Im mniej pieniędzy, tym mniej problemów.

Im mniej pieniędzy tym mniej problemów... Prawda czy fałsz? Ciężko powiedzieć, przynajmniej według mnie. A dlaczego? Postaram się zaraz to wyjaśnić i przy okazji stwierdzić czy powyższa teza jest prawdziwa.
Ogólnie rzecz biorąc, człowiek bez pieniędzy w dzisiejszym świecie nie przeżyje. Wszystko ma swoją cenę – lekarstwa, ubranie, mieszkanie, jedzenie. Często nawet zdrowie kosztuje....
Z tego wniosek, że im mniej pieniędzy tym jest gorzej w naszym życiu – głodujemy, jesteśmy bezdomni itp.
Jest jednak i druga strona medalu. Ludzie którzy nie mają kłopotów finansowych, a nawet o których można powiedzieć, że śpią na forsie mają nie raz mały dylemat. Na czym on polega? Polega on tym, iż ludzie Ci mają całe mnóstwo znajomych, ale tylko do czasu. Dlaczego? Jak mówi przysłowie „ Pieniądz rządzi człowiekiem a nie człowiek nim”, ludzie lgną tam gdzie są pieniądze. Im więcej ich tym lepiej. Myślą, że coś im „skapnie”. Przyjaciele pojawiają się na każdej imprezie, korzystają ile tylko mogą z gościnności gospodarza. Po pewnym czasie gospodarz jest już tym wszystkim zmęczony, ma dość natarczywości gości. Można by powiedzieć, że chciałby zamienić te swoje miliony na chwilę spokoju. Tak owy spokój nadchodzi tylko w jednym momencie – gdy bogacz tracie wszystko, cały majątek. Dlaczego akurat wtedy? Dotychczasowi przyjaciele się od niego odwracają, nie mają ochoty już się z nim spotykać, bo nie należy do „tych lepszych”, tylko jest jednym z „tych gorszych”. Pozostają tylko Ci prawdziwi przyjaciele – Ci dla których nie liczą się majętności, tylko to jakim się jest człowiekiem.
Jak widać w powyższym referacie można wyciągnąć wiele za i przeciw w stosunku do tytułowej tezy. Jednak ja uważam, że lepiej być biednym a szczęśliwym, niż bogatym i głupim.