profil

Komentarz do narodowych mitów: „szklane domy”, „ojczyzna chochołów”.

poleca 85% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mity narodowe są to nieprawdziwe opowieści dotyczące danego narodu, których celem jest stworzenie odpowiedniego mniemania o tym narodzie, a w szczególności podtrzymanie pozytywnych stereotypów o nim. Mity takie często służą podtrzymaniu tożsamości narodowej czy skupieniu narodu wokół jakiejś sprawy.

„Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego składa się z trzech części: „Szklane domy”, „Nawłoć” i „Wiatr od wschodu”. Chcąc zachęcić bohatera powieści Cezarego Barykę do wyjazdu do Polski, ojciec - Seweryn Baryka przedstawił mu swoją ojczyznę jako kraj, w którym zaczęła się rozwijać nowa cywilizacja - szklane domy. Cezary przeżył rewolucję w Rosji, stracił rodziców i spokojny dom. Przyjechał do Polski, „której ani znał, ani pragnął”. Wrażenia z pobytu w Polsce konfrontuje z legendą, przekazaną przez ojca, o nieznanej ojczyźnie, z doświadczeniami wyniesionymi z rewolucji i wojny domowej w Rosji. Szklane domy, o których mówił ojciec, to symbol nowej moralności. Rewolucja techniczna została przeciwstawiona krwawemu przewrotowi w Rosji. Rewolucja oznaczała dla Żeromskiego upadek nie tylko określonej formy władzy, czy też formacji ekonomicznej, ale upadek tradycyjnego systemu wartości moralnych i kulturowych.

Seweryn Baryka opowiadał synowi o idealnym obrazie kraju, w którym wszyscy byli sobie równi i szczęśliwi. Szklane domy były czyste i piękne. Ludziom żyło się w nich przyjemnie i zdrowo, nikt nie cierpiał głodu, wszyscy ludzie mieli pracę, byli wolni, nie było nędzy, ciemnoty, brudu, chorób. Według niego wewnątrz elementów ścian i podłóg biegły kanaliki, którymi latem przepływała zimna woda, chłodząc mieszkanie, zimą - gorąca - ogrzewając pomieszczenia. Szklane domy miały być różnokolorowe, malowniczo wkomponowane w krajobraz. Łatwo w nich utrzymać czystość, gdyż wystarczy zmyć ściany i podłogi wodą, aby pachniały świeżością. Koszt takiego domu nie miał być wysoki, gdyż surowcem do wytopu szkła jest piasek morski, zaś energii poruszającej turbiny huty, dostarcza siła prądów morskich. Budowa i obsługa szklanych domów dawałyby zatrudnienie każdemu człowiekowi zgodnie z jego zdolnościami. Dzięki pracy artystów i indywidualnym upodobaniom mieszkańców nowe osiedla byłyby nie tylko wygodne, ale i piękne. Seweryn opowiadał o rozbudowie polskiej gospodarki. Do takiej ojczyzny warto było jechać.

Opis szklanych domów to wizja utopijna, czyli wyidealizowany, nierealny obraz świata sprawiedliwości i szczęśliwości społecznej. W świecie szklanych domów miałoby wyrastać i żyć nowe społeczeństwo, kierujące się zasadami równości i sprawiedliwości, które są podstawami ustroju demokratycznego. Możliwość swobodnego rozwoju każdej jednostki i równe prawa doprowadziłyby do wygaśnięcia konfliktów, zapewniłyby poszanowanie ludzkiej godności. Szklane domy powinny więc uczynić ludzi szczęśliwymi. Mit ten jest opozycyjną, wobec rewolucji, wizją zmian społecznych, dokonujących się nie na drodze krwawych starć, lecz za pomocą stopniowych reform, które prowadziłyby do dobrobytu. Rewolucyjnemu niszczeniu i burzeniu Seweryn Baryka przeciwstawił wizję budowania, którego podstawą nie byłaby niczyja krzywda.

Obraz szklanych domów pęka jak bańka mydlana już w momencie, gdy Cezary przekracza granice Polski. Cezary przybywszy do ojczyzny instynktownie szukał owych szklanych domów z opowieści ojca, jednak ich nie znalazł. Od samego początku Cezary przeżywał głębokie rozczarowanie i przerażenie warunkami, które zastał: widział brud, nędzę i brzydotę. „Gdzie są twoje szklane domy” - z pytaniem tym zwracał się w myślach do nieżyjącego ojca, gdy stał na polskiej granicy i widział pełne błota i walących się chałup przygraniczne miasteczko. Powtarzał je często, gdy obserwował nędzę chłopów z Chłodka, dzieci zmiatające pył węglowy z ulicy, by ogrzać się zimą, wychudzonych nędzarzy pracujących ponad siły na ulicach Warszawy. Tak jak dr Judym z „Ludzi bezdomnych”, tak i Cezary Baryka z „Przedwiośnia” jest człowiekiem głęboko wrażliwym na krzywdę ludzką, nie umie przejść obojętnie obok przerażającej nędzy komorników, którzy chorych starców wynoszą na mróz, by szybciej zmarli i nie odbierali chleba żywym, jeszcze zdolnym do pracy. Obserwacje Cezarego Baryki są skontrastowane. Widzi nędzę, ale i przepych, bogactwo, dostrzega niesprawiedliwość i nierówność.
Cezary zdał sobie sprawę, że marzenia jego ojca to czysta utopia - nigdy nie będą możliwe do zrealizowania. Prawdziwa Polska była brudna, budynki szare i odrapane, na ulicach było pełno błota. Taki widok nie mógł napawać Cezarego radością. Sytuacja społeczno-gospodarcza i polityczna w kraju po odzyskaniu niepodległości też nie nastraja optymistycznie. Oczekiwał, że przekraczając granicę wkroczy do nowego świata, a zobaczył tylko zgliszcza i ruiny podobne do tych, jakie widział w czasie rewolucji w Baku. Stopniowo przekonał się, że w Polsce istniały wielkie różnice klasowe. W kraju panowała niesprawiedliwość, biedni byli uciskani, chorowali, cierpieli głód. Cezary zaczął widzieć Polskę prawie tak samo jak Bak, gdzie również panowała ciemnota, nędza, głód oraz niesprawiedliwość społeczna. Ten obraz Polski przerażał go, czuł się oszukany przez ojca, był zły, że dał się namówić na przyjazd do tego kraju, z którym nie był związany emocjonalnie. Polska, do której przyjechał, to nie Arkadia, lecz borykające się z licznymi problemami państwo. To nie spełnione marzenie idealistów, lecz brutalna rzeczywistość. Rzeczywistość, z którą teraz trzeba było mu się zmierzyć.

Mit szklanych domów stał się, więc symbolem marzeń ludzi ginących za Polskę, marzeń o bezgrzesznej, sprawiedliwej, szczęśliwej ojczyźnie. Mit o szklanych domach w Polsce to symbol marzeń autora „Przedwiośnia”, jakie ukazywał w swojej wcześniejszej twórczości. Jest to również symbol straconych złudzeń i ideałów społecznych pisarza.
Szklane domy należy traktować jako pewną przenośnię. Przenośnię oznaczającą niezwykły postęp techniczno-naukowy, który może przynieść polepszenie życia. Nie rewolucja, która jedną krzywdę zastępuje inną, ale właśnie postęp naukowy. Tak więc wnikliwe obserwacje bohatera mają na celu uzmysłowienie czytelnikom zasadniczego problemu powieści: jest źle, samo odzyskanie niepodległości nie rozwiązało bolesnych kwestii społecznych, kraj trzeba reformować, by uniknąć bolszewickiego, rewolucyjnego niebezpieczeństwa. Żeromski demaskuje wszelkie wyobrażenia o idealnej Polsce, wizje państwa potężnego i silnego. W jego utworach następuje zderzenie mitu Polski, utrwalonego w okresie zaborów przez romantyków, z rzeczywistością. Następuje rozrachunek z mitem kraju szczęśliwego (szklane domy), z nadziejami i marzeniami.

„Wesele” to dramat symboliczny. Dialog Poety i Racheli wzywający na wesele chochoła zapowiada zmianę konwencji aktu drugiego. Ma on charakter fantastyczny, symboliczny i związany jest z osobami dramatu. Zjawy są personifikacją rozterek wewnętrznych, myśli, marzeń i odczuć osób realnych. W „Weselu” pojawia się szereg symbolicznych postaci, zdarzeń, a także przedmiotów np. Marysi ukazuje się Widmo, Dziennikarzowi - Stańczyk.

Bardzo ważną rolę ogrywa kończący dramat taniec bohaterów w rytm muzyki chochoła. Chocholi taniec wskazuje na marazm niedojrzałego narodu, społeczną bierność, bezradność, zniewolenie, uśpienie, letarg, brak aktywności, a także niemoc społeczeństwa. To także błędne koło, zaklęty krąg, z którego nie można się wyrwać, symbol apatii, niezdolności do czynu, skłóconego narodu. Natomiast chochoł, najbardziej wieloznaczny symbol w „Weselu”, jest jednocześnie okryciem krzewu, ale także samym krzewem róży. Może symbolizować martwicę, uśpienie narodu, ale też i nadzieję na wyzwolenie, symbol idei żywej, która zrealizuje się dopiero w przyszłości. Ma dualistyczne znaczenie, jest jednocześnie symbolem śmierci, marazmu, bierności, słomianego zapału, braku konsekwencji w dążeniu do celu, pewnego potencjału energii czekającego na rozbudzenie, ale także zapowiedzią odrodzenia i zmartwychwstania.

Ważnym mitem, który obala Wyspiański, jest mit współdziałania inteligencji oraz chłopów w walce narodowowyzwoleńczej. Wyspiański krytykuje chłopomanię inteligencji, która polegała na bardzo powierzchownym zbliżaniu się do chłopów, naśladowania ich obyczajów, sposobów zachowania, a także spędzania wolnego czasu. Chłopi są gotowi do walki, lecz potrzebują przywódcy- inteligencji. Niestety Wyspiański uważa, iż sojusz jest niemożliwy. Panującą sytuację znakomicie ilustrują słowa Radczyni: „Wyście sobie, a my sobie. Każden sobie rzepkę skrobie”.

Akt III łączy dwie płaszczyzny utworu. Gospodarz przypomina sobie o „niepodległościowym zleceniu”. Okazuje się, że Jasiek zgubił złoty róg schylając się po czapkę z piórami. Nie ziściły się marzenia o wolności. Zebrani tańczą w błędnym kole niemocy i zapomnienia w rytm śpiewu chochoła. Wyspiański potępiał postawy dekadenckie. Obalił mit wspólnoty narodowej i mit arkadyjski. Konkluzję dramatu zawiera symboliczny „chocholi taniec”.

„Wesele” Wyspiańskiego jest utworem rozrachunkowym. Autor przeprowadza konfrontację wielu narodowych mitów z rzeczywistością. Ta konfrontacja staje się najczęściej kompromitacją narodowych legend. Na ogół okazuje się, że wszystko pozostaje w sferze gestu, pozy lub pustych słów: „słowa, słowa, słowa”.

Interpretując mity narodowe nie można w sposób jednoznaczny określić ich jako dobre, czy złe. Są bowiem zarówno sposobem na kompleksy narodowe, przekazują nieco zafałszowany obraz rzeczywistości, ale także stanowią czynnik integrujący, przekazują treści ważne i prawdziwe.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut