profil

Czy człowiek urodzony jest do spokoju?

poleca 85% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Według religii chrześcijańskiej człowiek został stworzony przez Boga. Jego życie w raju było prawdziwą idyllą. Nie miał żadnych zmartwień ani trosk, ba, nie znał nawet słowa „strapienie”. Dostał również od Stwórcy cały świat we władanie. Wszystko było mu podporządkowane. Jednak za namową szatana człowiek, który posiadał również wolną wolę, utracił szczęśliwe życie. Zwyciężyła ciekawość i łatwowierność. W tym momencie skończyła się sielanka dla ludzkości. Człowiek wraz z kolejnymi popełnianymi grzechami zaczął doznawać coraz większych potrzeb, pokus. Każdy pragnął odkrywać. Zaczęły pojawiać się nowe wynalazki, teorie, ideologie. Tworzono tezy dotyczące zarówno wiary, jak i bytu- nie wszystkie zgodne z zasadami Dekalogu. Spokój człowieka został zaprzepaszczony na wieki.

Przedstawicielem filozofii, która nie zawierała w swoich złożeniach tolerancji dla bliźniego był F. Nietzsche. Jego teorie zakładały istnienie „nadludzi”. Bohater powieści pt.: „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego- Rodia Raskolnikow ukierunkował swoją postawę życiową w stronę tej filozofii. Jego celem było zlikwidowanie jednostek, które zagrażają ładowi i porządkowi środowiska. W jego umyśle kiełkowała myśl oczyszczenia świata z wszelkich „brudów”, czyli ludzi, którzy byli przeszkodą dla społeczeństwa. W ten sposób narodził się plan dokonania mordu na starej lichwiarce. Student stał się uzurpatorem prawa do kwestionowania boskiego planu i etycznego ładu. Jedynym jego celem stała się wątpliwej słuszności walka o prawa ludzkie. Jednocześnie paradoksalnie nie stosował jej w stosunku do „ podludzi”. Spokój życia Raskolnikowa został zachwiany, gdy uzmysłowił sobie, jak wiele może od niego zależeć. Był jednak tylko pyłkiem, kruchą istotą, próbującą wmówić sobie własną potęgę i siłę. Taka postawa została spowodowana otaczającą go sytuacją. Sam był bardzo biedny, a obserwując, co dzieje się wokół niego, chciał się temu przeciwstawić. Dostrzegał ludzką naiwność, zakłamanie, wyzysk. Owe okoliczności zmusiły go do ukierunkowania swej egzystencji w stronę bardzo naiwnie pojmowanego altruizmu. Fałszywe poczucie moralnej wolności absolutnej towarzyszące Raskolnikowi, spowodowało ułomność jego systemu wartości. Na szczęście miał okazję rehabilitacji za swoje czyny. Przy pomocy Sonii i Pisma Świętego dostał jeszcze jedną szansę na nowe, spokojne życie, pozbawione wyższości spojrzenia na świat, typowego dla „rasy panów” Nietzschego.

W pogoni za władzą i pieniądzem człowiek gotów jest poświęcić spokój duszy i życia dla choćby najmniejszego zysku. Cóż dopiero, gdy przychodzi mu stanąć przed wyborem między prawością, dobrocią a mordem, tchórzostwem, ogromnym bogactwem. Przyzwyczajenie istoty ludzkiej do wartości materialnych sprawia, iż postępuje ona niezgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami. Makbet- skromny, waleczny bohater, gotów do poświęceń, szlachetny został wystawiony na próbę. Gdy dowiedział się od trzech czarownic, że zostanie tanem Candoru podjudzany przez żonę i popychany chęcią władzy zamordował króla Duncana. Przemiana wewnętrzna rycerza była przejawem jego słabości i podatności na pokusy świata. Mimo iż wydawał się być człowiekiem przestrzegającym swoich zasad moralnych, to jednak zwyciężyła w nim chęć posiadania władzy. Makbet podobnie jak Raskolnikow zaczął uważać się za „ nadczłowieka”, ale w odrobinę innym znaczeniu. Jego poczynania miały na celu usunięcie z drogi osobników, którzy zagrażali jego planowi, co nie znaczy, że byli gorsi od niego. Poza tym pojawił się tu również motyw wiary we wróżby oraz gusła. Trzy czarownice są symbolem łatwowierności i zabobonności człowieka, oddalającej go od Dekalogu Boga. Taka postawa w połączeniu z presją otoczenia i łaknącą naturą Makbeta spowodowała zachwianie spokojnego życia oraz usilne egzekwowanie nienależących do niego rzeczy.

Możliwe jest jednak egzystowanie bez większych porywów moralnych, spowodowanych wpływami otoczenia. Taką postawę przedstawił Jan Kochanowski w „Pieśni Świętojańskiej o Sobótce” (fragment VI), gdzie opisał pracę na wsi. Ludzie tam żyjący trudnili się uprawianiem roli. Zajęcie to było dla nich elementem symbiozy zarówno z ziemią, jak i ze sobą nawzajem. Pomagali oni sobie w ciężkiej pracy. Przestrzegali zwyczajów, dziękowali Bogu za udane plony, wszystko robili razem. Byli jednocześnie bardzo gościnni. Potrafili zaprosić nieznajomego człowieka do korzystania ze swoich zasobów. W ten sposób wiedli życie spokojne. Mimo iż posiadali swoje problemy i zmartwienia, to nie żądali więcej, niż im było trzeba. Cieszyli się z każdego kłosa zboża. Choć zmęczeni, starali się przeżywać każdy dzień z czcią i szacunkiem dla tego, co zesłał im Stwórca.

Człowiek, mimo iż stworzony do spokoju, za bardzo poddał się panującym trendom, pogoni za dobrami materialnymi, presji otoczenia. Z tego powodu jego życie zmieniło się nie do poznania. Nastąpiło w nim zachwianie nawet najstabilniejszych wartości, pielęgnowanych przez wiele lat. Bardzo trudno jest podtrzymywać egzystencję opartą na solidnych fundamentach moralności. Nie udało się to Raskolnikowi, Makbetowi, a także wielu innym bohaterom. Czasami dzieje się tak z całkowitej winy człowieka, innym razem nieświadomie. Faktem jest, że nic nie wróci ludziom spokoju, dopóki oni sami nie zaczną kontrolować swojego życia i dostosować się do uniwersalnych wartości, jakie przekazuje Dekalog.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty