W literaturze polskiej, we wszystkich epokach literackich, często pojawia się motyw związany z domem. Nic dziwnego, pojęcie domu jest bowiem bardzo bliskie każdemu człowiekowi. Kojarzy się nam ono z opieką, życzliwością, ciepłem, bezpieczeństwem i miłością. Każda epoka literacka dotykała motywu domu, różnie jednak interpretując jego znaczenie i sens dla jednostki.
Przepiękny obraz domu stworzył Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu. Kiedy czyta się I księgę od razu przed oczyma ukazuje się szlachecki dworek - Soplicowo. Ten dom pielęgnuje narodowe tradycje, wyrósł on bowiem z tęsknoty i miłości do ojczyzny. Zewsząd otacza nas polskość: ze ściany spogląda na nas Kościuszko i Rejtan, zegar kurantowy wygrywa melodię Mazurka Dąbrowskiego, tu grywa się poloneza. Kultywuje się w tym domu staropolską gościnność, przestrzega się obyczajów. Każdy, kto tu trafi, czuje się bezpiecznie i zna swoje miejsce zarówno podczas posiłków, przy stole, jak też podczas spaceru. Gospodarz, Sędzia, bardzo dba o to, aby w jego domu panowała harmonia, życzliwość, gościnność, wyznaje bowiem zasadę: „tym ładem (...) domy i narody słyną, z jego upadkiem domy i narody giną”. Również pejzaż wokół Soplicowa przypomina sielski krajobraz, pełen spokoju i harmonii. Biały dworek, położony wśród drzew i pagórków, otoczony niewielkim płotkiem, obok domu ogródek, na oknach donice z fiołkami - obiekt marzeń każdego z nas. „Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza.”
Zupełnie inny wymiar zyskuje pojęcie domu, a raczej jego braku, w powieści „Ludzie bezdomni” Stefana Żeromskiego. Wszystkich bohaterów książki łączy bowiem problem bezdomności, rozumianej jako osamotnienie, niezrozumienie, emigrację polityczną lub społeczną, ale także jako brak godnych człowieka warunków życiowych. Weźmy choćby głównego bohatera- Tomasza Judyma. Jest on bezdomny na kilka sposobów: w sensie dosłownym, bo nie ma stałego miejsca zamieszkania i w sensie duchowym: nie został bowiem przyjęty przez lekarskie środowisko, jest altruistą wśród egoistów, rezygnuje z miłości na rzecz realizacji własnych celów. Brat Tomasza - Wiktor jest politycznym i społecznym emigrantem. Buntuje się przeciw wyzyskowi, krzywdom i niesprawiedliwością. Traci pracę, wyjeżdża za granicę w poszukiwaniu zajęcia i w obawie przed aresztowaniem. Jest bezdomny, ponieważ utracił ojczyznę. Z kolei Natalia Orszeńska świadomie wybiera bezdomność. Ucieka z domu idąc za głosem serca, z radością chwytając to co przyniesie jej kolejny dzień. Dom w powieści „Ludzie bezdomni”, jest zatem marzeniem, wspomnieniem, symbolem stabilizacji życiowej i bliskości z drugim człowiekiem. Jak powiedział sam Żeromski -”Dom jest dla człowieka jakby częścią jego istoty, toteż najbardziej brak tej części odczuwają tacy jak ja, co nie mieli prawie rodzinnego domu”
We współczesnym świecie opartym na kulcie pieniądza, świecie otwartych granic, człowiek czuje się coraz bardziej zagubiony, samotny. Powstaje paradoks- tęsknimy za domem, rodziną ciepłem i bezpieczeństwem, za typowym „Soplicowem”, a jednocześnie coraz częściej, świadomie wybieramy samotne życie w blokowiskach, pozbawione najwyższych wartości jakimi są miłość i przyjaźń.