profil

Dyktando

poleca 84% 2885 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Przy akompaniamencie połyskujących w słońcu trąb grzmiących niczym spiżowe dzwony, znienacka ruszyły zbrojne hufce króla błystka. Dźwięki trąbiących heroldów mieszały się z ogłuszającym hukiem ciężkich dział które bombardowały osłupionych przeciwników tysiącami dojrzałych czarnych jagód i owoców jarzębiny. Zalawszy twarze i zbroje wrogów lepko słodkim sokiem król rozkazawszy artylerzystą przerwać celnie rażący ogień z kierował do boju oddziały krasnoludków żywo przypominających husarię, tętent słychać było aż na podgórskich halach. Nad zrobionymi z żołędzi hełmami żołnierzy tej formacji szumiały skrzydła z liści paproci. Piechota grzęzła w owocowej pulpie, najbardziej zuchwali piechurzy już zajmowali pełne wszelakich dóbr tabory najeźdźców. Zmagały się wielkie formacje, wrzeszczano w niebo głosy i toczono liczne pojedynki, podczas których nie raz prezentowano doskonałą technikę fechtunku, zabójcze pchnięcia. Rycerz w czerwonym kubraczku, utkanym z wczesno jesiennej pajęczyny w oku mgnienia przechwycił haftowaną chorągiew armii przeciwników, a sam jej główno dowodzący, oddawszy szablę w ciemno złotej pochwie, dostał się do niewoli. Błystek tryumfował, radośnie podskakiwał, podrzucał w górę berło. Nie oszczędził swym wojownikom pochwał, nagradzał ich czerwonymi czapeczkami z pomponami, będącymi najwyższym honorowym wyróżnieniem za waleczność. Oddawał w posiadanie nie ulękłych rycerzy najpiękniejsze muchomory i pęki najdelikatniejszego mchu. W południe odbyła się wielka defilada zwycięzców, król wygłosił mowę zapisaną przez kronikarzy i ogłosił demobilizację całego pospolitego ruszenia. Krasnoludki rozeszły się w różnych kierunkach, jedne poszły na pobliskie wrzosowisko, inne powędrowały nad strumień. Nieliczni żołnierze żadni łupów ruszyli w pogoń za nie dobitkami pokonanej armii.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta