profil

Każde pokolenie w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza znajduje coś dla siebie, wskaż i uzasadnij co zaintrygowało ciebie jako reprezentanta pokolenia współczesnego w tym eposie.

poleca 85% 1364 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

„Pan Tadeusz” A. Mickiewicza jako epopeja narodowa znalazła na stałe miejsce w kanonie wielkiej literatury polskiej. Przez krytyków „Pan Tadeusz” uważny jest za najwspanialsze dzieło wieszcza, wyniesione na piedestał kunsztu literackiego. Oprócz opinii specjalistów na temat utworu A. Mickiewicza warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czym dla młodych XXI wieku jest lektura naszej epopei narodowej. Czy jest to tylko jedna z zakurzonych książek w pięknej oprawie, nad którą zachwytu bezskutecznie oczekują od uczniów poloniści? Czy młodzi potrafią znaleźć coś dla siebie w XIX-wiecznym eposie?Może wrażenia niektórych uczniów po przeczytaniu tego eposu są adekwatne do słów Gombrowicza: „Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca”. Sądzę jednak, że warto spojrzeć na tę książkę zupełnie inaczej. Nie wszystko w niej musi nas zachwycać, ale każdy może znaleźć tam treści dla siebie. Spróbuję na podstawie własnych wrażeń i przemyśleń przedstawić to, co zaintrygowało mnie w „Panu Tadeuszu” i mam nadzieję, że skłoni to choć niektórych moich rówieśników do odkurzenia wyblakłych stronic naszej epopei narodowej.

Pierwszą rzeczą, która zaciekawiła mnie podczas czytania było to, że na każdym niemalże kroku napotykało się na barwne, staropolskie obyczaje. Soplicowo sprawiało wrażenie miejsca przesyconego polską narodową tradycją. Mieszkańcy dworku kultywowali obyczaje i starali się je przekazać młodemu pokoleniu. Wszystko to po to, aby młodzież nie zapomniała o swojej Ojczyźnie, bo nawet jeśli nie było jej na mapie Europy, to powinna na zawsze trwać w patriotycznych sercach Polaków.

Na szczególną uwagę zasługuje powszechny obyczaj uczt suto zakrapianych alkoholem, podczas których serwowane były tradycyjne litewskie potrawy. W trakcie tych biesiad goście siadali za stołem w wyznaczonych dla nich miejscach, zgodnie z zajmowanymi przez nich stanowiskami w hierarchii społecznej. Obyczaje spełniały bardzo ważną rolę w ówczesnej Polsce. Myślę, że obecnie w obliczu wielu zanikających obyczajów, takie tradycje opisane na kartach „Pana Tadeusza” budzą w nas tęsknotę. Dziś Polacy powoli tracą swoje dawne staropolskie zwyczaje, wolą przyjąć raczej te nowe napływające z zachodu jakim są na przykład Walentynki czy popularna już moda strojenia domów na Boże Narodzenie.

Najbarwniejszą, według mnie, ucztą była ta, opisana w ostatniej XII księdze „Pana Tadeusza”. To właśnie podczas niej Wojski serwował potrawy na niecodziennym serwisie, na którym przedstawiona była historia polskich sejmików. Zgromadzona podczas obrad szlachta dokonywała ważnych dla Polski wyborów. Harmonię tej sceny burzyły dwie osoby : szlachcic który nie mógł podjąć ostatecznej decyzji i zdawał się na fatum, oraz człowiek, który wobec powszechnej zgody krzyczał „Veto!”. Te dwie postacie są na serwisie symbolem niezdecydowania, egoizmu, wyższości swojego interesu nad dobrem państwa i zdrady, które doprowadziły Polskę do upadku. Owi bohaterowie sejmików wzbudzili we mnie refleksję nad dzisiejszą Polską, bo czy nie jest tak, że często do władzy dochodzą nie osoby którym zależy na rozwoju państwa, ale ci poszukujący własnych korzyści finansowych. W obliczu afer korupcyjnych, obłudy w najwyższych instytucjach państwowych, coraz bardziej uświadamiamy sobie, że światem rządzą pieniądze i władza, a rzadziej mądrość i prawość.

Drugą manifestacją patriotyczną opisaną w Panu Tadeuszu” jest niewątpliwie „koncert nad koncertami” Jankiela. Stary żyd był mistrzem gry na cymbałach, poprzez swoją muzykę wręcz poprowadził zgromadzonych na uczcie w podróż w przeszłość, odsłaniając historię naszego kraju. Polonezem Trzeciego Maja przypominiał rodakom o wielkim wydarzeniu narodowym jakim było uchwalenie Konstytucji 3 maja 1791 roku. Tym akcentem obudził wśród słuchaczy radość i dumęwynikającą z faktu bycia Polakami. Doskonały muzyk nie oszczędzał zgromadzonym zadumy również i nad złymi chwilami w narodzie polskim. Celowo wypuścił fałszywy ton, który symbolizował Targowicę, zdradę ojczyzny. Po innych patriotycznych utworach rozbrzmiał wreszcie mazurek Dąbrowskiego - hymn wolności i patriotyzmu, budząc w sercach biesiadników pamięć, żal i tęsknotę za prawdziwą Ojczyzną.

Moją uwagę przykuła również nauka Sędziego o grzeczności i Podkomorzego uwagi nad modami. Te dwa pouczenia skierowane do młodzieży były niepokojącym znakiem, że młodzież coraz częściej zapomina o obyczajach narodowych, etykiecie, traci prawdziwy patriotyzm. Młodzi ludzie zaczynają ubierać w stylu francuskim jak Telimena, zapominają to tradycjach narodu, a obowiązkiem starszych jest wciąż im je przypominać, bo tylko tak można zachować je od zapomnienia, wzbudzić nutę patriotyzmu w ich sercach.

Bardzo ważny dla mnie wydaje się zdanie wypowiedziane przez Bartka Prusaka: „Ilekroć z Prus wracam, chcąc zmyć się z niemczyzny, wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny”. Soplicowo faktycznie wydaje się być miejscem, gdzie można naprawdę nasiąknąć polskością. To baśniowe, piękne miejsce zdaje się być doskonałą enklawą polskości. Dzięki lekturze „Pana Tadeusza” nie tylko mamy okazję poznać dawne obyczaje i etykietę, ale tak jak Bartek Prusak, zauroczeni klimatem Soplicowa możemy prawdziwie nasiąknąć polskością. Nie chodzi mi o dosłowne kultywowanie staropolskich obyczajów, bo przecież nikt dziś nie będzie na przykład organizował zajazdów. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, jak wiele uniwersalnych treści może przekazać nam ten epos poprzez zawarte w nim polskie emblematy. Dziś, choć Polska jest niepodległym krajem warto odbyć lekcję historii wraz z „Panem Tadeuszem”, przypomnieć sobie dawne czasy, dzieje narodu, po to aby wzbudzić lub umocnić w nas poczucie tożsamości narodowej. Młodzież obecnie, podobnie jak w „Panu Tadeuszu”, zapomina o prawdziwym znaczeniu patriotyzmu, który nie oznacza przecież tylko biernej miłości do ojczyzny, ale polega na poświęceniu własnego życia dla obrony jej suwerenności i dobrego jej rozwoju. Wielu z nas młodych widzi w jednoczącej się Europie okazję aby opuścić kraj i budować swoją przyszłość w obcym państwie, odcinając się od polskich korzeni, zamiast tu na miejscu próbować własnym działaniem i wytrwałą pracą budować lepsza, silniejszą Polskę. W miarę jak zacierają się granice między państwami, to właśnie młodzi nabierają przekonania, że wszystko co zagraniczne jest o wiele lepsze niż nasze polskie. Może „Pan Tadeusz” poprzez głębokie myśli patriotyczne, tak jak mi, choćby niektórym otworzy oczy na świat. To wszak historia, wspólne więzi narodowe, tradycje, budzą solidarność, poczucie, że jesteśmy przecież Polakami a Polska naszą matką . Tak jak matka powinna stanowić najwyższa wartość dla swoich dzieci, tak i Ojczyzna ma być dla nas nadrzędną nienaruszalną wartością.

„Dziś dla nas, w świecie nieproszonych gości,
W całej przeszłości i w całej przyszłości
Jedna jest tylko kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka,
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty jak pierwsze kochanie.”

Powyższy cytat zaczerpnięty z Epilogu „Pana Tadeusza” skłania mnie, jako współczesnego człowieka, do głębokich rozmyślań nad naszą jedyną Ojczyzną. Sądzę, że wyraża on pełnię uczuć, jakie można żywić do rodzinnego kraju. Uważam, że każdy, kto prawdziwie kocha Ojczyznę i jest zatroskany o jej los, mógłby śmiało podpisać się pod tymi słowami wieszcza.

Kolejnym elementem, który przypadł mi do gustu w trakcie lektury „Pana Tadeusza” są intrygujące opisy przyrody. Czytając je człowiek wprost przenosi się w daleki, nieznany świat, gdzie baśniowa przyroda jest tak idealnie zespolona z człowiekiem. Te zapierające dech w piersiach obrazy, które niczym malarz rozpościera przed nami nasz narodowy wieszcz, intrygują swoją idealnością oraz subtelnością. Okazuje się, że przyroda ma cechy osoby ludzkiej, autor stosuje zabieg personifikacji, co daje czytelnikowi poczucie nienaruszonej harmonii i jedności ze światem natury.

Współcześnie człowiek nie obcuje na co dzień z tak nieskazitelną przyrodą. W świecie, gdzie nasz dom stanowią często wielkie miasta kontakt z przyrodą jest raczej okazjonalny. Wpływa to na niedocenianie przez człowieka roli przyrody w życiu. Nieliczni, jak poeta, potrafią dostrzec jej prawdziwy urok. Dzięki „Panu Tadeuszowi” mogłam nie tylko poznać krasę dawnych litewskich krajobrazów, ale również zdobyć wrażliwość na piękno natury. Mając prze oczami opisy niezgłębionych puszcz litewskich, nasze serca dotyka tęsknota za nienaruszonym ładem w świecie w obliczu współczesnego chaosu i rozwoju globalizacji.

Wydaje mi się, że „Pan Tadeusz” to lektura dla wszystkich bez względu na wiek. W tym eposie, napisanym dla nas młodych trochę przesłodzonym, nienaturalnym, ale jakże pięknym, barwnym językiem, każdy może właściwie znaleźć coś dla siebie. Osobiście zauważyłam, że szukałam w „Panu Tadeuszu” wszystkiego tego, czego brak mi we współczesnym świecie. To dlatego tak zachwyciły mnie obyczaje, opisy niezwykłych krajobrazów, których nie mam okazji zobaczyć obecnie. „Pan Tadeusz” wzbudził we mnie nutę tęsknoty za tym, co bezpowrotnie minęło, ale dał mi jako Polce również otuchę i siłę, płynącą z faktu bycia patriotą. Umocnił we mnie poczucie ducha narodowego w sercu, uwrażliwił i otworzył szeroko oczy na otaczający mnie świat natury.


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut

Teksty kultury