po ziemi, na której nawet setki lat po wojnie czuje się ducha heroicznej walki. Obawia się także spotkania z duchami poległych, którzy mieliby wypytywać go o powód rezygnacji z dążenia do odzyskania niepodległości, jeżeli walczących jest znacznie więcej niż Spartan. Polak bardzo wstydzi się ciążącego na nim „łańcucha niewoli”, nie jest godny przebywać w miejscu, gdzie zdają się patrzeć potępiające twarze – być może to symbol sumienia podmiotu, które strofuje go, że niedostatecznie stara się odmienić postępowania narodu. W wąwozie leży także przywódca Leonidas, jest nagi, nie przepasa go żadna zwycięska szarfa, nie ma przy nim żadnych atrybutów przywódcy, ale jego dusza symbolizuje męstwo, walkę. Pozostała po nim sława i ludzie do dziś czczą jego pamięć (non omnis moriar).

W kolejnych strofach podmiot zwraca się bezpośrednio do Polski, wyróżnia w niej „czerep rubaszny”, czyli grzechy, przewinienia, całe zło, wszystkie wady i przywary Polaków, głównie szlachty – najbardziej wg niego zepsutego stanu. Dopiero „dusza anielska”, czyli nieskalani bogactwem i egoizmem patrioci, ich uczucia, wola walki. Ten motyw wielowarstwowości polskiego społeczeństwa pojawia się także w III cz. „Dziadów” Adama Mickiewicza. Podmiot przestrzega, że Cesarstwo Rosyjskie będzie uciskać Polskę, walka będzie daremna i ludzie będę oglądać śmierć swojego państwa tak długo, aż nie zniszczy się owych wad, nie usunie wewnętrznego zepsucia. Zostało to porównane do śmierci wielkiego herosa Heraklesa. Aby ocalić Rzeczpospolitą, należy ocalić naród, ludzie muszą być zgodni. Konieczne jest dopuszczenie do działania i głosu tych wszystkich, którzy w ukryciu, po cichu spiskują, by ocalić innych. Wtedy Polska powstanie z niemocy nieśmiertelna, mocniejsza dzięki przeżytym krzywdom, z nowymi nadziejami i zapałem.

Myśliciel przeklina szlachecką skłonność do wystawnego życia, przyjmowania obcych mód i zwyczajów, bo większość tych rzeczy to „błyskotki” – przedmioty, które tylko wydają się mieć jakąś wartość. Jako poeta zagrzewa do walki (poezja tyrtejska) i tępi złe nawyki narodu, nawet jeśli miałoby to nie odnosić skutku w lekkomyślnych sercach. Jednocześnie oskarżyciel czuje się winnym, utożsamia się z tymi, którzy gubią kraj; jest to powód do tego, aby uświadomić i karcić bez ryzyka porównania do drzazgi widzianej w oku innego, a u siebie niezauważonej belki. Sugeruje, że matka-ojczyzna może go przekląć, ale on się nie przejmie, bo jej przekleństwo nie ma mocy. Mówi o Polakach, którzy porzucili wolę walki – mają mózg spaczony przez dawne zwyczaje i lenistwo. Pomimo zachęty i przykładu innych. Podmiot odczuwa patriotyczny obowiązek powiedzenia, ukazania rodakom zła ich postawy, nie przejmie się, jeśli to miałoby zaszkodzić dumie czy tradycji, bo dobro i przyszłość liczą się najbardziej. Świadomość racji myśliciela pozwala mu być krytycznym wobec ewentualnego sprzeciwu. Polacy nie mają mocy przekląć, bo znajdują się pod władzą Rosji, co podmiot na zakończenie strofy pogardliwe podkreśla dosadną apostrofą „Niewolnico!”.

Wiersz J. Słowackiego „Grób Agamemnona” jest gorzkim osądem Polaków. Poeta odkrywa gnuśność i brak zapału w ratowaniu ojczyzny, ostrzega przed stawaniem się „plugawą skorupą”, która jest widoczna zamiast dobrych wartości. Wyznacza sobie także misję – za pomocą poezji tyrtejskiej, opowiedzenia brutalnej prawdy, zachęcenie ludzi do ciągłej aktywności patriotycznej i walki o niepodległość. Właśnie to jest ostatnią nadzieją na odrodzenie dawnej mocy Polski, szansa na wolność i szacunek innych narodów.

Komentarz: zapomniałam napisać o innych utworach Słowackiego

Ocena wg kryteriów nowej matury:
- treść 18 (+2 dodatki)/25
- kompozycja 5/5
- język 6/12
- styl 5/5
- zapis 3/3

Ocena: db (39/50)

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (1) Brak komentarzy

mam nadzieje ze praca bedzie dobrze oceniona wg Pani z polskiego!!



;-)

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 4 minuty