profil

Dobro i zło jako wartość

poleca 85% 2096 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dobro i Zło, to pojęcia, które nurtują ludzkość od wieków. Mimo zasadniczych różnic, które je dzielą, granica między nimi dość często jest zatarta i trudna do zdefiniowania. To, co stanowi wartość pozytywną dla jednego człowieka, dla drugiego może być równoważne ze złem. Zło to jedna z dwóch, podstawowych wartości moralnych, przeciwieństwo dobra. W filozofii teistycznej zło to stan nieistnienia, nieobecności lub zakłócenia dobra rozumianego jako stan, w jakim Bóg (osobowy absolut), chce, aby rzeczy się znajdowały. W buddyzmie zło jest utożsamiane ze złą karmą. Człowiek czasem postępuje źle wyłącznie z powodu błędnego widzenia siebie jako oddzielnego od reszty świata i tym samym niepotrzebnego utrzymywania koncepcji swojego ego.
„Zła nie można zniszczyć, bo zniszczy się przez to i dobro. Zło musi samo wypromieniować przy udziale miłości i mądrości ludzi.”

„Tylko nadzieja posiada siłę przyszłości. Inna wartość takiej mocy nie posiada.”

„Znaki zewnętrzne, a nawet po części liturgia - pozbawiają niektórych myślenia. Ale są tacy, którym to pomaga. Same znaki to nie wszystko.”

„Jest możliwe przemienić zło w dobro, ponieważ są to te same siły.”
Problematyka Dobra i Zła jest niezwykle szeroka – wiąże się między innymi z religią, etyką, wychowaniem i prawem.
W wierze Zło jest równoznaczne z grzechem. Rozpatrując tę kwestię od strony religii można pokusić się o porównanie grzeszenia do tycia, które jest łatwe i przyjemne. Nie trzeba się wysilać, aby grzeszyć, wystarczy iść w życiu po najmniejszej linii oporu, myśleć wyłącznie o własnym dobru, które w tym wypadku zasadniczo różni się od pierwotnej idei pojęcia. Jednak po grzechu często następują wyrzuty sumienia, które w tym porównaniu reprezentuje nadwaga, i chęć odpokutowania za uczynione zło, czyli ścisła dieta. Problemy, jakie wiążą się z odchudzaniem stanowią świetne odzwierciedlenie samopoczucia człowieka, który naprawdę żałuje swych złych uczynków. Pokutujący tęskni za dawnym łatwym życiem, a poszczący za uczuciem sytości i zadowolenia. Moim zdaniem to banalne porównanie w pełni oddaje skomplikowaną strukturę Zła, rozpatrywanego z pozycji osoby wierzącej.
Podobnie wygląda sytuacja złego postępowania w przypadku moralności i prawa. Zasadniczą różnicą są konsekwencje Zła: w obu przypadkach pokuta za winę jest przewidziana tylko w doczesnym życiu. W religii zatwardziały grzesznik ma przed sobą perspektywę wiecznego potępienia.
Francuski filozof, Blaise Pascal (1623-62), skonstruował swego rodzaju grę, która niezbicie wykazuje “opłacalność wiary w Boga”. Polega ona na następujących założeniach:
• Zakładamy, że Bóg jest – i on jest. Wygraliśmy.
• Zakładamy, że Boga nie ma – a on jest. Przegraliśmy.
• Zakładamy, że Bóg jest – a go nie ma. Nie straciliśmy nic.
Jednak Pascal nie przewidział wszystkich wariantów tej gry. Niekonsekwentnie, można by rzec, pominął następującą możliwość: zakładamy, że Boga nie ma – i go nie ma... co się stanie w takim przypadku? Jeśli wziąć pod uwagę tylko kwestie religijne zasadniczo nie straciliśmy nic. Wydaje mi się, że Pascal specjalnie pominął wariant powyższy, gdyż jego gra związana jest tylko z Bogiem. Jednak jeśli niewiara w Boga łączy się z tolerancją Zła, nie można zapomnieć o kwestiach prawno-etycznych, które nierozerwalnie wiążą się z karą ziemską.
W dzisiejszych czasach wiele uwagi poświęca się Złu, prawie zupełnie pomijając zagadnienie Dobra. Coraz więcej mówi się o wojnach, brutalnych zbrodniach, oszustwach i kłamstwach. A przecież nie wolno zapominać, że świat nie jest skazany na Zło, z którym można i powinno się walczyć. Na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość należy patrzeć bardziej obiektywnie. Istnieje potrzeba wpojenia młodym pokoleniom świadomości, że świat egzystuje dzięki Dobru. Warto podkreślić, że w historii wszystko, co nieDobre szybko ulegało rozpadowi. Mimo, iż człowiek ma wrodzoną skłonność do czynienia Zła, posiada również naturalną potrzebę dążenia do doskonałości. W ciągu całego życia jednostka jest rozdarta wewnętrznie między tymi wartościami. Jeśli kieruje się ku Dobru, żyje zgodnie z etyką i prawem, może zyskać spokój. W sytuacji odwrotnej – gdy zacznie łamać obowiązujące zasady, zwykle czuje się nieszczęśliwa. Trzeba pamiętać, że raz złamana granica przestaje istnieć. Człowiek, który pozwoli Złu się zdominować, staje nad przepaścią. Jeśli się w porę opamięta, może jeszcze zawrócić – i temu właśnie służą ograniczenia etyczno-prawne. Wynikiem dalszego niewłaściwego postępowania jest chęć łamania barier, która powoduje lawinę Zła. Na straży Dobra zawsze powinno stać nasze sumienie. Trzeba nauczyć się bardzo uważnie go słuchać, gdyż często jest, nawet nie do końca nieświadomie, zagłuszane. Każdy człowiek ma wpojony system wartości, który nieustannie ulega ewolucji przez całe życie. Niestety, ludzie mają skłonność do poszerzania i oddalania granic, odsuwania złych myśli i wyrzutów sumienia, czego następstwem jest obniżenie moralnego poziomu jednostki. Powinno być przeciwnie. Dążenie do ideału zostało dobrze ujęte przez antycznego myśliciela rzymskiego, Senekę, w słowach: Szukaj jakiegoś dobra, nie tylko takiego, które mieni się pozorami, ale trwałego i prawdziwego.
Właśnie: Dobra trzeba wiecznie poszukiwać, natomiast Zło rozprzestrzenia się samo – jest niczym zaraźliwa choroba. Również ten problem porusza Seneka w swoich Myślach1: Staje się gorszy, kto psuje drugiego. Nauczył się Zła, a potem uczy, i oto mamy ów bezmiar nikczemności, gdyż to, co każdy zna najgorszego, składa się w jedną całość (XV 94-54). Oto świetna analiza Zła. Filozof podaje też dwa zasadnicze powody “schodzenia na manowce”. Seneka uważa, że albo jest w naszej duszy Zło nagromadzone wskutek opacznych przekonań, albo (...) jest ona skłonna do fałszu i szybko ulega zepsuciu pod wpływem pozorów, które ją pociągają w niewłaściwym kierunku (XV 94-13). Moim zdaniem lektura dzieł Seneki jest niewyczerpalnym źródłem wiedzy o problematyce Dobra i Zła.
Postępowanie ludzkie można podzielić na instynktowne i umysłowe. Człowiek kierujący się w życiu tylko instynktem, ma na celu tylko własną korzyść doczesną. Zachowanie takie zwykle prowadzi do Zła. Z kolei rozumowe podejście do życia jest nierozerwalne z etyką i prawem. Mądry człowiek nigdy świadomie nie uczyni Zła. Jego celem będzie szczęście prawdziwe i trwałe.
Myślę, że do Dobra każdy powinien dążyć za wszelką cenę, postępując zgodnie z prawem, moralnością oraz własnym sumieniem. Z pewnością w omijaniu pułapek, które zastawia na nas życie, pomogą nam cenne spostrzeżenia i wskazówki filozofów.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut