profil

Konflikt racji i przekonań w rozmowie Pankracego z Mężem (hrabią Henrykiem) z "Nie Boskiej Komedii" Z. Krasińskiego

Ostatnia aktualizacja: 2022-02-03
poleca 85% 210 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W części III utworu Z. Krasickiego widzimy dwa stronnictwa: arystokraci skupieni w Okopach Świętej Trójcy, na czele których stoi hrabia Henryk i rewolucjoniści, których "przywódcą" jest Pankracy. Rewolucja "biednych i głodnych" jest zwycięska, lecz na drodze do pełnego triumfu Pankracego stoi, wciąż niepokonany, Hrabia Henryk. Ważnym momentem, prócz wędrówki Męża przez obóz rewolucjonistów jest scena spotkania się dwóch wodzów. Scena ta jest znakomitym przykładem polemiki politycznej w literaturze polskiej. Od początku dyskusji wiemy która ze stron jest atakowana, a która atakująca. Spokojny, pełen godności a jednocześnie dumy i pogardy wobec przeciwnika ton i lakoniczny charakter wypowiedzi Męża zrównoważa pełne wypowiedzi Pankracego.

Pankracy krytykuje arystokracje za jej dumę, uważa, że jest klasą zdegradowaną i przestarzałą, która powinna ustąpić miejsca nowym ludziom. Kwestionuje on również religię i obecność Boga. Wierzy, że wszyscy będą równi i silni w przyszłości, z jego pokolenia narodzi się plemię najlepsze. "Z pokolenia, które piastuje w sile woli mojej, narodzi się plemię ostatnie, najwyższe, najdzielniejsze - Ziemia jeszcze takich nie widziała mężów - oni są ludźmi wolnymi, panami jej od bieguna do bieguna - Ona cała jednym miastem kwitnącym, jednym domem szczęśliwym, jednym warsztatem bogactw i przemysłu".

Z tych przesłanek Pankracy wyprowadza przekonania o słuszności własnej sprawy i tym umacnia swój optymizm . Swoje działanie, atakowanie i misję karania starego świata traktuje jako działanie w imieniu wszystkich uciskanych warstw i całej poniżanej społeczności.
Pankracy usiłuje "kupić" zwycięstwo obietnicą ocalenia samego Hrabiego, który oczywiście odmawia.

Hrabia zaś wytyka Pankracemu, że pod hasłami rewolucji, kryje się jedynie zło, które niewiele zmieni. Hrabia staje w obronie dawnych tradycji i cywilizacji, twierdząc, że to wszystko stworzyła arystokracja. Mąż w scenie dyskusji z Pankracym osądza, że są to "wszystkie stare zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże". Natomiast przywódca rewolucjonistów jest przeświadczony, że powstaje nowy świat, swoisty raj sprawiedliwości. Hrabia uważa, że to właśnie dzięki arystokracji żyje grupa Pankracego, używa silnych argumentów. "Ani ty, ani żaden z twoich by nie żył, gdyby ich nie wykarmiła łaska, nie obroniła potęga ojców moich - oni wam wśród głodu rozdawali zboże, wśród zarazy stawiali szpitale, a kiedyście z trzody zwierząt wyrośli na niemowlęta, oni wam postawili świątynie i szkoły - podczas wojny tylko zostawali doma, bo wiedzieli żeście nie do pola bitwy".

Hrabia broni szlachty podsumowując argumenty pochwalające to społeczeństwo, lecz nie znajduje żadnych na usprawiedliwienie i usprawiedliwienie współczesnych przedstawicieli tej klasy. Uświadamia sobie, że mogą jedynie podjąć walkę, którą i tak przegrają. Zdaje sobie sprawę ze słuszności Pankracego. Oskarża jednak obóz Pankracego o te same zbrodnie co rewolucjonista arystokratów.

Demaskacja w tej polemice jest obopólna. Ugoda pomiędzy antagonistami jest raczej niemożliwa. Żaden z bohaterów nie wychodzi z tej dyskusji zwycięsko, jednocześnie obaj reprezentują wartości i racje, których odrzucić nie można, ze względu na ich słuszność.

Autor sam też nie rozstrzyga sporu. Obaj panowie, hrabia Henryk i Pankracy, ponoszą klęskę. W kolejnej, już czwartej części utworu, Mąż popełnia samobójstwo, zaś Pankracy pada martwy na widok Chrystusa - Mściciela, rażony - błyskawicą" jego wzroku.

Opracowane przez: Tkaczyk Martusia

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty