profil

Katarynka

poleca 85% 2644 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mechaniczny Niemiecki Instrument muzyczny z grupy aerofonów; piszczałki wargowe, miechy, mechanizm rozdzielający powietrze, wałek melodyczny z odpowiednią perforacją; kręcenie korbą uruchamia miechy tłoczące powietrze do wiatrownicy i powoduje obrót wałka melodycznego, który w odpowiedniej kolejności kieruje strumień powietrza do właściwej piszczałki; wynaleziona w 1 poł. XVIII w. przez G. Barbariego, rozpowszechniła się w Europie, zwł. w XIX w.


FRANCUSKA KATARYNKA, czyli paryskie klimaty w Państwa mieście.

Yull le Renouillus to człowiek, który zrealizował swe młodzieńcze marzenia by przemierzać świat z katarynką, a pasję uczynić swoim zawodem. Jego piękny, staromodny instrument i on sam, doskonale sprawdzają się podczas imprez plenerowych. Niezwykła osobowość artysty, jego dynamiczność i swobodne, naturalne nawiązywanie bliższego kontaktu z publicznością sprawiają, że bardzo szybko staje się on ozdobą i atrakcją (zwłaszcza dla dzieci) każdej imprezy. W działaniach kataryniarza najważniejsze, to znalezienie z publicznością aktywnego kontaktu, podczas którego widzowie sami stają się aktorami i wciągają w tą zabawę innych. Artystyczne zainteresowania Yulla skupiają się również wokół kina; ma on na swoim koncie udział w już ponad 20 filmach, min. u boku takich francuskich gwiazd jak G. Depardieu


Pierwszego maja ubiegłego roku, na majowym festynie dziennika „ABC", roz¬począł katarynkowe koncerty, leszczynianin od trzech pokoleń, Tadeusz Zajdowicz. Później na leszczyńskim deptaku koncertował w pogodne dni. Jeg o katarynka liczy 123 lata - została wykonana w Berlinie w 1879 r. Jest pamiątką rodzinną po dziadku górniku, Józefie Szudrze, który kupił ją w Niemczech. W Lesznie i Zaborowie zamieszkał po I wojnie i grywał na niej w latach 1928 -1932, prowadząc jednocześnie małą, obwoźną karuzelę. Po¬tem na drugie lata katarynka spoczęła na strychu w Lesznie przy ul. Łaziebnej 17.
W 1999 r. pan Tadeusz, za poradą Janu¬sza Skrzypczaka - leszczyńskiego kolekcjonera, zlecił przegląd i naprawę katarynki bojanowskiemu organmistrzowi, Zbigniewowi Aleksandrowi, który instrument czyś¬cił, naprawiał i stroił, do kwietnia 2002 r. Na swej katarynce pan Tadzio może zagrać m.in. polkę, mazurka, marsze i walce. Ma ona metalowy walec nabity igiełkami, miech do powietrza (późniejsze katarynki zamiast walca ze szpilkami posiadają taśmy perforowane). Katarynka zachowała znak firmowy berlińskiej firmy Frati i ozdobiona jest herbem Leszna. Dla ułatwienia prze¬mieszczania osadzona jest na dwóch kół¬kach.
W czasach mojego dzieciństwa kataryniarze posiadali papużki, które wyciągały dla słuchaczy za odpowiednią opłatą horoskopy lub pierścionki, a dzieci na widok kataryniarza śpiewały:
Niet, niet katarynka, ojciec Polak, matka Niemka Ojca diabli pokusili, że się z Niemką ożenili, niet, niet.
Katarynkę wynalazł i skonstruował Giovanii Barbari, żyjący w Modernie na początku XVIII w. W Polsce pierwsi wędrowni kataryniarze pojawili się około 1760 r. Nowinka przyjęła się. Przed II wojną było w mia¬stach i na jarmarkach dużo kataryniarzy. Po wojnie tradycja kataryniarzy zaginęła. Ponownie zjawisko odżyło w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, w Warszawie na Starym Mieście. Tradycję przypomniał też Poznań, orga¬nizując w dniach 26 i 27 lipca ubr. Międzynarodowy Festiwal Kataryniarzy na Starym Rynku, w którym wzięli udział: rodzina Horsta Klepera z Nie¬miec, posiadająca aż 7 katarynek, warszawianin Piotr Bot i Tadeusz Zajdowicz.
Pan Tadeusz w ubiegłym roku występował w radio Wrocław z kabare¬tem Elita, na Jarmarku Świętojańskim w Poznaniu, na Jarmarku Dominikań¬skim w Gdańsku oraz w Odolanowie. Dał koncert na szóstych urodzinach hipermarketu Auchan w Komornikach pod Poznaniem. 31 sierpnia uświetnił muzyką Dni Kostrzynia.
Leszczyński kataryniarz ma 56 lat, z zawodu jest cukiernikiem. Oprócz gry na katarynce lubi turystykę i pielgrzymowanie: był już w Hiszpanii, Portugalii, Francji i Włoszech.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty