profil

Humorystyczna historia powstania świata

poleca 90% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

I dzień: „Ziemia – bańka mydlana”
Po porannej gimnastyce i obfitym śniadanku Pan Bóg postanawia coś zrobić. Po długiej naradzie z aniołkami decyduje się stworzyć świat. Przez kilka godzin w ogromnym kotle robi miksturę mydlaną, a potem formuje z niej bańkę. Gdy stwierdza, iż jest ona dostatecznie duża, wzmacnia ją specjalnymi miksturami. Zajmuje mu to cały dzień, więc zmęczony idzie spać bez kolacji.

II dzień: „- Pracuje, aż iskry lecą…”
Nazajutrz wypoczęty i po porannym prysznicu Pan Bóg zamierza rozświetlić swój świat. W tym celu wspina się na jedną z chmurek i wystrzela ze swoich rąk ogromną ilość gwiazd, gwiazdek i gwiazdeczek. Nie rozjaśniło się jednak na niebie. Pan Bóg nie wie, co ma począć. Aniołki podpowiadają mu, aby zrobił jedną, dużą gwiazdę, która będzie oświetlać świat. Tak Pan Bóg tworzy Słońce. Rozpromieniony jego widokiem je na kolację słoneczną zupę i kładzie się spać.

III dzień: „MLECZNA DROGA”
Na śniadanie Pan Bóg je zupę mleczną i to inspiruje go do stworzenia na świecie czegoś równie mlecznego jak jego śniadanie. Przeznacza pewną ilość gwiazd do tego zadania. Zaczarował butelkę z mlekiem tak, aby ono nigdy się nie skończyło i z wysoko położonej chmurki wylewa je na gwiazdki. W ten sposób powstaje Mleczna Droga.

IV dzień: „PIASEK”
Pan Bóg swojego czasu uwielbiał bawić się w czymś sypkim. W jego szafeczce z różnościami nie było jednak czegoś takiego. Pan Bóg jest jednak bardzo pomysłową istotą. Tworzy sypki piasek mieląc kamienie przez młynek do kawy. Gdy uzbierała się spora kupka, Pan Bóg wysypuje ją na Ziemię.
V dzień: „- Żeby w pasie nie była za gruba…”
Pan Bóg bardzo nie lubi rzeczy dużych, grubych. Nie chce żeby jego Ziemia była taka. Bierze bardzo długą miarkę i mierzy nią planetę. Jest zadowolony. Ziemia mieści się w średniej. Nie musi przechodzić na dietę. Pan Bóg też nie, więc na kolację je dwie napoleonki. Pycha!

VI dzień: „- Taki talent i rysuje na ziemi…”
Przyglądając się swemu dotychczasowemu dziełu Pan Bóg stwierdza, że obraz jego Ziemi jest zbyt monotonny. Chwilę się zastanawia, jak go urozmaicić, aż w końcu chwyta pudełko kredek „Bambino” i schodzi na dół. Rysuje mnóstwo powyginanych, dziwacznych linii na calusieńkiej Ziemi. Biedne aniołki nie mają pojęcia, co ma z tego powstać. Gdy linie są gotowe Pan Bóg zabiera się do kolorowania lądów. Po tym długim i męczącym dniu ma dość rysowania na następne 100 lat! Nie ma siły wracać do swego królestwa. Tę noc spędza na Ziemi.

VII dzień: „Otwarcie źródła wód mineralnych.”
Była to miła i przyjemna noc. Rano aniołki przyniosły mu jajka sadzone na boczku i grzanki, a także czyste ubranie. Wczorajsze pobrudził przy rysowaniu. Gdy chciał się umyć, zobaczył, że na jego Ziemi nie ma wody. Wbił się w sam środek Ziemi i ogromnym otwieraczem do butelek otworzył źródła wód mineralnych. Zapełniły one miejsca niepokolorowane przez Boga.

VIII dzień: „Żeby się ładnie marszczyło…”
Pan Bóg stwierdza, że jego morza są zbyt monotonne przy brzegach. Znając swój talent krawiecki, chwyta za igłę i rusza na ziemię. Długo fastryguje i wreszcie wszystkie brzegi wód ładnie się marszczą, tworząc fale.

IX dzień: „Pan Bóg daje Ziemi rośliny, zwierzęta i ludzi.”
Pan Bóg stwierdza, ze jego dzieło jest gotowe, trzeba je tylko ożywić. W tym celu w swoim małym laboratorium tworzy próbną roślinkę. Widząc iż rozwija się prawidłowo, rzuca ją na ziemię. Roślinka rozpyla się i tworzy z siebie różne rodzaje roślinności. Następnie w ten sam sposób Pan Bóg tworzy zwierzęta i ludzi. Był to najbardziej męczący dzień ze wszystkich. Ciągle musiał upominać ptaki, aby latały w powietrzu, a nie w wodzie, lecz one uporczywie wlatywały do mórz. Musiał także napominać krowy, żeby nie skrzeczały i konie, żeby nie ćwierkały. W końcu wszyscy nauczyli się swoich obowiązków i Pan Bóg mógł spokojnie iść spać.

X dzień: „GOTOWE!!!”
Pan Bóg wraz z aniołkami siedzą na chmurce i chrupiąc popcorn przyglądają się Ziemi. Stwórca jest zadowolony z wyników swojej pracy. Z dumą mówi:
- To ja jestem stwórcą tego wielkiego balonu. Ciekawy jestem, jak długo uda mu się krążyć we Wszechświecie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty