profil

Cywilizacja XX wieku - klęska czy triumf?

poleca 85% 107 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze


Miał być lepszy od zeszłych nasz XX wiek.
Już tego dowieść nie zdąży.

Wiek dwudziesty, choć wcale nie odległy, wydaje się zamkniętym rozdziałem w dziejach świata. Był jednym z najburzliwszych okresów w dziejach naszej ludzkiej cywilizacji. Działo się wiele… złego. „Chwytając dzień” zapominamy o tym, o czym powinniśmy pamiętać.
Pod koniec XIX stulecia ludzie z upragnieniem czekali na nowy wiek. Mieli nadzieję, że czas jest w stanie zmienić wszystko, pozwoli zacząć życie od nowa, zapomnieć o tym co złe – przeliczyli się – czas może być niczym, przy człowieku. To on jest panem i władcą. Polakom po 123 latach niewoli udało się odtworzyć Państwo Polskie, wierzyli, że wszystko ma się ku lepszemu. Początek XX tchnął w nich nadzieje.

Miało się mieć ku wiośnie
i szczęściu, między innymi.
(…)
Miało się kilka nieszczęść
nie przydarzyć już,
na przykład wojna
i głód, i tak dalej.

Ważny wiek zaczął się, można powiedzieć – „niespecjalnie”. Konflikty wisiały nad całą Europą, na tle gospodarczym, politycznym, terytorialnym, rasowym. Nie trzeba było wiele czasu aby zobaczyć owoce ludzkiej nienawiści. Człowiek zaczął konstruować jedne z najznakomitszych maszyn, stworzone do najmniej szlachetnych celów – do uwłaszania ludzkiej godności i zabijania. Wystarczyła mała iskra, aby wybuchło, to co wisiało w powietrzu – nastała wojna. Najpierw jedna, potem druga. Ludzka nienawiść nie miała ani końca, ani granic.

W poważaniu być miała
bezbronność bezbronnych,
ufność i tym podobne.

Kto chciał cieszyć się światem,
ten staje przed zadaniem
nie do wykonania.

Świętość – jakakolwiek – przestała istnieć. Ludzkie życie i krew przelewała się bez ustanku. Cel był jeden – pokonać wroga, choćby wyimaginowanego, i zwyciężyć! Za wszelką cenę…
W europie najbardziej znanym przykładem pogwałcenia ludzkiej godności był szoah, czyli zagłada Żydów. Byli zamykani w gettach, duszeni w komorach gazowych, zamęczani forsownymi pracami. Nikogo nie oszczędzano, ani kobiet, ani starców, ani nawet dzieci. W czasie II wojny światowej Niemcy zamordowali około sześciu milionów Żydów. Wszystko w imię wyższych celów. Hitler nieraz powtarzał, że to co robi jest wypełnianiem misji bożej.
Nie tylko wojna była źródłem ludzkich cierpień, również późniejsze zmiany systemowe nie przeszły bez echa. W Republice Afryki Południowej wielu rdzennych mieszkańców zginęło walcząc o swoje podstawowe prawa, osiągneli jednak cel i w znacznum stopniu obalili panujący aphartaid. W Polsce ludzie walczący o lepsze jutro, gineli za odmienne poglądy.
Pomimo klęsk pierwszej połowy dwudziestego wieku ludzie starali się dążyć ku lepszemu. Z uporem naprawiali to, co zniszczyła wojna, kształcili nową elitę intelektualną, rzemieślników. Nastąpiła wzmożona urbanizacja. Wymyślano nowe ustroje – które choć się nie sprawdzały to odzwierciedlały aspiracje władzy. Trudno było jednak żyć nie pamiętając tragedi wojny, straconych najbliższych. Starsi często przypominali : „Kto nie pamięta historii skazany jest na jej powtórne przezycie”, a tego nie chciał nikt.


Bóg miał nareszcie uwierzyć w człowieka
dobrego i silnego
ale dobry i silny
to ciągle jeszcze dwóch ludzi.

Dopiero w ostatnich dziesięcioleciach XX wieku padły bariery (mur berliński), powrócono do starych i sprawdzonych sposobów rządzenia państwem (ateńska demokracja). Rozwój nauki znów nabrał tempa. Pojawiły się wynalazki bez których dziś nie wyobrażamy sobie życia i lekarstwa bez których wielu z nas żyć by nie mogło. Pomimo wszelkich starań wciąż pojawiają się nowe, trudne do zwalczenia choroby: nowotwory, choroby genetyczne, psychiczne, znieczulica. Prowadzą one do powolnej zagłady ludzkiego społeczeństwa. Nie tylko poprzez niewielki przyrost naturalny populacji tajemniczego homo sapiens, przede wszystkim przez mutacje nieznanego żródła – którym ewentualnie mogą być zmiany środowiskowe. Ludzie z istot honorowych i szlachetnych, żyjących w stadach zwanych rodzinami, zmieniają się w egocentryczne stwory myślące jedynie o karierze. Nie liczą się z innymi, ich świat jest ograniczony do własnych przyjemności, sukcesów, ambicji. Nie zwracają uwagi na ogólnie przyjęte normy dążąc po trupach do celu. Bezinteresowna pomoc jest dla nich pojęciem przestarzałym i pustym. Jedynie niewielu ludzi pozostaje wiernym swoim ideałom, ufają sobie samym i innym, próbują rozprzestrzeniać zapomniene ideologie.
Człowiek jako jedyny obdarzony został sumieniem i zdolnością rozróżniania dobra i zła, w ciągu ostatnich lat coraz więcej osób marnuje ten cenny dar. Mało kto reaguje widząc pobicia czy wymuszenia, rzadko kiedy staje się w obronie bezbronnych bezinteresownie. Jest to „zło jeżące się w dzwięku minut”, nie wiadomo kiedy zaatakuje. Nikt nie zauważy gdy rozrośnie się do kolosalnych (globalnych) rozmiarów. Nikt nie będzie walczył. Nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że koniec może być blisko.
Ludzie bezmyślnie słuchają silniejszych od siebie, świadomie odrzucając płynącą z innego źródła mądrość. Powodem jest strach, tak prozaiczny i banalny.

Jak żyć – spytał mnie w liście ktoś,
kogo ja zamierzałam spytać
o to samo.

Już teraz na progu XXI wieku wiemy, że przyszłość nie jawi się w różowych kolorach. Pojawia się coraz więcej problemów i równie wiele sposobów na ich rozwiązanie, niestety nieskutecznych. Wielu artystów i pisarzy od dawna wyczuwa brak harmonii w społeczeństwie. George Grosz w swym obrazie The City pokazuje wizje miasta przyszłości. Zajęci sobą ludzie pędzą w różnych kierunkach nie zwracając uwagi na swoje otoczenie…tymczasem dookoła panuje ognisty żar – gorączka objęła miasto, a może i cały świat, widać, że koniec jest bliski. Equilibrium to obraz filmowy, iście Orwellowski, pokazujący świat po III wojnie światowej, aby uniknąć zagłady i kolejnej wojny ludzie są zobowiązani do przyjmowania leku blokującego emocje. W rozsławionym Matrix’ie braci Wachowskich ludzie stają się istotami tak nijakimi, że rządy nad nimi obejmują maszyny. Czy te fantastyczne wizje urzeczywistnią się ?
Jaki był więc „nasz XX wiek”? Sądze, że to porażka człowieka, jego wartości, wiary, priorytetów i paradoksalnie – wielki sukces nauki. Może człowiek zdoła się jeszcze na czas opamiętać i znów zacząć myśleć. Są jeszcze ludzie których warto słuchać i brać z nich przykład. Trzeba ich tylko znaleźć.


„Schyłek wieku”
Wisławy Szymborskiej
-fragmenty

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut