profil

Dokonaj analizy i interpretacji wiersza Juliusza Słowackiego „Rozłączenie”. Wskaż występujące cechy i motywy, charakterystyczne dla epoki romantyzmu.

poleca 85% 313 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

Wiersz „Rozłączenie” został napisany przez Juliusza Słowackiego 20 lipca 1983 roku. Autor znajdował się wtedy w Szwajcarii, nad jeziorem Leman. Początkowo sądzono, iż adresatką jest przyjaciółka Juliusza, Maria Wodzińska. Jednakże da się wyczuć intymną relację pomiędzy osobą mówiącą, a odbiorcą. To sprawia, iż nie mógł być do niej adresowany z racji na brak tego rodzaju relacji między nimi, o której będzie w kolejnej części tekstu.

Zatem musi być to być kochanka, bądź jak niektórzy sądzą matka autora tekstu.
Już z pierwszej zwrotki wiemy, że obydwie postacie są rozłączone, „lecz jedno o drugim pamięta”. Następnie użyta jest metafora gołębia smutku, który miałby latać pomiędzy nimi i przynosić wieści.
I jak widać dobrze spełnia swą rolę, ponieważ sam autor przyznaje:

„Wiem, kiedy w ogródku,
Wiem kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta.”

Wie zawsze co się dzieje z tą ukochaną osobą, nawet gdy jest zamknięta w odosobnieniu.

W dalszych częściach utworu widać powiązania uczuciowe. Autor zapewnia, że zna osobę, do której się zwraca doskonale. Nawet do tego stopnia, że:

„Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala,”

Jest dla niego oczywistym co w danej chwili ona odczuwa i myśli. Dlatego później pisze, że pamięta jej dom , ogród, a nawet każde drzewo. Także, jak malować oczyma wyobraźni, jej oczy i postać.

„Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
Między jakimi drzewy szukać białej szaty”

Jednak wie, że mimo że on może wyobrazić sobie skrawki z jej życia, to ona nie może wiedzieć, gdzie on przebywa, co robi. Według Słowackiego na próżno jej szukać wszystkich tych rzeczy, których on , jako podróżnik, jako pielgrzym, jest świadkiem. Widać to w fragmencie:

„Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć,
Osrebrzać je księżycem i promienić świtem:”

Już w następnym strofach autor inteligentnie przechodzi do opisu krajobrazu, który ukazuje się przed jego oczami. Pokazuje go nawiązując do swojej odbiorczyni. Jakby podziwiał go, ale zależało mu na tym, żeby i ona zobaczyła krajobraz, jakby było mu żal, że jej z nim nie ma.
Na samym początku porównuje jezioro do odwróconego i zwalonego nieba.

„Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić i położyć
Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem.”
Później wspomina o górach. Wspomniane kolory; jasny oraz szafirowy pokazują majestat, oraz nieziemskość owych skał. Pokazują, że zrobiły na nim wielkie wrażenie. Wręcz możnaby przyznać im ponadnaturalne cechy.

„Potem jezioro z niebem dzielić na połowę,
W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem;”

Dalej Juliusz kontynuuje swój podziw. Zwykłą być może dla tubylców ulewę porównuje do włosów wieńczących skałom głowy. Wręcz porównuje do księżyca określonego kirem, w jakby żałobnym nastroju.

„Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę,
Jak je widzieć w księżycu odkreślone kirem.”

We fragmencie:

„Nie wiesz, nad jaką górą wschodzi ta perełka,
Którąm wybrał dla ciebie za gwiazdeczkę-stróża?”

Okazuje się, że aby czuć, że ktoś opiekuje się kobietą, podmiot liryczny wybrał sobie gwiazdę, świecącą mu na niebie i przypominającą o tej pierwszej. Jednak mimo wszystko ona nie wie która to z wielu, których sama widzi na niebie.

„Nie wiesz, że gdzieś daleko, aż u gór podnóża,
Za jeziorem - dojrzałem dwa z okien światełka.

Przywykłem do nich, kocham te gwiazdy jeziora,
Ciemne mgłą oddalenia, od gwiazd nieba krwawsze,
Dziś je widzę, widziałem zapalone wczora,
Zawsze mi świecą - smutno i blado - lecz zawsze...”

Słowacki wspomina o dojrzanych, „gdzieś daleko, aż u gór podnóża” okien świecących z oddalonego domu. Widocznie przypominają podmiotowi lirycznemu o czasach gdy był jeszcze z kochanką – razem jak dwa światełka w oddali. Nie są przepełnione szczęściem, ani nawet żadnym pozytywnym uczuciem. Świecą „smutno i blado”, lecz mimo to „zawsze”.
Mimo pozorów, światełka te dają jednak jakąś satysfakcję.

Słowacki kończy słowami:

„Lecz choć się nigdy, nigdzie połączyć nie mamy,
Zamilkniemy na chwilę i znów się wołamy
Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem.”

Miejsce pobytu podmiotu zostało zobrazowane w sposób wyrazisty.
Osoba mówiąca zdaje sobie sprawę, że nigdy już nie połączy się z adresatką utworu i skazana jest na wieczną tęsknotę. „Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem.”

Każda strofa jest wręcz przesycona smutkiem, żalem i tęsknotą.
Utwór jest napisany formą listu. Dowodem tego jest występowanie zwrotów w pierwszej i trzeciej osobie; „wiesz”, „ty”, „mi”, „ciebie”.
Obraz jaki kształtuje się, czytając wiersz nie jest opisem czysto fotograficznym. Jest taki jak go widzi autor. Zatem jest subiektywny. Jest jedyny i niepowtarzalny. Przez to widzimy wewnętrzne uczucia bohatera.

Znaleźć tu można wzmacniające obraz metafory. Na przykład „włosem deszczu”, czy też „malować myślą twe oczy”. Wyróżniają się też epitety („gołąb smutku”, „łza różowa”).
Są też anafory, czyli „Wiem” i „Nie wiesz”, porównania („Tyś mi widna jak gwiazda”) oraz rymy np. ”jeziora – wczora, krwawsze – zawsze”.
Tworzy go osiem zwrotek, z których każda ma cztery wersy. Każdy wers natomiast ma po trzynaście sylab.

W utworze występuje nieszczęśliwa miłość, bohaterowie są ludźmi wrażliwymi, wiedzą, że nigdy do siebie nie dotrą.
Wszystko rozgrywa się na tle majestatu gór, jeziora, nieba czyli przyrody.
Podmiot liryczny jak już wspomniałem jest podróżnikiem, pielgrzymem, szukającym poznania własnego wnętrza poprzez poznanie natury. Dlatego właśnie wiersz jest typowy dla epoki romantyzmu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut