profil

Życiorys Piera Giorgia Frassatiego

poleca 85% 138 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czytając artykuł o „Pięknym Świętym” zaczęłam zastanawiać się, czy to możliwe, by taki człowiek naprawdę żył. Opis jego życia brzmi jak w jakimś scenariuszu. Wiem, że i teraz jest na świecie wielu dobrych ludzi, ale ten wydaje mi się wyjątkowy.
Jako dziecko wychowywany był w domu, w którym religia była czymś niepożądanym, a rodzice byli ze sobą tylko dla opinii społeczeństwa. Pomimo takich warunków Pier Giorgio od dziecka wykazywał zainteresowanie Bogiem i religią. Był również bardzo uczciwym i wrażliwym młodzieńcem, potrafił dostrzec krzywdę i potrzeby ludzkie. Bardzo mnie zdziwiła ta jego nieodparta chęć pomocy innym. Tego typu zachowania przecież wynosimy najczęściej z domu, a jemu tej postawy nie wpajał. Musiał mieć chęć niesienia pomocy zakorzenioną głęboko w sercu. Pier Giorgio potrafił podarować potrzebującemu całe swoje kieszonkowe, a nawet zdarzało się, że oddawał część swego ubioru. Dziś człowieka, który potrafi podarować coś osobie całkowicie sobie obcej, należy szukać ze świecą. Prośba o pomoc kończy się najczęściej pogardliwym spojrzeniem, a czasami nawet potokiem inwektyw rzucanych w stronę proszącego. Co gorsze, problem ten dotyczy najczęściej ludzi, którym w życiu się powiodło, a ta drobna pomoc innym w żadnym stopniu nie byłaby uciążliwa dla jego „kieszeni”. Bohater artykułu, choć pochodził z bardzo bogatej rodziny, nie miał z tym nigdy problemu. Ale nie tylko to było niezwykłe w tym człowieku. Otóż jego matka była dla swych dzieci bardzo nieprzyjazna – wręcz despotyczna – a Pier mimo wszystko był jej oddany i posłuszny.
Ten wspaniały człowiek, nawet wybierając przyszły zawód nie kierował się własną pasją, a chęcią ewangelizowania wśród młodzież i robotników. Potrafił wykorzystać swój wdzięk, urodę, poczucie humoru, wielki oratorski talent, oraz czystość, którą jego postać była nacechowana, by pociągnąć za sobą młodych ludzi. Młody Frassati był człowiekiem bardzo spokojnym, był przeciwnikiem przemocy, lecz mimo tego potrafił bardzo odważnie przeciwstawiać się faszystom, nie miał oporów by walczyć z nimi, nawet jeśli walka rozgrywać miała się na pięści. Jego zaangażowanie w sprawy polityczne sprawiało, że miał coraz więcej problemów ze studiami. Większość z nas zrezygnowała by z poświęcania się innym, a on nie zrobił tego. Dalej organizował wszechstronną pomoc biednym, bezrobotnym i chorym. Poświęcał wiele swojego czasu na to by się z tymi ludźmi spotykać, odwiedzać ich, posiedzieć razem z nimi. Prócz pomocy innym jego drugą pasją był alpinizm. Starał się w wolnych chwilach wyskoczyć na narty lub wspinaczkę i bardzo często wstawał wcześniej niż inni i nadrabiał kilka kilometrów marszu, tylko po to by zdążyć na codzienną mszę. Musiało to świadczyć o wielkiej miłości do Boga. Przyznać się muszę, że choć wierzę i kocham Boga, to miałabym problemy z tym, by wstawać codziennie tak wcześnie i maszerować kilka dodatkowych kilometrów, aby zdążyć na mszę.
Ostatni rok jego życia naznaczony był różnymi doświadczeniami zesłanymi przez Pana. W styczniu opuściła Włochy jego młodsza siostra. Pier bardzo mocno przeżył to rozstanie. Nieco wcześniej musiał tłumić w sobie uczucie rodzące się do koleżanki Laury – z powodu rodziców. Z tego samego powodu musiał zrezygnować z własnych planów zawodowych i marzeń o samodzielności. Ojciec przekazał mu administrację finansową dziennika „La Stampa”. Lecz on nie buntował się przeciwko temu. Przyjmował wszystko w sposób dzisiejszej młodzieży nieznany – uznawał to jako znaki woli Bożej. Kiedy latem zachorowała jego babcia, cała rodzina zaabsorbowana była jej stanem. Nikt nie zauważył przez to, że Giorgio zaczyna powoli odchodzić. Kiedy umierał jego matka chyba po raz pierwszy w życiu zaczęła się modlić, a ojciec zapłakał. Na pogrzebie młodzieńca był tłum ludzi. Odprowadzić go przyszli przyjaciele, koledzy, ubodzy, duchowni, członkowie organizacji politycznych. Śmierć tego skromnego człowieka sprawiła, że dwaj zajadli wrogowie podali sobie dłonie.
Pier Giorgio Frassati to według mnie postać, która powinna być przykładem dla każdego młodego człowieka. Potrafił on poświęcać siebie dla innych, a to jest w dzisiejszych czasach rzecz niespotykana i zarazem bardzo potrzebna. Osiągnął on tym, w wieku 24 lat więcej niż wielu z nas osiągnie przez całe swoje życie. Powinniśmy czerpać z jego życia jak najwięcej, a na pewno będziemy dobrymi ludźmi i przybliżymy się choć trochę do Pana.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Ciekawostki ze świata