profil

Chrześcijaństwo religią miłości

poleca 85% 1108 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Abym mogła udowodnić, że Chrześcijaństwo jest religią miłości, najpierw zanalizuję samo znaczenie i pochodzenie tego słowa. Chrześcijański – a więc pochodzący od Chrystusa. W samej tylko nazwie mamy ukryty sens naszej religii. Nauki Jezusa były przepełnione nie tylko przykazami miłowania bliźniego, ale także szanowania własnej osoby. Nauczyciel spytany o najważniejsze przykazanie wskazał dwa przykazania miłości: Będziesz miłował Pana Boga z całego serca swego, z całej duszy swojej, z całej myśli swojej i ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego (Mt 22, 37). Miłość, miłosierdzie – są głównymi fundamentami naszej religii. W życiu samego Jezusa miłosierdzie było czymś bardzo ważnym, dla nas jest on jego uosobieniem. Modlimy się „Serce Jezusa (...) wielkiego miłosierdzia” – on pierwszy pokazał nam istotę tego uczucia. Powinno być dla nas czymś równie ważnym jak dla Niego.

Bóg Ojciec okazuje nam swą miłość każdego dnia. Traktuje nas wszystkich na równi ze swoim Synem. Wysyłając Jezusa na śmierć dał nam tak wielki dowód miłości jaki trudno sobie wyobrazić – poświęcił syna aby każdy mógł być zbawiony. Niestety często nie potrafimy odwzajemnić, a nawet docenić tego uczucia. W Piśmie Świętym mamy wiele przykładów miłosierdzia bożego jednak nie umiemy się z nich uczyć. 23 Psalm króla Dawida głosi: Pan jest pasterzem moim, niczego mi nie braknie. Nie pozwala zagubić się swoim owcom. Choćby ze stu jedna się zgubiła pójdzie jej szukać, a gdy się znajdzie zawoła: Weselcie się ze mną, gdyż odnalazłem moją zgubioną owcę!. Kiedy Wielki Pasterz odnajdzie grzesznika - niebo i ziemia łączą się w pieśniach pochwalnych i dziękczynieniach. \"Powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się upamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują upamiętania\". Jezus , jak widać na powyższym przykładzie miłuje nie tylko tych dobrych, lecz także tych, którzy błądzą po ścieżkach bożych. Mówi o miłości jako o fundamencie chrześcijaństwa - „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, taj jak Ja was umiłowałem” (J 15,12). W swojej miłości często się z nami utożsamiał: \"Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili\" (Mt 25, 40).

Nauki Jezusa widać później w naukach jego uczniów – święty Paweł w pierwszym liście do Koryntian wystosował piękny tekst – dzisiaj zwany hymnem o miłości! W nim mamy zawartą chyba całą istotę naszego życia. Apostoł niesamowicie pisze o tym jaka ta prawdziwa miłość jest: Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Przez taki idealne uczucie upodabniamy się do Boga. Miłość czyni nas lepszymi. Jak napisał kiedyś Adam Mickiewicz: „Owoce dojrzewają w świetle światła, ludzie – w świetle miłości”. Uważam, że poeta miał wiele racji. Po zaspokojonych potrzebach fizjologicznych człowiek pragnie bezpieczeństwa i miłości. Kiedy ma je zapewnione może się prawidłowo rozwijać i być szczęśliwy. Jeśli jesteśmy kochani wiele rzeczy znosimy łatwiej. Dlatego uzmysłowiwszy sobie, że Bóg obdarza nas ciągle swoją nieskończoną miłością możemy czuć się pewniej w życiu. Powinniśmy być mu także wdzięczni, bo czasem na nią nie zasługujemy. Przez nasze notoryczne grzechy robimy mu przykrość. Mamy tyle prawdziwych przykładów miłości, powinniśmy z nich czerpać na co dzień, nasze życie byłoby wtedy lepsze, a i zbliżalibyśmy się do naszego Mistrza.

Będąc chrześcijanami miłości uczymy się przez całe życie. Pomaga nam w tym nasza wiara. W znacznej części to właśnie chrześcijaństwo będące wcieleniem miłości uczy nas jak żyć. Matka Teresa z Kalkuty nazywana Misjonarką Miłości wielokrotnie wzywała ludzi do pomocy bliźnim. Taka miłość jest największą chyba miłością na jaką stać człowieka. Bo jak mówił Chrystus: nie sztuką jest miłować swoich bliskich lecz – nieprzyjaciół. Czerpmy z Ewangelii jak najwięcej, gdyż nie bez powodu zwana jest ona księgą życia. Dobre uczucia płynące z Pisma Świętego często umykają nam w drodze z kościoła do domu. Postarajmy się żyć nimi na co dzień, okazywać miłość drugiemu człowiekowi tak jak czynił to Chrystus. Wierzę, że wtedy będziemy lepszymi chrześcijanami, a zarazem ludźmi. Jako zakończenie chciałabym zacytować wiersz krakowskiego poety Adama Ziemianina:





Miłości się uczę
jak pierwszych kroków
Bo ona jest wieczna
I niesie nam spokój

Z miłością się budzę
Zawsze w stronę światła
A ona wciąż cierpliwa
Choć wcale nie jest łatwa

(...)

Z miłością się zmawiam
Na złe i na dobre
I choć wokół śmierć
Inaczej nie mogłem

Z miłością się zmawiam
Wciąż przeciw śmierci
Ja mały śmieszny człowiek
Z bukietem polnych wierszy

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty