profil

Sprawozdanie z Finału Ogólnopolskiego Konkursu.

poleca 87% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Finał konkursu odbył się 23 czerwca 2004r. w Młodzieżowym Domu Kultury im. Janusza Korczaka. Budynek mieści się na oś. Kalinowym 18 w Nowej Hucie. Cała impreza była podzielona na dwie części: oficjalną i warsztaty. Pierwsza część rozpoczęła się w głównej sali o godz. 10.15 od powitania gości przez dyrekcje ośrodka. Obecni byli jedynie finaliści konkursu, więc praktycznie każy mógł liczyć na zwycięstwo. W atmosferze ogólnego podniecenia obejrzeliśmy występy artystyczne zespołów tanecznych, a następnie wysłuchaliśmy trwających w sumie ok. pół godziny wystąpień organizatorów i gości. Zaproszeni zostali m.in. wizytatorski Kuratorium Oświaty: Barbara Leśniak i Anna Klimas – Waligóra (pomysłodawczynie konkursu) małopolski rzecznik ds. Przestrzegania Praw Dziecka i Ucznia pan Roman Ficek ( już drugi raz miałam przyjemność spotkać się z tym panem) i inni.

Uroczyste wręczenie nagród nastąpiło po odczytaniu regulaminu konkursu o godz. 11.10 i również trwało ok. pół godziny. Długo musieliśmy czekać na naszą kolej, gdyż był podzielony na dwie kategorie: prace pisemną lub plakat, a każda z nich była rozgrywana wśród szkół podstawowych, gimnazjów i szkół wyższych. Gdy usłyszałam imię naszej szkoły na trzecim miejscu, czułam pewien niedosyt, chociaż miałam powody do dumy. Uczestnicy przybyli faktycznie ze wszystkich stron Polski (nawet z nad morza), a my byliśmy najwyżej usytuowanym gimnazjum z Krakowa. Nagrody nie były zbyt oszałamiające, choć nie można też narzekać.

Po tej części podano poczęstunek. Na stołach znajdowały się rożnego rodzaju przekąsi. Począwszy od kanapek, przez pączki aż do różnego rodzaju krakersów, chrupek i cukierków. Można było także wypić gorącą herbatę lub kawę. Dostępne były również różnego typu zimne napoje.
Po zakończeniu posiłku zostaliśmy podzieleni na dwie grupy i udaliśmy się do mniejszych sal, na warsztaty na temat „ Współtworzenia przyjaznej szkoły”. Zajęcie te trwały ponad trzy godziny ale nie czuło się na nich ani odrobiny znużenia. Warsztaty były prowadzone w bardzo oryginalny sposób przez Liderów Krakowskiej Rady Samorządów Uczniowskich. Składały się z zajęć praktycznych, praktycznych także dyskusji panelowej na temat roli samorządu. Zajmowaliśmy się przede wszystkim omawianiem naszych własnych idei na temat prawidłowego działania szkoły, jak również rozwiązywaniem różnorodnych problemów jakie stanęły lub mogą stanąć przed nami (przewodniczącymi SU) w czasie naszej pracy. W czasie zajęć panowała wspaniała atmosfera powszechnej sympatii i zrozumienia. Mimo, że zebrała się tam młodzież w różnym wieku i z różnych części Polski, szybko odkryliśmy jak wiele nas łączy i potrafiliśmy świetnie współpracować. Pierwszy raz spotkałam tak wielu ludzi o charakterach i zainteresowaniach podobnych do moich. Wszystkich nas łączyła niezwykła otwartość, komunikatywność, pogoda ducha i chęć nauczenia się jak najwięcej od siebie nawzajem. Z takimi ludźmi – mimo tego, że byli dla mnie zupełnie obcy – pracowało mi się wspaniale.

Na zakończenie powróciliśmy do głównej sali, gdzie odbyło się podsumowanie. Zostałam poproszona o krótką wypowiedź na temat całego przedsięwzięcia, co po chwili wahania uczyniłam. Tak jak wtedy i dzisiaj jestem bardzo szczęśliwa, że wzięłam udział w tych warsztatach, gdyż taka konfrontacja z innymi młodymi ludźmi pozwoliła nam wszystkim na wymianę doświadczeń i lepsze przygotowanie się do dalszej pracy. Zrozumiałam również jak potrzebne są organizacje uczniowskie i jak ważną role odgrywamy my ich liderzy. Powzięłam również decyzje o dalszym kontynuowaniu pracy samorządowej w liceum.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty