profil

Obraz wojny i okupacji w "Medalionach" Zofii Nałkowskiej.

poleca 85% 1602 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wojna przyniosła ludzkości straszliwe nieszczęścia: pięćdziesiąt cztery miliony osób zginęło, wymordowano siedemdziesiąt dwa procenty mieszkających w Europie Żydów, a także olbrzymie straty materialne.

Dla mnie – druga wojna światowa jest symbolem przemocy, okrucieństwa, brutalności i śmierci niewinnych osób. Trudno uwierzyć, ale jak pisze Zofia Nałkowska w „Medalionach”: „Ludzie ludziom zgotowali ten los”. Bo przecież ludźmi byli ci, którzy umierali każdego dnia i byli obiektem wszelkich znęcań w obozach koncentracyjnych, jak również ludźmi byli i ci, którzy kierowali tym aparatem terroru. „Medaliony”, które składają się z kilku oddzielnych opowiadań, właśnie podają dokładny opis tego, co się działo z ludźmi w lagrach.

Czytając pierwsze opowiadanie „Profesor Spanner”, czułam, jak moją skórę przeszywały dreszcze. Denerwował mnie ten fakt, jak skrupularnie zawczasu wszystko było obmyślane i zorganizowane. U Niemców faktycznie wszystko miało swoje zastosowanie, wszystkie „produkty uboczne” szły na produkcję przemysłową, nic się nie psuło... Na przykład w „Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” jest opisane, jak to trupy obdzierano ze skóry, która była potrzebna do produkcji pergaminu i obuwia, z ludzkiego tłuszczu wyrabiano mydło, włosy szły na materace itp.

Wracając do „Profesora Spannera”, najbardziej razi sposób przedstawienia tego laboratorium, wszystko jest pisane w taki sposób, jakby było przedstawiane zwykłe laboratorium, w którym produkowali na przykład, jakieś konserwy, jakby w tym nie ma nic niezwykłego, jakby tak musiało być...a przecież surowcem do tego wszystkiego byli ludzie, ludzie, tacy sami, jak i ci profesorowie.

Każda wojna niesie za sobą katastrofalne skutki, zawsze są ofiary, zburzone miasta, głód.... Dowiadujemy się o tym z różnorodnych kronik, podręczników itp, „Medaliony” są jednak ciekawe tym, że o owych wydarzeniach dowiadujemy się od samych świadków, czyli tych samych osób, którym cudem udało się ocaleć i znaleźć w sobie siły, aby o tym mówić. Podczas okupacji wszelkie wizyty i odwiedziny w łagrach były zabronione, nikt poza Niemcami nie mógł wiedzieć, co się tam działo. Chociaż domyślali się na pewno... W „Kobiecie cmentarnej” opisane jest, jak ludzie „wolni”, żyjący obok obozów słyszeli codziennie strzały, okrzyki niemieckie, jęki, płacz... Słyszeli, jak to Żydzi wyrzucali się z okien na zewnątrz, nie chcąc zostać spalonymi żywcem lub paść ofiarą jeszcze straszniejszej śmierci. Ten mur getta oddzielał jakby dwa różne światy. Niektórzy ludzie, żyjący w tym „lepszym świecie” to rozumieli, nie mogli z tym żyć, więc się przesiedlali. Moim zdaniem, to że się uniknie patrzenia na cierpienia innych ludzi – nie jest rozwiązaniem. Ten, kto ma sumienie, o tym nie zapomni – będzie to widział przed sobą, gdziekolwiek będzie.

Natomiast Zofia Nałkowska należała do Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, zatem uczestniczyła w przesłuchaniach, a z zeznań ofiar i powstały „Medaliony”. Każdy Medalion – to oddzielna tragedia życia kolejnego świadka. Moim zdaniem, to właśnie dlatego czytanie wywołuje tyle różnych emocji, wśród których jest żal, życzliwość, gniew, oburzenie, a najważniejsze – poczucie odpowiedzialności. Na zakończenie chciałabym jeszcze raz wrócić do najsłynniejszego cytatu „ludzie ludziom zgotowali ten los”, żebyśmy nigdy nie zapomnieli, że jesteśmy ludźmi, ludźmi równymi wobec siebie i tym się różnimy od zwierząt, że się zachowujemy i traktujemy innych po ludzku. Bez względu na narodowość, rasę, czy religię.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury