profil

Rejestr zniszczeń i odkształceń psychicznych spowodowanych przez wojnę. Na wybranych przykładach

poleca 85% 339 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gustaw Herling Grudziński Inny Świat

Aby prawidłowo funkcjonować człowiek a więc i jego psychika musi mieć zapewnione odpowiednie warunki. Pojedynczy osobnik nie jest w stanie żyć samodzielnie, aby się odnaleźć w musi funkcjonować w społeczeństwie. Pierwszą i najważniejszą formą zaaklimatyzowania się w świecie jest posiadanie rodziny, czerpanie z niej wartości, ukształtowanie poprzez nią psychiki. Należy poznać i przyswoić porządki tego świata, które staja się najważniejszą cechą naszego życia. Jeśli zostaną one zburzone psychika ludzka zostaje zmodyfikowana, ulega odkształceniu. Porządek świata został poważnie zachwiany w okresie II wojny światowej, kiedy to obsesyjna władza doprowadziła do tragedii, dehumanizacji wielu ludzkich istnień . Człowiek wtłoczony w sam środek piekła zatraca ludzkie odruchy, jego morale zostają zachwiane , granica pomiędzy dobrem a złem zaciera się. Opisaniem tego zła które zostało wyrządzone zarówno podczas trwania wojny jak i po jej zakończeniu zajęli się zarówno naukowcy jak i pisarze. Jak łatwiej, jak przystępniej i w bardziej wyrazisty sposób pisać o tym trudnym dla ludzkości czasie? Jak wyjaśnić i opisać psychikę ludzką po tak traumatycznym przeżyciu?
Szczególnie ciężkim do pojęcia był świat dla pokolenia Kolumbów, czyli młodych ludzi którzy w roku 1939 mieli lat 18, 19 i dopiero wkraczali w dorosły świat. Przedstawicielem tegoż pokolenia jest Tadeusz Borowski , który w swych opowiadaniach Oświęcimskich ukazuje wojenną, lagrową rzeczywistość. Głównym bohaterem jest Tadek, którego nie należy jednak utożsamiać z samym autorem. Opowiadania napisane są w myśl zasady behawiorystycznej, co oznacza że pisarz stroni od psychologizowania, oceniania skupiając się jedynie na opisie.
Wprowadzeniem w lagrową rzeczywistość jest opowiadanie „Pożegnanie z Marią” w którym Tadek będący zarówno narratorem jak i głównym bohaterem przedstawia nam dwa oblicza Marii. W pierwszej części opowiadania jest ona opisana jako piękna, delikatna kobieta, uosobienie dobra. W drugiej natomiast przerażająca wydaje się scena w której Maria stojąc na furgonetce macha po raz ostatni stojącemu w oddali Tadkowi. Odpycha nas cynizm i oschłość. Kobieta która uosabiała wszystko co najlepsze: dobro, miłość, piękno stała się jedynie surowcem na mydło. Już w tej pierwszej scenie możemy zauważyć przemiany jakie zachodzą w ludziach.
W kolejnych opowiadaniach Tadek przedstawia nam potworną rzeczywistość zza drutów obozu Austchitz. Ukazuje jak bardzo człowiek może się zmienić gdy zostanie zamknięty w klatce, gdy warunki w jakich przebywa będą znacznie odbiegały od ogólnie przyjętej normy.
Pierwszym krokiem do odarcia ludzi z człowieczeństwa było odebranie im imion i nazwisk a nadanie jedynie numerków. Jak musiał się czuć Tadek gdy był po prostu 119 tysiącem. Jego system wartości uległ obniżeniu. Nie był już przecież Tadeuszem lecz numerkiem. W głównym bohaterze jak i u jego współtowarzyszy możemy zaobserwować również szereg zmian które zaszły w ich psychice. Z medycznego punktu widzenia zmiany te nazywane są KZ-syndromem czyli syndromem lagru i charakteryzują się okresowym lub stałym obniżeniem nastroju, uczuciem przygnębienia, apatii. Osoby cierpiące na ten syndrom odczuwają również ogromny lęk, ciągły niepokój. Ogromna część z nich jest nadmiernie wybuchowa, nerwowa drażliwa, gwałtownie reagująca na otoczenie, są oschli i nieczuli. Borowski nazwał osoby charakteryzujące się powyżej wymienionymi objawami ludźmi zlagrowanymi. Nie doszukiwał się jednak w owych zachowaniach choroby. Uważał bowiem że są oni po prostu przystosowani do życia w tych nowych , okrutnych warunkach, w których przeżyć można jedynie wyzbywając się części człowieczeństwa, przeżyć można było jedynie czyimś kosztem.
Dowodem na powyższe stwierdzenia może być jedno z opowiadań pod tytułem „U nas w Auschwitzu...” , które oznacza tyle co „U nas w domu...”. Jest to przerażające a zarazem zastanawiające. Dom symbolizuje przecież rodzinne ciepło, dom to rodzina, ciepły kąt, miejsce w którym każdy powinien czuć się bezpiecznie. Jak bardzo więc musiała zmienić się psychika ludzka żeby tak potworne miejsce jakim jest obóz można było nazwać domem. Więźniowie próbują zachować pozory normalności, świata sprzed wojny. Na terenia Auschwitz funkcjonuje biblioteka, która jednak nie ma zbyt bogatego księgozbioru. Tadek chodzi do jednej z sal na mecze bokserskie, a po meczu udaje się na koncert muzyki klasycznej. Funkcjonuje dom publiczny „puff”, odbył się nawet ślub. Kwitnie więc zarówno kultura niska jak i wysoka tak jak w normalnych warunkach. Ludzie stworzyli nową więzienną cywilizację. Uważam jednak że więźniowie w ten sposób próbują się niejako bronić przed tą straszną rzeczywistością. Ich zabawy odbywają się przecież obok pieców i spalanych ciał. Jest to obrona ich mózgów przed tym całym złem. Nie jest ona chyba nawet świadoma, to podświadomość działa za nich i próbuje się obronić przed okrucieństwem jakiego ludzie są światkami.
Tadek jako człowiek zlagrowany wyzbył się po części swego człowieczeństwa, stał się cyniczny i oschły. Zanikły u niego ludzkie odruchy współczucia i solidarności. W opowiadaniu „Proszę państwa do gazu” udowadnia nam że uległ całkowicie procesowi dehumanizacji. Narrator opisuje swój dzień na rampie czyli w miejscu gdzie przyjeżdżają transporty z więźniami. W oczekiwaniu na transport Kanada leży w słońcu na trawie i rozmawia. Podczas gdy inni więźniowie w pocie czoła pracują lub są zagazowywani. Tadek również należący do komando odczuwa przerażającą satysfakcję gdy nadjeżdżają wagony z na wpół żywymi ludźmi którzy niedługo zginą. Bez żadnego wzruszenia wyciąga on z wagonu ciała niemowląt i próbuje je oddać matkom. Czuje złość gdy kobiety z przerażeniem uciekają. Gdy opusczający wagony ludzie pytają co z nimi będzie dalej Tadek nie odpowiada nic. Jedynie bez wzruszenia popycha ich dalej zabierając walizki. Gdy jeden z transportów nie przyjeżdża Tadeusz jest zawiedziony i zły. Dla niego transport to dobrobyt. Można się najeść napić, przywłaszczyć czyjeś spodnie czy buty. Przerażające jest to co zrobił z nim obóz. Jak rozległym odkształceniom uległa jego psychika że bez reakcji poczucia winy i z taką obojętnością patrzy w oczy ludziom którzy idą na śmierć nie czując z nimi jakiekolwiek solidarności. Obóz wyzwolił w nim najgorsze cechy. Pozbawił człowieczeństwa. Zrobił z niego zwierzę które kieruje się jedynie własnym dobrem i instynktem.
Poprzez odkształcenia jakim ulega ludzka psychika, poprzez to że trudno odróżnić jest dobro od zła zaciera się granica pomiędzy katem a ofiarą. Więźniowie są zarówno katami jak i ofiarami. Tadek nie opisuje nam przecież okrucieństw jakich dopuścili się ss-mani lecz więźniowie, którzy stworzyli nową więzienna cywilizację w której nie obowiązuje dekalog lecz brutalne prawa natury. Przeżyć może jedynie silniejszy, sprytniejszy.
Gdy 27 stycznia 1945 Armia Czerwona wyzwoliła obóz Aschwitz koszmar rzekomo zakończył się. Okazało się jednak, że ludzie przebywający tak długi okres w piekle nie są w stanie już normalnie funkcjonować. Ich psychika, mentalność uległy takim zmianom, że nie byli oni w stanie działać w normalnym świecie. Zostali więc oni przewiezieni do obozu przejściowego do obozu dipisów. Obóz ten nie pomógł jednak wielu ludzkim istnieniom. Ludzie powróciwszy do rzeczywistości , do świata po wojnie, unormowanego w pewnym sensie starali się normalnie żyć i zapomnieć o koszmarze jaki przeżyli. Nie jest to jednak takie proste. Szereg psychologów próbowało wyciągnąć ich z dołka w jakim się znaleźli. Części udało się to, reszcie na zawsze zostanie uraz i bariera nie do przebicia. Naukowcy badając poobozowe zmiany osobowości zauważają te same symptomu które objawiały się u ludzi podczas pobytu w obozie. Mają oni wszystkie objawy syndromu lagru o których już wspominałam. Są to między innymi kłopoty ze snem, apatia przygnębienie, nieczułość, oschłość.
Poza Niemieckimi Faszystowskimi Obozami Koncentracyjnymi ludzie zsyłani byli również w głąb Rosji do sowieckich obozów pracy tzw. Łagrów, białych krematorii czy też gułagów. W takowych łagrach przebywał Gustaw Herling- Grudziński narrator a zarazem główny bohater swej książki pod tytułem „ Inny Świat. Zapiski sowieckie.”. Narrator opowiada nam o swej wędrówce po sowieckich obozach pracy. Początkowo były to obozy przejściowe w Grodnie, Witebsku, Leningradzie, Wołodze . Ostatni opisany przez niego obóz to obóz docelowy w Jercewie. Już sam tytuł utworu jest znamienny. „Inny świat” jest światem odwróconego dekalogu, odmiennych praw i wartości, przedstawia mechanizm działania systemu totalitarnego, jego wpływ na psychikę i kodeks moralno- etyczny.
Bohaterowie „Innego Świata” musza się oczywiście przystosować do nowych ciężkich warunków, reguł i zasad jeśli chcą przetrwać. Już na początku utworu w rozdziale ‘ Nocne łowy” zauważamy odkształcenia jakie zaszły w psychice więźniów przebywających w łagrach. Przecież w normalnych warunkach gwałty i samosądy nie sa rozpowszechnione na taka skalę. W życiu obozu jest to zupełnie normalne. Możemy jednak zauważyć również próby zachowania normalności. Jak choćby kwitnąca miłość Marusi i Kowala. Próba zachowania godności nie powiodła się jednak. Kowal nie był zbyt silny psychicznie, uległ presji kolegów z brygady i oddał ukochaną w ich ręce. Pod silna presją zaistniałej sytuacji kwitnie fizyczna miłość homoseksualna. Gustaw nazywa mężczyzn uprawiających miłość gejowską „nocmenami” gdyż wszystko dzieje się pod osłoną nocy. Jest to kolejny dowód na to , że psychika ludzka uległa niewiarygodnym przemianom. Człowiek aby przeżyć został sprowadzony do poziomu zwierzęcia którym rządzi jedynie instynkt. „Nocmenom” chodziło przecież jedynie o zaspokojenie swojej fizyczności, biologiczności.
Kolejnym czynnikiem który sprowadzał ludzi na margines i był przyczyna ich wykończenia zarówno fizycznego jak i psychicznego była praca i towarzyszący jej głód. Choć czas wolny od pracy przepisowo przysługiwał co dziesięć dni toteż w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. Więźniowie pracowali miesiącami bez przerw dostając porcje jedzenia nie wystarczające na zregenerowanie sił. Byli wykończeni i zdeterminowali, brak było jakichkolwiek perspektyw. Podział na tych którzy dostawali większe i na tych którzy dostawali mniejsze porcje żywności prowadzi ł do zaniku poczucia jakiejkolwiek solidarności więziennej. Głód sprawiał, że człowiek patrzył na wszystko w koło jak na potencjalne jedzenie co prowadzi do jednego z najgroźniejszych odkształceń jakim jest obłęd.
Miejscem w którym pragnęli znaleźć się więźniowie był szpital. Stał się rajem, swoistą idyllą. Aby się w niej znaleźć ludzie potrafili zrobić dosłownie wszystko. Do jakich granic musiała być doprowadzona ich psychika jak mocno musieli być zdesperowani żeby dopuszczać się samookaleczeń. Ludzie odcinali sobie palce, kończyny. Kobiety specjalnie zachodziły w ciążę aby chociaż przez jakiś okres czasu móc znaleźć się w szpitalu.
„Innym Światem” w powieści Herlinga-Grudzińskiego jest nie tylko obóz lecz cała ówczesna Rosja. Łagry są wytworem systemu totalitarnego, który dotyka wszystkich nie tylko uwięzionych. Zakłada on ingerencję we wszystkie dziedziny życia. System jest w stanie zmienić w ogromnym stopniu psychikę ludzką. Jest ona w stanie uwierzyć że wszystkie prawa i normy jakie wprowadza system są najlepsze. Wyzwala to w ludziach najgorsze cechy. Szerzy się donosicielstwo , ogólny brak zaufania. Zagorzali komuniści nie wierzą nawet w istnienie łagrów. Obóz złamał aktora Michaiła Stiepanowicza, głód- zabójcę Stalina sędzia śledczy Kostylewa. Jest to tak zwane łamanie charakterów które system totalitarny opanował doskonale.
Gustaw Herling- Grudziński swą książkę zakończył Epilogiem w którym opowiada jak spotkał Żyda z który przebywał w obozie w Jercewie. Ów człowiek opowiedział mu historię swego zesłania. Był w niej moment szczególny. Jako mieszkaniec baraku technicznego został on wezwany przez oficera NKWD. Miał zeznać, że był świadkiej rozmowy w której rzekomo czterech Niemców rozmawiało o bliskim nadejściu Hitlera. Mając do wyboru powrót do ciężkiej pracy albo fałszywe zeznania wybrał to drugie. Niemców rozstrzelano dwa dni później. Opowiadając tę historię miał nadzieje,że usłyszy od Gustawa jedno słowo które uspokoiło by jego sumienie „rozumiem”. Nie usłyszał jednak tego od niego. Tym właśnie Gustaw Herling-Grudziński różni się do Tadeusza Borowskego, który zapewne powiedziałby „rozumiem”. Autor „innego świata” wyszedł z Jercewa z iskierkę nadziei, której nie wyniósł z Oświęcimia Borowski. Grudziński był przekonany, że wartości moralne są takie same w czasie wojny jak i w czasie pokoju. Borowski był natomiast przekonany, że człowiek w tak nieludzkich warunkach może zrobić wszystko i wszystko można tym tłumaczyć. Nadzieję jaką jest przepełniony Grudziński tłumaczyć można tym ,iż czytał on w łagrze „Zapiski z kamiennego domu” które dodały mu siły i nadziei. Dowodzi to ogromnej potędze literatury.
Kolejnym przykładem ukazującym obraz wyniszczenia fizycznego i zniewolenia umysłu ludzkiego jest reportaż Hanny Krall –Zdążyć przed Panem Bogiem. Reportaż ten jest zapisem rozmowy autorki z Markiem Edelmanem, jednym z przywódców powstania w getcie warszawskim. Edelman pozostaje sceptykiem wobec legendy heroizującej walkę powstańczą Żydów. Jest on podobnie jak bohaterowie opowiadań Borowskiego i „Innego Świata” Herlinga- Grudzińskiego na skraju wycieńczenia zarówno fizycznego jak i psychicznego. Przemiany psychiczne jakie zaszły w Edelmanie jak i postaciach zaprezentowanych w książce są podobne jak u wyżej wymienionych autorów. Bohater został odarty z wszelkiej godności, pozbawiony moralności wyzbył się wszelkich uczuć. Przywykł niebezpiecznie do widoku śmierci która choć nie zawsze jednak z reguły stała mu się obojętna, jest po prostu koniecznoscią. Edelman tak jak wielu Żydów podczas holokaustu utracił to co dla wielu jest wyznacznikiem życia, ostoją i wsparciem podczas trudnych czasów bólu i cierpienia mianowicie wiary. Bóg jawi się tu bardziej jako kat niż jako opoka. Jego psychika została pozbawiona podstawowych zasad dekalogu.
„Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach”- te słowa Gustawa Herlinga- Grudzińskiego w najlepszym stopniu podsumowują ten temat. Jeśli ktoś lub coś zmienia owe warunki, zakłóca harmonię i porządek tego świata człowiek starając się dopasować do nowej zaistniałej sytuacji. Jest to chyba normalne i naturalne. Trzeba jednak uważać aby świat nie uległ zbytniej modyfikacji i aby ludzie nie dochodzili do kresu swej moralności. Po tak traumatycznych przeżyciach psychika ludzka w jednym przypadku ulega mniejszym w drugim większym odkształceniom. Niewątpliwe jest jednak, że ból i nienawiść nie zakończyła się wraz z zakończeniem wojny. Urazy psychiczne zostały przeniesione na dalsze pokolenia. W ten oto sposób my dziś żyjący po upływie 60 lat od tej wielkiej tragedii jaką była II wojna światowa mamy w sobie wiele złości czasami wręcz nienawiści do Niemców i Rosjan których ofiarami padli nasi przodkowie ponad pół wieku temu. Sądzę jednak, że czas powinien uleczyć rany i my jako młode nieskażone pokolenie powinniśmy poniekąd wybaczyć oprawcom ich czyny. Nie możemy jednak zapomnieć o krzywdzie wyrządzonej człowiekowi podczas wojny gdyż zapomnienie mogłoby doprowadzić do sytuacji w której patologiczna władza znów by wygrała. A na to nie może sobie już nigdy pozwolić ludzkość.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 13 minuty

Teksty kultury