Współczesny protekcjonizm handlowy określany jest często mianem neoprotekcjonalizmu. Od tradycyjnych, gdzie dominowały bariery celne odróżniają go środki pozataryfofowe, selektywne ich stosowanie wobec wybranych tzw. wrażliwych gałęzi produkcji i regionalizm, czyli wykorzystywanie protekcjonalizmu do podziału rynku światowego. Ponadto oprócz tradycyjnych argumentów takich jak np. ochrona nowych gałęzi przemysłu pojawiają się nowe uzasadnienia stosowania ochrony handlowej.
W przypadku trudności w bilansowaniu gospodarka nie kieruje się i nie może się kierować względnymi różnicami w kosztach wytwarzania między poszczególnymi krajami. O kierunkach handlu decyduje wówczas względna trudność lub łatwość uzyskania określonej waluty. Uzasadnia to stosowanie ograniczeń w handlu międzynarodowym, jak twierdzi J.Mead, ograniczeń nawet o charakterze dyskryminacyjnym. Mead formułuje argumenty dopuszczające stosowanie protekcjonalizmu przy założeniu, że pełne zatrudnienie i równowaga bilansów płatności bieżących została zapewniona w oparciu o założenia ekonomii dobrobytu. Podkreśla on, bowiem że wolna wymiana handlowa maksymalizuje dobrobyt w skali światowej zapewniaj¹c optymalne wykorzystanie zasobów tylko przy danej, istniej¹cej strukturze gospodarki światowej. Nie musi to być jeszcze najkorzystniejsze optimum, jakie mogłoby zostać osiągnięte w przypadku zmiany struktury gospodarczej świata.
Podobne argumenty za koniecznością kierowania się innymi zasadami niż tylko komparatywnymi kosztami produkcji, określonymi przez mechanizm rynku światowego, rozwija się w przypadku trudności w bilansie płatności bieżących. W warunkach trudności płatniczych handel nie kieruje się, bowiem i nie może się kierować względnymi różnicami w kosztach wytwarzania między krajami. O kierunkach handlu decyduje wówczas względna trudność lub łatwość uzyskania określonej waluty. Uzasadnia to stosowanie ograniczeń w handlu międzynarodowym i to także, jak twierdzi J. E. Mead, ograniczeń nawet o charakterze dyskryminacyjnym. Sytuacja tego rodzaju wyst9piła w krajach Wspólnoty Europejskiej pod koniec lat siedemdziesi9tych. J. E. Mead formułuje również argumenty dopuszczające stosowanie protekcjonizmu przy założeniu, że pełne zatrudnienie i równowaga bilansów płatności bieżących została zapewniona na podstawie założeń ekonomii dobrobytu. Podkreśla on, bowiem, że wolna wymiana handlowa maksymalizuje dobrobyt w skali światowej, zapewniając optymalne wykorzystanie zasobów, tylko przy danej istniejącej strukturze gospodarki światowej. Nie musi to być jeszcze najkorzystniejsze optimum, jakie mogłoby zostać osiągnięte w przypadku zmiany struktury gospodarczej świata. Trudności dostosowawcze, wynikające ze zmian strukturalnych w gospodarce światowej, szczególnie ujawniły się w krajach Wspólnoty Europejskiej w drugiej po3owie lat siedemdziesiątych i na początku lat osiemdziesiątych. W tym czasie powstało szereg nowych przemysłów, inne w zasadniczy sposób zmieniły swoje podstawy działania, a jeszcze inne permanentnie traciły na znaczeniu.
W latach siedemdziesiątych w gospodarce światowej skumulowało się szereg zjawisk, które wpłynęły na nasilenie zmian strukturalnych. Zalicza się do nich przede wszystkim stagflację, kt_f3rą G. Haberler - jeden z najwybitniejszych przedstawicieli neoliberalizmu - określa jako kategorię wyrażającą stan trwałego współistnienia wysokiego bezrobocia z inflacyjnym wzrostem cen, eksplozję cen na ropę naftową i postępujący za nią kryzys energetyczny, załamanie międzynarodowego systemu walutowego z Bretton Woods z 1994 roku, uporczywe deficyty bilansów płatności bieżących. Zjawiska te stanowiły źródło głębokiej recesji gospodarczej, której kulminacja przypadła na lata 1974-1975, towarzyszyły jej i pozostały nadal w strukturze gospodarki światowej, powodując długotrwałe, zapoczątkowane w czasie kryzysu koniunkturalnego, głębokie zmiany strukturalne. Fakt, że po krótkotrwałym ożywieniu nastąpiła ponowna recesja świadczy o tym, że gospodarka kapitalistyczna znalazła się w fazie stagnacji strukturalnej, a nałożenie się kryzysu koniunkturalnego i stagnacji strukturalnej wyraźnie skomplikowało procesy przystosowawcze do nowych warunków rozwoju i spowodowało wzrost zapotrzebowania na ochronę handlową.
Argument ten głosi, że ograniczenia importowe prowadzą do poprawy bilansu handlowego, a więc i płatniczego. Kontrargumenty są takie same jak w przypadku argumentu ochrony zatrudnienia.