profil

"Moralność Pani Dulskiej" bunt Zbyszka.

poleca 85% 177 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gabriela Zapolska

W jakim sensie, jak, przeciwko czemu i z jakim skutkiem buntował się Zbyszko "W moralności pani Dulskiej" (z odwołaniem do cytatów)?

Z bogatej spuścizny Gabrieli Zapolskiej jedno dzieło ma wartość szczególną. Jest nim „Moralność pani Dulskiej” - najbardziej znany i najczęściej grywany dramat tej przedstawicielki Młodej Polski. W tragifarsie kołtuńskiej, jak w podtytule nazwała utwór sama autorka, przedstawia Zapolska dzieje Dulskich, średniozamożnej rodziny mieszczańskiej.

Jednym z bohaterów jest Zbyszko – reprezentant młodego pokolenia – syn państwa Dulskich. Szczery młodzieniec obdarzony inteligencją i krytycyzmem, z pesymistycznym spojrzeniem na świat. On, w przeciwieństwie do obojętnego ojca, cichej i potulnej Meli, Hesi idącej w ślady matki, podejmuje próbę walki z obłudą, bezwzględnością, zakłamaniem.

Zbyszek przeciwstawia się matczynej moralności, jednak bunt jego opiera się wyłącznie „na lumpowaniu”, zaniedbywaniu pracy, odnoszeniu się niegrzecznie do starszych i robieniu wszystkiego na złość pani Dulskiej, na którą syn zrzuca odpowiedzialność za to, iż jest tym, kim jest, gdyż przecież „być Dulskim - to katastrofa”. Choć Zbyszko się buntuje, wiemy, że jest tchórzem, że jego walka jest pozorna i dla niego wygodna.

Sprzeciwiając się matce, może chadzać do kawiarni, wracać do domu nocami, roztrwaniać spore sumy pieniędzy, romansować ze służącą, a droga mamusia tylko ostrzega, że „jak będą jakieś dłużki, nie zapłaci”, lecz i tak zawsze robi odwrotnie. Awanturnicza postępowanie młodzieńca nie pociąga więc za sobą żadnych konsekwencji - jeśli pojawią się jakieś problemy Zbyszko zawsze może liczyć na panią Dulską, która przecież uczyni wszystko, by nie dopuścić do skandalu.

Męski przedstawiciel kolejnego pokolenia Dulskich, chociaż stara się wyswobodzić spod przytłaczającej wszystkich domowników dominacji matki, jest od niej zależny i już teraz widać, że miał rację mówiąc: „(…) przyjdzie czas, gdy ja będę Felicjanem, będę odbierał czynsze, (…) będę rodził Dulskich, całe legiony Dulskich, będę miał srebrne wesele i porządny nagrobek z dala od samobójców.” W zdaniu tym silnie zaznacza się fatalizm zbyszkowej postawy, beznadziejność jego buntu: syn Felicjana nie może się zmienić, w jego żyłach płynie przecież krew Dulskich, Zbyszko jest kołtunem. ”Bom się urodził po kołtuńsku. (…) bo żebym skórę zdarł z siebie, mam tam pod spodem w duszy całą warstwę kołtunerii, której nic wyplenić nie zdoła.”

Dlatego tak nienawidzi siebie i całej swojej rodziny, szczególnie zaś matki. Nienawiścią tą nacechowane są wypowiedzi Zbyszka, to z niej wypływa potrzeba bycia innym, konieczność protestu. Jednak chłopcu nie starcza sił, aby sprzeciwić się tak prawdziwie, nie ma wystarczająco odwagi, by zrealizować pomysł o ożenku z Hanką. Potrafi jedynie krytykować niemoralne zachowanie mamy, a sam okazuje się wielkim egoistą. Nie przejmuje się losem dziewczyny, na której zresztą wcale mu nie zależało, boli go wyłącznie to, że musi skapitulować, uznać wyższość pani Dulskiej i kołtuństwa.

Zbyszko pragnie być lepszy od swej matki, nie chce być kołtunem. Buntuje się więc przeciw temu wszystkiemu, co z kołtuństwem jest związane. Jego sprzeciw jest niestety niedojrzały i krótkotrwały. W przełomowym momencie, gdy może wyrwać się z „okowów kołtuństwa”, biorąc ślub z Hanką, okazuje się na to zbyt słaby i wraca pod skrzydła troskliwej mamusi, oznajmiając: „Ach, jak ja się teraz będę teraz łotrował”. Tym samym powraca do swojej bezpiecznej zabawy w przekornego syna, godząc się ze swoim losem. Nie widzi przy tym lub też nie chce widzieć, jak wielką krzywdę wyrządza młodej służącej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi