profil

Rozmowa pomiędzy Ascetą, Humanistą i Sarmatą

poleca 85% 182 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wyszli na scenę: Asceta, Humanista oraz Sarmata. Każdy reprezentował inną epokę, kolejno średniowiecze, renesans, barok.
Zaczęli rozmawiać:
- Witam was nieszczęsne, małe kruszynki, czyż nie chcielibyście mi towarzyszyć w drodze do nieba, jakże krętej i zawiłej, a jednakowoż jak prostej, prowadzącej przez ból, cierpienie i mękę- rzekł na powitanie Asceta.
- Witam i ciebie drogi Asceto, niestety nie mogę przystać na twoją propozycję, gdyż uważam, że we wszystkim należy zachować umiar, zarówno w zaznawaniu bólu jak i przyjemności. A jak ty sądzisz Sarmato?- odparł Humanista.
Ten zaś rzekł - Otóż myślę, że masz rację Humanisto, ale nie zgadzam się z tym, że we wszystkim należy zachować umiar. Powiem to jak mój ojciec, zwycięzca wielu pojedynków, uczestnik wielu bitew i wojen, z których wychodził zawsze zwycięsko: „Zachowaj umiar we wszystkim oprócz bogactwa, czyli korzystaj z każdej nadarzają-cej się okazji i nabijaj pie-niędzmi swą sakwę”. Niestety zmarło się ojczul-kowi, gdy nie chciał oddać pierścienia z diamentem właścicielowi.
- Czy to co powiedziałeś, jest dobre? Nie, bowiem pieniądze szczęście nie dają, gdy się je ma, należy je bezzwłocznie oddać bądź też wyrzucić, a następnie trzeba odpokutować soję grzeszne czyny. Powinieneś to w tej chwili uczynić, a może nie spotka cię surowa kara. Ja jestem biedny i nie przeszkadza mi to. Jem dziennie tylko liść sałaty, ale jestem pewien, że bramy niebios stoją przede mną otworem i ...
- Zamilcz wreszcie Asceto! Czy już zaczynasz bredzić? Jeśli nie zamilkniesz to spotka cię zasłużona kara, jakem Sarmata obiecuję ci to.
- Przebacz mu Panie, albowiem nie wie on co czyni.- błagalnym głosem przemówił Asceta. Na te słowa Sarmata rzucił się na niego, ale na szczęście stanął mu na drodze Humanista.
- Sarmato nie rób tego!- stanowczo przemówił- Każdy ma prawo do swo-ich poglądów i nikt mu tego nie zabroni. W ogóle, pamiętaj by zachować umiar. Czy słyszałeś o tym, że na walnym zgromadzeniu szlacheckim szlachta postanowiła, że powinno się znowu obniżyć podatek? - zagadywał Humanista
- No, nareszcie wreszcie ustanowili coś mądrego.– rzekł Sarmata
- A ja myślę, że to było złe posunięcie, ponieważ Polska przez takie cos powoli chyli się ku upadkowi i są to postanowienia dające korzyść nie Rzeczypospolitej, ale bogatej szlachcie i mimo to, że też należę do stanu szlacheckiego to się z tym nie zgadzam.- oburzył się Humanista
- Nie wiesz co mówisz głupcze, czyż dlatego ustanowiono cię szlachcicem, abyś działał przeciwko ludziom takiego stanu jak ty? Przecież gdyby nie szlachta biorąca udział w wielu wojnach, to by Polski nie było już na ma-pie Europy. Żaden inny stan nie zasłużył się tak państwu jak mój. Czy chłopi się do czegoś przyczynili? Nie, ta ciemna hołota nie jest w stanie nawet się podpisać. Duchowni? Też nie, oni działają tylko na swoją ko-rzyść, niby na rzecz Kościoła, ale to nieprawda, niby tacy święci, a na lewo i prawo cudzołożą. Więc widzisz, że tylko mój stan jest czegoś wart. I nie polemizuj ze mną, bo możesz oberwać jakem Sarmata, który wyszedł ze wszystkich stoczonych pojedynków zwycięsko, który ze wszystkich bitew stoczonych wywiózł łupy tak wielkie, że nie mógłbyś wyobrazić sobie tego.-przemówił Sarmata
- Nie będę się z tobą kłócił panie, bowiem miłe mi jeszcze jest życie, aczkolwiek mam swoje zdanie i jego nie zmienię, choćbyś mnie postawił przed skrajem przepaści i groził popchnięciem.-odparł ze spokojem Humanista
- Skończcie męczennicy i służebnicy pańscy, gdyż nieprzewidziana jest wola Pana, który ma nad wszystkim opiekę.- uspokoił ich Asceta
I rozeszli się wszyscy trzej, każdy w innym kierunku. Wniosek z całej rozmowy jest taki, że gdy spotka się kilku Polaków to niechybnie kończy się to kłótnią, bo gdzie trzech Polaków tam jest co najmniej cztery zdania.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty