profil

Czy "Pinokio" jest ksiazką o wychowaniu autorytarnym czy antyautorytarnym?

poleca 84% 2799 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pojęcie „wychowania” jest bardzo trudne do zdefiniowania, gdyż dotyczy materii, w której toczy się długotrwały spór naukowy, o dużych konsekwencjach praktycznych. W różnych dziedzinach życia inaczej postrzegany jest problem wychowania. Inne definicje podawane są przez pedagogów, inne przez psychologów, jeszcze inne przez socjologów. Na treść definicji wpływają również różne koncepcje wychowania. Wincenty Okoń w „Nowym Słowniku Pedagogicznym” tak opisał to pojęcie: „... świadomie organizowana działalność społeczna, oparta na stosunku wychowawczym między wychowankiem, a wychowawcą, której celem jest wywołanie zamierzonych zmian w osobowości wychowanka...”. Wyróżnia się dwie koncepcje wychowania: autorytarne (którego zadaniem jest kształtowanie wychowanków wg pożądanych, nienaruszalnych, społecznych wzorców osobowych, urabianie określonych cech i, w którym wychowawca ma bezpośredni wpływ na dziecko i przekazuje mu gotową wiedzę, a wychowanek musi podporządkować się woli wychowawcy), oraz antyautorytarne (w którym wychowawca w sposób pośredni organizuje wychowankowi sytuacje sprzyjające rozwojowi, dając jednocześnie prawo do własnej drogi rozwoju). Obie te drogi mają w sobie zarówno wiele zalet, jak i pułapek często trudnych do przewidzenia. Wiele z nich można zaobserwować śledząc losy tytułowego bohatera książki Carlo Collodi’ ego, pt. „Pinokio”.

Uważam, że nie można jednoznacznie stwierdzić, czy teks ten jest wyraźnym opisem jednej z tych koncepcji wychowania. Moim zdaniem można tu odnaleźć zarówno przykłady postaci stosujących wychowanie autorytarne, jak i antyautorytarne. Jest nawet przykład tzw. antywychowania, czy inaczej popularnego od pewnego czasu „wychowania bezstresowego”, które tak naprawdę nie jest zgodne z żadną definicją wychowania. Przyjrzyjmy się jednak najpierw postacią, które reprezentują wychowania w wolności, czyli antyautorytarne.
Pierwszą postacią postępującą zgodnie z zasadami przyjętymi przez owe wychowanie jest niewątpliwie Gadający Świerszcz. W samym tekście występuje raczej rzadko, aczkolwiek jego postawę wobec Pinokia możemy nazwać próbą wychowania w wolności. On za każdym razem, gdy spotykał pajaca, starał się mu wskazywać odpowiednią drogę. Tłumaczy mu, do czego może go doprowadzić złe postępowanie, ale niczego mu nie nakazuje... pozostawia mu wolną rękę w dokonywaniu poszczególnych wyborów. Po raz pierwszy spotykamy go, gdy stara się odwieść Pinokia od ucieczki z domu. Widząc wyraźną niechęć pajaca do szkoły, przedstawia mu inne alternatywy. Proponuje mu np. że jeśli już nie odpowiada mu szkoła, to niech się chociaż wyuczy jakiegoś zawodu, dzięki czemu będzie mógł uczciwie zarabiać na chleb. Innym razem odwiedza Pinokia w gospodzie, w której pajac zatrzymał się na noc. Znów próbuje mu wytłumaczyć, że Kot i Lis chcą go oszukać, że powinien zabrać pieniądze, które mu pozostały i zanieść je Dżeppettowi. Nie nakazuje... tłumaczy i pozostawia Pinokiu wolną drogę wyboru. Przedstawia mu, jakie zagrożenia na niego czyhają, ale nic mu nie nakazuje.

Drugą postacią, postępującą w ten sposób jest Błękitna Wróżka. Najpierw, jako mała dziewczynka, staje się siostrą pajaca, a później jego mamą i opiekunką. Traktuje go po partnersku. Zawiera z nim układ, gdy ten nie chce zażyć lekarstwa. Stara się go przekonać do wypicia mikstury, ale nic nie nakazuje. Pokazuje, co mu grozi, gdy tego nie zrobi, ale cały czas pozostawia mu wolną rękę. Kolejny raz spotykamy ją, gdy pokazuje Pinokiu, że tylko uczciwą pracą pajac może do czegoś dojść. Daje mu kolejną szansę... stawia mu warunek... obiecuje, że przemieni go w normalnego chłopca, jeśli tylko Pinokio postara się być grzeczny i zacznie chodzić do szkoły. Znów pozostawiła mu wybór... nie zmuszała go do niczego. Przedstawiła mu wszystkie wady i zalety takiego układy, po czym decyzję pozostawiła jemu. Na koniec stwierdziła: „Obiecałam ci to. Teraz wszystko zależy od ciebie.” Podobna sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie, ale Wróżka za każdym razem dawała Pinokiu wolną drogę wyboru.

Wydaje się, że jest to bardzo dobry sposób wychowania, ale... Zarówno Gadający Świerszcz, jak i Błękitna Wróżka darzyli Pinokia wielkim zaufaniem, co nie zawsze przynosiło pozytywne rezultaty. Po pierwszym spotkaniu ze Świerszczem, Pinokio zwyczajnie zabił go, mimo, że przecież Świerszcze nie robił mu nic złego... on jedynie chciał pokazać pajacowi tę właściwą drogę. Od Wróżki Pinokio uciekał. Taka koncepcja wychowania niesie ze sobą bardzo duże ryzyko. To Pinokio miał dokonywać wyborów dotyczących swojego życia. Miał opiekunkę, ale ona zawsze dawała mu wolny wybór, a gdy uciekał... czekała na niego. Pajac miał na tyle dużo szczęścia, że zazwyczaj wychodził cało z największych opresji... nie zawsze jednak tak się dzieje.

„Pinokio” jest tekstem o wychowaniu antyautorytarnym, jednak jest kilka postaci, które reprezentują inne koncepcje wychowania. Taką osobą jest niewątpliwie dyrektor cyrku. Chce on całkowicie podporządkować sobie Pinokia i w jakimś stopniu udaje mu się to. Zmusza pajaca zamienionego w osła do wykonywania sztuczek cyrkowych nie pozostawiając mu wyboru. Autor pisze: „Dyrektor cyrku, prośbą i groźbą, wyuczył Pinokia tych wszystkim pięknych rzeczy, ale trzeba było trzech miesięcy wypełnionych lekcjami i uderzeniami rózgi tak mocnymi, że aż włos się jeżył.” On dosłownie urabiał pajaca, chcąc zmusić go do posłuszeństwa. A przeciwieństwem takiego postępowania jest postawa Dżeppetta. On, jako ojciec pajaca, powinien w jakimś stopniu panować nad nim, tymczasem wydawało się, że to Pinokio panuje nad staruszkiem. Praktycznie robił to, na co miał ochotę, a Dżeppetto wybaczał mu wszelkie występki... co więcej... litował się nad pajacem. Zarówno to pierwsze, jak i to drugie postępowanie nie jest dobre. W pierwszym przypadku może bowiem doprowadzić do buntu i upomnienia się o swoje prawa, natomiast drugie może spowodować całkowite zejście na złą drogę.

Ktoś kiedyś powiedział, że w wychowaniu trzeba być jak kaloryfer: twardym i ciepłym. Z jednej strony wszelkie nakazy mogą odnieść zupełnie odwrotny skutek, a z drugiej pozostawienie wychowanka samemu sobie może spowodować, iż źle pokieruje swoim życiem. Moim zdaniem należy postępować tak, jak zrobiła to wróżka. Pozwalała ona, bowiem pajacowi na dokonywanie samodzielnych wyborów, ale jednocześnie czuwała nad nim. Nie chroniła go od konsekwencji swoich decyzji, ale też nie pozostawiała go samego. Jak to się skończyło? Pinokio nauczył się pracować, pomagać Dżeppettowi, był pilny i posłuszny, gdyż na własnej skórze odczuł, że nieposłuszeństwo nie doprowadzi go do niczego dobrego. Wydaje mi się, że nie byłoby to możliwe do osiągnięcia na drodze autorytarnego wychowania. Pinokio sam musiał się przekonać, co będzie dla niego najlepsze. A na koniec przytoczę słowa św. Augustyna z Hippony: „Człowiek nie może niczego nauczyć drugiego człowieka. Może mu tylko dopomóc wyszukać prawdę we własnym sercu, jeśli ją posiada.”

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut