profil

"Szkice węglem" - charakterystyka Zołzikiewicza.

poleca 85% 119 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Charakterystyka Zołzikiewicza
„Szkice węglem” to nowela Henryka Sienkiewicza, która jako jedno z pierwszych dzieł pozytywistycznych, poświęcona jest tematyce wiejskiej. Powstała w Kalifornii w 1866 roku i zaraz po opublikowaniu w Gazecie Polskiej (w mocno ocenzurowanej wersji) wywołała liczne kontrowersje- posądzano autora o przerysowanie stosunków panujących na wsi i upokorzenie chłopów.
Akcja tej groteskowej noweli rozgrywa się we wsi Barania Głowa w powiecie osłowickim zaboru rosyjskiego po uwłaszczeniu chłopów. Bohaterami są zwykli mieszkańcy wsi i przedstawiciele organów samorządowych. Należy do nich pisarz gminny Zołzikiewicz. Jest to postać bardzo kontrowersyjna, a zrazem główny sprawca wszystkich wydarzeń opisanych w noweli.
Zołzikiewicz jest jednym z nielicznych mieszkańców wsi, który posiadł jakiekolwiek wykształcenie. Tym samym zdobył sobie szacunek, połączony z dystansem lokalnych chłopów. Zręcznie posługuje się językiem, pisanie urzędowych pism przychodzi mu z łatwością. Jest też doskonałym mówcą. Gustuje w hiszpańskich romansach i politycznych aferach. Zołzikiewicza można krótko scharakteryzować jako człowieka przebiegłego, sprytnego, dumnego, a wręcz wywyższającego się, podstępnego i pozbawionego skrupułów. Jego piętą achillesową jest słabość do kobiet- a zwłaszcza do Rzepowej, która staje się przyczyną wszystkich następujących zdarzeń.
Z przytoczonego fragmentu dowiadujemy się, że Zołzikiewicz jest osobą powszechnie szanowaną i znaną we wsi. Pobierał nauki w stołecznym mieście Osłowice, gdzie okazał się być z pozoru uczniem zdolnym i pojętnym. Edukacji jednak nie ukończył, gdyż nastały „burzliwe czasy”- wybuchło powstanie styczniowe. Zołzikiewicz został przedstawiony jako wielki patriota, który poświęca swoją naukę na rzecz walki o wolność ojczyzny. Bardzo zaangażował się w życie żołnierskie. W interpretowanym fragmencie wspomniane jest także wielkie zamiłowanie pisarza do romansów i opowiadań przygodowych.
Jednak sposób w jaki autor opisuje „wielkie” zasługi Zołzikiewicza i jego „szlachetny” charakter jest nader ironiczny i wskazywałby na daleko odmienną od dosłownej interpretację postawy pisarza gminnego. Na właściwy stosunek autora do ludzi pokroju Zołzikiewicza naprowadzają czytelnika użyte w noweli nazwy zwyczajowe. Ośmieszające i ironiczne jest już samo nazwisko bohatera, które pochodzi od słowa „zołza”, a więc wyrazu używanego na określenie kłótliwej, złośliwej kobiety. Nazwa wsi Osłowice, w której pobierał on edukację, pochodzi od osła, a więc zwierzęcia, które w literaturze ukształtowało się jako symbol głupoty, bezmyślnego uporu i prymitywności. Następnie wieś Barania Głowa, w której Zołzikiewicz mieszka i pracuje- nazwa stanowi również utarty związek frazeologiczny na określenie osoby tępej, głupiej, wolno myślącej. Uważny czytelnik bez problemu dostrzeże też ironie w opisie dotychczasowych dziejów Zołzikiewicza. Tak często podkreślane w noweli wykształcenie tego bohatera jest przecież niepełne. Sienkiewicz sugeruje w przytoczonym fragmencie, że fakt porzucenia dalszej nauki nie tyle związany był z nagłym przypływem miłości do ojczyzny i chęcią walki w powstaniu, lecz z kłopotami w szkole. Zołzikiewicza „prześladowała niesprawiedliwość profesorów”, co równoznaczne jest z tym, że nie osiągał on zadawalających wyników i należał do uczniów mało pojętnych. Negatywnie przedstawiony jest też patriotyzm pisarza, którym on niejednokrotnie chwali się. W rzeczywistości bardziej od walki za ojczyznę interesowały go przyjemności płynące z żołnierskiego fachu- takie jak „życie obozowe, śpiewy, obłoki tytoniowego dymu i romantyczne przygody na kwaterach”. Miał on więc duszę hulaki, skłonny był do romansów z przypadkowymi kobietami i używek. Zamiast walczyć, nadużywał młodzieńczej swobody i wolności. Sienkiewicz opisuje jego dusze jako „namiętna i burzliwą” co przybiera niemal groteskowy i drwiący wydźwięk przy opisach jego licznych romansów i ulubionych lektur, w postacie prostych książek przygodowych. I to właśnie za sprawą tych książek Zołzikiewicz tak bardzo zapragnął przeżyć przygodę i wstąpić do wojska, ujawnia się tu prawdziwe podłoże jego pozornego patriotyzmu, które przedstawia postać pisarza jeszcze w bardziej negatywnym świetle.
Resztki cech postawy Zołzikiewicza, które czytelnik może jeszcze uznać za pozytywne, a wręcz godne podziwu i naśladowania, po lekturze przytoczonego fragmentu, jak młodzieńczy zapał i kreatywność w wykorzystywaniu swoich mocnych stron, blakną w obliczu dalszych cech przedstawionych w całej noweli.
Już od samego początku utworu autor używa od opisu cech wyglądu i zachowania Zołzikiewicza przymiotników naturalistycznych, groteskowych i ośmieszających jego postać. Widać to wyraźnie w otwierającej nowele scenie, gdy pisarz i wójt oganiają się od much. Nad „wypomadowaną” głową Zołzikiewicza unosi się cały rój, który obsiadając ją tworzył „żywe, ruchome, czarne plamy”. Prymitywne jest również zachowanie pisarza, który muchy zabija na własnej potylicy. Zołzikiewicz ujawnia wójtowi swoje plany co do Rzepy i zbliżających się poborów do wojska. Tym samym uwidaczniają się jego następne negatywne cechy, takie jak egoizm i okrutna przebiegłość. Nie bacząc na uczucia Rzepowej pragnie ją mieć dla siebie i zrobi wszystko by odsunąć od niej męża. Jego działanie pozbawione jest ludzkich odruchów i emocji, jest wyrachowany w tym co robi, nie zważa na nic i na nikogo. Zołzikiewicz uważa się za człowieka lepszego od pozostałych mieszkańców wsi, wywyższa się, co widać chociażby w scenie jego powrotu do domu- wieśniacy kłaniają mu się, ten jednak nie zważa na ich powitania i mija ich w milczeniu. Jest kobieciarzem, nie ma jednak szacunku dla kobiet- wrzuca je do kałuży na drodze, a Rzepową, która przecież tak bardzo mu się podoba, próbuje pocałować siłą. Jest pewny siebie, nie uznaje odmowy- nawet bardzo stanowczej, a w swym konsekwentnym działaniu posuwa się do bycia bezczelnym. Mimo swej pozornej głupoty i zacofania, Zołzikiewicz jest przebiegły i sprytny. Nie mogąc uwieść Rzepowej posuwa się do okrutnego podstępu, dopracowanego w każdym szczególe. Przekonuje w umiejętny sposób wójta o słuszności swoich działań, upija Rzepę i podsuwa mu do podpisania fałszywy dokument, wreszcie doprowadza do tego, że Rzepowa sama do niego przychodzi. Gdy oszukiwał wójta, grożąc mu poborem syna do wojska, ujawnił swoją nieuczciwość i hipokryzję. Nawet prosty i tępy wójt domyślił się jakie są prawdziwe powódki działań pisarza. Gdy odwiedził Rzepową i oświadczył jej „Chciałem bronić… ale teraz…” pokazał jak bardzo zakłamanym i mściwym jest człowiekiem. Wreszcie upijając Rzepę dał dowód własnej podłości. W celu zaspokojenia swoich prymitywnych popędów wywołał cały łańcuch tragicznych zdarzeń. Rzepowa w akcie bezradności idzie do niego, by tam szukać ratunku dla męża, Zołzikiewicz wykorzystuje sytuację, a gdy Rzepa dowiaduje się o zdradzie żony odcina jej głowę siekierą i podpala domostwo. Najsmutniejsze w tej opowieści jest to, że i tak dokument podpisany w karczmie przez Rzepę był nieważny. Zołzikiewicz w perfidny i wyrachowany sposób wykorzystał niewiedzę wieśniaków do własnych osobistych rozgrywek. Manipulował prostym wójtem, naiwną Rzepową i jej porywczym mężem, a wszystko by zaspokoić swoje rządze. W swoim prywatnym akcie zemsty stosował nieuczciwe metody, takie jak podstęp, groźby, donosy, szantaże. Jest to postać jak najbardziej negatywna, godna pożałowania, a nie naśladowania.
Mylący bywa sposób, w jaki Sienkiewicz mówi o Zołzikiewiczu. Sugeruje, że jest to człowiek, o którym powinny pisać pisma ilustrowane, uwydatnia fakt, że ludzie mu się kłaniają, że jest szanowany, że mistrzowsko pisze pisma urzędowe. Jest to jednak styl heroikomiczny, który ma na celu jeszcze większe ośmieszenie tej postaci. Autor chociażby przez cały utwór zwraca się do Zołzikiewicza „pan” lub „człowiek z edukacją”, co stanowi drwinę z jego niezasłużonej pozycji społecznej. Wkłada w jego usta słowa wykwintne, łącząc je z prymitywnymi zachowaniami, jak zabijanie much na własnej głowie. Opisuje jego dostojny sposób bycia, a za chwilę stawia go w komicznej sytuacji, jak chociażby świnia brudząca mu nowe spodnie w sądzie.
Mimo negatywnego stosunku autora do Zołzikiewicza przez cały czas trwania akcji noweli, w finalnej scenie epilogu Sienkiewicz przyznaje Zołzikiewiczowi inteligencję i spryt, które pozwalają mu nazwać go „wielkim człowiekiem”. Autor ostatecznie wyraża swoje politowanie nad dolą chłopów i przyznaje racje rację bytu ludziom pokroju Zołzikiewicza. Dowodem na to jest chociażby fakt, że tylko on wychodzi z całej tej sytuacji bez uszczerbku na zdrowiu i strat finansowych. Góruje nad nie umiejącymi czytać wieśniakami i niedouczonymi urzędnikami.
Mimo, że nowela Henryka Sienkiewicza dotyczy problemów wsi pouwłaszczeniowej i zdawałoby się czasów nam odległych, w obecnej polskiej rzeczywistości przybiera ona nowego, aktualnego znaczenia. Jej główną problematyką nie jest już wieś lecz postać Zołzikiewicza, jako współczesne zestawienie wszystkich cech, które coraz częściej i dobitniej zagrażają człowieczeństwu. Ów pisarz gminny reprezentował sobą wszystkie te negatywne wartości, które dziś stają się coraz bardziej powszechne z powodu narastającej konkurencji między ludźmi- konkurencji o lepszy byt, pracę, pozycję społeczną. Sienkiewicz przewidział w jaki sposób ewoluuje postać ludzka, a Zołzikiewicz miał być swoistą przestroga przed taką niekorzystną przemianą. Niestety nawet dziś wielu ludzi nadal nie zauważy nic perioratywnego w jego postawie, a to sprawia, że społeczeństwa nie da się wyleczyć ze swoistego „kompleksu Zołzikiewicza”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut

Podobne tematy
Teksty kultury