profil

Kordian i Konrad - dwaj bohaterowie romantyczni - różni czy podobni.

poleca 85% 2720 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

Na przełomie wieków pisarze zajmowali się różnorodnymi postaciami. Opisywali prosty żywot zwyczajnych, szarych ludzi oraz życie elity społecznej. Pisali o uczuciach łączących ludzi, o wzniosłych celach i wspaniałych przeżyciach. Bez wątpienia jednak największe indywidualności stworzyli twórcy romantyczni. Te niezwykle bogate wewnętrznie osobowości podziwiać możemy między innymi w dziełach Juliusza Słowackiego i Adama Mickiewicza.

Ten pierwszy w swoim dramacie pt. „Kordian” opisuje zagmatwane losy tytułowego bohatera - szlachcica, człowieka niesłychanie wrażliwego i wiecznie poszukującego. W pierwszym akcie dzieła ukazuje nam się Kordian jako 15 -sto letni, niekonwencjonalny chłopiec. Patrzy on na świat oczami dojrzałego, doświadczonego życiem i wręcz ogarniętego obsesją śmierci człowieka. Nie posiada on sensu życia jest apatyczny i melancholijny. O swoim samopoczuciu mówi tak:

„Otom ja sam, jak drzewo zwarzone do kiści,
Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści”

Już ten fragment sygnalizuje, że Kordian będzie typową postacią romantyczną - rozdartą wewnętrznie i poszukującą sensu życia. W kolejnym fragmencie, zwracając się do Boga prosi:

„...zdejm z mojego serca jaskółczy niepokój,
Daj życiu duszę i cel duszy wyprostuj.”

Kordian jest zagubiony, rozżalony nadsobą i w dodatku nieszczęśliwie zakochany. Jest słaby psychicznie, mówi: „ gdzie inni oddychają - ja tracę oddech”. Neguje wszelkie wartości - jest nihilistą. Z tej wegetacji próbuje wyrwać go stary sługa Grzegorz. Chcąc wskazać mu drogą opowiada mu bajkę „O Janku co szył buty”. Wysnuwa z niej morał - Janek tylko dzięki swojemu sprytowi i zaradności uwolniłKord ze swojego szarego i zwyczajnego życia. Jednak opowieść ta nie robi na yśUianie właściwego wrażenia dlatego też opowiada on chłopcu dramatyczną historię z własnego życia. Jest ona przykładem męczestwa i poświęcenia Polaków, wiezionych na Sybir. Kordian ożywia się na moment, dopytuje o szczegóły, podziwia heroiczne czyny więzionych, ale i od razu mówi o własnej słabości. Akt pierwszy kończy się upozorowanym samobójstwem naszego bohatera - rozpoczyna on wędrówkę.

Przebywając w różnych miejscach zdobywa on kolejno różne doświadczenia. Na początku poznaje gorzką prawdę, iż światem rządzi pieniądz, ale nie można kupić sobie szacunku. Poznaję literaturę szekspirowską i choć ją podziwia ma również co do niej zastrzeżenia i pretensje o to, że ukazuje jedynie świat wyidealizowany. Podziwia wielki geniusz twórcy, ale mimo wszystko jest zawiedziony, gdyż wątpi w to czy można znaleźć sens życia w wielkiej literaturze. Kordianowi udaje się również uzyskać audiencję u papieża, do którego przychodzi, jako przedstawiciel ciemiężonego narodu polskiego. Niestety i tu spotyka go wielki zawód i rozgoryczenie. Papież nie jest wcale zainteresowany sprawami Polaków, zależy mu jednak na dobrych stosunkach z carem, więc przestrzega tylko: „ Na pobitych Polaków pierwszy klątwę rzucę” i nakazuje „Niech się Polaki modlą, czczą cara i wierzą (...) niech (polski) naród(...) weźmie się psałterza, radeł i sochy”. Kordian przed papieżem przeistacza się z jednostki indywidualnej w człowieka społecznego. Nie pomniejsza to jednak zawodu, jakiego doznał przed Ojcem świętym. Finałem wędrówki staje się dla polskiego Giaura szczyt Mont Blanc. Podsumowuje on tam wszystkie swoje doświadczenia, mówi wtedy: „Uczucia po światowych padły drogach, Gorzkie pocałowania kobiety - kupiłem...Wiara dziecinna padła na papieskich progach...”. W tym momnencie można by przytoczyć czyjaś myśl, że „ tylko porażki pozwalają człowiekowi zmobilizować siły do ataku”. Nowy Kordian ma bowiem poczucie siły, mówi: ”pójdę, ludy zawołam, obudzę”. Równocześnie napiętnują go resztki nihilizmu - może lepiej się rzucić w lodowe szczeliny... Bohater wraca jednak do Polski, by tam realizować zamierzony cel.

Rozpoczyna się akt III - Spisek koronacyjny. Scena rozgrywa się na placu zamkowym podczas koronacji cara na króla Polski. Opisane są nastroje społeczeństwa polskiego, które fakt koronacji obcego władcy powinno postrzegać jako hańbę i największe upokorzenie, a tymczasem nie przywiązuje do niej większej wagi, nie jest świadomepowagi sytuacji.
Zupełnie odmienna grupa ludzi zbiera się w lochach kościoła św. Jana. Jest wśród nich Kordian (występujący jako podhorąży). Pomiędzy spiskowcami trwa zagorzała dyskusja - czy dopuścić się królobójstwa? Najgorętszy spór toczą Prezes i Podhorąży. Ten pierwszy to człowiek poważny i doświadczony, przez Kordiana natomiast przemawia młodość i entuzjazm. Wyznaje zasadę winkelriedyzmu - chce walczyć zbrojnie o wolność kraju. W końcu dochodzi do głosowania - Kordian ponosi druzgocącą klęskę. Jest oburzony, ale nie rezygnuje ze swoich zmierzeń i SAM postanawia zamordować króla. Kiedy w końcu staje przed sypialnią cara jest targany sprzecznościami. W duszy Kordian walkę stacza żołnierz z poetą. Wygrywa ten drugi - nasz bohater mdleje pod sypialnią cara. Następnie Kordzan trafia do szpitalu dal ludzi chorych psychicznie (bo tylko człowiek umysłowo niezrównoważony mógł się pokusić o takie szaleństwo). Ostatecznie polski Hamlet skazany zostaje na karę śmierci. Przed egzekucją rozmawia jeszcze z Grzegorzem, który później głośno zjęczy, gdy Kordianowi odbiorą szlachectwo. Dramat Słowackiego ma otwarte zakończenie - Kordian uzyskuje ułaskawienie...ale czy nie za późno?

Wielkiego indywidualistę romantycznego kreuje również swym dramacie pt. „Dziady” Adam Mickiewicz. W swoim wielkim monologu romantycznym bohater Mickiewiczowski obwieszcza prawdę o sobie i mówi o najważniejszych; według niego wartościach. Rozpoczyna od wywodów na temat poezji. Uważa ją za za najwyższą wartość, mówi: „ Pieśni ma, tyś jest gwiazdą”. Twierdzi, że to nie ludzie ale Bóg i natura - abstrakcyjne i romantyczne byty są jedynymi godnymi słuchaczami poezji. Konrad wie, że twórczość jego jest wieczna, ponadczasowa. Następuje apoteza własnej twórczości. Dochodzi do tego, że Konrad stawia się ponad Boga: „Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, cóż Ty większego mogłeś zrobić Boże?”. Uważa, że tworząc sam dla siebie czerpie z tego więcej radości, niż poeci, tworzący dla innych, a jednocześnie zaznacza swoją miłość do całego narodu. Uważa, że ma moc równą mocy Boga, gdyż pochodzą one z tego samego źródła. Konrad na skrzydłach swojego uczucia dociera do Boga, ale ten milczy. To jeszcze bardziej denerwuje Konrada. Zaczyna on bluźnić przeciwko Bogu, mówi m.in: „Kłamca, kto ciebie nazwał miłością, Ty jesteś tylko mądzością”. Konrad natomiast ma w sobie gorące uczucie, które jest przyczyną i źródłem jego cierpień. Bohater utożsamia się w końcu z narodem, mówiąc: „Ja i ojczyzna to jedno. Nazywam się milijon - bo za miliony kocham i cierpię katusze.” Konrad po raz kolejny bluźni przeciwko Bogu, a nawet zaczyna mu grozić: „ Wdzisz, żem pierwszy z ludzi i aniołów tłumu.” Wielka improwizacja kończy się kłótnią diabłów - za wcześnie przerwały swej ofierze i wyjęły mu z ust ostatnie bluźnierstwo, które miało go ostatecznie skazać: „Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata,ale ... carem!”
Kim więc jest Konrad? Zbuntowanym patriotą, rozpalonym żarem prometeiskm i gotowym poświęcić się dla dobra i szczęści narodu. Jest nowożytnym Prometeuszem, ale jednocześnie bohaterem tragicznym, gdyż wybiera nieodpowiednią drogę do realizacji swych celów.

Obaj bohaterowie odznaczają się charakterystyczną dla romanyków cechą - są samotni i z tego powodu bardzo nieszczęśliwi. Chcą walczyć o wzniosłe cele i wyróżniają się spośród całej masy społeczeństwa. I Kordian i Konrad cierpią z powodu uczuć, które nimi targają. Kordian jednak toczy wewnętrzną walkę między poetą a patriotą, natomiast twórczość bohatera Mickiewiczowskiego jest siłą, która napędza go dodziałania i buntu przeciw Bogu.
Bohater Słowackiego jest słaby, jest polskim Giaurem, ale po pewnym czasie następuje jego metamorfoza, tak więc jst on również bohaterem dynamicznym. Wspólną cechą naszych indywidualistów jest przede wszystkim walka o wolność dla narodu polskiego i choć obaj walczą na różne sposoby przyświeca im ten sam cel.
Konrad i Kordian - różni czy podobni? Podobni, ale indywidualiści, a więc nie tacy sami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Gramatyka i formy wypowiedzi