profil

Wierność, miłość, małżeństwo - felieton.

poleca 85% 121 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Ani miłość, ani wierność, ani małżeństwo nie są wynalazkiem XX czy XXI wieku. Od zarania dziejów ludzie kochali się, nienawidzili, pozostawali sobie wierni, dopuszczali się zdrady, zawierali związki małżeńskie, rozstawali się. Jak się okazuje dotyczyło to również mitycznych bohaterów.
„Dotknęło” to również Odyseusza. Ten, zanim stał się osławionym rycerzem spod Troi, wiódł spokojne i dostatnie życie u boku żony - pięknej Penelopy i nowo narodzonego syna – Telemacha. Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie zakłócić ich rodzinnego szczęścia. Stało się jednak inaczej... Miłość i wierność małżeńska zostały poddane próbie. Odyseusza, jakbyśmy to dzisiaj określili, powołano do wojska.
Przypomina mi to naszą rzeczywistość. Polscy żołnierze, podobnie jak syn Laertesa, także opuszczają rodziny i wyruszają do Iraku w misji pokojowej. Zegnają ich żony, często z małymi dziećmi na rękach. Obie strony, żony i mężowie, dziewczyny i chłopcy przysięgają sobie, że będą wiernie czekać, że rozstają się na krótko, że siła uczuć pozostanie taka sama... Te wzruszające obietnice nie dotyczą tylko Odyseusza, czy polskich żołnierzy. Z podobnymi przysięgami spotykamy się przy okazji różnych rozstań.

Zastanawiam się czy Odyseusz sprostał złożonemu przyrzeczeniu i nie uległ pokusie zdrady.
Po zwycięskim zakończeniu wojny pod Troją, w glorii chwały opuszczał wyspę. Nie dane mu jednak było szybko powrócić na łono rodziny. Bogowie mieli wobec niego inne plany. Oprócz licznych niebezpieczeństw, spotkań z groźnymi potworami, postawili na jego drodze piękne kobiety – boginie i nimfy. Pierwszą z nich była czarodziejka Kirke. Choć kochający mąż i ojciec bardzo spieszył się do swojej ojczyzny – Itaki, tak zasmakowała mu gościna u czarodziejki, że spędził tam aż rok. Gdy wreszcie zdecydował się opuścić wyspę i jego statek pruł poprzez spienione, morskie fale okazało się, że czeka go następna pokusa – wyspa syren. Wiele wysiłku kosztowało syna Laertesa, by nie ulec boskim śpiewom morskich stworów. Dumny Odyseusz wędrował dalej. Lecz cóż, życie jest pełne niespodzianek. Gniew Heliosa sprawił, że dzielny wojownik spod Troi pozostał sam. Jego towarzyszy spotkała kara za świętokradczy czyn – zabili woły należące do boskiego stada. I tak osamotniony Odyseusz cudem podryfował na Ogigię. Tu zajęła się nim bogini Kalipso. Pięknej bogini bardzo spodobał się mężczyzna. Zdecydowała się ofiarować mu nieśmiertelność, wieczną młodość w zamian za to, że zostanie jej mężem. A co na to Odyseusz ? Siadywał nad brzegiem morza i patrzył w stronę rodzinnej Itaki. I tak przez osiem lat.

Czyż nie jest to także znamienne dla współczesnych chłopaków ? Im też trudno podjąć decyzję. I chyba wierność nie jest ich najmocniejszą stroną. Kiedy tylko widzą atrakcyjną dziewczynę zupełnie tracą głowę i wszelkie obietnice odchodzą w zapomnienie.
Wracając do Odyseusza, to na Kalipso nie skończyły się jego przygody z kobietami. Kolejna była królewna Nauzykaa. Tej delikatnej, pięknej i prawej istocie dzielny mąż również bardzo się spodobał. Jednak jej duma nie pozwoliła na jakikolwiek dowód zainteresowania przybyszem.
Przez cały tekst przewija się tylko wątek Odyseusza. A co z Penelopą? Biedna kobieta pozostawiona z małym dzieckiem, sama musiała borykać się z trudami życia. Od wielu lat żyła w przekonaniu, że jej mąż nie żyje lub zaginął. W związku z tym, że była nie tylko piękna, ale władała wspaniałą krainą o jej rękę starało się wielu mężczyzn. Kobieta początkowo dzielnie odprawiała zalotników, jednak z biegiem czasu coraz bardziej brakowało jej sił, żeby walczyć z ich natarczywością.

Trzeba przyznać, że i tak długo się opierała, prawie dwadzieścia lat. Która z nas dzisiaj pozostałaby wierna i czekała aż tyle czasu ? Teraz, gdy chłopak się nie odezwie przez jeden dzień obrażamy się, nie chcemy go znać, zrywamy znajomość ( to może lekka przesada ).
Ale wróćmy do Penelopy i Odyseusza. Jak już wcześniej napisałam Penelopa pozostawała wierna mężowi, choć nie widziała go dwadzieścia lat i mogła mieć uzasadnione podejrzenia, że poległ na wojnie. Na szczęście, czy nieszczęście było inaczej. Strudzony wojownik powrócił do Itaki. Wieści o licznych zalotnikach żony wprawiły go w niesłychany gniew. Postanowił się z nimi rozprawić, zabijając ich.

Czy to nie przypomina naszych czasów ? Dziewczyna, kobieta powinna być wierna, dotrzymywać złożonych przysiąg, kochać na zawsze, a chłopakowi, mężczyźnie wybaczyć wszystko. Zapewne wielu tak sądzi ( zwłaszcza chłopaków ). Ja jednak uważam, że te same prawa i obowiązki powinny w jednakowym stopniu dotyczyć obu stron. Dziś niestety jest coraz mniej takich kobiet jak Penelopa, które będą wiernie czekać, choćby dwa dziesięciolecia. Wiem, że przysięga np. małżeńska zobowiązuje, ale trzeba pamiętać, że obowiązuje i chłopaka i dziewczynę, i mężczyznę i kobietę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty