profil

Materiały do starej matury z Języka Polskiego.

poleca 82% 2932 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

22 Człowiek sam musi określić, co w życiu jest najważniejsze. Świat jakich wartości - ważnych dla ciebie - odnajdujesz w utworach literackich ?
Literatura od swych zaczątków stała się źródłem ideałów, postaw i wzorców osobowych. W utworach powstałych po utracie przez Polskę niepodległości można odnaleźć wiele wartości, które należy cenić, gdyż prezentują idee godne naśladownictwa. Zarówno w twórczości romantycznej , pozytywistycznej, jak i młodopolskiej znajdujemy wzorce postępowania. Dla młodego pokolenia częstsze obcowanie z taką literaturą byłoby szansą na stworzenie lepszego systemu wartości. Romantyzm w literaturze obfitował w godne naśladowania postawy i idee. Jeż George Byron w swej powieści poetyckiej " Giaur " ukazuje tytułowego bohatera jako postać kierująca się w swym życiu sercem oraz emocjami. Jako indywidualista chce zemścić się na sprawcy śmierci swej ukochanej Leili. Mimo tego, że postępuje źle, to w imię zasady: " cel uświęca środki " zostaje zrehabilitowany. Byronizm zaowocował także nawiązaniami w literaturze polskiego romantyzmu. Stało się tak w przypadku " Konrada Wallenroda " Adama Mickiewicza. Powstała tym samym nowa postawa wallenrodyzm. Idea, która wymaga użycia nieetycznych metod dla osiągnięcia zamierzonego celu. " Macie bowiem, że są dwa sposoby walki... Trzeba być lisem i lwem" - to motto utworu, zaczerpnięte z "Księcia " Machiavellego. Postępowanie Wallenroda było z punktu widzenia średniowiecznego rycerstwa amoralne. Konrad jednak to bohater tragiczny - musi wybrać między ojczyzną, a rodziną, zwycięstwem a honorem. Jest też postacią niezwykłą, owianą tajemnicą i grozą. Tytułowy bohater tej powieści poetyckiej kieruje się jednak miłością do ojczyzny jako wartością nadrzędną i przede wszystkim dlatego jest postacią godną naśladowania. Dla Pustelnika - Gustawa z " Dziadów "cz. IV Adama Mickiewicza najważniejsza zaś była miłość; nieszczęśliwe uczucie, które popycha go do śmierci samobójczej. Główną przyczyną tych złych i tragicznych odczuć była nierówność majątkowa, bowiem kobieta wybrała bogatego:" Jak Ciebie oślepiło złoto. I honorów świecąca bańka wewnątrz pusta." Miłość u bohatera to uczucie, które powoduje obłęd, samotność. Nie ma jednak nic złego w kierowaniu się nią w życiu jako wartością nadrzędną; wręcz przeciwnie - człowiek zdolny do tak głębokich uczuć musi być bardzo wrażliwym i czułym. Gustaw jednak, z nieszczęśliwego kochanka, przemienia się w gorącego patriotę, człowieka mimo wszystko wciąż bardzo wartościowego duchowo, w postać , która ma poprowadzić swoją kochaną ojczyznę do niepodległości. W ten sposób rodzi się zupełnie nowy bohater romantyczny- Konrad z III cz. " Dziadów ".
Pełen świadomości swych wartości był wybitną jednostką, wyrastającą ponad innych. Jego wyobcowanie i skłócenie ze światem można zaobserwować w " Wielkiej Improwizacji ", gdzie na wpół przytomny, obłąkany, a jednocześnie niezwykły Konrad występuje w swym wspaniałym monologu przeciwko wszystkim świętością, przeciw Bogu, wierze i wszystkim wartościom. Zmaga się zatem bohater nie tylko z samym sobą. Buntuje się, a jego postawę określa literatura jako bunt prometejski . podobnie jak mityczny Prometeusz dał ludziom ogień, stając tym samym przeciw bogom Olimpu, tak Konrad postanawia wznieść bunt przeciw Bogu w imię ludzkości. Mimo jednak poczucia ogromnej wartości i drzemiących w nim możliwości, jest bohater bezsilny. Nic nie może zrobić dla ludzi, rządzi nim uczucie, które w świecie realnym okazuje się niewystarczające do objęcia "rządu dusz ". Postawa prometeizmu przeplata się w III cz. " Dziadów " z mesjanizmem, który jest tu reprezentowany przez księdza Piotra. Idea ta mówi o szczególnej roli Polski w dziejach świata. Właśnie w " Widzeniu ks. Piotra " padają słowa : " Polska Chrystusem narodów " , które określają istotę polskiego mesjanizmu. Ksiądz Piotr to bohater różniący się od Konrada przede wszystkim w kwestii wiary. Konrad stawia siebie wyżej niż wszelkie świętości, niż Boga. Drugi z bohaterów natomiast upokarza się przed Stwórcą: " Panie ! Czymże ja jestem przed Twoim obliczem ? Prochem i niczem." Bohater wie, że bez Boga nic nie zdziała , ani w kwestiach osobistych , ani w sprawie ratowania ojczyzny. Jego godna pochwały pokora owocuje fantastycznym i profetycznym widzeniem, które może zawdzięczać jedynie Stwórcy. Ksiądz Piotr obserwuje obraz niedoli młodzieży polskiej, gnębionej przez cara. Męka narodu zostaje ukazana na wzór męki Chrystusa, która ma zakończyć się zmartwychwstaniem Polski. Jest to zapowiedź przyszłej wolności ojczyzny. Zdarzali się jednak w literaturze XIX wieku bohaterowie, których postępowanie nie może zostać pochwalone, a mimo to postacie te zapisały się na kartach dzieł piśmiennictwa jako niepowtarzalne i wybitne. Działo się tak dlatego, że przechodzili w czasie trwania akcji utworu metamorfozę, ewolucję. Było tak w przypadku Jacka Soplicy - bohatera " Pana Tadeusza " Adama Mickiewicza. Jego młodość to okres zawadiacki i beztroski. Hulaszczy tryb życia, odmowa Horeszki w sprawie przyszłości Jacka i ukochanej Ewy doprowadziły do upadku moralnego Soplicy. Po uzyskaniu opinii zdrajcy postanawia wyjechać do Rzymu i zostać emisariuszem politycznym pod przybranym nazwiskiem Księdza Robaka. Z postaci skłóconej ze światem zmienia się w gorącego patriotę, bohatera będącego częścią ogromnego przedsięwzięcia. Jego burzliwa przeszłość zostaje mu wybaczona, a sam Jacek zrehabilitowany. Podobną dynamikę można zaobserwować u Kordiana - tytułowej postaci z dramatu Juliana Słowackiego. W czasie trwania akcji utworu bohater zmienia się z młodziutkiego i wrażliwego chłopca, który nie potrafi się odnaleźć w świecie, w dojrzałego i odważnego bojownika o wolność swego ukochanego kraju. Mimo wszystko jednak zakorzeniona w młodym wieku słaba psychika bierze gorę nad nowymi życiowymi ideami Kordiana. Od tej chwili bohater skazany jest na klęskę jako jednostka osamotniona. Godna uwagi jest także chęć poznawania życia i praw w nim rządzących ukazana w utworze. Jeszcze niedojrzały młody człowiek podróżuje po Europie w poszukiwaniu celu i sensu życia. Cała ta eskapada jednak doprowadza tylko do utraty złudzeń, okazuje się bowiem, że zasady moralne, które do tej pory wyznawał, nie istnieją. Kordian zatem to bohater godny podziwu, gdyż w trakcie akcji utworu zmienia się w człowieka miłującego ojczyznę i pragnącego o nią walczyć: " Polska Winkelridem narodów. "- mówi. Kolejnymi postaciami , które kierują się w życiu troską o innych, są osoby dramatu " Nie- boska komedia " Zygmunta Krasickiego. Najważniejsza w życiu tych ludzi jest walka w obronie swej klasy społecznej. Hrabia Henryk chociażby to przywódca arystokracji, poeta, który marzy o uznaniu go za geniusza. Faktycznie jest poetą fałszywym. Ponosi również klęskę jako mąż i ojciec. Dopełnieniem tragizmu jego życia jest przegrana arystokracji broniącej się w okopach Świętej Trójcy. Pojawia się w tym utworze także inny bohater, przywódca obozu rewolucjonistów - Pankracy. Jego grupa społeczna, mimo chęci walki w obronie swych praw, nie przedstawia żadnego programu zawierającego postulaty dotyczące przyszłości, nie ma żadnych ideałów, prócz chęci zemsty. Hrabia i Pankracy reprezentują dwie skrajne sprzeczne postawy. Obaj jednak ponoszą klęskę, co doprowadza ich do tragicznego końca.
W taki sposób prezentują się bohaterowie romantyczni. Najważniejsza w ich życiu jest sfera duchowa - miłość do kobiety , ojczyzny, klasy społecznej. Większość jednak z nich jawi się jako postacie tragiczne. Kolejna epoka literacka- pozytywizm - wysuwa do analizy psychologicznej trochę innych bohaterów. Generalizując, najważniejsz jest dla nich praca. Zerwanie z tradycją romantyczną nie nastąpiło jednak tak szybko. Stanisław Wokulski i Andrzej Kmicic choćby wciąż jeszcze posiadają wiele cech romantycznych. Typowe założenia pozytywistyczne prezentują bohaterowie powieści Elizy Orzeszkowej " Nad Niemnem ". Dzielą się na tych, którzy pracują i w ten sposób wspomagają gospodarkę kraju, oraz tych, którzy żyją z pracy innych- pasożytów mogących nic pożytecznego dla ojczyzny uczynić. Do pierwszej kategorii należą Bohaterowicze, którzy bardzo ciężko pracują. Uprawiają ziemię , hodują zwierzęta. Ich ciężkie życie jednak napawa ich radością i zadowoleniem. Zaścianek, mimo trudności i przeciwności losu, optymistycznie patrzy na świat, całkowicie spełniając się na polu pracy. Jest ona dla Bohaterowiczów motorem życia, jego celem i sensem. Podobnie jest w przypadku Benedykta Karczyńskiego i jego siostry Marty. Oboje od urodzenia niemal zaznajomili się z pracą, mimo szlacheckiego pochodzenia. Benadykt dba o swe grunty niczym o własne dziecko, tak też je traktuje. Marta nie zawsze myślała w tych kategoriach. Bała się ciężkiej pracy, lecz życie właściwie zmusiło ją do zmiany światopoglądu. Zajmując się domem brata i jego dziećmi całkowicie się odnalazła. Drugą grupą bohaterów " Nad Niemnem " - ludzi żyjących z pracy innych reprezentuje Emilia Karczyńska, żona Benedykta. Dla niej najważniejsze w życiu są marzenia o światowych rozkoszach, romantycznych kochankach. Nie pomaga mężowi w prowadzeniu gospodarstwa, nie wspiera go nawet duchowo. Przez to staje się bohaterką negatywną, wręcz komiczną. Do ludzi jej pokroju należy, także Teofil Różyc - morfinista, którego " czyni to jeszcze bardziej intrygującym i ciekawszym". Mężczyzna trwoni cały majątek na zabawę i bujne życie towarzyskie. Do najlepszych z punktu widzenia założeń pozytywistycznych, należą w tym utworze jednak Justyna Orzelska i Witold Karczyński. Bohaterka to osoba, którą nudzi życie szlachcianki i denerwuje myśl o pasożytnictwie na cudzej pracy. Postanawia zatem wyjść za Jana Bohaterowicza i zacząć pomagać jego całej rodzinie w uprawie roli. Swe ideały i marzenia stawia ponad zdaniem i opinią reszty rodziny. Chce być po prostu szczęśliwa, choć wie, że to szczęście pociągnie za sobą wiele wyrzeczeń. Witold Karczyński natomiast jest powieściowym przedstawicielem pozytywistycznego postulatu " pracy u podstaw ". Naucza najniższe warstwy społeczne, opowiada im o nowinkach agrononicznych. Jest młodym człowiekiem, który rozumie chłopów, jest nimi zafascynowany i postanawia im pomóc. Kolejną wielką pozytywistyczną jest " Lalka " Bolesława Prusa, ukazująca właściwie trzy typy bohaterów, którzy żyją zgodnie z tym, co dla nich najlepsze, najważniejsze. I tak główny bohater - Stanisław Wokulski- człowiek o cechach zarówno romantycznych, jak i pozytywistycznych, kieruje się w życiu w zasadzie jedynie ogromnym uczuciem, jakim darzy Izabelę Łęcką. Człowiekiem interesu bowiem zostaje też z powodu miłości. Chce być bogaty, gdyż wie, że tylko w ten sposób może ją zdobyć. Podporządkowanie całej egzystencji jedynej osobie może doprowadzić do rychłej tragedii. Tak było i w tym przypadku. Wokulski próbuje popełnić samobójstwo. Wielka romantyczna miłość była dla niego motorem wszelkich działań. Oprócz tego warto wspomnieć o filantropijnej działalności Stacha. Kierując się ogromną wrażliwością i litością wspomagał najuboższych, najbardziej uciskanych i potrzebujących. Innym idealistą, człowiekiem o wielu cechach romantycznych, jest w " Lalce " Ignacy Rzecki. Na jego losy złożyła się przeszłość dużego narodu, który utracił niepodległość. Był bojownikiem o wolność Polski, który przedstawiany jest w utworze jako dziwak, marzyciel i niepoprawny optymista. Bohater to człowiek wyobcowany, samotny, żyjący jedynie myślą o dawnych czasach, gdy wraz z przyjacielem, Augustem Katzem, walczyło niepodległość kraju. Kieruje się w życiu Rzecki wielkim sercem, dobrocią i marzeniami o wolnej ojczyźnie. Kolejnym, najmłodszym idealistą jest w powieści Julian Ochocki. Bohater to naukowiec, dla którego najważniejszy w jego egzystencji jest postęp cywilizacji, który określa jako: " Cel wyższy ponad wszystkie, do jakich kiedykolwiek rwał się duch ludzki." Ochocki to typowy pozytywistyczny bohater scjentyczny, wykształcony przez założenia epoki z uwagi na zwiększenie roli nauki w drugiej połowie XIX wieku w Polsce. Henryk Sienkiewicz w tym czasie ukazuje na kartach " Potopu " inny typ bohatera. Jest nim Andrzej Kmicic, postać podobnie pod względem psychologicznym do romantycznego Jacka Soplicy. Początkowo mężczyzna prowadzi typowo hulaszczy tryb życia, co skłania go do zbratania się nieświadomie ze zdrajcą narodowym Radziwiłłem. Gdy jednak stoi na skraju przepaści moralnej w Kmicicu następuje przełom. Od tej pory będzie dokonywał wielu bohaterskich czynów, wiernie służąc ojczyźnie. Zacznie szlachetnie starać się odzyskać dobre imię, zwłaszcza u ukochanej Oleńki. W końcu dochodzi do rehabilitacji Andrzeja. Król Jan Kazimierz nadaje mu tytuł starosty, a sprawy serca kończą się ślubem bohatera. Kmicic odznacza się dynamiką literacką. Zmienia się wewnętrznie w czasie rozwijania się akcji utwory. Ma to bezpośredni związek z pozytywistycznym ewolucjonizmem. Wiek XIX w literaturze polskiej wysunął wielu bohaterów godnych naśladownictwa. Warte uwagi jednak jest także piśmiennictwo europejskie. W swej powieści " Ojciec Gariot" Honoriusz Balzac w sposób bardzo przejmujący i tragiczny ukazuje topos miłości ojcowskiej. Tytułowego bohatera obdarzył los dwiema córkami - Anastazją i Delfiną. Wydawał mnóstwo pieniędzy , stając się niemal nędzarzem, by dobrze wykształcić i wydać za mąż swe ukochane pociechy. Córki jednak szybko o ojcu zapominają. W tak czułym i wrażliwym człowieku coraz częściej pojawia się pogląd że: " Pieniądz to życie, pieniądz może wszystko ". W przypływie goryczy, spowodowanej kłótnią córek, Gariot stwierdza, że nie jest już ojcem. Dopiero tuż przed śmiercią bohater uświadamia sobie, że Anastazja i Delfina nie kochają go. Nagle zupełnie zmienia o nich zdanie: " Trzeba umierać, aby się dowiedzieć, co to dzieci (...). Dajesz im życie, one dają im śmierć." Dla ojca Gariot najważniejsze w jego tragicznym życiu były córki. To napawały go radością, to one stały się jedynym celem i sensem jego smutnej egzystencji. Tak jak romantyzm i pozytywizm określone typy bohaterów, tak modernizm nie ukształtował jednolitego obrazu człowieka epoki. Dekadentyzm chociażby ukazuje ludzi bez żadnego celu życia, ludzi o skrajnie pesymistycznym podejściu do świata. Nie jest to zapewne postawa godna zainteresowania społecznego. Do bohaterów wartych naśladowania w Młodej Polsce należy, ze względu na świat wartości moralnych, tytułowa postać opowiadania Stefana Żeromskiego " Doktor Piotr ". Ukazana jest tu jednostka dokonująca trudnego wyboru. Dowiedziawszy się o nieuczciwości ojca, który okradał robotników, by zdobyć fundusze dla syna, Piotr postanawia zawszelką cenę zwrócić pieniądze. Zasady moralno -etyczne są zatem dla niego najważniejsze, stawia je nawet wyżej niż kontakty z ojcem. Żeromski w swej twórczości ukazał mnóstwo typów bohaterów. Do najpiękniejszych wewnętrznie należy Tomasz Judym- doktor z powieści " Ludzie bezdomni ", człowiek, który podejmuje walkę z otaczającym go złem i niesprawiedliwością społeczną. Temu celowi poświęca całe swoje życie, całego siebie. Dlatego szybko traci możliwość zrobienia kariery, odrzuca miłość Joasi Podborskiej, rezygnuje ze stabilizacji życiowej. Wybiera służbę szlachetnej idei leczenia ubogich. Udaje mu się ocalić świat swych wartości i pozostaje wierny sobie. Kolejnym bohaterem młodopolskim, który określa najważniejszą rzecz swego życia jest Maciej Baryka - " pierwszy gospodarz we wsi" Lipcu z powieści Władysława Stanisława Reymonta " Chłopi ". Mimo tego, że jest osobą wyrachowaną i bezwzględną, odznacza się pracowitością i ogromną miłością do ziemi oraz gospodarki. Na jego niekorzyść przemawia jednak fakt, że zafascynowanie erotyczne młodą dziewczyną, Jagną, przesłania mu cały świat, nawet rodzinę i ukochane grunta. Dopiero tuż przed śmiercią zmienia się, dojrzewa do ważnych, rodzinnych decyzji. Literatura doby romantyzmu, pozytywizmu i Młodej Polski przyniosła postawy wielu bohaterów godnych naśladownictwa, prezentujących idee i wartości , które winny wpływać na życie emocjonalne młodych ludzi końca XX wieku. Postaci reprezentujące polski romantyzm są mi bardzo bliskie, zwłaszcza Gustaw z IV części " Dziadów ". Bohater kieruje się w życiu ogromną miłością do kobiety, nieszczęśliwym uczuciem, które popycha go do samobójstwa. Wierzę, że nadwrażliwość może doprowadzić człowieka do tragedii. Nie uważam tego za nic złego. Być dobrym, kochającym i wielkodusznym to wspaniała zaleta, a kochać kogoś ponad wszystko, znaczy mieć zdolność do czegoś więcej niż jedynie zwykłych uczuć. Świat wartości romantyków był bardzo bogaty duchowo, a oni wrażliwi i piękni wewnętrznie, obdarzeni najlepszymi cechami. Z bohaterów pozytywistycznych cenię najbardziej Justynę Orzelską i Stanisława Wokulskiego. Bohaterka " Nad Niemnem " jest mi bardzo bliska z powodu sprzeniewierzenia się całej rodzinie i związaniu się z ukochanym z niższej warstwy społecznej. Potrafiła wziąć swe życie i swój świat w swoje ręce. Była to decyzja życiowa, z którą musieli się uporać wszyscy najbliżsi Orzelskiej. Cenię ją za to , że zawsze potrafiła być sobą, nie wstydziła się mówić o swych uczuciach i nie umiał żyć bezproduktywnie. Wokulski jednak to bohater mi najbliższy. Wiem, co znaczy podporządkować całe swoje życie jednej osobie. Miłość staje się motorem wszelkich działań. Każde słowo, każda decyzja, każdy krok jest efektem ogromu uczucia, jakim zostaje obdarzona ukochana osoba. Do najlepszych moralnie bohaterów należą postaci wykreowane przez Stefana Żeromskiego- Doktor Piotr oraz Tomasz Judym, służebnicy idei i wielkich etycznie wartości. Jak widać, po ponad stu latach, wzorce literackie romantyzmu, pozytywizmu i modernizmu, by poszukiwać celu i sensu życia, jego motoru, systemu wartości i idei przydatnych w życiu pokolenia przełomu wieków. Jest bowiem mnóstwo wzorów postępowania w utworach XIX wieku i warto skorzystać z zalet i wad bohaterów literackich, a także uczyć się na ich błędach.

23. Czym jest dla Ciebie literatura ?
Literatura chyba najpełniej wyraża pragnienia, dążenia, tęsknoty i marzenia ludzkie. Duża część literatury jest poświęcona sprawom społeczno-politycznym. Ów przejaw zainteresowania tą problematyką widzimy już w początkach oświecenia i obserwujemy do dziś Literatura była zawsze podporządkowana sytuacji polityczno - społecznej,wiernie śledziła wypadki, jakie zachodziły na arenach politycznych. W zależności od owej sytuacji zmieniała swoje programy i hasła. Zawsze jednak służyła sprawom światłym: trzymała się zasady "bawiąc - uczyć i wychowywać", spełniała zadania intelektualne (kształcąc), dydaktyczne (wychowując) i estetyczne:
Odpowiedź na pytanie, czym jest dla mnie literatura, jest dla mnie dość trudna. Mógłbym wprawdzie obłudnie napisać o wartościach jakie niesie dla mnie osobiście czytanie książek.Pozwolę sobie jednak na szczerość i odpowiem uczciwie, że literatura nie odgrywa większej roli w moim życiu. Czytam niewiele i jak większość uczniów nie przepadam za książkami z kanonu lektur szkolnych. Najchętniej sięgam po książki z “innej półki” i szczerze mówiąc szukając pozycji posługuję się kryteriami takimi jak: wartka akcja, pasjonujący temat, jasna i prosta poetyka. Z reguły są to pozycje polecane przez moich przyjaciół. Z tego co napisałem wynika, że dla mnie literatura jest zarówno życiową przygodą oraz źródłem refleksji. Trzeci trzon tematu, czyli literatura jako sposób poszukiwania prawdy o świecie nie do końca jest dla mnie jasny. Nie chciałem bowiem szukać gotowych prawd podanych mi przez teki. Prawdy może nauczyć mnie, moim zdaniem życie, kontakty z ludźmi, świat realny.
Przyznaje jednak, że przeczytałem książkę, która zawiera wszystkie elementy tematu. Była i jest dla mnie życiową przygodą, ponieważ nigdy do tej pory nie spotkałem się z tego typu faktem. Była także z tego względu, że odkryła przede mną informacje, które traktowałem do tej pory tylko jak suchy fragment historii, która trzeba wykuć i zdać. Jednocześnie dostarczyła mi refleksje nad naturą człowieka i koniecznością, które z tej natury wynika. I myślę też, że dostarczyła cząstkowej prawdę o świecie. Tą książką jest “Następny do Raju” Marka Hłaski.
Urodziłem się w 1980 roku. Należę do pokolenia, które uczeni socjologowie nazywają “pokoleniem X”. Według ich badań dzień wczorajszy dla moich rówieśników jest historią do której nie przywiązuje wagi.
Marek Hłasko otworzył przede mną “wrota piekła”, czasy splugawione, zdesperowane, okrutne i szare. Rzeczywistość wczesnego PRL-u lat 50-tych - 70-tych nie widziała do tej porty jakie były realia tamtych czasów: apatia, brudna rzeczywistość, ubóstwo codziennej egzystencji, niemożliwość odnalezienia własnego szczęścia w życiu. Wszystko to podporządkowane prawom socrealizmu, ocenzurowane, poddane dyktaturze kłamstwa. Jest w tej książce scena kończąca książkę. Ci zmęczeni, zdesperowani ludzie walczący na co dzień z fatalną gospodarką, próbujący z dnia na dzień wypełniać swoje obowiązki służbowe (prowadzenie ciężarówki, praca w bazie transportowej) jadą na święto 1-wszego Maja do miasta. Są to ludzie zrozpaczeni i cyniczni, zawiedzeni, sfrustrowani i brutalni. Wiedzą jaka jest rzeczywistość, ale kiedy jeden z nich zostaje zmuszony do wygłoszenia przemówienia, mówi sloganem i banałem. I Zabawa i Warszawiak zgubili się w tym wszystkim, wtedy też mówią kłamstwo:
“Ale po co oni mają wiedzieć? Widziałeś ich twarze?
Te głupie ryje? Cóż, mamy powiedzieć im prawdę o nas?
Że nam źle? Że się nienawidzimy? Że przeklinamy i siebie,
i ich, i ziemię, i lasy, i wszystko, co nam tylko
przyjdzie na myśl? Po co? Co my ich obchodzimy?
To wszystko musi zostać z nami. A te nieszczęśliwe
mrówki muszą przecież w coś wierzyć...”
Z tej książki dowiedziałem się jaki na prawdę jest stalinizm. Nie wiedziałem, że tak można upodlić, zdegradować człowieka w jego własnym, rzekomo własnym kraju. W tej książce odkryłem coś jeszcze – ludzi. Takich których my nazywamy prostymi ludźmi i nie zastanawiamy się bliżej nad ich uczuciami, pragnieniami, marzeniami. Bohaterami Hłaski to ludzie prawdziwi. Żyją gwałtownie, mocno, ostro. Czasami bywają wrogami dla siebie samych. Wydaje się, że ta ciężka, wyczerpująca praca, bezsens, egzystencja niszczy w nich wszystkie uczucia. A jednak mają swoje marzenia, swoje pragnienia. A jednak potrafią się zdobyć na czułość, miłość, uczucie, przyjaźń. Są tam sceny drastyczne: śmierć kumpli, kopulowanie z kobietą, ale jest i próba ocalenia wiary, nadziei i miłości. Ta książka nauczyła mnie więc ostrożności w ocenianiu innych ludzi i tolerancji wobec innych. Już nigdy nie użyje określenia prosty człowiek w znaczeniu prymitywny, głupi czy naiwny. To jest chyba najcenniejsza prawda życiowa, która płynie z tej lektury.
Przeczytanie tej książki spowodowało, że chciałem poznać życiorys Marka Hłaski i dowiedziałem się z niego, że nie był wiele starszy od nas, kiedy publikował swoje utwory. Żył niebezpiecznie, zbyt krótko jak na swoje możliwości. Żałuję, ale jestem pewien, że nie potrafił bym tak odważnie wbrew czasom dawać świadectwo prawdzie.
W miarę jak piszę tę prace, ze zdumieniem widzę, że wbrew mało optymistycznemu początkowi literatura znaczy dla mnie więcej niż sądziłem. Przypomniałem sobie jeszcze inna książkę, która stała się dla mnie “wejściem do nowej galaktyki". “Czas życia i czas śmierci” Ericha Marii Remarquea W naszej narodowej świadomości Niemiec równa się wróg. To określenie jest niemal fundamentem naszej podświadomości, a II wojna światowa i jej okrucieństwa utrwaliły te przekonania. Nawet w nas młodych. Nie pamiętamy, że “weg” pochodzi od słowa der weg – droga. Nic więc dziwnego, że wojna widziana oczyma zwykłego człowieka Graebera, Niemca, wermachtowca była dla mnie odkryciem, bo to wojna widziana oczyma wroga. Jest to historia końcowych dni wojny, dni rozpaczy i przerażenia. Nie poczuwam satysfakcji na myśl, że doświadczyli tego Niemcy. Większość z nich nic nie rozumiało z tego co się wydarzyło. Pani Losse, jedna z drugoplanowych bohaterek, która utraciła dzieci, mówi tak:
“Dlaczego oni to robią? Ty chyba musisz wiedzieć,
przecież jesteś żołnierzem. Bo jeżeli ty możesz
pojąć to nie jesteś lepszy od tych, co to zrobili.”
Bohaterowie tej książki to zwykli ludzie pożarci przez machinę wojenną. Zdolni także do wielkich czynów, głębokich uczuć, a nawet do odruchów sprawiedliwości. Ludzie podobni nam samych. W pewnym momencie zapomniałem, że czytam o naszych odwiecznych wrogach, utożsamiłem się z Graeberem i to przekonało mnie, że literatura ma jednak wielką moc. Może więc gdybym więcej znał takich książek inaczej patrzyłbym na świat. Nie mogę obiecać nawet sobie samemu, że zostanę molem książkowym, ale z pewnością postaram się zmienić swoje zdanie na temat konieczności czytania książek.
Na przykładzie tych dwóch pozycji lekturowych mogę w tej chwili jednoznacznie stwierdzić, że literatura jest zarówno życiową przygodą, źródłem życiowych refleksji, jak i sposobem poszukiwania prawdy o świecie

24. Czy literatura może być sumieniem ludzkości?
Tak, literatura nie tylko może, ale zawsze była sumieniem ludzkości. A ludzkość to przecież my – Polacy, Francuzi, Niemcy czy Amerykanie. Ogromna jest przecież ilość dzieł, które podpowiadają nam, co dobre, a co złe, prezentują wzorce i antywzorce postaw ludzkich, zawierają pouczenia, zestaw norm etycznych. My, Polacy, a więc i nasza literatura, czerpiemy normy z chrześcijaństwa i Biblii. To ona wyznaczyła nasz kodeks moralny i z nim musi uporać się nasze sumienie.
Szczególne okresy historii wymagają od literatury wyjątkowej wrażliwości na problemy świata i człowieka. Takim czasem w dziejach naszego narodu były zabory. Literatura XIX wieku stała się więc w tym okresie sumieniem Polaków. Uczyła ich,
co dobre, a co złe i wskazywała drogi jego przezwyciężenia. Oczywiście każda epoka robiła to na swój sposób: romantyzm, nawołując do walki o wolność i rozliczając zdrajców, zaś pozytywizm, nawołując do pracy i tym samym krytykując bezwartościowe jednostki.
Literatura modernizmu zarzekała się, że nie będzie sumieniem narodu i zajmie się „sztuką dla sztuki”. Ale zarówno twórczość Wyspiańskiego, jak i Żeromskiego przeczy temu całkowicie.

Prawdziwym sumieniem ludzkości stała się literatura dotycząca czasów II wojny światowej. Potępiała ona erupcję zachowań nieludzkich i postaw niehumanitarnych. Podjęła walkę ze złem. Przypominała jednostce o odpowiedzialności, ukazywała prawdę, często gorzką, o istocie ludzkiej.
Medaliony Zofii Nałkowskiej powstały w oparciu o badania i obserwacje poczynione podczas prac Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Utwór stanowi cykl opowiadań o charakterze dokumentalnym. Ludzie ludziom zgotowali ten los pisze
autorka w motcie utworu. Oto jaki więc cel przyświecał jej, kiedy zabierała się do napisania tych krótkich opowiadań. Wstrząsnąć sumieniami ludzi, pokazać, do czego człowiek jest zdolny i jaki los potrafi zgotować innemu człowiekowi. Motto
Nałkowskiej zawiera bezmiar przerażenia, że przedstawione przez nią fakty, zeznania świadków są dziełem człowieka, że ludzie stworzyli faszyzm, hitleryzm, piece i miejsca kaźni, że są autorami tak strasznej rzeczywistości. Medaliony, dzięki prostocie języka, braku moralizowania, zwykłym bohaterom i bezpośredniej relacji, szokują autentyzmem. Utwór wystawia świadectwo o zbrodni, kacie i ofierze – ukazuje tym samym tragedię ludzi z czasów II wojny światowej i nie pozwala o niej zapomnieć.
Proza T. Borowskiego i jego wstrząsające opowiadania z tomu Pożegnanie z Marią w zamierzeniu miały być sumieniem ludzkości. Pisarz pragnie uświadomić czytelnikom, że ci, którzy przeżyli te straszną wojnę, a zwłaszcza obozy, przeżyli ją właśnie dzięki tysiącom innych zatłuczonych, rozdeptanych, zagazowanych. Bo żywi zawsze mają rację przeciwko umarłym – stwierdza w opowiadaniu U nas w Auschwitzu. Tadeusz, jeden z głównych bohaterów opowiadań, jest więc przedstawicielem tych, którzy odrzucając tradycyjne wartości moralne, przetrwali i powinni stać się wyrzutem sumienia wobec tysięcy zamordowanych i zagazowanych.
Tadeusz Borowski, wrażliwy pisarz i wielki moralista, chciał wstrząsnąć sumieniem ludzkości i pokazać czytelnikom, do czego sprawny, faszystowski system doprowadził człowieka... do tego, że przestał już nim być, a więc do utraty człowieczeństwa i zaniku jakichkolwiek wartości. Ukazał również, że obozy XX wieku były konsekwencją rozwoju cywilizacji europejskiej, że ona zawsze
opierała się na zbrodni i na nią przyzwalała.
Szczególnie wiele miejsca poświęcił pisarz roli literatury i pisarza we współczesnym świecie. Zarzucił nawet literaturze minionych epok, że nie dość wyraźnie ukazywała prawdę o istniejącym świecie, krzywdę ludzką, niewolnictwo i cierpienie. Zasłaniając się hasłami prawdy, piękna, dobra opisywała świat pełen ułudy i zbyt rzadko dotykała najważniejszych konfliktów moralnych. Zdaniem T. Borowskiego pisarz powinien dać świadectwo swojemu czasowi i być sumieniem. Prawda może być, jego zdaniem, okrutna i wstrząsająca, ale ukrycie jej jest nieetyczne.
Utwór Inny świat G. Herlinga–Grudzińskiego również w zamierzeniu miał być świadectwem czasów, które przedstawia. Stał się jednak jednocześnie dziełem, które wstrząsnęło sumieniami ludzi i otworzyło oczy wielu na to, czym był totalitaryzm sowiecki i obozy pracy. Miały one oczywiście na celu wychowanie nowego, radzieckiego człowieka, który myśli i czuje jak władza sowiecka. Szereg aktów utraty człowieczeństwa, które przedstawia Grudziński, wiedzie człowieka do refleksji: jak łatwo jest o podłość, o zbrodnię, byleby uratować swe życie. Czyż nie są zaprzeczeniem człowieczeństwa gwałty, kradzieże, donosy i brak solidaryzmu więźniów? Podobnie nieludzka wydaje się katorżnicza praca i walka o każdy kęs jedzenia, jak również wyrzekanie się przez zastraszone rodziny kontaktów z więźniami. Ale utwór ten ukazuje także istnienie wielkiej woli człowieka do obrony swojej godności. Przykładem jest przypadek Rostylewa, który walczył o swoją niezależność przez samookaleczenie. Bywa, że aktem
człowieczeństwa i decydowania o sobie jest samobójstwo.
W utworze Grudzińskiego–moralisty łatwo więc odnaleźć jego poglądy i myśli. Sądzi on, że wartości moralne nie ulegają tak łatwo zniszczeniu, nawet w tym strasznym Innym świecie. Pisarz swoją twórczością nie godzi się więc na zło – im gorsze istnieje, tym bardziej trzeba poszukiwać człowieczeństwa, choćby we wspomnieniach, marzeniach, a nawet w samounicestwieniu.
Można więc śmiało powiedzieć, że literatura dotycząca II wojny światowej, a zwłaszcza przedstawiająca obozy zagłady niemieckie i radzieckie, nie tylko chciała dać świadectwo swoim czasom, ale i pragnęła być sumieniem ludzkości, przypominać jej, do czego bywa zdolna w niektórych okolicznościach.

25. Czytanie umożliwia spotkanie z prawdą. Do których spośród twoich lektur mógłbyś odnieść te słowa? Uzasadnij odpowiedź.

Na przestrzeni wieków rozwinęły się różne gatunki literackie. Ich twórcy czerpali natchnienie z otaczającej rzeczywistości, a przedmiotem ich zainteresowania najczęściej był człowiek. Opisywali wydarzenia z jego życia. Analizowali przyczyny i następstwa jego działania. Stendhal, powieściopisarz francuski, powiedział: “Powieść jest zwierciadłem przechadzającym się po gościńcach”. Myślę, że twierdzenie to można odnieść do całej literatury, która jest przecież źródłem wiedzy o człowieku i otaczającym go świecie. Myślę tutaj o prawdzie historycznej, prawdzie moralnej i prawdzie obyczajowej.
Literatura starożytności jest bogatym źródłem wiedzy o realiach tamtych czasów. “Iliada” Homera przybliża nam wierzenia starożytnych Greków. Poznajemy dzięki jej lekturze wydarzenia wojny trojańskiej. Homer stworzył “Iliadę” na kanwie mitu o jabłku niezgody i dotyczy ona wydarzeń związanych z wojną trojańską. Księgi “Iliady” wypełnia tematyka batalistyczna. Możemy zaznajomić się z formami walki, strategią bitew, uzbrojeniem i ubiorem wojsk starożytnej Grecji.
Epokę antyku poznajemy nie tylko dzięki ówczesnym twórcom. Wiele setek lat później powstały zbiory mitów, których lektura daje nam możliwość poznania wartości cenionych w czasach starożytnych. Dzięki “Mitologii” Jana Parandowskiego zaznajamiamy się z postawami, które byłe tematami twórców starożytnych. Są to między innymi: miłość macierzyńska (mit o bogini Rei), miłość siostrzana (mit o rodzie Labdakidów), walka o wadzę (mit o królu Midasie), poświęcenie się jednostki ( mit o Prometeuszu).
Źródłem wiedzy o minionych epokach są również powieści historyczne, literatura pamiętnikarska i kroniki. Jedną z najsłynniejszych kronik polskich jest dzieło Galla Anonima. Kronika ta powstała w latach 1112-1116 na dworze króla Bolesława Krzywoustego. Celem autora było przedstawienie życia Bolesława Krzywoustego. Jednakże treść utworu obejmuje dzieje państwa polskiego i jego władców od czasów legendarnych (np. władza króla Popiela) po czasy współczesne autorowi.
W dobie oświecenia powstały z kolei “Pamiętniki” Jana Chryzostoma Paska. Treść ich przybliża nam obraz Polski XVII wieku. “Pamiętniki” Paska są ciekawym źródłem historycznym. Pasek opisując głównie siebie podaje informacje o typowym polskim szlachcicu. Kreuje wartości, którym hołdowano w epoce oświecenia.
Właściwie na przestrzeni całej literatury odnaleźć możemy przykłady wyznawanych wówczas postaw moralnych. Śledząc karty takich utworów jak “Antygona” Sofoklesa czy też “Odprawa posłów greckich” Jana Kochanowskiego dowiadujemy się jakie racje polityczne wyznawano odpowiednio w antyku i renesansie.
Prawdę o człowieku przedstawia moim zdaniem Joseph Conrad w swej powieści “Lord Jim”. Bohater utworu jest człowiekiem, który przeżywa wzloty i upadki. Ma on soje marzenia, które stara się realizować. Wyznaje pewne zasady, którym za wszelką cenę chce pozostać wierny. Wreszcie ma swoje słabości, lęki i zwątpienia. Bywa szczęśliwy, ale też doświadcza upokorzeń. Spotyka go wiele stresujących sytuacji bądź też odnosi zwycięstwa. Jim jest postacią niejednolitą i skomplikowaną. Czyni go to bardziej ludzkim. Sądzę, że wykreowanie go jedynie na bohatera bądź też jedynie na łotra byłoby nieprawdziwe. Taki portret jest bliższy czytelnikowi, który może w nim odnaleźć cząstkę siebie. Każdy przecież doświadcza różnych sytuacji.
Całą paletę informacji o danej epoce stanowią powieści obyczajowe. Dzięki ich lekturze mamy okazję poznania współczesnej im rzeczywistości. Wśród lektur dostarczających nam takiej właśnie wiedzy główne miejsce zajmuje według mnie “Lalka” Bolesława Prusa. Akcja tej powieści rozgrywa się w latach 1878-1879 w Warszawie i o Warszawie tamtych lat dostarcza nam szczegółowych informacji. Jest to swoisty przewodnik po stolicy. Znajdujemy na kartach “Lalki” wierne opisy parków, ulic, kościołów, sklepów i budynków mieszkalnych. Zaglądamy do salonów, gdzie możemy obserwować umeblowanie i wyposażenie wnętrz zgodne z panującą wówczas modą. Wreszcie dostarczył nam Prus wiedzy o modzie jaka królowała wtedy w ubiorach kobiecych, męskich i dziecięcych. “Lalka” zawiera całe mnóstwo opisów obyczajów i rozrywek. Jest to także przekrój środowisk zamieszkujących stolicę końca XIX wieku.
Jak Bolesław Prus życie w mieście tak Władysław Stanisław Reymont przedstawił realistycznie życie na wsi polskiej . W swojej powieści “Chłopi” przedstawił wieś polską w ramach jednego roku. Życie gromady wiejskiej wsi Lipce związane było ściśle z rytmem życia przyrody. To pory roku wyznaczały odpowiedni czas na orkę, siew, zbiory, odpoczynek i pracę. Wiedzy o tym dostarczył nam autor “Chłopów” ukazują pracę , życie codzienne, obyczaje, obrzędy i kulturę mieszkańców wsi. Nie pominął też tematów związanych z mentalnością chłopów, którzy podporządkowują się obowiązującemu w gromadzie kodeksowi moralnemu. Śledząc treść powieści zaznajamiamy się z tłem historycznym , ekonomicznym i społecznym życia na wsi. Poznajemy też hierarchię społeczeństwa wiejskiego. Mamy możliwość przypatrzenia się jak żyją bogacze i nędzarze wiejscy.
Reasumując powyższe przychylam się do tezy, że czytanie literatury umożliwia spotkanie z prawdą. Przedstawione przeze mnie niniejszej pracy utwory dostarczają moim zdaniem prawdziwej wiedzy o człowieku, jego życiu, moralności i przemianach społecznych zachodzących w epokach, w których żył.
Czytając te inne lektury możemy wzbogacić naszą wiedzę o realiach życia, religii, obyczajach, tradycji, rozrywkach, wydarzeniach w odległych i bliższych nam epokach historyczno-literackich. W zasadzie każdy utwór stanowi taką składnicę informacji, z której można czerpać wiedzę o człowieku i świecie, Dzieła, które podałam jako przykłady na poparcie postawionej w temacie pracy tezy nie są jedynymi, które można by tutaj przytoczyć.

26. „Nie wszystek umrę.” Rozważania o roli literatury w budowaniu uniwersalnego systemu wartości.
Non omnis moriar – nie wszystek umrę, te słowa po raz pierwszy zostały wypowiedziane przez wybitnego poetę rzymskiego, Horacego. Uświadomił on sobie fakt i wierzył w to, że jego poezja zyska nieśmiertelność i będzie przekazywała pewne ważne wartości następnym pokoleniom. Inni poeci, żyjący po Horacym, również podejmowali ten motyw, np. J. Kochanowski i J. Tuwim pragnęli
tego samego – przetrwać w poezji i przekazywać następnym pokoleniom wartości nieprzemijające.
Walka dobra ze złem obecna była w literaturze od najdawniejszych czasów, nie tylko polskiej. Dziesięć przykazań, które Bóg wręczył Mojżeszowi na górze Synaj, jak również wymowa wielu ksiąg Pisma Świętego, stanowiły od zarania dziejów dla pisarzyz kręgu kultury chrześcijańskiej pewien trzon etyczny. Dopiero na bazie tych wyznaczników – co dobre, a co złe – tworzyli oni dzieła, dzięki którym przyczyniali się do budowania uniwersalnego sytemu wartości.
W średniowieczu twórczość miała przede wszystkim charakter moralizatorski i parenetyczny. Powstawały utwory przedstawiające pewne wzorce zachowań. Głosiły one ideał rycerza – obrońcy wiary chrześcijańskiej, ascety, rezygnującego z przyjemności życia, na rzecz życia wiecznego, czy w końcu ideał władcy (Pieśń o Rolandzie, Legenda o św. Aleksym).
Kwiatki św. Franciszka na przykładzie życia świętego uczyły wiary radosnej, potępiały ascezę i umartwianie ciała. Pisarze epoki renesansu również tworzyli dzieła parenetyczne, pouczające jak żyć. M. Rej w Żywocie człowieka poczciwego twierdził, że tylko życie na wsi, na łonie natury, umożliwia przestrzeganie zasad chrześcijańskich i życie w cnocie. Podobne myśli odnajdujemy w twórczości J. Kochanowskiego, zwłaszcza w Pieśni świętojańskiej o Sobótce. W pieśni Serce roście poeta podkreśla, że życiem potrafią cieszyć się naprawdę tylko ci ludzie, którzy mają czyste sumienie. Jan Kochanowski przyczynił się więc swoją twórczością do budowania uniwersalnego systemu wartości. W swojej twórczości przekonywał czytelników, że optymistyczne nastawienie do świata i ludzi, godzenie się z losem, życie cnotliwe w harmonii z Bogiem i przyrodą, powinno być podstawą naszego postępowania. Jednocześnie krytykował materializm – pogoń za pieniądzem czy stanowiskiem. Uważał, że nie dają one szczęścia człowiekowi,
przynoszą tylko ciągły niedosyt i rozczarowania. Uczył poeta również Polaków mądrego patriotyzmu. Uważał, że sławę można zyskać, właśnie służąc ojczyźnie (Pieśń o cnocie, Pieśń o dobrej sławie).
Literatura okresu romantyzmu również w dużym stopniu przyczyniła się do budowania uniwersalnego systemu wartości. Podkreślała np. niejednoznaczność moralną niektórych czynów, zastanawiała się, czy cel może uświęcać środki. Odpowiedź daje Adam Mickiewicz w Konradzie Wallenrodzie, kiedy twierdzi, że dla wyzwolenia własnej ojczyzny każdy czyn jest właściwie dozwolony, nawet zdrada, kłamstwa czy morderstwo.
Juliusz Słowacki w wierszu Testament mój też spodziewał się pośmiertnej sławy. Chciał on jednak, aby jego poezja zagrzewała Polaków do walki o wolność, aż do zwycięstwa. Uczył rodaków, że wolność jest najwyższą wartością i nie wolno nigdy z niej rezygnować.
Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mi żywemu na nic... tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba – w aniołów przerobi – pisał o swojej
twórczości poeta.
Epoka Młodej Polski podejmuje dyskusję na temat dobra i zła inaczej. H. Ibsen w swoim dramacie Dzika kaczka zastanawia się, czy prawda jest zawsze wartością pozytywną i stwierdza, że czasem potrafi wyrządzić wielkie szkody.
Moralność pani Dulskiej G. Zapolskiej podejmuje z kolei walkę z fałszywą moralnością, z kłamstwem i obłudą typową dla środowisk mieszczańskich. Ukazuje, jak wielkie szkody ona wyrządza, prowadzić nawet może do rozluźnienia więzów rodzinnych.
Te i inne utwory zmuszały czytelników do ponownego przemyślenia własnego postępowania i tym samym poszerzały i utrwalały system norm moralnych, który w społeczeństwie obowiązywał.
Tematem literatury pokoleń doświadczonych przez II wojnę światową jest głównie zmiana rozumienia dobra i zła, zupełne przestawienie hierarchii wartości w warunkach zagrożenia, łagru czy obozu niemieckiego (Z. Nałkowska, T. Borowski, G. Herling Grudziński).
Zapomnijcie o nas
O naszym pokoleniu
żyjcie jak ludzie
zapomnijcie o nas. – pisał T. Różewicz, któremu udało się przeżyć ten „straszny czas”, czas wojny.
Po raz pierwszy twórca nie pragnie w swojej poezji nic przekazać następnym pokoleniom. Chce tylko jak najszybciej nauczyć się na nowo żyć, tzn. zgodnie z normami moralnymi przekazywanymi przez tradycję.
Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności – prosił.
Poezja współczesna często powraca do problematyki związanej z etyką, normami postępowania w życiu. Czesław Miłosz, noblista, w Traktacie moralnym ustala wręcz zestaw reguł i czynów, które – według poety – świadczą o moralności człowieka. Wielkim moralistą jest również poeta współczesny Z. Herbert, zwłaszcza w tomiku Pan Cogito. W zakończeniu do tego tomiku, czyli Przesłaniu pana Cogito, zestawia szereg pouczeń, jak żyć w sposób odpowiedzialny wobec siebie i innych.
Powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz – pisze.
Można więc powiedzieć, że w każdej epoce wielu pisarzy w swoich utworach, które dedykowali współczesnym i następnym pokoleniom, poszerzało system wartości moralnych.

27. WIEŚ
Wieś staje się tematem literackim już w literaturze staropolskiej. Od samego początku można też wyodrębnić dwa różne spojrzenia na wieś i tematykę wiejską. Już w mitologii znany był motyw Arkadii krainy wiecznej szczęśliwości, gdzie ludzie tyli szczęśliwie na łonie natury a daleka od trosk, kłopotów, czy jakichkolwiek problemów. Ten motyw Arkadii wykorzystywany był w sielance, której tematyka związana była z życiem wiejskich pasterzy i pasterek.
Niemal jednocześnie z tym sielankowym widzeniem wsi rodzi się w literaturze jej realistyczny obraz. Pojawiają się więc problemy pańszczyźnianego chłopa, a później realistyczny obraz nędzy, krzywdy, niesprawiedliwości społecznej. Te dwa nurty, dwa różne spojrzenia na wieś nawzajem się przenikają, a także uzupełniają.
Pierwsze sielanki, zwane idyllami, eklogami lub bukolikami znane były już w starożytnej literaturze greckiej i rzymskiej. Twórcą tego gatunku był poeta grecki Teokryt z Syrakuz, a w literaturze rzymskiej Wergiliusz. Gatunek ten i jego polską nazwę wprowadził do literatury Szymon Szymonowie, nadając mu nazwę sielanka, od nazwy sioło czyli wieś. Jednak w ślad za Teokrytem Szymonowie odróżniał dwie odmiany sielanki:
- konwencjonalną, czyli umowną formę literackiej zabawy, ukazującą wieś jako Arkadię,
- realistyczną, ukazującą nie tylko krajobraz, lecz także istotną problematykę społeczną.
Typową sielanką realistyczną jest utwór Szymonowica "Żeńcy". Dwie pańszczyźniane chiopki odrabiają pańszczyznę pod nadzorem ekonoma, który je bije, jeśli pracują powoli. Tracą siły ze zmęczenia, pragnienia i głodu, ale starosta wciąż wymachuje nad nimi nahajką. Jedna z dziewcząt Marusia ma "buty czerwone" od uderzenia batem, ponieważ po chorobie nie mogła wytrzymać tempa pracy. Przedstawiony przez poetę świat nie ma nic wspólnego z motywem arkadyjskim, poeta z pochodzenia mieszaczanin dostrzega wyzysk pańszczyźnianego chłopa.
Doskonałym uzupełnieniem tego realistycznego obrazu jest wypowiedz wójta w "Krótkiej rozprawie między trzema osobami Panem, Wójtem a Plebanem". Otóż wójt przysłuchując się wzajemnym oskarżeniom szlachty i duchowieństwa wypowiada w końcu znamienne słowa:
Ksiqdz pana wini, pan księdza,
A nam prostym zewsząd nędza (...) My chudzina przedsię w męce, Tłukąc się przez cudze ręce,
Bo każdy folgując sobie, Wszystko chce zwysić na tobie,
Poeci renesansowi dostrzegali też wieś niemal jak mitologiczną Arkadię, W drugiej księdze "Żywota człowieka poćciwego" Mikołaj Rej tworzy zupełnie odrealniony obraz szczęśliwego, spokojnego życia szlachcica ziemianina, spędzanego na wsi w otoczeniu przyjaznych sąsiadów i życzliwej czeladzi. Każda pora roku przynosi inne przyjemności, wręcz rozkosze. Wiosną gospodarz wraz z żoną pracuje w ogrodzie i sadzie, obcina niepotrzebne gałązki, zbiera mszyce, krzewy okopuje, sadzi rzodkiewkę, ogórki, sieje majeranek i szałwię. Lato jest jeszcze wspanialsze, gdyż wówczas zbieramy owoce swej pracy. Takie zima ma swoja uroki, gdyż jest to pora polowań, łowienia ryb, miłego odpoczynku w gronie rodziny i przyjaznych sąsiadów, czeladzi traktowanej jak rodzina, gdy z kuchni dolatują smakowite zapachy przygotowywanej wieczerzy:
...pieczeń się wieprzowa dopieka, cietrzew w rosołku, a kapłun tłusty z kluskami dowiera, więc rzepka, więc inne potrawki. A czegóż ci więcej trzeba.
Tak więc spod pióra tego samego poety wyszły dwa zupełnie odmienne obrazy ówczesnej wsi. Rej realista i bystry obserwator dostrzegał ucisk pańszczyźniany, który piętnował w "Krótkiej rozprawie..." Natomiast w "Żywocie" występuje z pozycji szlachcica, który po prostu nie wyobraża sobie innego stylu życia.
Pochwała życia na wsi często pojawia się w twórczości Jana Kochanowskiego. Poeta zresztą sam zrezygnował z zaszczytnej funkcji sekretarza królewskiego i osiadł w odziedziczonym po ojcach Czarnolesie. Symbolem sielskiego bytowania na wsi stała się czarnoleska lipa. W jej cień zaprasza poeta przygodnego gościa, aby raczył odpocząć. Jest to wspaniałe miejsce, gdyż od pola wieją ch3odne wiatry, a żar promieni słonecznych nie przenika przez zasłonę z liści. Odpoczynek uprzyjemni śpiew słowików i szpaków, a także brzęczenie pszczół. Autor swej ulubionej lipie nadaje cechy ludzkie, gdyź to ona właśnie w imieniu gospodarza zaprasza do odpoczynku we własnym cieniu:
"A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie, Że człowiekowi łacno słodki .ren przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak triadzie, Jako szczep najpłodniejszy w hesperyjskim sadzie".
Jan Kochanowski jest także autorem typowej sielanki konwencjonalnej, której jednak nadał tytuł "Pieśń świętojańska o Sobótce". Jest to obszerny poemat o życiu wsi, stylizowany i wzorowany na pieśniach ludowych. Tematem są obrzędy ludowe związane z nocą świętojańską. Utwór składa się z pieśni 12 panien, które sławią urodę źycia wiejskiego. Najczęściej cytowana jest wypowiedź panny dwunastej, rozpoczynająca się od stów:
Wsi .spokojna, wsi wesoła! Który głos twej chwale zdoła? Kto twe wczasy, kto pożytki, Może wspomnieć za raz wszytki?
Człowiek na wsi żyje uczciwie i spokojnie, cieszy się plonami swej pracy, sadem pełnym owoców, zagrodą pełną owiec, stawem pełnym ryb. Poeta zna inne modele życia, ale nie zazdrości tym, którzy wysługują się na pańskich dworach, szukając bogactw, narażając jednocześnie źycie w zamorskich podróżach, czy też "sprzedają język"; pracując w sądzie jako obrońcy:
Inszy się ciągną przy dworze albo żeglują przez morze Gdzie człowieka wicher pędzi, A śmierć wyżej niż na piędzi Najdziesz, kto w płat język dawa. A radę na funt przedawa,Krwią drudzy zysk oblewają...
Natomiast oracz swą pracą zapewni dostatnie życie sobie i swej rodzinie oraz czeladzi, gdyż cudowna, bogata natura obdarza ludzi swymi darami. Człowiek żyje w idealnej harmonii z naturą, umie poprzestawać "na małym", zachowując skromność i ceniąc cnotę. Po zebraniu plonów nadchodzi czas błogiego odpoczynku, pora towarzyskich zimowych spotkań przy kominku.
Przedstawiony obraz jest zbyt piękny, aby był prawdziwy, życie ludu na łonie natury jest upiększone, całkowicie pozbawione realiów społecznych. Niewątpliwą zasługą Jana Kochanowskiego jest sięgnięcie do motywów ludowych, opracowanie ich w poetycki sposób, przedstawienie ludowego obrzędu, śmiałe nawiązanie do kultury ludu, klasy wówczas pogardzanej i poniżanej.
Arkadyjski motyw wsi kontynuowany jest u schyłku XVIII wieku w sentymentalizmie, który stanowił reakcję na oświeceniowy racjonalizm i sztywne reguły klasycyzmu, negował oświeceniowe przekonanie o ładzie i harmonii świata. Jan Jakub Rousseau, twórca sentymentalizmu dostrzega~ kryzys ówczesnej cywilizacji, a jego żródło upatrywał w odejściu człowieka od natury. Hasła powrotu do naturalnej, pierwotnej prostoty dawały szansę na ocalenie najistotniejszych wartości, na zapewnienie jednostce szczęścia, jakim cieszył się człowiek pierwotny, nieskrępowany więzami społecznymi, niewinny i wolny.
Ulubionym gatunkiem sentymentalistów była sielanka, a cechą charakterystyczną tego gatunku była tematyka ściśle związana z życiem pasterzy, rolników, rybaków i myśliwych. Wieś w sielance ukazana jest jako mitologiczna kraina szczęśliwości - Arkadia.
Epizod sielankowego wiejskiego życia przedstawia Franciszek Karpiński w sielance "Laura i Filon". Akcja sielanki rozgrywa się na tonie natury, w lesie, gdzie pod ulubionym jaworem pasterka Laura oczekuje na swego ukochanego Filona. Ponieważ Filon się spóżnia, dręczy ją niepokój i zazdrość. Żal Laury narasta, dziewczyna płacząc niszczy wieniec spleciony dla Filona i wysypuje przyniesione na spotkanie maliny:
Tłukę o drzewo koszyk mój miły, Rwę wieniec, którym spłatała,
Te z nich kawałki będą świadczyły. Żem z nim na wieki zerwała.
W sielankowym, arkadyjskim świecie takie dramaty nie są jednak możliwe, toteż wkrótce pojawia się Filon, który umyślnie schował się za drzewem, aby zobaczyć, jak zareaguje Laura na jego nieobecność. Uszczęśliwiona Laura szybko dała się pocieszyć, pogodzeni kochankowie wyznają sobie miłość i obiecują dozgonną wierność.
Przeżycia bohaterów ukazał poeta na łonie wiejskiej przyrody, oni są pasterzami, Laura przynosi na spotkanie kosz malin i wieniec spleciony z polnych kwiatów, zaś Filon wystrugany i wyrzeźbiony pasterski kij.
Zainteresowanie wsią sentymentalistów było zjawiskiem prekursorskim w stosunku do ludowości romantycznej. Niewątpliwą zasługą romantyków jest wprowadzenie do literatury motywów ludowych, pełnych fantazji, uczuciowości i baśniowości. Pojawił się bohater pochodzący z ludu, dostrzeżono też nędzę ludu wiejskiego i feudalny wyzysk.
Ludowość romantyc2na przejawia się w wielu aspektach:
- Do literatury polskiej wprowadzony został nowy typ bohatera, człowiek pochodzący z ludu. Wiejską dziewczyną jest uwiedziona przez panicza Krysia, bohaterka ballady "Rybka", z ludu pochodzi Karusia.
- Ocena konfliktów międzyludzkich została ukazana z ludowego punktu widzenia, gdyż sympatia autora jest zawsze po stronie nieszczęśliwej Karusi, czy uwiedzionej Krysi.
- W balladach panuje też wywodzące się z ludowej etyki przekonanie, że nie ma zbrodni bez kary, a także, iź nie wolno łamać przysięgi.
- Motywy i wątki fabularne do swych ballad czerpał Adam Mickiewicz z pieśni, podań, ludowych legend i wierzeń. W ten sposób wykorzystał poeta legendy o panu Twardowskim, o kobiecie zamienionej w rybkę, o wiarołomnej żonie, która zabita męża.
Ludowy obrzęd wywoływania duchów w noc zaduszną przedstawił Adam Mickiewicz w "Dziadach" cz. II. Obrzędem kieruje Guślarz, wywołując duchy w czyśćcu cierpiące. Wszyscy bohaterowie takźe pochodzą z ludu. Pasterka Zosia cierpi, gdyż za życia bujała w obłokach, drwiła z uczuć swych adoratorów, nie potrafiła nikogo pokochać.
Adam Mickiewicz spojrzał też na wieś ówczesną oczyma pańszczyźnianego chłopa. W przycmentarnej kaplicy pojawia się duch złego dziedzica, który dręczył swych poddanych, karał chłostą, a głodną kobietę z dzieckiem odpędził od progu swego domu w noc wigilijną. Jego wina jest największa, na próżno spodziewa się pomocy od ludzi. Sam nie był nigdy człowiekiem, toteż człowiek nie moźe mu pomóc.
W dorobku poetyckim Adama Mickiewicza znajdziemy również sielankowy obraz wsi, tym razem związany ze szlacheckim dworkiem. Jest to dwór w Soplicowie, opisywany z tak wielkim sentymentem. Wśród pięknej litewskiej przyrody, na niewielkim wzniesieniu stał drewniany dworek z pobielonymi ścianami. Wokół rozciągały się łany zbóż, kwitnące łąki. Ludzie w tym dworku postrzegali świętego prawa gościnności, pozostawiając bramę zawsze na oścież otwartą. Pan Sędzia niemal tak samo jak Bejowski "człowiek poćciwy" żyje w idealnej zgodzie ze swą czeladzią, czy też chłopami, którzy bez cienia sprzeciwu pracują na pańskim polu do zachodu słońca, a potem zgodnie wracają do swych chat. Sędzia z "Pana Tadeusza" i duch złego pana z "Dziadów" cz. II, to postacie wykreowane przez tego samego autora. Dopełnieniem tego sielankowego obrazu jest opis polowania, zakończony wspaniałą grą na rogu i wspólnym spożyciem smakowitego bigosu, grzybobrania, czy też karmienia ptactwa przez Zosię. Scenerią tego sielankowego życia jest piękna, litewska przyroda, która może współzawodniczyć z włoskimi krajobrazami, co pragnie uświadomić Hrabiemu Tadeusz:
U nas dość głowę podnieść, ileż to widoków! ileż scen i obrazów z samej gry obłoków (...) Czyż nie piękniejsza nasza poczciwa brzezina, Która jako wieśniaczka, kiedy płacze syna, Lub wdowa męża, ręce załamie, roztoczy. Po ramionach do Ziemi strumienie warkoczy Niema z żalu, postawą tak wymownie szlocha.
W pozytywizmie spotykamy krańcowo różne, kontrastowe obrazy polskiej wsi. Palące problemy społeczne znalazły swe odzwierciedlenie w nowelistyce epoki. Pozytywiści piszą o zacofaniu i ubóstwie polskiej wsi, ciemnocie tam panującej, o tragicznej sytuacji wiejskich dzieci, marnowaniu się prawdziwych talentów, o braku dostępu do oświaty.
Jedną z najbardziej wstrząsających nowel, ukazujących ciemnotę polskiej wsi, a także bezradność chłopa wobec carskiej administracji jest utwór Henryka Sienkiewicza pt. "Szkice węglem". Autor opisuje w niej tragedię rodziny Rzepów, spowodowaną przez pisarza gminnego Zołzikiewicza, człowieka nieuczciwego, egoistę o niechlubnej przeszłości, wysługującego się zaborcom. Panuje on niepodzielnie we wsi Barania Głowa wraz z wójtem Burakiem i ławnikiem Gomułą. Ponieważ bezskutecznie próbuje zbliżyć się do urodziwej żony chłopa Rzepy, knuje niezwykłą intrygę. Pijanemu Rzepie podsuwa do podpisania dokument, który w rzeczywistości byt zgodą chłopa na pójście do wojska za syna wójta Buraka. Przerażona kobieta szuka pomocy u księdza, miejscowego
dziedzica, dociera nawet do magistratu w powiatowym miasteczku Osłowice, ale przed naczelnikiem nie potrafi wydobyć z siebie słowa. Za radą miejscowego Żyda trafia w końcu do samego Zołzikiewicza z nadzieją, że odzyska w końcu fatalny dokument. Nie wie przecież, że jest on i tak nieważny, gdyż Wawrzon dawno przekroczył już wiek poborowy. Zołzikiewicz wreszcie osiąga swój cel, zaspokaja własne pożądanie, a Rzepa zabija "wiarołomną żonę" siekierą, podpala też, dworskie zabudowania. Kogo obarcza Sienkiewicz odpowiedzialnością za panującą na polskiej wsi sytuację? Na pewno nie tylko bezpośredniego sprawcę dramatu Rzepów Zotzikiewic2a, ale także polskie ziemiaństwo, całkowicie obojętne wobec doli chłopa po jego uwłaszczeniu. Dziedzic Skorabiewski, którego bezradna Rzepowa prosi o pomoc wręcz stwierdza, że teraz sprawy wsi już go nie obchodzą. Obojętnie wobec ludzkiej tragedii zachowuje się ksiądz, który bezdusznie stwierdza, że jest to kara za grzech pijaństwa Rzepy. Przede wszystkim jednak tragedia ta by się nie wydarzyła, gdyby polski chłop umiał pisać i czytać. Tak więc nowela Sienkiewicza jest jednocześnie uzasadnieniem, że realizacja hasła pracy u podstaw jest najpilniejszą potrzebą społeczną.
Pozytywiści dostrzegli też marnowanie się wielu prawdziwych talentów wśród wiejskich dzieci. Tytułowy bohater noweli Henryka Sienkiewicza "Janko Muzykant" to uzdolnione muzycznie dziecko ubogiej, wiejskiej wdowy, niesłusznie oskarżone przez dworskiego lokaja o kradzież skrzypiec. Mały Janek godzinami wystawał pod oknami wiejskiej karczmy, słuchając grajków, sam także grat na samodzielnie przez siebie zrobionych skrzypcach z gonta i końskiego włosia. Jego marzeniem było zagrać chociaż raz w życiu na prawdziwych skrzypcach, a takie właśnie miał dworski lokaj. Zbyt gorliwie wymieaona przez nierozgarniętego stójkowego kara chłosty stała się przyczyną śmierci małego grajka. Ironicznym komentarzem do wydarzeń przedstawionych w noweli jest informacja autora, że następnego dnia dziedzic z rodziną powrócił z wycieczki do Włoch, gdzie wyjeżdżali, aby posłuchać prawdziwej muzyki,
Podobny problem przedstawia Bolesław Prus w noweli "Antek", której bohater, także dziecko ubogiej, wiejskiej wdowy wyrasta zdolnościami ponad wiejskie środowisko. W szkole nudzi się, bo przerasta: wiedzą samego nauczyciela, u kowala uczy się fachu, wymagającego rzekomo kilkuletniej nauki, w kilka tygodni. Umie też pięknie rzeźbić w drzewie, ale wędrowny handlarz niewiele płaci mu za jego figurki, które później sprzedaje z wielokrotnym zyskiem. Antek opuszcza w końcu rodzinną
wieś, z małym zawiniątkiem i garścią grosików wyrusza do miasta, w ten nieznany, obcy świat.
Jakoby na marginesie głównego problemu Prus mówi o ciemnocie panującej na wsi. Siostra Antka Rozalka za radą wiejskich znachorek została wsadzona na kilka zdrowasiek do chlebowego pieca. Nie wyzdrowiała, po wyznaczonym czasie wiejskie znachorki wyjęły z pieca nieźywe dziecko.
Natomiast Eliza Orzeszkowa w powieści "Nad Niemnem" próbuje ukazać realistyczny obraz życia schłopiałej szlachty zaściankowej w Bohatyrowiczach. Obraz ten ma jednak wiele cech niemalże sielankowych. Dla Justyny Orzelskiej znudzonej bezczynnością w Korczynie i obłudą niektórych jej mieszkańców wieś ta staje się oazą spokoju, uczciwości i pracowitości, Podoba jej się skromny, drewniany dom Anzelma i Janka ogród i sad, a przede wszystkim prości, serdeczni i uczciwi ludzie. Kochają oni swą pracę na roli, kochają nadniemeńską okolicę i rzekę. Pracę traktują jako przyjemność, pisarka ukazuje ich w trakcie żniw, do których przygotowywali się jak do największego święta. W trakcie pracy śpiewają pieśni, rozmawiają, żartują.
Literatura Młodej Polski także tworzy różne, często kontrowersyjne obrazy wsi i nędzy chłopskiej. W nurcie realistycznym mieszczą się sonety "Z cha3upy", każdy z nich, pomijając wierszową formę, jest miniaturową nowelką, ukazującą jakiś tragiczny epizod życia wiejskiego bohatera. Jedynie pierwszy sonet ma charakter opisowy - jest obrazem kujawskiej wsi nędznej i zaniedbanej. Oznaką nędzy i zaniedbań jest piołun rosnący na podwórku, walący się płot, chude krowy w oborze. Stosunek Kasprowicza, chłopskiego syna z kujawskiej wsi jest pełen współczucia, zawartego chociażby w ostatnim wykrzykniku: "Hej, czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy?"
W sonecie XV ukazany jest los wiejskiej wdowy, która po śmierci męża "w czasach gradu i posuchy" nie mogła zebrać z niewdzięcznej ziemi tyle, aby starczyło na opłacenie podatków. Problem złudnych dobrodziejstw carskiej ustawy uwłaszczeniowej, nakładającej na każdego chłopa wysokie podatki przedstawiony był już w poprzedniej epoce w wierszu Marii Konopnickiej "Wolny najmita". Bohater tego wiersza także został usunięty ze swej ziemi z powodu zaległych podatków i z kosą przewieszoną przez ramię poszedł szukać pracy. Nie znamy jego dalszego losu, natomiast w sonecie Jana Kasprowicza wdowa oddała na służbę nieletnie córki, sama także udała się na tułaczkę w poszukiwaniu jakiejkolwiek pracy. Biegły lata, a kiedy nie miała już dość sił, aby pracować, wówczas "zamarzłą znaleźli na gruncie".
Równie tragiczny jest los wiejskiego chłopa, jednego z najsilniejszych i najsprawniejszych we wsi, który nie bał się żadnej pracy, gdyż każda była dla niego igraszką. Niestety chłop zachorował, a jego leczeniem zajęły się wiejskie baby, gdy zaś jego stan zdrowia się pogarszat, sprowadzono księdza, który natychmiast stwierdził, że bardziej potrzebny jest lekarz. Usłyszał jednak, że lekarze są dla ludzi bogatych.
Wśród postaci wykreowanych w sonetach znalazł się także uzdolniony chłopski syn, który kosztem wielu wyrzeczeń, w cienkim surduciku podąża zimą, wskroś zawiei, do szkoły oddalonej o milę, a latem wynajmuje się do pasienia krów, czytając przy tym Homera i Wergiliusza. Naukę kontynuował w stolicy, obiecując oczekującym na jego powrót rodzicom, że ukończy szkołę. Sonet kończy się lakoniczną informacją, w której autor wykorzystał wieloznaczność wyrazów, pisząc:
dziś skończyl... Umarł na suchoty.
Bardzo emocjonalny stosunek do chłopskiej krzywdy prezentuje też Stefan Żeromski. W noweli "Zmierzch" opisuje ciężką pracę małżeństwa Gibałów przy kopaniu torfu. Dziedzic bezbłędnie odgaduje, że ludzie ci są w sytuacji bez wyjścia i podejmą się każdej pracy, aby nie głodować, gdyż wcześniej ten sam dziedzic wyrzucił Walka z pracy we dworce za kradzież owsa. Wykorzystuje tę sytuację, obniżając i tak bardzo niską stawkę. Biedni ludzie pracują od świtu do zmierzchu. Watek nie pozwala swej żonie nawet na moment pobiec do chaty, gdzie cały dzień bez opieki pozostaje ich małe dziecko. Gibałową dręczy niepokój o jego los, ale boi się męża, toteż pracuje w pocie czoła, chociaż pierwsze gwiazdy pokazują się już na niebie. Tym razem przyroda nie jest przyjazna człowiekowi, nie ma on czasu nawet dostrzec jej uroków.
Szokującą wręcz obojętność dziedzica na los chłopa przedstawił Żeromski w noweli "Zapomnienie". Oto chłop Wicek Obala został przyłapany na kradzieży desek z tartaku. Już sam jego wygląd mógł budzić największe współczucie: "Chudy, wyschnięty, wywiędły, z niebywale wypukłymi plecami. (...) Kolana miał zgięte raz na zawsze (...) nogi poroste gnojem, czarne, z wykrzywionymi palcami, z paznokciami jak u zwierzęcia".
Chłop tłumaczył, że deski były mu potrzebne na trumnę dla zmarłego z głodu kilkunastoletniego syna, a mimo to został pobity przez gajowego
Lalewicza i pana Alfreda, który dodatkowo zażądał, aby Obala udowodnił swą prawdomówność. Chłopak był złożony w stodole na klepisku, miał tak samo czarne stopy, a ojciec spoglądał na niego smutnym wzrokiem, graniczącym z obłędem. Dopiero wówczas kara więzienia została zamieniona na grzywnę.
Żeromski zabrał również głos w sprawie udziału chłopów w powstaniu. Jak wiadomo chłopi nie przyłączyli się do szlachty walczącej o wolność w powstaniu listopadowym, a później styczniowym. Zdawało się, że z uwagi na wyznaczone przez rząd carski nagrody denuncjowali powstańców. Malarz powstania styczniowego Artur Grottger namalował obraz pt. "Ludzie czy szakale", gdzie chłopi bestialsko zdzierają odzież z poległych powstańców. Mańa Konopnicka, która zawsze stawała w obronie chłopów, tym razem ze wstydem wyznawała, nawiązując do obrazu Grottgera, że były to raczej szakale, a nie ludzie.
Oburzenia Marii Konopnickiej nie podzielił Stefan Żeromski, przedstawiając w opowiadaniu "Rozdziobią nas kroki, wrony" analogiczną sytuację. Pisarz jednak nie potępia chłopa, który też zdziera odzienie z zastrzelonego powstańca, lecz go tłumaczy stwierdzając, że chłopa zmusiła do takiego postępowania dotkliwa nędza. Jednocześnie był to -zdaniem autora-bezwiedny akt zemsty za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu.
W epoce Młodej Polski wśród ówczesnej cyganerii artystycznej modna stała się ludomania. Znudzeni życiem dekadenci szukali na wsi rozrywki, czasem też innych, istotnych wartości wśród wiejskiego ludu. Epoka ta była powrotem do romantycznych idei, toteż nie dziwi to zainteresowanie wsią spadkobierców romantycznych idei. Lud wiejski stał się już nie tylko bohaterem literackim, ale także pełnoprawnym partnerem innych klas społecznych. Niezwykle modny stał się styl góralski w architekturze, propagowany przez Stanisława Witkiewicza, folklor, a nawet małżeństwa artystów z chłopskimi córkami. Wiejską dziewczynę pojął za żonę najwybitniejszy dramaturg epoki Stanisław Wyspiański, w 1900 roku młodopolski malarz Włodzimierz Tetmajer ożenił się z Hanną Mikołajczykówną z podkrakowskich Bronowic. Do historii literatury przeszło natomiast wesele krakowskiego poety Lucjana Rydla z wiejską dziewczyną Jadwigą Mikołajczykówną, siostrą Hanny. Upamiętnił je jeden ze znakomitych weselnych gości, przyjaciel szkolny Rydla Stanisław Wyspiański. Głównym problemem dramatu stało się pytanie, czy zjednoczony naród - chłopi i inteligencja mogą podjąć walkę o wolność ojczyzny. Na marginesie tego zagadnienia poeta demaskuje fałsz, sztuczną pozę, uleganie modzie, które wykazuje inteligencja w stosunkach z chłopami. Wzajemne nieporozumienia rozpoczynają się dosłownie od pierwszej sceny dramatu, gdy wójt bronowicki Czepiec pyta najbardziej kompetentnej osoby, czyli Dziennikarza:
Cóż tam panie w polityce? Chińcyki trzymają się mocno?"
Dziennikarz lekceważy Czepca, wątpi, czy wie on, gdzie Chiny leżą, a pamiętając o rzezi galicyjskiej pod wodzą Jakuba Szeli ma tylko jedno pragnienie:
Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna,byle polska wieś spokojna.
Dziennikarz każe pilnować chłopom opłotków własnej parafii. Okazuje się, że chłop z "Wesela" to zupełnie odmienny człowiek od bohatera Sienkiewiczowskich "Szkiców węglem". Czepiec broni się, mówiąc, że chłopi czytają gazety i "Syćko wiedzą", zna źródło obaw Dziennikarza, ale pamięta też o swym chłopskim bohaterze powstania kościuszkowskiego Bartoszu Głowackim, z którego jest dumny, deklarując przy tym, że chtopi zawsze są gotowi "ino do jakiej bijacki", czekają jedynie na sygnał ze strony inteligencji.
Zabawne nieporozumienia wynikają w trakcie rozmowy Kliminy z Radezynią, która u progu zimy pyta o zbiory i zasiewy, toteż dowiaduje się, że "w tym ta casie sie nie siwo". Prosta wiejska baba uświadamia sobie wzajemne antagonizmy, kwitując je stwierdzeniem:
Wyście sobie, a my sobie Kaźden sobie rzepkę skrobie.
Zapewne podłożem wzajemnej wrogości są wspomnienia krwawej rzezi galicyjskiej. Dziad, najstarszy uczestnik wesela, patrząc na miejskie panny tańczące ochotnie z wiejskimi chłopakami mówi: Bawiom, bawiom moiściew a toć byty dawniej gniewy! Nawet była krew, rzezańce, i splamiła krew sukmany
Te same wydarzenia wspominają Gospodarz i Pan Młody, który żeniąc się z chłopką dziwi się jakby sam sobie, mówiąc: Myśmy wszystko zapomnieli mego dziadka piła rżnęli... Myśmy wszystko zapomnieli
Właśnie na przykładzie Pana Młodego Wyspiański odsłania prawdziwe oblicze młodopolskiej ludomanii. Lucjan Rydel nadał wiele rozgłosu swemu małżeństwu, chwalił się, że chodzi w konkury boso, toteż w "Weselu" mówi: pod spód wcale nic nie wdziewam, od razu się lepiej miewam
Jednak kultury chłopskiej i ludowych obyczajów Pan Młody w ogóle nie rozumie. Kiedy Panna Młoda skarży się na ciasne buciki, radzi jej, aby tańczyła boso. Toteż słyszy w odpowiedzi, że "
Trza być w butach na weselu". Zachwyca się przede wszystkim urodą i kolorowym strojem swojej młodej żony, porównując ją do lalki, stojącej na wystawie w Sukiennicach.
Źródła tej młodopolskiej ludomanii wyjaśnia też Ojciec w rozmowie z Dziadem mówiąc, że panowie nudzą się w mieście, a kontakty ze wsią traktują jako zabawę.
W końcu Gospodarz, chociaż sam jest szlacheckim inteligentem odsłania kulisy ludomanii. Atakuje przybyłych z miasta weselnych gości, zarzucając im obłudę, przyjmowanie fałszywej młodopolskiej pozycji: lalki, szopka podłe maski, farbowany fałsz, obrazki, niegdyś, gdzieś tam tęgie pyski i do szabli i do miski (...) Kogoś zbawiać, kogoś siekać, dzisiaj nie ma na co czekać.
Jednocześnie Gospodarz w rozmowie z Poetą wydaje pozytywny sąd o chłopach, których mógł już poznać i oceniać, gdyż dziesięć lat mieszka pośród nich. To właśnie polski chłop jest potomkiem króla Piasta, dziedziczy po nim godność i rozwagę: A to chłop i ma coś z Piasta,
coś z tych królów Piastów - wiele! Już lat dziesięć pośród siedzę, sąsiadujemy o miedzę, Kiedy sieje, orze, miele, taka godność, takie wzięcie (...) godność, rozwaga, pojęcie (...) bardzo wiele, wiele z Piasta chłop potęg4 jest i basta.Po raz pierwszy w literaturze chłop polski został podniesiony do rangi równorzędnego partnera szlacheckiej inteligencji w życiu prywatnym, w zabawie, a przede wszystkim w walce o wolność ojczyzny.
Wprawdzie do tej walki niestety nie dorósł jeszcze polski naród. Przedstawiciel szlachty Gospodarz oddał beztrosko zloty róg - symbol narodowej sprawy drużbie Jaśkowi, nie zważając na przysięgę złożoną Wemyhorze, że nikomu złotego rogu nie odda. Podobnie postąpił Jasiek reprezentujący chłopów, który zgubił złoty róg na rozstaju dróg. Na nic zdał się zapał Czepca, który przyprowadził przed dworek Gospodarza chłopów, uzbrojonych w kosy. Złoty róg nie zabrzmiał, sojusz szlachecko-chłopski nie przyniósł efektów.Literatura polska może się także poszczycić piękną epopeją z Tycia wsi, która przyniosła autorowi największe Literackie wyróżnienie - literacką nagrodę Nobla. Otrzymał ją w 1925 roku Władysław Reymont za powieść "Chłopi".
Jest to epicki, rozległy, realistyczny obraz ówczesnej polskiej wsi. Pisarz ukazuje procesy historyczne i społeczne, zachodzące na polskiej wsi u schyłku XIX wieku. Po uwłaszczeniu chłopów pozostała nieuregulowana sprawa serwitutów, stały punkt zapalny w stosunkach chłopów z dworem. Chłopi uważają, że zachowali prawo do wypasania krów w tak zwanych zagajach - łąkach przyleśnych oraz zbierania suchych gałęzi w lesie. Dziedzic lipecki nie respektuje tego prawa, toteż Witek pastuch Boryny zostaje przepędzony z krowami przez gajowego. Punktem kulminacyjnym konfliktu jest bitwa o las, którego chłopi nie pozwolili wycinać.
Są oni też bardzo wrogo nastawieni do niemieckich kolonistów. Być może posiadają świadomość narodową i poczucie przynależności do polskiego narodu tak jak chłopi w "Weselu" Wyspiańskiego, lecz ich
wrogość ma także inne źródło. Chłopi są niezwykle przywiązani do ziemi, a sprawie jej posiadania podporządkowane są działania wszystkich bohaterów. Posiadanie ziemi jest także miarą prestiżu społecznego, toteż Maciej Boryna wdowiec pięćdziesięciokilkuletni może ożenić się z najpiękniejszą we wsi młodą dziewczyną Jagną. Symbolicznym wyrazem tego niezwykłego przywiązania chłopa polskiego do ziemi jest śmierć największego we wsi gospodarza Macieja Boryny, który został śmiertelnie raniony przez gajowego w bitwie o las. Tuż przed śmiercią stary Maciej odzyskuje siły fizyczne, wychodzi na pole i rozsiewa grudki ziemi, jak zboże, po chwili pada na swą ziemię, na której całe życie pracował i umiera.
Charakterystyczną cechą gromady wiejskiej była też głęboka religijność. Ksiądz byt we wsi największym autorytetem, jego pozdrawiano z daleka, do niego przychodzono po radę. Zachowywano też wszystkie tradycje związane z kościelnymi świętami, z których wiele przetrwało do dziś. Wigilia związana była z niecierpliwym oczekiwaniem na pierwszą gwiazdkę i z tamtym zestawem wigilijnych potraw, wśród których nie mogło zabraknąć klusków z makiem i miodem, śledzi w oleju i barszczu buraczanego. W ten uroczysty wieczór do wspólnego stołu zasiada gospodarz nie tylko ze swoją rodziną. Znajdzie tu miejsce i parobek Jędrek, i pastuch Witek, a nawet wypędzona przez własne dzieci Jagustynka, na którą - również zgodnie ze zwyczajem czekało wolne miejsce przy wigilijnym stole. Reymont opisuje też wiele obrzędów i zwyczajów związanych z życiem rodzinnym: wesele Boryny, poprzedzone zrękowinami, chrzciny dziecka Hanki, pogrzeb Boryny wraz z całym kompleksem towarzyszących im wierzeń i rytuałów, a nawet pożywienia obrzędowego, odświętnego stroju, pieśni i przemówień.
Pisarz drobiazgowo i z troską o realizm szczegółów opisał codzienne życie, pracę rolnika, ukazał go w trakcie odpoczynku i zabawy. Dokładnie poznajemy rozplanowanie i stan wiejskich zabudowań, wnętrza mieszkalne, prace kobiet w obejściu, dojenie krów, karmienie świń, opis pomieszczeń gospodarskich i zajęć polowych, takich jak siew, kopanie ziemniaków, ścinanie kapusty. W dodatku towarzyszymy wiejskim gospodarzom, gospodyniom, parobkom i pastuchom przez cały rok od jesieni do lata.
Reymont dostrzegł także zróżnicowanie majątkowe chłopów, opisując obejście najbogatszego Boryny i najuboższego Bylicy. Rodziny bogatsze nie zadają się z ubogimi, toteż na weselu Macieja nie zabrakło bogatych gospodarzy z całej okolicy, nie było natomiast na nim starego Bylicy, chociaż byt ojcem Hanki, synowej Boryny.
Powieść "Chłopi" to najdoskonalszy i wszechstronny obraz polskiej wsi u schyłku XIX wieku, który połączył dwa skrajne sposoby myślenia o niej. Z jednej strony jest ona miejscem, gdzie człowiek może żyć w ścisłym związku z przyrodą, spokojny i szczęśliwy z dala od skomplikowanych problemów otaczającego nas świata, z drugiej zaś to tu w trudzie i znoju pracuje człowiek. Minęły wieki, a w społeczeństwie nadal funkcjonują te dwa sposoby spojrzenia na polską wieś.

28. Dwór w literaturze polskiej
Dwór był w dawnej Polsce siedzibą ziemiańską , wraz z zabudowaniami gospodarczymi i mieszkalnymi. Były to często dość duże posiadłości , zatrudniające wiele osób. Dwór w literaturze był przedstawiany bardzo rożnie , raz jako kraina Arkadii , innym razem przypominający teatr kukieł ,a jeszcze innym razem po prostu zwyczajną codzienność.
Soplicowo zostało nam ukazane jako piękny dwór ,kraina mlekiem i miodem płynąca. “Wśród takich pól przed laty nad brzegiem ruczaju Na pagórku niewielkim , we brzozowym gaju Stał dwór szlachecki , z drzewa, lecz podmurowany Świeciły się z daleka pobielane ściany”
Dworek Sędziego stanowi centrum przestrzeni Soplicowa. Dwór o pobielanych ścianach stanowi nieodłączną część tej Arkadii. Jest symbolem i oazą polskości oraz znakiem ziemiańskiego ładu. Wnętrze Soplicowa wypełniają rekwizyty naznaczone stygmatem polskości ,obrazy przedstawiające narodowych bohaterów : Kościuszkę i Rejtana,
stary zegar kurantowy, który wybija rytm Mazurka Dąbrowskiego, rodowy serwis używany od święta, obrazujący historię sejmików. Wszystko to charakteryzuje pośrednio mieszkańców Soplicowa, wskazując na ich przywiązanie do narodowej tradycji. Świat “Pana Tadeusza” określa odwieczny ład, który nigdy nie ulega najmniejszemu nawet zachwianiu, wyznaczony jest bowiem przez rytm natury. Obok przyrody gwarantem porządku jest również ceremoniał towarzyski, który nie przybiera sztucznej teatralnej formy, ale jest czymś naturalnym. W odpowiednio ustalonym porządku mieszkańcy idą na spacer, czy też zsiadają przy stole, o tej samej porze spożywa się śniadanie. Zwyczaje szlacheckie, jak grzybobranie czy polowanie, mają swój odwieczny scenariusz. Nad jego porządkiem czuwa Wiejski- strażnik myśliwskiej etykiety. Dwór Sopliców kojarzy się nieodłącznie z bujnością natury, z jej swoistym nadmiarem, na który składa się niepoliczalna wręcz ilość gatunków grzybów, drzew okalających dworek , warzyw i owoców rosnących w ogrodzie i sadzie. Obserwujemy formy życia, które wkrótce ulegną dekompozycji, dlatego też pisarz próbuje utrwalić je w pamięci, ocalić od zapomnienia ich dawny kształt.
W Korczynie z “Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej nie znajdziemy już natomiast takiej Arkadii, jedyną wspólną rzeczą dla tych dwóch dworów jest chyba piękno krajobrazów. Triumfująca przyroda letnich miesięcy, z powodzeniem zdobi polski dom, zaciera na pierwszy rzut oka jego rzeczywiste problemy, a jest ich niemało.
Dwór Korczyńskich, wpisany w scenerię drugiej połowy dziewiętnastego wieku, uosabia wiele procesów i przemian społeczno-ekonomicznych, jakie się dokonały właśnie w tym czasie. Ukazuje się w nowej , zarówno społecznej, jak i cywilizacyjnej roli. Należy pamiętać , że jest to dwór okresu pouwłaszczeniowego i chociaż nadal opiera się na władzy przywileju ziemiańskiego, na patriarchalizmie dziedzica, to jednak z racji przeprowadzonej reformy traci darmową siłę roboczą i popada w efekcie w kłopoty finansowe. Przyczyną stopniowego upadku dworu jest również postawa jego niektórych mieszkańców, prowadzących utracjuszowski styl życia, przejawiających wielkopańskie maniery i niechęć do jakiejkolwiek pracy. Obraz dworu w “Nad Niemnem” otrzymuje zatem realistyczno-satyryczny wymiar. Realizm przeważa w prezentacji samego dworu i jego kondycji społeczno-ekonomiczna satyra w opisie mieszkańców.
Podobnie krytyczne ujęcia motywu dworu ziemiańskiego odnaleźć można w literaturze dwudziestolecia międzywojennego, w twórczości Stefana Żeromskiego czy Witolda Gombrowicza.
Nawłoć z “Przedwiośnia” funkcjonuje w powieści jako symbol Arkadii podszytej katastrofą. Dwór ziemiański Hipolita Wielosławskiego jest miejscem pełnym spokoju i ładu, w niczym nie przypomina zdziczałego świata wojny i rewolucji. Bo istotnie w Nawłoci zatrzymała się historia. Wszystko dzieje się według odwiecznych porządków i reguł. Króluje przede wszystkim ceremoniał towarzyski: rytuał posiłków, wielkopańskie maniery. Świat Nawłoci jest miejscem , które nie tylko pozwala jej mieszkańcom na wytworny styl bycia, ale także daje możliwość doznania urody życia, z wielką intensywnością. Żadna z postaci wypełniających przestrzeń Nawłoci, poza Cezarym Baryką, nie zdaje sobie sprawy z faktu, że uczestniczy w czymś, co już niebawem nie będzie miało miejsca, że staro ziemiańska rzeczywistość stoi w obliczu katastrofy. Rozpad szlacheckiego świata autor usprawiedliwia faktem niesprawiedliwości społecznej i egoistyczną polityką ziemian. W tym celu wielkopańskiej, sybaryckiej Nawłoci przeciwstawia szarą i smutną przestrzeń polskiego Chłodka, gdzie w przerażającej nędzy żyją chłopi. Mroczna rzeczywistość wiejskich czworaków ma być żywym dowodem ignorancji i lekceważenia tej warstwy, przez klasę ziemiańską, ma ona podkreślić przepaść, jaka dzieli wieś i pański dwór.
Inaczej dwór polski i jego funkcje postrzegała Maria Dąbrowska.Dla niej był przede wszystkim “księgą polskiego domu”, ostoją polskości w kraju rozdrapanym przez zaborców , także miejscem zwyczajnej codzienności , naocznym świadkiem radości i trosk człowieka , jego “nocy i dni”.
Dwór w Serbinowie jest dworem szczególnym , choćby z tego względu , że nie ma właściciela. Raz porządza nim człowiek pozbawiony przywileju władzy i tych wszystkich korzyści , jakie z niego płyną. Bogumiłowi Niechcicowi zdaje się to jednak nie przeszkadzać. Jego filozofią życia staje się praca i to właśnie dzięki konsekwentnym wysiłkom Bogumiła dwór w Serbinowie odzyskuje dawną świetność. Dwór Serbinowski przedstawia się zatem nie jako synonim egoizmu , zdzierstwa i bezduszności dziedzica , lecz jako miejsce przyjaźni , otwartości i współczucia.
Dwór Serbinowski to również miejsce kultu czasów powstania styczniowego , wreszcie Serbinów to przede wszystkim ośrodek życia rodzinnego , miejsce “wiecznego zmartwienia” , kłopotów i trosk życia codziennego ,ale także małych radości i większych uniesień. Jak widać różnorodność ujęć tego motywu ,zarówno ideowych jak i stylistycznych jest doprawdy duża

29. Chłop i wieś w literaturze
Na przełomie XIX i XX wieku we wszystkich dziedzinach życia polskiego przenikało głębokie niezadowolenie z panujących stosunków społeczno – politycznych i kulturalnych.
Niektórzy poeci i pisarze skupili swe zainteresowania na osobistych przeżyciach i nastrojach oraz problemach moralnych. Inni, choć bronili swej niezależności artystycznej, to jednak związali się z dążeniami społeczeństwa, wyrażali uczucia patriotyczne rodaków i protest przeciw niesprawiedliwości społecznej. Pisarze ci ukazali nam wstrząsający, naturalistyczny obraz życia chłopa na wsi. Odkryli przerażającą prawdę, która mówiła, że przeludniona wieś żyła w warunkach, które graniczyły ze skrajną nędzą. Chłopi byli traktowani jak zwierzęta. Głodni i wyczerpani pracowali do upadłego.
Literatura polska okresu pozytywizmu przesiąknięta była głębokim współczuciem dla cierpiących i wyzyskiwanych. W utworach Orzeszkowej, Konopnickiej, Prusa i Sienkiewicza znajdujemy bohaterów z najniższych warstw społecznych i głęboką wiedzę o psychice ludzkiej. Nędzę i poniżenie człowieka w ustroju kapitalistycznym dostrzegła E. Orzeszkowa. W swych utworach zaczęła protestować przeciw krzywdzie ludzkiej. Ukazała nam nędzę, zacofanie gospodarcze i kulturalne polskiej wsi. Pisarka przede wszystkim opowiadała się za uwłaszczeniem chłopów, oraz zwalczała przesądy klasowe.
Drugą powieściopisarką, która stała się bojowniczką o prawa dla ludzi pokrzywdzonych przez ustrój kapitalistyczny, była Maria Konopnicka. Największą sympatią darzyła lud. Domagała się dla chłopów ziemi i oświaty. Nie popierała rewolucji i głosiła solidaryzm społeczny. Z jej wierszy dowiadujemy się o tragedii dziecka wiejskiego “Jaś nie doczekał”. Poetka dowodzi, że kiedyś na świecie istniała równość społeczna, nie było panów, ani poddanych. Autorka jest przekonana, że głównym źródłem występków bywa nędza i brak oświaty. W utworze “Wolny najmita” stwierdziła z sarkazmem, że wolność osobista chłopów przy panującej dalej niewoli gospodarczej sprowadzała się do wolności umierania z głodu. Odkrywa przed nami wstrząsający obraz nędzy proletariatu z Powiśla. Jest przekonana, że wyzysk pojawił się wraz z ustrojem feudalnym.
Zróżnicowanie społeczne krytykuje również Bolesław Prus. W swych utworach zwalczał także pozostałości feudalizmu oraz przesądy stanowe. Pisarz ukazuje nam w swoich opowiadaniach ciężką dolę dzieci chłopskich i ludzi dorosłych, wywodzących się z plebsu. W “Lalce” która jest najpiękniejszą powieścią realizmu krytycznego w okresie pozytywizmu, Prus ukazuje warstwę biedoty warszawskiej, która jest skazana na wieczną wegetację żyjąc na Powiślu najuboższej dzielnicy Warszawy. Pisarz staje w obronie chłopów, rolników oraz nawołuje do solidaryzmu społecznego. Jest on za wprowadzeniem mechanizacji oraz oświaty do najniższych warstw społeczeństwa. Prus jest głęboko wstrząśnięty brakiem wspólnego języka chłopów z inteligencją.
Czwartym pisarzem pozytywizmu, wrażliwym na dolę najniższej warstwy społecznej – proletariatu był Henryk Sienkiewicz. W swych opowiadaniach stawał w obronie pokrzywdzonych chłopów i jak jego poprzednicy ostro krytykował pozostałości feudalizmu. W noweli “Szkice węglem” przedstawia nam obraz wsi pouwłaszczeniowej. Na podstawie historii pewnej ubogiej rodziny chłopskiej ukazuje stan w jakim znajduje się społeczeństwo polskie a przede wszystkim chłopów. Opisuje nam ciemnotę i zacofanie panujące na wsi, które w pełni wykorzystywane są przez polską szlachtę. Krytykuje Sienkiewicz ludzi, którzy obojętnie patrzą na wyzysk chłopa. Pisarz jest wstrząśnięty brakiem zrozumienia w społeczeństwie. W swoich nowelach przejawia swój głęboki patriotyzm i zgodny z ideologią pozytywistyczną kult hasła “pracy u podstaw”, której domaga się od szlachty i duchowieństwa, ukazując wymownie tragiczne skutki nieinterwencji w sprawy własnej wsi. Ciemnotę panującą po wsiach napiętnował Sienkiewicz m.in. w noweli “Janko Muzykant”. Przedstawił nam w niej wrażliwe, muzykalne dziecko chłopskie. Mógł z Janka wyrosnąć wielki artysta, nieszczęściem urodził się w zaniedbanej, nędznej wiosce polskiej, w której spotkała go śmierć. Talent jego, jak i wielu innych, został zmarnowany.
W literaturze polskiej nastąpił odwrót od realizmu i pozytywizmu. Rozpoczął się nowy okres zwany Młodą Polską. W okresie tym znalazło się również wielu pisarzy, którzy ukazywali w swych utworach nędzę i wyzysk polskiego chłopa.
Poetą, który protestował przeciw wszelkim formom wyzysku, był Jan Kasprowicz. Był on człowiekiem wybitnie postępowym, gdyż interesował się rzeczywistością i problematyką społeczną. Świadczą o tym utwory “Z chłopskiego zagonu”, “Z chałupy”. W cyklu sonetów “Z chałupy” przedstawił w sposób realistyczny życie biednej wsi kujawskiej, do której wyraził swe głębokie przekonanie. Poeta ukazał nam głębokie rozwarstwienie klasowe wśród chłopów, ich wyzysk przez kułaków i księży, przedstawił nędzę biedoty wiejskiej, ciemnotę i przesądy klasowe oraz trudną drogę dzieci wiejskich do oświaty. Z wierszy tych przemawia poeta, który sam wyszedł z ludu. W swojej poezji ukazuje pełny, realistyczny i zwarty obraz życia wsi, oparty na faktach o wielkiej sile oskarżycielskiej. Kasprowicz staje się poetyckim kronikarzem życia wiejskiego. Wybiera te elementy, które są protestem przeciwko panującym stosunkom. Jego poezja przedstawia nam wstrząsający obraz życia chłopa, jego nędzę i wyzysk.
“Płot się wali, piołun na podwórkach…”
Jego wiersze wstrząsają czytelnikiem i wzbudzają w nim współczucie.
“Dzbanek i garnki z żelaza
W połowie sadzą pokryte
Na ziemi woda we wiadrze
O zardzewiałych poręczach…”
Drugim człowiekiem, który wypowiedział się na temat chłopa był Stanisław Wyspiański. W swoim dramacie “Wesele” poeta przez usta Gospodarza osądził chłopów. Stwierdził, że byli oni najstarszą, najsilniejszą i najważniejszą warstwą w narodzie polskim. Wyróżnił u nich powagę, przywiązanie do ziemi ojczystej i tradycji oraz wielką religijność. Wyspiański mówi, że chłop jest gotowy do walki, nie chce być bierny, lecz czynnie brać udział w życiu politycznym. Poeta dzieli chłopów na młodych, którym zarzuca zmaterializowanie i brak patriotyzmu, oraz na chłopów starych, którzy pragną za pomocą walki odzyskać niepodległość. Wyspiański udowodnił, że nie mogło dojść do sojuszu pomiędzy dwoma warstwami społecznymi – inteligencją i chłopami. Chłopi garnęli się do inteligencji i pragnęli, aby im przewodziła, wyczuwali jednak, że panowie traktowali ich z góry, jak ubogich krewnych. Między inteligencją a chłopstwem panowała wielka przepaść.
“Wyście sobie, a my sobie”
Pierwszą wielką epicką powieść ukazującą całokształt życia wsi polskiej stworzył Stanisław Reymont w swojej największej powieści “Chłopi”. Bohaterem utworu są właśnie chłopi, zbiorowość wiejska, życie potężnej i najliczniejszej warstwy narodu. Reymont ukazał antagonizm pomiędzy bogatymi chłopami a biedotą wiejską, dzieje komorników i proletariatu wiejskiego oraz rozwarstwienie wśród mieszkańców wsi Lipce. Wątek Jagustynki i Wątek Kuby wykorzystał autor do ukazania wyzysku kułackiego oraz niedoli komorników i parobków. Z powieści dowiadujemy się, że reguły i zwyczaje życia towarzyskiego kształtowane były przez podział klasowy oraz antagonizmy. Miejsce w kościele zajmowane było w zależności od pozycji społecznej. Biedak wiejski stał w czasie mszy św. z dala od ołtarza. Pozycja społeczna przesądzała także o więzi towarzyskiej, o zaproszeniach na śluby czy chrzciny. W czasie procesji dostrzegł Reymont rys podziału klasowego na wsi. W pierwszym tomie pt. “Jesień” zdobył się na pełne ukazanie wyzysku kapitalistycznego, w obrazie stosunków między Boryną a Kubą, który ciężko pracując zarabiał zaledwie na chleb. Chcąc zdobyć pieniądze na inne wydatki chwycił się kłusownictwa. Został postrzelony i umarł na skutek gangrenny. Aby śmierć jego uczynić typowym wydarzeniem obrazującym dolę proletariatu umiejscowił śmierć w momencie wielkiego wesela Macieja Boryny. Z innych rozdziałów dowiadujemy się o przeciwieństwach pomiędzy interesami bogaczy i biedoty. Reymont zaprzeczył tutaj jednolitości wsi. Nie było bowiem nic, co mogłoby łączyć np.: Borynę z Kubą. Z poszczególnych części “Chłopów” dowiadujemy się wiele o straszliwych warunkach życiowych właścicieli karłowatych gospodarstw oraz biedoty. Oni to właśnie przymierali głodem (Agata, Bylica…). Małżeństwo wśród chłopów traktowane było niekiedy jak transakcja handlowa (za sześć morgów ziemi kupił Stary Boryna Jagusię Paczesiównę). Podtytuły utworu będące nazwami pór roku dowodzą o tym, że ważną rolę w życiu chłopów odgrywała przyroda. Ona właśnie wpływała na ich charaktery i nastroje. Reymont odtworzył doskonale psychikę chłopów. Podkreślił ich przywiązanie do ziemi i tradycji, specyficzną moralność, religijność, pracowitość, nieufność wobec ziemian i brak solidarności. Głównym motywem życia chłopów była walka o byt. W Lipcach możemy wyróżnić: bogaczy, żyjących dostatnie, chłopów średniorolnych i głodujących. Wszyscy chłopi walczyli o ziemię z dziedzicem oraz z Niemcami, ale nie wszyscy wynieśli z niej jednakowe korzyści.
Problem walki z krzywdą społeczną podejmował również w swoich utworach Stefan Żeromski. Ukazywał w nich: piękno ziemi ojczystej, sprzeczności panujące w ustroju kapitalistycznym. Protestował przeciw krzywdzie i wyzyskowi. Wczesne opowiadania Żeromskiego stanowią najwybitniejsze osiągnięcia realizmu w literaturze polskiej końca XIX wieku. Autor pokazał w nich wyzysk proletariatu przez burżuazję i jego przyczyny. Żeromski ukazuje konflikty pomiędzy ziemiaństwem a bezradną biedotą wiejską (“Zmierzch”). Bezradni chłopi byli zdani na bezlitosny wyzysk, szczególnie tam, gdzie trudno było o pracę.
W swojej najsłynniejszej powieści “Ludzie bezdomni” pisarz ukazuje życie różnych grup społecznych. W utworze poznajemy warunki pracy robotników polskich (fabryka cygar, stalownia). Ludzie ci pracowali w niezmiernie trudnych warunkach. Brak było opieki lekarskiej i troski o robotników ze strony kapitalistów. Warunki pracy były okropne. Brak mechanizacji, brak warunków higienicznych. Ludzie mieszkali w śmierdzących i wilgotnych suterenach luba na poddaszach. Ulice miały otwarte rynsztoki, pełno na nich było błota i gnijących odpadów. W jednej izbie mieszkało kilka osób. Nikt nie opiekował się dziećmi, które wychowywały się na ulicy. Nie było dla nich żłobków ani przedszkoli. Proletariat Zagłębia mieszkał w ciemnych budach, przed którymi znajdowały się kałuże pomyj. Poziom kultury proletariatu był niski. Ludzie z tej warstwy myśleli tylko o prymitywnych potrzebach życiowych. Mężczyźni mieli wygląd zmęczonych a kobiety były spłoszone i smutne. Żeromski mówi, iż wśród robotników rozwijała się jednak świadomość społeczno – polityczna.
Utwory wymienionych pisarzy są żarliwym protestem przeciw układom, systemom, instytucjom, konwencjom skazującym człowieka na klęskę. Są wołaniem w obronie człowieka. Tak więc literatura polska XIX i początku XX wieku często podejmowała problem niesprawiedliwości społecznej. Często schodziła na samo dno życia społecznego i ukazywała wstrząsające obrazy nędzy i upadku moralnego. Chłopi to warstwa wyzyskiwana i krzywdzona od zarania dziejów. W swej niedoli zawsze byli zdani na własne siły. Nikt nie wskazywał im drogi wyjścia, nikogo nie interesował ich los. Dużo uwagi zaczęto poświęcać chłopom dopiero w XIX i na początku XX wieku. Na wsi dokonywał się przełom. Wieś i chłop zyskiwała coraz większe znaczenie. Wzrastała świadomość chłopska i poczucie godności osobistej. Chłopi byli warstwą solidarną, silną i zwartą dlatego też mogli odegrać doniosłą rolę w walce o niepodległość Polski. Siłę chłopską nigdy jednak nie wykorzystano w zrywach powstańczych i to był główny błąd szlachty. Uprzedzenia stanowe nie pozwoliły na zjednoczenie się w walce o wolność Polski. Może wówczas okres niewoli byłby krótszy. Dawna patriarchalna społeczność chłopów odeszła w przeszłość, miejsce jej poczęła zajmować generacja chłopów świadomych współuczestników i współtwórców dziejów narodu

30. Różne ujęcia tematu wieś w literaturze
Wieś i jej mieszkańcy ,obyczaje oraz obrzędy były inspiracją dla wielu literatów.
Polska wieś została ukazana w literaturze na różne sposoby ,poszczególni autorzy skłaniali się w stronę jej idealizowania, lub ujęć realistycznych. Jedni ukazywali wieś jako arkadię, krainę szczęścia i związane z nią przyjemności i rozkosze. Inni przedstawiali życie wiejskie bardziej realistycznie, dostrzegając konflikty, chorobliwe egzystencje, ludzi bez potrzeb moralnych, prymitywizm ludności i odrazę. Jednak z biegiem czasu, w kolejnych epokach zmieniało się oblicze wsi, kreowane przez twórców literatury polskiej. Wieś polska przedstawiana była z humorem, z sentymentem, wiernie lub w krzywym zwierciadle. Pisarze opiewali piękno wsi polskiej, walczyli z jej zacofaniem.
Okres Średniowiecza to ciągłe zapatrywanie się w Boga i życie pozagrobowe. Człowiek wystrzegał się grzechu którym była przyjemność, zabawa, radość. Dopiero epoka Odrodzenia przyniosła ze sobą zmianę stosunku człowieka do otaczającego go świata. Bóg pozostawał ważny, ale był przede wszystkim twórcą pięknego, pełnego uroku świata, dawcą życia wraz z jego radościami. Człowiek renesansu był ciekawym obserwatorem świata, szczególnie zaś swe upodobania znajdował w naturze, która go otacza. Temat życia wiejskiego pojawiał się u prawie wszystkich wybitnych pisarzy renesansowych. W literaturze renesansu dominowały dwa podstawowe sposoby ujmowania wsi: jako arkadyjskiej krainy szczęśliwości i ujęcie bardziej realistyczne, dostrzegające wewnętrzne konflikty, napięcia społeczne. Wyraźnie przeważał pierwszy z wyróżnionych modeli literatury traktującej o wsi.
Jego przykładem może być ''Żywot człowieka poczciwego'' Mikołaja Reja. W utworze tym w części pt. ''Rok na cztery części rozdzielon'' pisarz opiewa uroki życia na wsi. Jest ono dla człowieka najlepsze, gdyż w sposób istotny wiąże go z naturą, włącza w jej rytm. Człowiek żyjący na wsi przeżywa wiele przyjemnych chwil. Każda pora przynosi inne przyjemności, inne rozkosze. Każda pora jest dobra i trzeba żyć z nią w zgodzie, ponieważ to tylko jest gwarancja szczęścia.
Jan Kochanowski także sięga do tematu wsi. Wybrał on dla siebie wiejskie życie w Czarnolesie i umiał docenić jego zalety. Utworem który mówi o wiejskim życiu jest „Pieśń Świętojańska o Sobótce'' .Składa się ona z dwunastu części, pieśni. Pieśni te śpiewane są przez dwanaście panien i zawierają opisy i pochwałę życia na wsi. ''Wsi spokojna, wsi wesoła Który glos twej chwale zdoła'' .Poruszają one głównie tematykę zabawową i miłosną. Pieśń Panny VI stanowi typowy przykład sielanki czyli utworu przedstawiającego wieś jako wyidealizowaną krainę dostatku, szczęścia, spokoju i wzajemnej miłości jej mieszkańców. Tonacja utworów Reja i Kochanowskiego jest podobna. Obydwaj idealizują wieś czyniąc ją obszarem szczęśliwości. Obydwaj bardziej cenią życie na wsi niż w mieście czy na dworze.
Inny obraz wsi wyłania się z utworów Szymonowica. Szymonowic jest przedstawicielem późnego Odrodzenia. Jego największym osiągnięciem są ''Sielanki''. Gatunek ten wywodzi się ze Starożytności, a jego twórcami byli Wergiliusz i Teokryt. Sielanki w swym założeniu miały opiewać wieś, jako krainę szczęścia. Większość z dwunastu utworów wchodzących w skład cyklu Szymonowica nie wykracza poza to tradycyjne zadanie. Ale spotykamy tam także utwory realistyczne opisujące życie wiejskie. W Sielance ''Żeńcy'' bohaterami są pańszczyźniani chłopi oraz ekonom nie szczędzący im razów. Życie chłopów jest ciężkie. W jednym z utworów Szymonowica pojawia się też naturalistyczny, ponury obraz bicia jednej z kobiet przez ekonoma. Szymonowic nie był już tak entuzjastycznie nastawiony do świata, nie idealizował wsi jak Rej i Kochanowski. Świadczy to także o tym że był człowiekiem wrażliwym na niesprawiedliwość i krzywdę.
W okresie Młodej Polski pojawiło się hasło ucieczki od cywilizacji, zwrot ku naturze i wsi. Ówcześni twórcy coraz częściej zwracali się ku ludowości, bo lud stał się dla nich symbolem siły. Panowała wówczas moda na wieś, tzw. chłopomania. Jan Kasprowicz jeden z przedstawicieli okresu Młodej Polski urodził się na wsi w niezamożnej rodzinie chłopskiej. Poeta ten nie ukrywał swojego zauroczenia wsią. W cyklu czterdziestu sonetów ''Z chałupy'' Kasprowicz przedstawia realistyczny obraz życia wiejskiego i podkreśla swój nierozerwalny związek uczuciowy ze światem, z którego wyszedł. Sonety to nie tylko zwykły opis wsi i jej mieszkańców, ale także wypowiedź liryczna. W krajobrazie ówczesnej polskiej wsi Kasprowicz dostrzega przede wszystkim te szczegóły, które charakteryzują opuszczenie i biedotę chłopów. W sonetach ''Z chałupy'' autor dążył do ścisłego odtworzenia zaobserwowanych faktów .Był jakby poetyckim kronikarzem życia wiejskiego .Ale wybrał z tego życia te elementy które były zarazem protestem przeciwko panującym stosunkom. Nowatorstwo ideowe i artystyczne Kasprowicza w sonetach polega właśnie na tym, ze na życie chłopskie nie spogląda on jak ktoś obserwujący je z zewnątrz. Przemawia w nich poeta, który sam jest z ludu. Nie o litość prosi, lecz ostrzega, przytaczając najbardziej wymowne przykłady chłopskiej niedoli.
Kolejnym twórcą którego oczarowała wieś, jej piękno i jej koloryzm jest Stanisław Reymont. W swym utworze pt. „Chłopi” ukazuje ich życie rodzinne, zajęcia robotniczo-gospodarskie, obrzędy świeckie i religijne. Autor dostrzega w chłopach przede wszystkim folklor. Reymont pragnie mocno podkreślić związek swych bohaterów z ziemią, przyrodą, podporządkowanie wszystkich czynności przyrodniczemu rytmowi, który wynika z występowania kolejno po sobie pór roku: jesieni, zimy, wiosny i lata. Wpływ obyczajów na życie chłopów jest bardzo duży. Obyczaje kształtują stosunki międzyludzkie, wyznaczają normy moralne, są wyrazem artystycznej wrażliwości, wreszcie wyrazem postaw wobec życia. Obyczaje będące przejawem bogatej chłopskiej kultury to obyczaje dotyczące stroju, urządzania wnętrz chłopskich chałup, organizowania życia towarzyskiego. W utworze występują opisy wyrażające zachwyt autora pięknem, pomysłowością i talentem artystycznym wykonania strojów przez wiejskie gospodynie. Obrzędy przy pracy przedstawione w utworze były najistotniejszym elementem życia chłopów. Podkreślają szacunek chłopów dla przyrody. Są formą błagania jej o dobre plony. Reymont przedstawia złożoną strukturę społeczną wsi. Społeczeństwo w Lipcach podzielone jest według posiadanego majątku. Bogaci chłopi trzymają się razem, z biedotą którą gardzą, nie szukają kontaktów. Powieść Reymonta można nazwać epopeją chłopską, gdyż zawiera rozległy i wszechstronny obraz społeczeństwa wiejskiego ukazanego w przełomowym momencie historycznym. Ukazuje bunt społeczny chłopów, narodziny autonomii tej klasy, własnego znaczenia oraz roli społecznej. Reymont nobilituje jakby warstwę chłopską która dotąd była poniżana i krzywdzona. W „Chłopach” Reymont przedstawia typowe dla wsi polskiej zwyczaje i obrzędy religijne oraz świeckie. Zwyczaje związane z egzystencją człowieka to zwyczaj: chrzcin, zaręczyn, wesela i pogrzebu. Zwyczaje związane z liturgią to: uczta wigilijna, Zaduszki, święta wielkanocne. W powieści dostrzegamy także zwyczaje związane z pracą na roli. Są to: sianokosy, zasiewy, przędzenie lnu, darcie pierza. Reymont w swym utworze jako pierwszy mówi głośno, że najważniejszą wartością dla chłopa jest ziemia. Reymont wznosi się ponad przypisanie chłopa do danego narodu, podaje portret uniwersalny, co zresztą doceniła komisja przyznając Nagrodę Nobla w roku 1924. „Chłopi” to nie tylko literacki obraz wsi, to cala panorama życia wiejskiego.
Wyspiański w „Weselu” zajmuje się innym aspektem sprawy. Utwór ten to dramat oparty na autentycznych faktach, weselu Lucjana Rydla, krakowskiego poety z chłopką z Borowic.
Ślub ten był wielkim wydarzeniem towarzyskim i obyczajowym ,nie zdarzało się bowiem by inteligent pochodzący z zamożnej rodziny brał za żonę prostą dziewczynę ze wsi. Poeta nie brał udziału w zabawie, natomiast uważnie ją obserwował „zobaczył bowiem oczyma duszy swojej w tej chłopskiej izbie swój przyszły dramat” .Autor krytycznie patrzy na polskie chłopstwo. Nie ukrywa fascynacji chłopską kulturą i obyczajem .Chłopi zgromadzeni w bronowickiej chacie urzekają barwnością stroju, godnością i witalnością. W rozmowach z inteligentami wykazują poczucie własnej wartości, są bystrzy, inteligentni a nawet złośliwi. Wielu inteligentów ma pozytywną opinię o chłopach. Przypominam że niezwykły dramat Wyspiańskiego jest swoistym eksperymentem: twórca stawia chłopów i inteligencję wobec szansy na zryw niepodległościowy. Ta godzina próby obnaża wady obu warstw społecznych. Jest tu więc trafna charakterystyka chłopa, dowcipna i nieco ironiczna krytyka ludomanii. Wyspiański dostrzega w chłopach wiele wad. Chłopi są gwałtowni, na weselu Czepiec wszczyna burdy, są pazerni i infantylni. Autor „Wesela” nie ukrywa swoich niepokojów związanych z nieobliczalnością mieszkańców wsi. Dokonuje też Wyspiański zestawienia miasto- wieś, a to pojawia się tak wyraźnie po raz pierwszy w literaturze.

31. Fascynacja, czy poczucie obcości ? Człowiek współczesny wobec dzieł literatury staropolskiej.
Okres staropolski obejmuje trzy wielkie epoki historyczno - literackie: średniowiecze, renesans, barok. W każdej z nich ukształtował się odrębny pogląd na temat Boga, człowieka, życia i śmierci. W średniowiecznej literaturze dominowały trzy wzorce osobowe: ascety, dobrego władcy i szlachetnego rycerza.
Nowa epoka - renesans przyniosła z sobą „kult człowieka”, problem Najwyższego Dobra zszedł na plan drugi.
Natomiast baroj najbardziej zaznaczył się w literaturze dzięki twórczości poetów konceptystów. Na przełonie tych okresów powstało wiele dzieł literackich, które są w swej formie tekstami ponadczasowymi. Napisane zostały też takie utwory, wobec których większość ludzi odczówa obcość i niezrozumienie
Pierwszą epoką moich rozważań jest średniowiecze. Najstarszym dziełem polskim spisanym jeszcze po łacinie i pochodzącym z tego okresu jest „Dagome iudex”. Dokument pochodzący z ok.990-992r. jest aktem nadania ziem naszego kraju przez Mieszka I i Odę - Stolicy Apostolskiej. „Dagome iudex”, podobnie jak „Kronika” Galla Anonima, „Bulla Gnieźnieńska” z 1136roku czy „Księga henrykowska” - zawierająca pierwsze polskie zdanie - są w pewnym sensie dla zwykłego laika dziełami obcymi, w przypadku gdy dla historyków dokumenty te są bezcenną skarbnicą wiedzy.
W literarurze polskiego średniowiecza istnieją dzieła, które ze względu na swą formę i tematykę są ponadczasowymi tekstami. Takim utworem jest anonimowa do dzisiaj „Bogurodzica”.
Jan Długosz nazwał ten utwór „pieśnią ojczystą”, dlatego przypuszcza się, że była ona pierwszym hymnem narodowym. Wielu historyków skłonnych jest twierdzić, że „Bogurodzica” została odśpiewana przed bitwą pod Grunwldem pamiętnego 1410 roku. Utwór jest prośbą do Matki Bożej o wstawiennictwo u Syna. Modlący się pragnie uzyskać szczęście za życia i zbawienie po śmierci. „Bogurodzica” pisana jest wierszem bogatym w archaizmy i inne środki stylistyczne. Inne popularne dzieło tej epoki to „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią”. Utwór ten porusza odwieczny problem śmierci, która jest tutaj ikazana w wymiarze typowo średniowiecznym, nawiązując do słynnej sentencji - „memento mori”. Śmierć nigdy nie była i nie jest przeżytkiem, bo przecież stanowi ona finał egzystencji człowieka i dotyczy każdego człowieka. Autor tego tekstu przedstawia ostateczność pod postacią kościotrupa z mieczem w ręku. Śmierć ma odrażający widok:
„z oczu płynie jej rosa, nie było warg u jej gęby, czubek nosa jej opalił”.
W dzisiejszych czasach zdominowanych przez środki masowego przekazu i „chorobę cywilizacyjną” śmierć kojarzy się człowiekowi najczęściej z chorobami XX wieku - z AIDS i nowotworami. Ludzie często zapominają o rzeczach ostatecznych, pogrążając się w rozkoszach życia. Dlatego też uważam, że przedstawienie śmierci przedstawione w „Rozmowie... ” jak najbardziej wpływa na człowieka XX wieku. Jednym słowem budzi strach i ptrerażenie.
Kolejne popularne dzieło epoki średniowiecza to „Lament świętpkrzyski”. Tekst ten również porusza odwieczny problem, którym jest rozpacz matki nad utratą dziecka. Tytułowy lament ma wymiar nie tylko boski lecz także ludzki. Ukazana jest w nim głębia matczynego cierpienia, po stracie jedynego syna, który został „na krzyżu rozbity”. Prawdziwa matla zawsze opłakiwała stratę swego dziecka, śmierć cząstki jej samej. Współczesnego czytelnika zdumieniem napawa fakt przedstawienia tego problemu w tak piękny a zarazem tragiczny sposób.
Na podsumowanie tego okresu historycznoliterackiego warto wspomnieć o jeszcze jednym tekście. Jest nim „Satyra na leniwych chłopów”. Utwór pozornir nie mający nic wspólnego ze współczesnością naświetla konflikt szlachty i chłopów. Dzieło to jest o tyle ważne, iż przedstawia najstarszą rywalizację społeczną w literaturze polskiej. Podokładnym zbadaniu tego tekstu łatwo dojść do wniosku, że „Satyra...” porusza również odwieczny problem i konflikt między dwiema, odrębnymi klasami społecznymi, konfkikt, który do dzisiaj nurtuje cały świat. Jest to walka warstwy niższej, wykożystywanej ze szlachtą - a w szerszym aspekcie rozpartując, może to być odwzorowanie konfliktu szarego obywatela z władzami naszego kraju, których rządy przesiąknięte są ciągłymi antagonizmami.
Nowa epoka renesansu przyniosła ze sobą dzieła wspaniałych pisarzy i poetów takich jak Piotr Skarga, Mikołaj Rej, Jan Kochanowski i Mikołaj Sęp Sarzyński. Pierwszy z nich - Piotr Skarga jest autorem m.in.wspaniałych „Kazań sejmowych”, które zawierają mądrą troskę o losy ojczyzny. Przez swoje dzieło człowiek ten chciał ukrócić samowolę szlachecką, wzmocnić władzę królewską, skończyć ze zrywaniem sejmów, sprzeciwiał się egoizmowi, jakim kierowała się warstwa panująca. W „Kazaniach...” Piotr Skarga wymienia sześć grzechów, które prowadzą do upadku kraju. Jednak to, co może zafascynować dzisiejszego czytelnika, to fakt, iż niemal wszystkie przewinienia i nieprawości byłoby można przenieść z szesnastowiecznej Polski do Rzeczpospolitej XX wieku. „Nieżyczliwość ludzka ku Rzeczypospolitej, chciwość i łakomstwo” ludzi, a zwłaszcza warstw rządzących sprawiają, że podobnie jak przed 400 laty tak i teraz panuje w kraju anarchia. Prawa niesprawiedliwe, to kolejna plaga dręcząca nasz kraj, w którym mnożą się afery, korupcyjne, a sąd nie może znaleźć winnych, ponieważ w Polsce „prawo jest jak pajęczyna, bąka przepuści a na muchę wina”. „Grzech i złości przeciw Panu Bogu” są przyczyną wzrastającej w państwie - demoralizacji społeczeństwa i szerzeniu się poglądów ateistycznych. Zduniewającym jest fakt, że „Kazania...”, w których Skarga wuaża się za głosiciela prawdy płynącej z pouczającego Kościoła - są aktualne do dziś. Kolejny wielki przedstawiciel polskiego renesansu to Mikołaj Rej autor m.in. „Żywota człowieka poczciwego”, tekstu, który ma również uniwersalny charakter poprzez trafne sądy dotyczące wzoru prawego obywatela. Autor w rozdziale „Prawe ślechectwo jakie ma być” przedstawia wzór dobrego człowieka. Temat ten możemy rozpatrywać e szerszym aspekcie jako określenie jadnej z cnót ludzkiego charakteru. Rej stwierdza, że szlachectwo polega na szeroko pojętych: uczciwości, sprawiedliwości, prawdomówności i własnej obyczajowości. W innym rozdziale autor krytykuje pychę, wykrywa jej wady, natomiast we fragmencie „Rok na cztery części podzielon” Rej podporządkowuje życie ludzkie prawom biologicznym i stwierdza, iż cykle przyrody odpowiadają egzystencji człowieka. „Żywot człowieka poczciwego” dlatego fascynuje dzisiejszego czytelnika, ponieważ zawiera jak najbardziej aktualny sąd na temat postępowania prawego obywatela.
Niewątpliwie najpopularniejszym poetą polskiego renesansu jaet Jan Kochanowski z Czarnolasu. Wsławił się on na kartach literatury dzięki cyklu popularnych „Fraszek”. Jedne z nich jak „Raki”, „Odoktorze Hiszpanie”, „Do Hanny”, „Do dziewki”, przepełnione są wielką ironią, żarcikami i figlami, inne jak „Do fraszek”, „Do gór i lasów” zawierają osobiste przemyślenia podmiotu lirycznego. Są i takie, które zawierają głębokie refleksje na temat życia i śmierci. We fraszce „O żywicie ludzkim” poeta uznaje egzystencję człowieka na ziemi za igraszką i błachostkę porównując ją do losu kukiełki. Stwierdza, że nie ma pewnej rzeczy na świecie prócz śmierci. Najlepszym dowodem potwierdzającym te słowa jest cytat:”Wemkną nas w mieszek jako czynią łątkom”. W kolejnej fraszce o tym samym tytule autor snuje głębokie przemyślenia na temat sensu życia. Podmiot liryczny, Boga - ”Wieczną Myśl” przedstawia jako obojętnie patrzącego z góry na świat ojca. Ponadczasowy charakter ma także fraszka pt. ”Na zdrowie”, która porusza niewątpliwie problem najważniejszej wartości w ludzkim życiu. Autor starał się zarówno ówczesnemu jak i dzisiejszemu człowiekowi przedstawić wielkość i wagę zdrowia. Do dorobku Kochanowskiego zaliczyć także trzeba „Pieśni”. Zawierają one głębokie przemyślenia i bardzo trafne sądy na temat m.in. cnoty, sławy, stosunku do człowieka i świata.Tematyką Pieśni XII jest wspomniana wcześniej - nieporuszona cnota - „virtus”, za którą poeta uważa służbę ojczyźnie. Szeroko pojęty patriotyzm nigdy nie powinien być przeżytkiem ale wzorem dla XX wieku. Natomiast w „Pieśni o dobrym słowie” podmiot liryczny stwierdza, iż człowiek powinien wykorzystywać swój rozum i mowę w myśl słów:”Komu dowcipu równo z wymową dostaje, niech szczepi między ludźmi dobre obyczaje”. Powyższa sentencja jest jak najbardziej aktualna w dzisiejszych czasach.
W pieśni „Czego chcesz od nas, Panie” podmiot liryczny ukazuje czytelnikowi renesansową wizję Boga jako stwórcy pięknego, harmonijnego i doskonale zbudowanego świata. Poeta dziękuje Stwórcy za życie, za dom i wszystko co mu dał, a równocześnie prosi o nieustawiczną opiekę. Dzisiejszego czytelnika fascynuje z pewnością ogromna cnotliwość autora oraz jego głęboka wiara w Boga, która może wiele nauczyć człowieka współczesnego.
Jednak najwybitniejszym osiągnięciem literackim Kochanowskiego jesy cykl XIX „Trenów”, spisanych przez poetę po śmierci jego 2.5 letniej córeczki - Urszulki.
Każdego odbiorcę z pewnością zafascynuje fakt tak bezgranicznej miłości ojca do dziecka, a zarazem potężnej rozpaczy po jego stracie, która wydała „Treny”
W „Trenie I” autor zwraca się do „łez Heraklitowych”, i „skarg Symonidowych”, do trosk, żalów i frasunków, by pomogły opłakiwać mu śmierć dziecka przyrównywanego do słowika.W „Trenie V” zgon Urszulki porównany jest do „młodej gałązki ściętej przez nierozważnego ogrodnika”, a w szóstym córka wzrasta o oczach ojca do rangi słynnej poetki greckiej - Safony. Ból Kochanowskiego dodatkowo potęguje widok ubrań Urszuli. W „Trenie IX” rozpacz załamanego ojca narasta.Poeta zaczyna wątpić w „Mądrośc” i filozofię, które nie uchroniły go od straty najdroższej pociechy. Punkt kulminacyjny przypada na kolejny „Tren X”. Kochanowski „ugodzony mieczem rozpaczy” zatraca nawet wiarę w Boga. Swej córeczki szuka w antycznym wyobtażeniu zaświatów, ucieka się do poglądów na temat reinkarnacji.
Ukojenie przynosi dopiero „Tren XIX”, w którym autor znajduje spokój kiedy widzi we śnie swą pociechę. W tym trenie zawarta jest ponadczasowa maksyma moralna, którą możemy odnieść zwłaszcza do współczesnych czasów: „Tego się synu trzymaj, a ludzkie przygody, ludzkie noś. Jeden jest Pan smutku i nagrody”. Ta sentencja uczy nas, że życie to jedna wielka niewiadoma, w której smutki i cierpienia przeplatają się z radościami i sukcesami.
Mnie osobiście, jako czytelnika, fascynuje twórczość jeszcze jednego, schyłkowego przedstawiciela renesansu - Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, autora m.in. zbiorku „Rytmy abo wiersze polskie”. Zdaniem poety, człowiek nie może zaznać pełni radości i szczęścia za życia. Dobra doczesne przemijają, zawodzą ludzi. W twórczości Szarzyńskiego widoczna jest głęboka, żarliwa religijność oraz pesymizm wynikający z przekonania o marności życia i świata. Materialne ciało utworzone z żywiołów zawodzi duszę każdego z nas.
Czołowym przedstawicielem kolejnej epoki historycznoliterackiej - baroku, był bez wątpienia Jan Andrzej Morsztyn i polski moralista.Do najsłynniejszych jego utworów należy tekst pt. „Do trupa”. Jego tematem jest skarga kochanka kierowana do trupa, który choć się nie odzywa pełni ważną rolę. Jest on adresatem wypowiedzi i wpływa na jej kształt, sprawia, że otrzymujemy osobliwy dialog jednostkowy. Poeta ujawnia w tym wierszu ponadczasowe prawdy. Stwierdza, iż podobieństwo niędzy trupem a nieszczęśliwie zakochanym polega na tym, że „pierwszego zabiła strzała śmierci, a drugiego strzała miłości”. W finale wiersza poera dochodzi do bardzo trafnego przekonania, „lepiej być trupem aniżeli nieszczęśliwie zakochanym”. Ten komiczny a zarazem tragiczny sąd jest bardzo aktualny we współczesnych czasach, kiedy to mnożą się liczne samobójstwa m.in. z powodu zawodów miłosnych.
Fascynacją napawają dzisiejszego czytelnika jeszcze inne wiersze Morsztyna. Do takich należy „Niestatek I”. Utwór mówi o kobiecie, która kochając jest piękna, gdy porzuca adoratora staje się niezwykle szpetna. Tekst zbudowany jest na zasadzie pierwotnej symetri, jakby obraz części pierwszej odbijał się w czarnym zwierciadle. Autor dochodzi do przekonania, iż piękno jest równocześnie brzydotą. W innych utworach Morsztyna - takich jak „O sobie”, „Niestatek II”, „Nagrobek Perlisi” dominuje także chęć zadziwienia wręcz, zaskoczenia. Napięcie rośnie przez kolejne wersy, aby w finale mógł pojawić się twafny żart. Te typowe dla literatury baroku motywy mogą jednak w zwykłym czytelniku - poprzez rozczarowanie - budzićpewną obcość i niezrozumienie.
Kolejnym popularnym poetą tej epoki był Daniel Naborowski. Jego najsłynniejszym wierszem jest bez wątpienia utwór pt.”Moralność”. Tekst ten porusza ponadczasowy problem kruchości żywota ludzkiego, zaczerpnięty z biblijnej Księgi Koheleta - „vanitatum et omnia vanitas”. Naborowski stwierdza, że wszystko za czym człowiek pędzi, czym się martwi, przemija, a tym samym nawołuje do głebokiej wiary i bojaźni Bożej. Wiersz ten jest jak najbardziej aktualny w dzisiejszych czasach, czasach w których człowiek pogrążył się w udrękach w rozkoszach świata codziennego, w świecie kłamstwa, wojen i zbrodni, gdzie ludzie oddali się „pogoni za wiatrem”.
Inny tekst Naborowskiego pt. „Krótkość żywota” można uznać za kontynuację wcześniejszego wiersza. Jego tematem jest przemijanie życia ludzkiego. Naborowski w wierszu tym stwierdza, że jedyną ostoją w życiu człowieka jest Bóg - Pan i Stwórca wszystkiego. Poeta stwierdza również, iż życie przemija jak „dźwięk, cień, wiatr, błysk”. Ponieważ powyższe wiersze zawierają ponadczasowe pierwiastki, fascynują niemal każdego czytelnika swoją aktualnością tamatu.
Nieco odmiennie przedstawia się natpmiast dorobek innego pisarza baroku - Jana Chryzostoma Paska w postaci słynnych „Pamiętników”, które podobnie jak „Dagme index” dla zwykłego czytelnika mogą nie być zbyt ciekawe. Przedstawiają historyczny zapis z lat 1656-1688 i dla każdego historyka będą niewyczerpaną skarbnicą wiedzy o codziennym sarmackim życiu szlachty, o jej zwyczajach i upodobaniach.
Warto jeszcze wspomnieć o wierszach Wacława Potockiego, takich jak : „zbytki polskie” czy „Nierządem Polska stoi”, w których widoczna jest ogromna troska poety o losy ojczyzny. W pewnym sensie oba teksty znajdują odwzorowanie w dzisiejszych czasach: „Nikt nie przestrzega praw, nie szanuje konstytucji, występki możnych uchodzą płazem”. Popatrzmy się na nasz kraj. Czy te słowa nie okraślają także stosunków polityczno-społecznychPolski u schyłku Xxwieku?
Na przełomie tych epok historycznoliterackich powstało wiele wspaniałych dzieł, które poruszają ponadczasowie i uniwersalne motywy życia, śmierci, cierpienia, Boga i przez to fascynulą niemal każdego współczesnego czytelnika. Istnieją i takie, wobec których dzisiejszy czytelnik odczówa obcość. Z czego ona wynika? Być może z braku zrozumienia ludzi tamtych odległych epok, który mieli inną moralność i oceniali odmienne wartości.
Polacy na przestrzeni dziejów zawsze i w każdych okolicznościach przywiązywali ogromne znaczenie do historii. Była ona dla nas niczym matka-opiekunka, u której szukaliśmy pokrzepienia w chwilach trwogi, rzadziej mądrości w momentach przełomowych dla naszego kraju, zarówno na arenie międzynarodowej jak i w sprawach wewnętrznych. Jednym z najistotniejszych elementów naszych dziejów jest literatura. Pisarstwo, jako czynnik kulturotwórczy, jest świadectwem naszej przynależności do europejskiego kręgu cywilizacyjnego, a naszym znakiem identyfikacyjnym. To wszystko sprowadza się do twierdzenia, że literatura jest najistotniejszym elementem duchowego życia każdego narodu, a my - Polacy nie stanowimy wyjątku. Naszym obowiązkiem jest poznanie najważniejszych dzieł literatury i czerpania z niej tego wszystkiego, co najwspanialsze, co może upiększyć nasze życie i dopomóc w zrozumieniu otaczającego nas świata. Dlatego też powinniśmy być otwarci na uniwersalne, ponadczasowe walory sztuki, także tej z najdawniejszych okresów historyczno-literackich. Literatura staropolska, a więc ta obejmująca swoim zakresem pierwsze dzieła pisane w naszym ojczystym języku, aż do tych z końca XVIII wieku, jest dla młodych odbiorców szczególnie fascynująca, gdyż z jednej strony przypomina najświetniejsze lata państwa - złoty wiek kultury polskiej, a z drugiej opisuje chwile tragicznego, acz w pełni zasłużonego, upadku. To wszystko ukazane jest na tle barwnych epok i niezwykłych ludzi tamtych czasów.
Człowiek współczesny poznając dzieła literackie z dawnych epok świetności i upadku naszego państwa, staje przed najwspanialszą księgą księgą narodu i tylko od jego inwencji i pragnień zależy, czy stanie się ona źródłem wspaniałych doznań natury estetycznej z elementami dydaktyczno-umoralniającymi, czy też pozostanie nieznaną, przesłoniętą zapomnieniem historią bez znaczenia dla losów ojczyzny, nas samych i przyszłych pokoleń. Pragnienie poznania, czym byliśmy, przezwycięża poczucie obcości i staje się fascynującą przygodą dla nas wszystkich. "Szczęśliwy naród, który ma poetę" - parafrazując tę złotą myśl pragnę powiedzieć, że szczęśliwym może uważać się naród, który jest świadomy swej przeszłości, posiada własną kulturę i literaturę. Jestem dumny, że jako Polak mogę uczyć się ojczystej mowy na przykładach zabytków piśmiennictwa z okresu staropolskiego i czerpać z tej skarbnicy mądrości.
Niezwykle fascynujące dla współczesnego czytelnika jest to, jak ogromną wiedzę o świecie i człowieku posiadali nasi przodkowie. Na przestrzeni wieków powstał pewien wzorzec "człowieka poczciwego", który obowiązuje do dnia dzisiejszego. Już wtedy największą mądrością człowieka była umiejętność nazywania dobra dobrem, a zła złem. W jednym z najdawniejszych zabytków literatury polskiej - religijnej pieśni "Bogurodzica" człowiek zwraca się do Boga, za pośrednictwem Matki Bożej o "zbożny pobyt, a po żywocie rajski przebyt". W ten sposób zostało wyrażone pragnienie życia uczciwego, spokojnego, bez konieczności wojowania, w zgodzie z chrześcijańskimi zasadami moralnymi. W średniowieczu ludzkie czyny, w większym lub mniejszym stopniu, determinowane były pragnieniem życia wiecznego, a więc wiara stanowiła zasadniczy element świadomości. Ówczesny wizerunek Boga różnił się od tego, który funkcjonuje w naszych myślach. Był to surowy Pan, któremu winno się służyć jak wasal swemu seniorowi. Ascezę, często posuniętą do samozniszczenia, traktowano jako najmilszą Bogu ofiarę i pokutę. Było to typowo średniowieczne pojmowanie wiary. Poglądy te przez wieki przeszły ewolucję aż do dzisiejszej formy, jednak przełomowa zmiana dokonała się w renesansie. Możemy to zaobserwować na przykładzie twórczości Jana z Czarnolasu, w szczególności w pieśniach. Jest to oblicze Boga kochającego i opiekującego się człowiekiem, który zawierza Stwórcy wszystkie swoje troski. Między istotą ludzką a Bogiem panuje harmonia. Takie spojrzenie zawdzięczamy ideom humanizmu, nawrotowi do kultury antyku, pragnieniu poznania i zgłębienia istoty ludzkiej. Mikołaj Rej, jeden z największych twórców tamtego okresu, pisał o człowieku poczciwym, ukazując taką postać istniejącą w harmonii z otoczeniem, przyrodą, a także pogodzonego z samym sobą. Taka koncepcja człowieka i jego miejsca w świecie odpowiada także mnie, bo choć minęło tyle czasu, dobro, sprawiedliwość i prawda nadal pozostają nadrzędnymi wartościami kształtującymi świat.
Z kart literatury staropolskiej poznaję także postawy naszych przodków wobec spraw ojczyzny. Nadrzędną cechę wyróżniającą rycerza, szlachcica, czy wreszcie ziemianina, jest patriotyzm, pojmowany jako szczególne umiłowanie Polski z gotowością do największych poświęceń. Pisali o tym Kochanowski i Rej, ale także wybitni twórcy innych epok, m.in. Wacław Potocki, Ignacy Krasicki, Julian Ursyn Niemcewicz. Oni z zapałem godnym sprawy pisali o potrzebie naprawy Rzeczypospolitej, krytykowali konserwatywnie nastawioną część społeczeństwa, ukazywali właściwe dla tamtego okresu postawy obywatelskie. Geneza polskiego oświecenia związana jest z ruchem reform, który inspirowany przez filozofów i twórców, miał oddalić grożące nam niebezpieczeństwo. Próba się nie powiodła. Polska popadła w niewolę w 1795 roku, na wiele dziesiątków lat zniknęła z map Europy. Z tamtego okresu pozostała jednak ogromna spuścizna literacka. Z niej płyną nauki dla przyszłych pokoleń, jakie skutki powoduje anarchia i samowola w państwie. Dla mnie szczególnie interesująca jest wnikliwa ocena społeczeństwa. Należy docenić odwagę biskupa Krasickiego za ostry atak na stan duchowny. Uczynił to w wykwintnej formie utworu literackiego, lecz pomimo tego krytyka była bardzo celna. Spowodowało to oburzenie w szeregach duchowieństwa. W klimacie oświeceniowego niepokoju narodziło się najwspanialsze świadectwo polityczno-społecznej rozwagi - Konstytucja 3 maja. Przynosiła ona unowocześnienie organizacji państwowej, polityczny awans mieszczaństwa i opiekę dla chłopów.
Oświeceniowi twórcy literatury, którzy jednocześnie bardzo często angażowali się w sprawy społeczne, imponują mi umiejętnością obiektywnej oceny własnych czasów. Mają świadomość błędów i pomyłek właściwych epoce i ludziom. Wznoszą się ponad wszelkie podziały i interes partykularny grupy, aby jednoczyć podzielony naród i ratować ojczyznę. Jak wielka jest mądrość i roztropność ludzi z "Kuźnicy Kołłątajowskiej", ocenić możemy my - wspołcześni odbiorcy tamtych wydarzeń przez historię i literaturę, obserwując "społeczeństwo cywilizowane końca XX wieku".
Na pytanie postawione w temacie pracy pragnę odpowiedzieć jednoznacznie, że jako czytelnik literatury staropolskiej jestem nią zafascynowany. Poczucie obcości powodowane świadomością różnic czasowych i językowych mija, gdy pojmuję, że mentalność człowieka na przestrzeni wieków zmieniła się bardzo niewiele.
Literatura najdawniejsza, średniowieczna, to przede wszystkim skarbnica wiadomości historycznych. Z niej dowiadujemy się o początkach i kształtowaniu się naszego państwa. Piśmiennictwo z epoki renesansu to źródło doznań estetycznych. Poznałem pierwsze utwory napisane w języku ojczystym, podziwiałem artyzm pieśni i utworów żałobnych Kochanowskiego. Barokowe koncepty poetyczne bawiły mnie, a twórcy czasów oświecenia uczyli mnie odpowiedzialności i patriotyzmu. Dlatego też literaturę staropolską uważam za szczególnie mi bliską i mam nadzieję, że nauczę się czerpać z niej to, co najlepsze i najcenniejsze.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 107 minut