profil

"Dla kogo żyć?" - najważniejsze pytanie, a nie "po co żyć?".

poleca 85% 771 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Dla kogo życ?” – najważniejsze pytanie Andre Frossaro, a nie „po co żyć?”.


Ludzie żyją w ciągłym biegu. Starają się zdążyć załatwić wszystkie sprawy. W końcu nie wytrzymują i zadają sobie pytanie: „po co żyć?”. Tylko po to, by „gonić” od jednego terminu do drugiego? Co nam to da, że więcej się nauczymy, skoro i tak nie dowiemy się wszystkiego? Znamy przecież tyle niepotrzebnych pojęć. W pośpiechu, bez wytchnienia zarobimy dużo pieniędzy, kupimy sobie „co dusza zapragnie”. Czy w ten sposób żyjąc, będziemy szczęśliwi? Wątpię. Zastanawiając się nad celem naszego żywota, możemy wywnioskować, że nie ma ono sensu. Wielu tak myśli. Nie mogą dać rady i zakończają je. Zapominają oni o jednej sprawie - nie jesteśmy na tym świecie dla spełnienia własnych „zachcianek”, lecz dla innych. Mając kłopoty, zawsze z nich „wyjdziemy” z pomocą bliskich.
„Dla kogo żyć?” – właśnie to pytanie powinniśmy zadawać sobie w chwilach kryzysu. Człowiek nie maszyna, choć nawet ona pracuje dla kogoś. Ziemski byt ułatwiają nam bliscy. Z pewnością, każdy miał chwilę zwątpienia. Ileż to razy załamaliśmy się, uznaliśmy, że nie możemy dać rady, lecz świadomość, iż inni potrzebują nas, pomaga przezwyciężyć los.
Bez życzliwych i kochających osób, ludzie nie przeżyliby. Rodzi się dziecko, dorasta – wtedy potrzebuje opieki rodziców. To właśnie oni wychowują swoją pociechę jak najlepiej potrafią. W przyszłości, gdy się zestarzeją, potomkowie zajmują się nimi, ponieważ nie będąc w pełni sprawnymi, ich los zależy od innych.
Jedni żyją dla rodziny, inni zupełnie obcych ludzi. Istnieją szpitale, domy opieki. Gdyby nie te osoby, które tam pracują, potrzebujący zdani byliby wyłącznie na siebie. Chorzy cierpieliby jeszcze bardziej. Będąc niepełnosprawnymi musieliby zrezygnować z wielu rzeczy i czynności wykonywanych także z pomocą innych. Nawet dla tych, co „liczą ostatnie dni” uśmiech opiekunki to nadzieja i potwierdzenie, że świat nie jest taki zły.
Nasuwa mi się pytanie: „dlaczego ludzie nie potrafią żyć beż kogoś?”. Zastanówmy się, każdy poświęca się dla drugich. Takich nas Bóg stworzył. Jesteśmy, by pozostali nie czuli się samotnie, by żyło im się lepiej, raźniej.
Z pewnością, ktoś zdziwi się, dlaczego Andre Frossaro uważa najważniejszym pytaniem - „dla kogo żyć?”. To proste. Jak już wcześniej wspomniałem pomaga ono przezwyciężyć kłopoty. Jakaś osoba zaskoczy się” „Jedno łatwe zdanie sprawi, że wyjdziemy z „dołka”?. To nie możliwe”. A jednak. Uświadamia ono, iż nie jesteśmy sami. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wsparcie można znaleźć u rodziców (przynajmniej tak być powinno), przyjaciół, osób, które kochamy, a czasem u całkiem obcych.
Pamiętajmy, że istniejemy dla innych. I w chwilach kryzysu zadajmy sobie pytanie „dla kogo znosimy trudne chwile?”. Odpowiedzmy po cichu. Obecność osób, o których pomyślimy powinna sprawić, iż poczujemy się lepiej i zbierzemy siły na przezwyciężenie losu. Spróbujmy, wielu tak postępuje. Dlaczego i my nie możemy?. Jednak, musimy tego chcieć z całego serca.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty